Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'grosseck-speiereck' .
-
Witam wszystkich. Właśnie wróciłem z trzydniówki w regionie Salzburger Lungau. Przyjazd w środę do miejscowości Sankt Michael im Lungau bez problemowy. Ruch niewielki (poza Wiedniem) więc 680km pokonane w dość dobrym tempie. Miejscówka bardzo urokliwa. Bliziutko do stacji Narciarskiej Grosseck – Speireck i niewiele dalej do Katschbergu (od strony miejscowości Sankt Margarethen im Lungau). widok z okna kwatery Karnet który mieliśmy w cenie to dwa dni więc wybieramy Katschi. W czwartek jazda na całego. Pogoda bardzo poprawna, choć nieczynny był łącznik łączący St. Margerethen z Katschberg Hohe. Katujemy więc trasy po tej stronie ośrodka. Chwalona przez Mariusza (marboru) A1 świetna, ale mnie i żonę zauroczyła czerwona 22 a jeszcze lepsza jest czarna 21 pod wyciągiem DSB Aineck. Te trasy powalają. O 12.00 uruchomili łącznik więc od razu startujemy na drugą stronę trasą 11 (piękna trasa, niestety częściowo oblodzona). Czarna 11a nieczynna. Jedyny ból to przejazd nad drogą, żona marudziła, Elektryczna kładka działa w drugą stronę. Druga strona bardzo przyjemna ze szczególnym wskazaniem czarnej 3. Następnie powrót na stronę Aineck (bo tam mamy samochód). I tak do 16.00 upłynął nam czas. I tyle w pierwszym dniu. Drugi dzień niestety załamanie pogody. Suje śniegiem aż miło????? Pada na Katschberg po raz drugi. Rano jesteśmy znów w St Margerethen, szybka akcja i jeździmy. Niestety warunki coraz trudniejsze. Kamery i aparatu nawet nie ruszyłem. Do 14.30 daliśmy radę. Więcej nie dało rady. Nogi „zmarły”. Wieczorkiem pakowanie a w sobotę rano śniadanko i „wykwaterunek” . 09.00 jesteśmy pod dolną stacją ośrodka Grosseck-Speiereck. Chcemy zakupić karnet 9-13 za 31,50E i tu miła niespodzianka. Pani w kasie informuje, że dziś całodniowy karnet za 20E. Jak nie wziąć . No to jazda. Ośrodek piękny choć niewielki (jak na Alpy). Warunki wręcz bajeczne. Do tego niezła pogoda. Tłuczemy chyba najlepszą trasę 2b-2a pod gondolą Sonnenbahn. Bajka. Później wyjeżdżamy na szczyt Speireck 2400m. Z niego trasą 4a w dół i płynnie w 2b – 2a pod gondolę. Nie wiem ile to ma długości ale przewyższenie 2400-1000 więc wychodzi 1400m. Po jednej takiej „eskapadzie” nogi są w du… znaczy się jest cudownie. Tak zjeżdżamy jeszcze dwa razy. Później na łączkę odpocząć na orczykach. I tak mija czas. Niestety trza się zbierać, prawie 680km prze de mną. 13.00 zjeżdżamy do Sankt Michael. Szybkie przebranie się w dolnej stacji Sonnenbahn i w auto. 21.00 w domu. Uuuuuch………. Dopiero dochodzę do siebie. Podsumowując: Katschberg – nie duży, ale świetny. Jest gdzie się rozpędzić. Polecam. Przy tych warunkach śniegowych – super. Szczególnie dla rodzin. Grosseck-Speiereck – jeszcze mniejszy, ale jest świetnym uzupełnieniem Katschi. Na jeden dzień bomba. A trasa łaczona 4a+2b+2a – to po prostu miód. Jazda na nim jest na wspólnym karnecie z Katschi – chyba nazwa SKILUNGO. Ale można szukać takich okazji jak nam się trafiło. Podobno są dość częste – W ten dzień był cały dzień za 20E a dzieci do 15 lat za darmo – dodam była to sobota. Pozdrawiam. PS: Zdjęć mam mało, więcej kręciłem. Jak coś zmontuję to dodam. PS2: polecam fajną knajpkę przy samym wyciągu w Sankt Margerethen - GrizzlyBar przy hotelu Grizzly. Nie wygórowane ceny a jedzenie pycha. To powinno być w innym wątku "jedzenie na stoku" ale co tam:
- 14 odpowiedzi
-
- 24
-
- narty
- katschberg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: