Nie wiem jak opinia innych, ale ja mam wrażenie, że jakość i trwałość nart potrafi znacznie różnić się pomiędzy producentami. Wiem, banał i „oczywista oczywistość” ale wytłumaczę o co mi chodzi.
Ogladam wiele używanych nart, chcąc kupić ciekawą parę. I na moje oko stan nart nie zawsze zależy od sposobu użytkowania, często stan jest pochodną jakości sprzętu. I ta różnica nie zależy bynajmniej od renomy producenta. Oglądam np wiele produktów Atomic i to jest zgroza jak często jest mocno ukruszony laminat na brzegach, przy czym np wiązania są wyraźnie mało używane. A jak patrzę na narty Stockli, Elan czy nawet Volkl to jest w miarę równe zużycie całości, ślizgi, laminat i wiązania są w podobnym stanie zużycia.
Mam zwidy ?