Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'beskid' .
-
Przy kasie meldujemy się przed 9 Kupujemy karnety 3 godzinne czasowe,cena 45zł Temperatura około -5,słonecznie,prawie bezwietrznie Stok bardzo dobrze przygotowany,twardo,równo,żadnych przetarć Narciarzy przez pierwszą godzinkę paru,póżniej zdecydowanie więcej Ale ogólnie bez stania w kolejce Piękna zima,niech trwa
-
Świetny dzionek zaliczony Ludzi szczątkowe ilości Pogoda ,śnieg i wiatr we włosach Zjazd do samego dołu
-
Nigdy nie byłem w Szczyrku. Szukam ośrodka, najlepiej w Polsce, gdzie moja 7- letnia wkrótce córka mogła by kontynuować naukę a żeby tez tatuś mógł sobie pojeździć. Czytam te informacje o inwestycjach w SON i chciałbym w tym roku tu zawitać. Czy ten ośrodek jest odpowiedni dla rodzin? Odstrasza mnie trochę ilość orczyków, bo moja żonka kiepsko sobie z nimi radzi. Gdzieś tutaj było pisane, że system naśnieżania tez kuleje i niektóre trasy są nieczynne przez większość sezonu. Trzymam kciuki, żeby to, co się teraz buduje ruszyło na zimę. Czy warto w tym roku zawitać do SON?
- 120 odpowiedzi
-
- son
- szczyrkowski ośrodek narciarski
- (i 9 więcej)
-
Ostatnio za dużo roweru, więc postanowiłem ruszyć gdzies na narty. Aura jest jaka jest, wiele ośrodków przerwało działalność, bądź działa trochę na siłę... Wybór dla mnie był jasny: Beskid Sport Arena! Jako jedynmi w okolicy mają Snowbox i do tego gęsto ustawione armaty. Efekty widać choćby na kamerach. Póki co, na podbeskidziu prezentują się najlepiej. Chwalone przeze mnie Poniwiec czy Stok już stoją. W ogóle w okolicy jest mizeria. Ale w nocy było mroźno, to też spodziewałem się polepszenia warunków. Tym bardziej, że koło domu odczuwalna temperatura to co najmniej -5 st! Do tego stopnia odczuwalna, że zabieram najcieplejszą kurtkę, tj. najgrubszą i szczelną i jeszcze Softshell... Pewnie będzie twardo i lodowo, więc zabieram moje Porgressory. Ruch w okolicach godziny 17 masakryczny! Wlekę się aż do wyjazdu na Fullwypasówkę. Czy raczej pobocznych skrótów. Dalej już z górki - cegła na gaz i do Szczyrku. Uważać należ jedynie na tzw. "Czarny Lód". Na szczęście korków brak i ok. 17.30 melduję się na miejscu. Tłumów brak, bez trudu parkuję na górnym parkingu. Wysiadam z samochodu i coś się nie zgadza... Jest mi strasznie ciepło! Jak to? U mnie tak pizgało! No inwersja! Jakbym nie zobaczył/poczuł, to bym nie uwierzył. Tablica informacyjna podaje +6 st, ale odczuwalna na poziomie +15! To nie żart! Na prawdę ciężko w tym Szczyrku mają... Jak widać, otwarte są niebieskie trasy, oraz górna część czerwonej. Teoretycznie śniegu wydaję się być dość wszędzie, ale po dokładniejszej obdukcji widać, że słusznie postąpili. To jak z tymi warunkami? Ciężki temat na tym Forum... Górna warstwa pokrywy to kopny, mokry, ciężki śnieg, ale tuż pod nim bardzo twardo! Niemal lodowo! Trochę szok... Narty miałem niby nie na te warunki, ale po trzecim zjeździe się "wstrzeliłem" i od tej pory był mega Fun! Na tępych krawędziach i sztywnych nartach się nie pojeździ, ale śmig był mega! A może potrzebowałem się tylko zaadoptować do innych nart? Dotychczas jeździłem jedynie na Rictorach. Może. Najważniejsze, że jest dużo lepiej, niż tego oczekiwałem. Trasy nie były ratrakowane, ale chyba w tych warunkach to nikogo nie dziwi? Mimo tego, w większości trasy nie były nadmiernie zmęczone. Ba! Początek czerwonej był świetny! Później nieco gorsza wspólna część obu tras i za tunelem znowu fajnie! Uwaga! podaję warunki narciarskie, z uwzględnieniem warunków pogodowych: - dla Johnny'ego, Jaśka i paru innych mi podobnych: bardzo dobre! - dla doświadczonych,zaawansowanych: dobre/dostateczne - dla początkujących, wymagających, martwiących się o sprzęt: dostateczne/miejscami trudne - dla wiecznie marudzących: do du... ,trzeba czekać na mróz i kataklizm śniegowy! To może o frekwencji, która mnie zaskoczyła. Spodziewałem się raczej sporej ilości ludzi, ze względu na mały wybór i powszechnie znany tu system naśnieżania. Nic z tych rzeczy! Znowu powinienem napisać: "paaanie, pustki!" Często kanapą jadę sam. Przy okazji widzę, że popękane Bubliny z zeszłego roku wymienione i już wszystko ok. Wyciąg działa bez zarzutu. Czarna trasa, jak wspominałem, niestety zamknięta, ale wygląda nieźle! Po ok. 2 godzinach jazdy pojawiły się miejsca z przebarwieniami, ale łatwe do ominięcia. Raczej niegroźne dla sprzętu i nas samych. Ogólnie grubość pokrywy na dobrym ibezpiecznym poziomie. Daja rady w tych trudnych chwilach! Wspomnę jeszcze, że na górnej polanie, tam gdzie się uczą, warunki idealne! Nawet sztruks jeszcze był widoczny! Sprawdziłem. Te 3 godzinki minęły za szybko! Było świetnie, choć pewnie znowu zostanę oskarżony o lobbing... Ale mi się podobało! Myślałem, że złe narty zabrałem, a trafiłem w punkt! Niestety ciepło jest i na to nikt nic nie poradzi. Inwersja chyba co dzień! Kto dziś był, to wie jaka była odczuwalna temperatura. Spokojnie mogłem pojeździć w krótkich gaciach, tak było ciepło, ale kto uwierzy? Rozpiąłem kurtkę, pod którą miałem jedynie cienką koszulkę i... dalej było zbyt gorąco! Szok! Jak żyć? Dla mnie 100% satysfakcji!
-
- 21
-
- beskid sport arena
- szczyrk
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Około 10 km za Cieszynem kierujemy się na Trzyniec,tam odbijamy w prawo do Oldrzychowic i już Jesteśmy na parkingu przy dolnej stawybierz pliki... Kliknij, aby wybrać pliki cji krzesełka jednoosobowego na Javorowy Ostatni raz tu byłem 5 lat temu ale na nartach Dziś wybrałem wariant skiturowy i kieruję się na szlak czerwony Początki nie zachęcające z powodu dość dużych braków śniegu Ale po przejściu 500 metrów już jest dobrze Lekki mrozik,piękna pogoda i zaczynam atak na szczyt Najpierw między domkami jednorodzinnymi potem już tylko las,lekki smog i w górę Muszę szczerze przyznać że nie najlepiej mi się podchodziło,sporo oblodzeń i jeszcze ten kur.... prawy but Ale pogoda wynagradza wszystkie trudy,choć już o 10 było 6 na plusie Dochodząc na górę troszkę się zgrzałem,ale myśl o zimnym piwku w schronisku dodała skrzydeł w ostatniej fazie podejścia Nawet na końcówce udało mi się dopaść świeżaka Świetne miejsce z klimatem,na weekend rodzinny w sam ras
- 9 odpowiedzi
-
- 14
-
- javorovy vrch
- czechy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak już wcześniej napisał JC, na Beskid Sport Arena dziś spotkaliśmy się w nieco większym gronie. Odwiedził mnie Mariusz, popularnie zwany Marboru i na dzień dzisiejszy zaplanowaliśmy odwiedziny w BSA. Nie byłbym sobą, jakbym nie przetestował takiego rodzynka w mojej okolicy! Dziś BSA miała ruszyć o godz. 10.00, więc tak zaplanowaliśmy wyjazd, żeby być na właśnie o tej porze pod wyciągiem. Niestety, jak to czasem bywa, była mała obsuwa i wyjechaliśmy nieco później niż trzeba. Na drogach pusto, ale nieco takiego szronu czy lodu było, więc sprawnie, ale ostrożnie. Na miejsce docieramy w okolicach 10.30 i niestety na parkingach samochodów już sporo. Zostaliśmy skierowani na jeden nieco dalszy,bo pod samym ośrodkiem miejsca już nie było. Mało optymistyczny prognostyk, ale tu od razu rzuciła mi się w oczy świetna organizacja parkingów. Panowie precyzyjnie "układają" samochody, a parkingi są bezpłatne, jak przystało na porządny ośrodek. Trzeba kawałeczek podejść i już jesteśmy przy kasach. Kolejek tu brak. Są też odpowiednio umiejscowione stojaki na sprzęt narciarski i snowboardowy. Kupuję karnet na 4 godzinki za 69 zł - czy drogo? Kilka złotych więcej niż np. w COS czy SON, ale tam zazwyczaj musiałem płacić za parking. Wlał - wylał w tym przypadku. Karnet zakupiony, czas ruszać na stok. Na zdjęciu widać schody... Mi one nie przeszkadzają, ale jeśli ktoś jest wygodny, to po prawej stronie ma windę. To ta wnęka po prawej stronie, gdzie widać tabliczkę nad drzwiami. Ja sobie później skorzystałem. Wychodzimy z budynku i wychodzimy na taras przed restauracją, z którego już na nartach wjeżdżamy/wchodzimy po wyciąg. Według mnie dobre rozwiązanie. Pozostaje włączyć się do kolejki z już jeżdżącymi, których dziś umiarkowana ilość i do bramek. Te oczywiście bezdotykowe, a kiedy po raz pierwszy przez nie przechodzimy, robią nam zdjęcie. Uśmiechnijcie się! To zapewne monitoring skipassów. Jak zrobicie głupią minę, to za każdym przejściem będzie to widać na monitorach... Wsiadamy na krzesełko, a w zasadzie na kanapę. Ponoć tu coś było nie tak... Może był, ale już nie jest. Wsiada się normalnie, jak na każdą normalną, wyprzęganą kanapę. Żeby nie było, że coś koloryzuję, macie filmik. