Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'białoruś' .
-
Tak...w jednym z najbardziej nizinnych, lesistych i bagiennych krajów Europy odpalono właśnie armatki śnieżne. Niech ten temat będzie odskocznią w czekaniu na zimę, ale tak, na Białorusi naprawdę można poćwiczyć jazdę na nartach zjazdowych i snowboardzie. https://belsat.eu/pl/news/nizinna-bialorus-rozpoczela-sezon-zjazdowy/?fbclid=IwAR2f1BD0g1G7zr9bzqT262QiFGOE1Wy0bH6Nv8-i3K-yN-fqA18u6aVXGnk "Kompleks narciarstwa zjazdowego Łahojsk ogłosił dziś początek sezonu. Dzięki sztucznemu naśnieżaniu działa już stok nr 4 i trasy szkoleniowe. Na stronie ośrodka można obserwować armatki naśnieżające stoki. Produkcja śniegu trwa też w Siliczach, drugim i ostatnim kompleksie narciarstwa zjazdowego na Białorusi. Jak dowiedział się korespondent Biełsatu, tutaj start sezonu jest zaplanowany najwcześniej na przyszły weekend. Koszt białego szaleństwa w Łahojsku jest taki sam, jak przed rokiem, a w Siliczach nawet mniejszy. Komplet narciarski można wypożyczyć na godzinę za 10 rubli (19 złotych), a na cały dzień za 23 ruble (44 złote). W weekendy jest drożej – godzina kosztuje 13 rubli (25 złotych), a cały dzień 27 rubli (51 złotych). W białoruskich kompleksach narciarskich korzystanie z wyciągów liczone jest w godzinach. W Siliczach można kupić karnet maksymalnie trzygodzinni, który w dni powszednie kosztuje 21 rubli (40 złotych), a w weekendy 32 rubli (61 złotych). W Łahojsku taki sam karnet kosztuje 20 rubli (38 złotych) w tygodniu i 30 rubli (57 złotych) w weekend. Dla Białorusinów alternatywą są stoki Polski i Ukrainy. Za te same 32 ruble (60 złotych) można szusować po stokach w Zakopanem tylko dwie godziny. Z kolei w tej cenie ukraiński Bukowel oferuje trzy i pół godziny jazdy. Jednak nizinna Białoruś to przede wszystkim kraina narciarstwa biegowego, biathlonu, łyżwiarstwa i hokeja, którego klubem szczyci się każde duże miasto." A tak wygląda ON Łahojsk: Oprócz tego, kilka mniejszych wyciągów znajdziemy w innych miejscowościach, nie wspomnianych w artykule. Tak wygląda mały wyciąg narciarski w poleskim mieście Mozyrz,usytuowany na stoku w dolinie rzeki Prypeć.
-
Pod koniec maja 2017 roku, padł pomysł zorganizowania kilkudniowego wypadu kajakowego. Spośród rzek, cieków wodnych i kanałów o tajemniczo brzmiących nazwach (Brda, Wda, Wisła itp.), padło na Czarną Hańczę, Kanał Augustowski oraz Niemen. Cel jawił się jasno - narty w maju na Litwie - wypożyczamy kajak w Polsce, płyniemy ok 150 km do położonych na Litwie Druskiennik gdzie czeka kryty stok narciarski. Nigdy takiego wcześniej na oczy nie widziałem. Do pokonania są dwie rzeki, i kanał, kilka śluz, i dwie kontrole graniczne. Płyniemy przez trzy państwa - Polskę, Białoruś i Litwę. Jeździmy na nartach w jednym. Krótki dzienniki kapitana: W piątek 26 marca, w okolicy mostu Wigierskiej Kolei Wąskotorowej, kursowy kajak rel. Wysoki Most (rz. Czarna Hańcza) - Druskienniki (Wielkie Księstwo Litewskie). W oczekiwaniu na skomunikowanie z pociągiem do st. Płociczno, przepuszczono inną jednostkę pływającą, która 30 minut później uległa zdarzeniu polegającym na odwróceniu się jej o około kilkadziesiąt stopni względem tafli wody, i wypadnięciem jednego z członków załogi. Ów członek zagadując nas wcześniej podczas mijania, nie chciał uwierzyć, że czekamy na pociąg. W sobotę 27 maja, około godziny 17:15 (+75 minut opóźnienia), na piętnastą śluzę kanału Augustowskiego - Śluzę Kurzyniec - będącą jednocześnie przejściem granicznym z tą bielszą częścią Rusi, dotarł kursowy kajak relacji Wysoki Most (rz. Czarna Hańcza) - Druskienniki (Wielkie Księstwo Litewskie). Załoga jednostki pływającej w liczbie osób dwie, została odprawiona przez służby graniczne i celne Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Białorusi w około 15 minut. Służby graniczne poinformowały kapitana jednostki, że jakakolwiek wcześniejsza odprawa wodna graniczna, miała miejsce dwa dni wcześniej. 28 czerwca (niedziela). Czerwona Łada 2102 "Żyguli", spoglądała w kierunku siedemnastej śluzy Kanału Augustowskiego - śluzy Dąbrówka. Była piękna pogoda, i załoga rejsowego kajaku, postanowiła zrobić przerwę na zwiedzanie okolicznej miejscowości Sopoćkinie. 29 czerwca (poniedziałek). Załoga przed wypłynięciem, udała się na zwiedzanie największej - osiemnastej śluzy Kanału Augustowskiego - czterokomorowej Śluzy Niemnowo. Okazało się że do otwarcia obwoźnego sklepu pozostały jeszcze dwa dni (około 50 godzin). 29 maja 2017 r. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Na Białorusko-litewskim wodnym przejściu granicznym szybka odprawa, oraz spóźnione życzenia z okazji Dnia Pogranicznika. 30 maja 2017. r. Narty na Litwie - żeby się wam zimno zrobiło przy oglądaniu.
-
- 9
-
- druskienniki
- litwa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: