Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ga-pa' .
-
To nie będzie jakaś wielka relacja, ale chciałem się podzielić osobliwymi wrażeniami. Otóż w kwietniu lubię sobie odwiedzić Zugspitze koło Ga-Pa. Ośrodek kameralny, ale bardzo go lubię, a pisałem o nim rok temu. W tym roku pierwszego dnia pogoda była piękna - słoneczno-mroźna. Drugiego dnia jednakowoż, zrobiło się biało. Wyjechałem na stok jakby nigdy nic, ot będę jeździł ostrożniej. Po pierwszym zjeżdzie odczułem lekkie nudności. Odetchnąłem na wyciągu, ale przy drugim zjeździe zaczęło mnie mdlić. Znów odpocząłem w czasie jazd w górę, ale pod koniec trzeciego zjazdu zalałem się potem, zaczęło mi się kręcić w głowie i myślałem że zwymiotuję. Ponieważ w przeszłości cierpiałem na chorobę lokomcyjną, objawy były mi znane. Mój błednik w tej bieli zwariował. Dokonałem taktycznego odwrotu do restauracji. Po godzinie podjąłem drugą próbę. Na początku było przyjemnie, choć widoczność była taka (nagranie z kasku): Potem był mały grzbiet, na którym świat stanął na głowie - pacnąłem, wstałem i po chwili zorientowałem się że stoję tyłem do stoku i jadę do tyłu. Zupełnie straciłem orientację. Zalany potem, z nudnościami, wróciłem do restauracji i to był koniec. Mieliście kiedyś coś takiego? Chorobę morską na nartach? Wczoraj wróciłem z Kitzsteinhorn - dwa dni jazdy w mleku, ale na szczęście wszystko w porządku, na Zugspitze musiałem mieć po prostu słabszy dzień... Z ciekawostek: (1) Koło lodowca znajduje się mała kapliczka (najwyżej położona świątynia w Niemczech, konsekrowana przez kardynała Ratzingera, przyszłego papieża). W niej to co niedzielę odbywa się msza. A że z kolegą szusowaliśmy właśnie w niedzielę, w dodatku palmową, kolega postanowił do mszy przystąpić. Ksiądz z pomocnicą przybyli wyciągiem. Razem z kolegą odśnieżyli dojście do kaplicy. Potem było dzwonienie dzwonnicą, ksiądz dał koledze śpiewnik, asystentka puszczała muzę z magnetofonu, ksiądz mówił "seite ein hundert sieben und zwanzig" i śpiewali. Było też i wino. Księdzu na pewno było miło, bo kolega był jedynym wiernym. (2) W tym roku wjechałem do ośrodka dwoma środkami transportu. Obydwa są niezwykle efektowne. Pierwszy to nowa kolej linowa, która w 8 minut zabiera nas z 900mnpm na 2900mnpm Drugi to pociąg, który odjeżdża z samego Ga-Pa, a potem wykutym w latach 30 tych tunelem wspina się pod sam szczyt. Stacja końcowa znajduje się przy lodowcu na 2600mnpm. A na koniec mała, nienachalna reklama - zapraszam na mój niekomercyjny, kameralny fanpage na facebooku, gdzie opisuję różne swoje narciarskie przygody https://www.facebook.com/skibumpl/
- 6 odpowiedzi
-
- 13
-
Witam narciarską brać. Znalazłem ciekawą ofertę noclegów koło Ga-Pa ale zastanawiam się czy warto się tym interesować? Może ktoś tam był jeździł na Zugspitze i może podzielić się swoją opinią Na stronie ośrodka trudno się połapać czy skipass może być wykorzystywany w innym miejscu. Na mapie Googla widać tam w pobliżu jakiś inny ośrodek, ale co to takiego nie znalazłem. Liczę na Waszą pomoc i opinie czy warto tam się wybarć. Mam w planie wyjazd na ferie ( II połowa lutego) i jestem ciekaw czy w tym okresie jest tam tłok. Mile widziane wszystkie informacje. Dzięki