Znajdź zawartość

Witam! No i dopadło mnie... Moje 26 letnie buciory Dalbello dokonały latem żywota., Pianka się kruszy, wkładka sypie... nogi wepchnąć nie można... Witz w tym, że mam dość szeroką łydkę, wysokie podbicie stopy i dość szerokie kostki, zarówno tę przy dużym paluchu jak i tę nad piętą. Te Dalbello kupiłem w 94r w sklepie Tomas Sport w Gdyni.. ale to dawne czasy... Byłem w Decathlonie i przymierzałem... Fajne wkładki, mięciusie, noga wjeżdza jak maluch do pustego garażu. Niestety wszystkie mają tę wadę, że nie zapnę ich na łydce a jeśli już to na siłę i ból przekreśla sens jazdy na nartach. Ponadto w Dalbello miałem canting i system "walk" z którego nie jestem w stanie zrezygnować! Nie wyobrażam sobie stania w kolejce czy chodzenia na ugiętych kolanach. Za stary jużna takie extrema jestem. Dodatkowo muszę mieć canting przynajmniej w prawym bucie bo kiedyś miałem złamaną prawą nogę i choć nie widać to jest nieco krzywa. Standardowe buty na lewej jakoś jeszcze siedzą ale prawa po wewnętrznej łydce tak drze, że łzy lecą. Ktoś coś..? Jakiś pomysł czym się zainteresować. Oczywiście w ludzkiej cenie...

witam wszystkich czy można prosić o poradę - próbuję dobrać buty narciarskie dla młodego człowieka (początkujący), który dorobił się grubej łydki - ok 45 cm w obwodzie. Czy są konkretne modele butów, które by były odpowiednie ewentualnie po drobnej przeróbce?