Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'garb gielniowski' .
-
Czy w mazowieckim są góry? Są! Najwyższa jest Altana, która ma wysokość 408 m npm. Dzisiaj zaliczyliśmy szosowo najbardziej wymagające podjazdy w naszym województwie. Najwyższa trudność dzisiaj, to 11% przez chwilę w czasie podjazdu do miejscowości Huciska. Noooo, ale może od początku... Od rana leń! Dobre śniadanie, kawa, czekolada i co? Czarne chmury za oknem, w prognozie deszcz - zmotywowała mnie Paula. Szybkie napełnianie bidonów, kamera, dwa batony, dwa banany i w drogę po pysznej zupie pomidorowej Ostatnie jazdy z czwartku i piątku, to treningowo były interwały - dzisiaj? Dzisiaj miała być przygoda i jazda w tlenie na długim dystansie z podjazdami. Na początku bardzo spokojnie i w Szydłowcu jesteśmy po godzinie z hakiem. Ratusz: Pomnik Naczelnika Tadeusza Kościuszki - w tle tutejsza świątynia. Tradycyjnie w tym miejscu przerwa na świetne lody!!! Jeśli nie jedliście naprawdę dobrych lodów, to powinniście odwiedzić Szydłowiec - bardzo, bardzo polecamy tutejszą cukiernię. Po chwili relaksu lecimy w stronę naszego pierwszego celu - podjazd do wioski Huciska. Znajomi kolarze mówią, że miejscami jest tu nawet 14% nachylenia...mój Garmin pokazał najwięcej 11% - pomiar na 500 metrach. Może przez kilka metrów było i zachwalane 14...ja mam jednak wątpliwości. Tą górkę jak i pozostałe, wyjechałem na dużym blacie - noga poddaje całkiem nieźle Dla Pauli to było wyzwanie - debiut na takich podjazdach rasową szosą, jej nowym nabytkiem. Po zdobyciu szczytu, chwilę potem - kończy się asfalt. Nakręcamy i zjeżdżamy inną drogą niż przybyliśmy w to miejsce, w stronę miejscowości Budki. Rowerem MTB z tego miejsca da się skręcić na południe i zdobyć Altanę - najwyższą górę w Mazowieckim (na forum jest gdzieś moja stara relacja z wjazdu na Altanę rowerem Crossowym). Widok w stronę domu i zjazd? Proszę: Teraz kilka kilometrów z nachyleniem 2% i zaczynamy kolejny podjazd do Huty, a potem do miejscowości Antoniów. Tu max na moim urządzeniu mam 9%. Podjazd jest dość długi i generalnie trzyma tu ok 5% przez kilka kilometrów. Fajnie! To mój trzeci raz tutaj i jedyne, do czego można się przyczepić, to fatalny asfalt i dziury na odcinku ok 500 metrów pomiędzy wspomnianymi miejscowościami. Charakterystyczne, historyczne miejsce: W czasie wojny, tutejsze AK dzielnie walczyło z Niemcami. Zginęli tutaj Teraz dość długi zjazd w kierunku Niekłania. Tutaj w lesie znajduje się świetny fragment przyrody (jesteśmy już w świętokrzyskim) Rezerwat Skał Piekło... Cóż? Jeśli chcecie zobaczyć, co to za miejsce - musicie poszperać na forum, robiłem z tego miejsca relację. Kierujemy się w stronę Odrowąża. Zatrzymujemy się przy dwóch dopływach Czarnej Koneckiej. Tutejsze bagna... suche mimo ostatnich deszczów. Piękne miejsce i robię sobie tutaj pamiątkową fotkę z wyprawy Nieco dalej pamiątkę robimy Pauli Zaliczamy podjazd do Odrowąża (max 6%) i docieramy do trasy numer 42. Tuż przy niej klimatyczny kościółek. Teraz w dół po pięknym asfalcie do Bliżyna! Dookoła nas widać, że wszędzie pada... Czy się uda uciec przed deszczem? W Bliżynie skręcamy na ostatni wymagający podjazd - w stronę miejscowości Majdów gdzie, tuż przed szczytem znajduje się granica województw: świętokrzyskiego i mazowieckiego. Tutaj mamy max 8% do wyjechania. I co? Rura w dół, do domu W okolicach Wierzbicy widać, że fronty deszczowe się zacieśniają wokół nas. 10 kilometrów...i bylibyśmy w domu susi. Nie udało się 5 kilometrów deszczu, po czym w samym Radomiu już sucho. Podsumowanie naszej wycieczki: Fajny, luźny dzień na rowerze Dystans zrobiony zacny, próby "górskie" wypadły pomyślnie. Tereny do treningów świetne! Pozdrawiam serdecznie marboru
- 6 komentarzy
-
- 14
-
- garb gielniowski
- huta
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: