Zapraszam do śledzenia mojej relacji z Tromsø i okolic, w których jestem od 2 dni, przez jeszcze najbliższy tydzień. Póki co enigmatycznie, bo czasu za mało na internet. 😉
Wrzuce zatem kilka różnych zdjęć z ostatnich dwóch dni.
W niedzielnym samolocie z Gdańska do Tromsø akurat leciała Ilona Wiśniewska, której książki czytałem (reportaże z m.in. Norwegii, Spitzbergen), i której książkę wziąłem ze sobą. Obok....kompletnie nietypowy jak dla mnie smakowo ser brunost. Najbardziej typowy norweski ser.