Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'historia narciarstwa' .
-
Założenie wątku o Zwardoniu zawsze mi chodziło po głowie. Odkąd pojechałem do Sławska "odkryć" jeden z najstarszych kurortów narciarskich założonych w okresie II RP, miałem świadomość że Zwardoń był podobnej rangi. Położony przy linii kolei transwersalnej, umożliwiał szybki rozwój. Niestety nigdy nie dane mi było zawitać do Zwardonia narciarsko... Pamiętam większość wyciągów obok których przechodziłem w sezonie letnim. Pamiętam Zwardoń z czasów istnienia granicy państwowej. I to właśnie przez to zapadło mi w pamięć. Istniało tam jedyne, lub jedno z nielicznych narciarskich przejść granicznych. Bliskie położenie wyciągów po Polskiej (Skalanka) i Słowackiej (Skalite ski areal) stronie umożliwiło nawet stworzenie wspólnego karnetu. Dzisiaj poza Małym Rachowcem, oraz Dużym Rachowcem - wydaje mi się że nie funkcjonuje już nic 😪 Zamierzam się tam wybrać tej zimy. A było tego trochę: Położony na polsko-słowackim pograniczu Zwardoń swoje złote lata przeżywał w dwudziestoleciu międzywojennym. Był wtedy słynnym kurortem narciarskim. Kursował nawet specjalny pociąg dowożący do miejscowości warszawiaków. W dobrym tonie było zatrzymanie się tu na narty w drodze do Wiednia. Po wojnie Zwardoń także długo cieszył się renomą godnego polecenia zimowego kurortu. Bielszczanka Anna Kubica wspomina, że w latach 70. często jeździła tam na zimowe ferie ze swoimi rodzicami i młodszym bratem. Pani Anna mówi, że miejsce to nie było mniej popularne niż Wisła czy Szczyrk. Zimą spotkać można tam było turystów niemal z całej Polski, a noclegi trzeba było rezerwować z wyprzedzeniem. Jednak z czasem Zwardoń zaczął przegrywać walkę o względy narciarzy z innymi beskidzkimi kurortami. Grzech nie skorzystać ze śniegu w Zwardoniu Tymczasem mikroklimat w Zwardoniu sprawia, że śnieg utrzymuje się tu długo. Grzechem jest z tego nie korzystać. Działa tutaj około 20 wyciągów narciarskich. Są między innymi kilkusetmetrowe, łatwe stoki, idealne dla dzieci stawiających pierwsze kroki na nartach. Jednak narciarzy przez ostatnie lata odstraszała trochę przestarzała infrastruktura. Niestety, nie najlepiej przygotowane były też poszczególne trasy. To poprawiło się wraz z budową nowoczesnego ośrodka Zwardoń Ski na Małym Rachowcu. Ma on sztucznie naśnieżane i oświetlone po zmroku trasy o różnym stopniu trudności. W ośrodku do dyspozycji narciarzy są też między innymi czteroosobowa krzesełkowa kolej linowa, wypożyczalnia, szkółka narciarska i snowpark. Jeden taki ośrodek to wprawdzie za mało, by móc konkurować na przykład z Wisłą, gdzie ciągle modernizowana jest infrastruktura. Było to już jednak jakieś światełko w tunelu. Szansa, że coraz bardziej zapomniany przez wszystkich Zwardoń znowu zyska na popularności. Zwardoń jak Szczyrk Niestety, sytuacja Zwardonia przypomina nieco tę, w jakiej znalazł się kiedyś Szczyrk. Przez lata niszczony był przez konflikty pomiędzy gospodarzem tras w Czyrnej i na Solisku oraz właścicielami tamtejszych gruntów. Co roku sezon narciarski zaczynał się tu smutnymi informacjami, że działa tylko część wyciągów, bo właściciele gruntów grodzą trasy. To zupełnie zastopowało na jakiś czas rozwój kurortu. Pamiętam czasy, gdy palców obu rąk nie starczało, by w czasie przejazdu przez Szczyrk policzyć wille, hotele, pensjonaty i inne obiekty wystawione na sprzedaż. Żyjący głównie z turystów górale byli załamani. Szczyrk zaczął być nazywany narciarskim skansenem. To się na szczęście skończyło. Szczyrk się zmienia na lepsze, powstał tutaj nowy ośrodek, inne są modernizowane. Wszystko idzie w dobrym kierunku. A Zwardoń? Pomiędzy ośrodkiem Zwardoń Ski i trasami na Dużym Rachowcu stanął szlaban z tabliczką „Teren prywatny – wstęp wzbroniony”. Narciarze chcący przedostać się z ośrodka do ośrodka na różne sposoby próbują ominąć przeszkodę. Sprawą zajmowała się lokalna „Kronika Beskidzka”, ale do ustawienia szlabanu na razie nikt się nie przyznał. Na pozór to niby nic wielkiego, ale obawiam się, że to bardzo zły sygnał. W Szczyrku też wydawało się, że ludzie szybko pójdą po rozum do głowy, a konflikt ciągnął się latami. Odrabianie strat trwać będzie jeszcze długo. Zwardoń ma niższe góry, krótsze trasy. Jest mniej atrakcyjny dla narciarzy niż Szczyrk. Tym bardziej nie może sobie pozwolić na gorszące awantury. Mam więc nadzieję, że naprawdę chodzi tylko o jednorazowy wybryk. Zwardoń niech lepiej nie naśladuje Szczyrku, bo to się może bardzo źle skończyć. Artykuł pochodzi z http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,21479011,zle-sie-dzieje-w-zwardoniu-zamienia-sie-w-narciarski-skansen.html Warto dodać, że pozytywnym aspektem jest jakkolwiek utrzymanie się kurortu oraz niewielki rozwój. Nowy wyciąg krzesełkowy został parę lat temu zbudowany w miejscu orczyka. Cały czas Zwardoń oferuje możliwość przejazdu jednym z dłuższych wyciągów orczykowych typu Mostostal WN1000 Podzielcie się swoimi wspomnieniami.
- 28 odpowiedzi
-
- 7
-
- narty w polsce
- historia narciarstwa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z okazji 60. lecia kolei krzesełkowej na Skrzyczne przygotowaliśmy jako Stowarzyszenie Narciarskie Orczyk wraz z Solisko Arena Team galerię historii narciarstwa na Skrzycznem Znajduje się ona w świeżo wyremontowanej poczekalni, która mieści się przy dolnej stacji kolei krzesełkowej na Jaworzynę. W środku znajduje się również niewielki bar. Wszystkich narciarzy i turystów zapraszamy do odwiedzenia tego miejsca i zapoznania się z historią narciarstwa na Skrzycznem. Szczegółowo opisana jest każda kolej linowa i wyciąg narciarski (i nie tylko!)
- 2 odpowiedzi
-
- 14