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń. Samo krzesło dobrze się prezentuje i działa jak należy. Jedyny drobny minus jest podobny do tego, który spotykam dość często i dotyczy rosłych osób z długimi nogami: noga ledwie mi się mieści między podnóżkiem a pałąkiem zabezpieczającym. Mam wrażenie, że kanapa nie jedzie z pełną możliwą prędkością, ale może chodzi o przepustowość tras - czarna jeszcze nie jest czynna, a to oznacza większe oblężenie pozostałych. Wysiadanie - tu też ponoć coś nie do końca było nie tak. Ja nie dostrzegłem niczego nienormalnego. Może brak obycia przeciętnego polskiego narciarza z kanapami... Gość u góry ciągle podpowiada, żeby wysiadać, kiedy dojedziemy do czerwonej linii, ale czasem bezskutecznie. Mimo tego ani razu nie zauważyłem, żeby ktoś tam miał problemy. Może coś tam było niedopracowane, ale problem już nie istnieje. Wsiada - wysiada się jak na każdej znanej mi dobrej, wyprzęganej kanapie. No to ruszam na stok, który w sumie już znam. Ale teraz jest szerzej i jest wyraźny podział na trasę czerwoną i niebieską. Tylko środkowa część jest wspólna. Zacząłem od czerwonej, tak po prostu, bo tu mniej ludzi. Początek to fajna, dość szeroka ścianka, obok której jest jeszcze orczyk, jakby ktoś chciał się tylko tutaj kręcić. Później wspólna część obu tras i to miejsce gdzie trzeba nieco zwolnić ze względu na "gęstość zaludnienia", po czym znowu można sobie popuścić do końca trasy. Podoba mi się, choć chciałoby się dłużej... Jeszcze filmik... Czerwona przetestowana, ruszam więc na niebieską. Również fajna trasa! Jak pojedziemy max po lewej, przy kraju, jest nawet dość długa! Do tego pierwszy odcinek jest fajnie szeroki i da się pojechać gigantowo. Szkoda tyko, że ten odcinek nie jest dłuższy... Ale po wspólnym odcinku wjeżdżamy do tunelu - dość nietypowe w naszych warunkach rozwiązanie - i dalej można naparzać! Wszystko to robi wrażenie. Jeszcze filmik na dokładkę... Warunki narciarskie - to pewnie interesuję wielu. Jak dla mnie, były super! Widać, że napracowali się mocno, bo normalnie po godzinie byłoby tylko lodowisko. Jak wcześniej w SON... Tymczasem my zaczęliśmy jazdę o 10.40, czyli 40 min. po rozpoczęciu działania i po dwóch godzinach ciągle trudno było się do czegoś przyczepić! Owszem, sztruksu już się nie zobaczy, ale ciągle lodu niewiele. Chyba mocno starali się skruszyć lodowy podkład i go ubić, żeby możliwie długo to wszystko wytrzymało. Przy takim oblężeniu uważam, że spisali się na medal. Nikt jeszcze nie wymyślił śniegu, który po każdym przejeździe układa się w sztruks... Gródek lodu nie zobaczyłem i to kolejny dowód na dobrą robotę BSA! Czas przetestować restaurację. Jedzonko pachnie znakomicie i czujemy to przed bramkami wejściowymi do wyciągu... Człowiek głodnieje tak przed każdym kolejnym wjazdem, więc kusi. Ciągnięci zapachami próbujemy. Wybieramy sobie sami - jedzonko na wagę, które nakładamy sobie sami. Przy okazji pomaga nam miła, uśmiechnięta pani.Ponoć niedługo będzie też włoska restauracja u góry dolnej stacji. Dla mnie to kolejny atut tej stacji. Dodam jeszcze, że toalety czyste, darmowe i na wysokim poziomie, jak w Alpach. Czasem gorzej z kulturą korzystających... Co jeszcze? Można zobaczyć Babią Górę: Po prawej stronie widać fajny park zabaw dla dzieci W restauracji sobie oglądamy... Mapka ośrodka Parę fotek na koniec - tu początek niebieskiej trasy Restauracja wyciąg... U góry też jest fajna knajpka i też ładne zapachy czuć... Orczyk przy górnej części trasy Było fajnie i wiem, że tu jeszcze wrócę! BSA zdała egzamin. Włożyli mnóstwo pracy i to widać. Zasługują na moje uznanie! Oby więcej takich inwestycji w okolicy! Pozdrawiam, Johnny
- 20 odpowiedzi
-
- 44
-
- bsa
- beskid sport arena
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: