Heli
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
376 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Zawartość dodana przez Heli
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
Chyba nie bardzo przyłożyłeś się do zrozumienia " jak działa " struktura Jak chciałbyś to poczuć ? . OK - skoro chcesz poczuć to znaczy, że musisz dokonać porównania.. Jak to sobie wyobrażasz ? Pośredni dowód istnienia zjawiska - to proste, ale nie poczujesz tego dosłownie, a jedynie udowodnisz, że to prawda. Bezpośrednio... nawet jeżeli zrobisz różne struktury na każdej z nart mogą być problemy, bo musisz jeszcze zapewnić identyczne podłoże i identyczny nacisk/podparcie narty, co przy nierówności podłoża jest raczej trudno wykonalne. Czy bywało, że na mokrym śniegu poczułeś raptowne wyhamowanie ? To właśnie narta się "przykleiła". Czyli samo zjawisko klejenia się każdy wyczuł... Co do Twoich doświadczeń w servisie - ja też bym się zdziwił Nie ma możliwości zrobienia ślizgu bez struktury Bez struktury oznaczałoby gładź lustrzaną pod spodem, a czym byś nie obrabiał na maszynie "podrapanie" ślizgu będzie... czyli jakaś struktura zostanie zrobiona. Pisałem gdzieś - nie mylcie struktur maszynowych z ręcznymi - to inna bajka.
-
Do dobrych zwyczajów ( dawniej ) należało przygotowanie wstępne narty przez producenta. Teraz to różnie bywa. Właściwie to by nie było źle, gdyby kupowało się "surówki" z pierwszym serwisem gratis. Z jednego sobie trzeba zdać sprawę - dobrze przygotowanych nart nie kupimy, bo żaden producent nie jest jasnowidzem i nie wie jakie oczekiwania ma klient. Skoro praktycznie smary serwisowe nie nadają się do jazdy ( może w mokrych warunkach ostatecznie można próbować), to trzeba je zmywać i nakładać od nowa... czyli trzeba już coś robić. Skoro tak to równie dobrze można oddawać do ostrzenia i wtedy mamy narty wg potrzeb/umiejętności zrobione. Jedyny problem w tym, że to powinno być wyraźnie napisane czy zaznaczone. Przy obecnych możliwościach i technologiach narty powinny przechodzić "przegląd zerowy". Na tym wstępnym serwisowaniu trzeba je DOBRZE wyprowadzić i w zasadzie do następnej roboty ślizgów w serwisie nie powinny się pojawiać. Reszta należy do właściciela nart. Najlepiej po każdym dniu jazdy kilka przeciągnięć pilnikiem diamentowym i mamy jak nowe. To zajmuje 10-20 min . Nie potrzeba super narzędzi i warsztatu do tuningowania. Nie musimy wyprowadzać rys na krawędziach - maja być jedynie "zaszlifowane" by nie haczyły. Z czasem same zejdą Jest tylko jedno ale - nie możemy doprowadzać do zaniedbania. Wydaje mi się, że nie potraficie znaleźć "swojego" stanowiska czy pkt widzenia na serwisowanie. To jest w miarę proste, tylko potrzeba odrobinę uczciwości wobec samego siebie. Podstawowa sprawa umiejętności narciarza do których trzeba dopasować resztę Jak już to określiliśmy to jakość jazdy wg mnie przedstawia się tak : dobór narty 50% Następnie stan zużycia narty 30% i tu nam dochodzi jeszcze pobocznie dobór buta, który stanowi całość z powyższym potem w kolejności ostrość krawędzi ( na dowolnym kącie) 10% ( im twardsze podłoże tym bardziej ta wartość rośnie ) Podniesienie krawędzi i struktura ślizgu 5% (wzrost wartości odwrotnie do poprzedniego) Dopiero potem Kąt ostrzenia bocznego 3% i na końcu jeżeli komuś to potrzebne, tzn jest w stanie to wyczuć zabawa w tuning precyzyjny / profesjonalny. 2% Tyle ( wg mnie - oczywiście mniej-więcej) można zyskać na poszczególnych elementach. Tylko proszę bez przegięć - jeżeli któryś z elementów doprowadzi się do absurdalnego poziomu wiadomo, że się całość zwali. Mnie chodzi o kolejność działań i wskazanie, że walka np o tuning precyzyjny na wyklepanej narcie jest średnio sensowna, choć na pewno coś ten tuning pomoże w tym by była odrobinę lepsza. To powyżej napisałem po ty by można było zauważyć w którym momencie ma sens rozmowa o podnoszeniu krawędzi ( podstawowym ).
-
Standardem w nartach taliowanych jest podniesienie, a nie jego brak. Wszelkie sprawdzania kątów przeprowadza się bardzo prosto - bierzemy gruby flamaster ( gruby tylko po to by się cienkim nie męczyć ) i malujemy krawędź. Potem kątownikiem "uzbrojonym" w diament szlifujemy krawędź i sprawdzamy czy jest równo zbierana. Jeżeli nie jest równo widać od razu czy kąt ostrzenia ( w tym wypadku boku ) jest większy czy mniejszy. Podobnie postępujemy w wypadku sprawdzenia podniesienia, z tym, że zamiast kątownika używamy prawidła do podnoszenia... lub taśmy ( jak ktoś potrafi )
-
Nie pisałem, bo zaintersowania nie było Nie wykazaliście dociekliwości a to chyba świadczy o tym, że bardziej dla pozy chcecie mieć dobre przygotowanie nart . W rzeczywistości jest to Wam niepotrzebne . Bez urazy - to nic złego. Nie ma powodu by walczyć o minimalnie większą prędkość przy amatorskiej jeździe. Więc pozostaje chyba znaleźć te aspekty ostrzenia, które mają zastosowanie w niewyczynowej jeździe. Im lepiej jeździmy tym więcej z tych "sztuczek tuningu" będzie potrzebnych... tylko po co przesadzać ? Zróbcie 87 ( na lód) lub 88 stopni i 0,5 ( na twardsze lub zimniejszy śnieg ) lub 1,0 ( na mokre ) poniesienia i będzie to w miarę uniwersalne. Pytaliście po co podnosić ? Dla amatorskiej jazdy tylko po to by krawędzie nie kleiły się do śniegu i nie łapały niespodziewanie, oraz by struktura miała sznsę pracować, a nie być "zaklejona" pomiedzy dwoma krawędziami. Płaszczyzna podniesienia krawędzi powinna minimalnie( o dziesiątki mm) wychodzić na ślizg.
-
I na prawie do reklamowania się kończy Jak masz znajomości to MOŻE reklamację uznają. Jak nie, otrzymasz odpowiedź pt: niewłaściwie użytkowanie nart... i pewnie wielu wypadkach może to być prawda. Nigdzie nie dostaniesz gwarancji na tempo wyklepywania się nart, więc na prawdziwą ich jakość. Kupując w sklepie wiesz, że kupujesz nowe i możesz liczyć na szczęście, że się nie rozpadną
-
Narciarze motocykliści, quadowcy łączmy się!
Heli odpowiedział Bończa → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
SB - no normalnie "miętczak" Na nartach przestałem szaleć, na motorze też. Ale cały czas nie zrealizowałem jedego pomysłu. Zapakować narty na motor i gdzies powiedzmy w maju wybrać się na jakieś nartkowanie. Potrzebny tylko jakiś uchwyt na narty coby je zgrabnie przytroczyć do motoru na dłuższą trasę i ... można się umawiać -
Zjazd na krechę z Kasprowego
Heli odpowiedział Bończa → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Ale się sama nie przygotuje - jak na Polaku będą muldy to tylko zęby się będzie zbierać -
Zjazd na krechę z Kasprowego
Heli odpowiedział Bończa → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Qrde - podoba mi-sie ... Ino jakieś gigantki koło 30m by trzeba Jest trochę niejasności - zamkną Goryczkową w całości ? Co z pomykaniem poza trasowym ? Jakie przygotowanie trasy będzie ? Po odpowiedzi na te pytania... Bobicku - bierzemy Sławcia, Darka i jedziemy ? Ty zapewniasz sprzęt co się nie rozleci... (tylko zdyblowane wiązania żeby były), Darek na dole coś na rozgrzewkę, bo przy tych prędkościach to się przymarznie, a my z Mateo damy ognia To dobry termin do zorganizowania CUK -
Nie mylcie dwóch rodzajów struktur - maszynowej i ręcznej. Może są jakieś maszyny do wyciskania struktur, ale ja z tym do czynienia nie miałem. To co nazywamy strukturą maszynową czyli powstałą przy wyrównywaniu ślizgów to co innego ( inny efekt) niż założenie "struktury ręcznej". Był temat struktur i ktoś zamieścił rysunki. By "myśleć" o takich strukturach jak tam na rysunkach, to pozostaje tylko strukturator i dwie rączki Nikt nie pokusił się o odpowiedź ile kolano pójdzie / może pójść bardziej w bok przy podniesionej krawędzi o 1 stopień tak słabo z matmą ? Przy podniesieniu o 1 stopień daje to 1 cm.( na 60 cm odcinku czyli wysokosci kolana... no mniej więcej ) No to włóżcie but, wepnijcie w nartę i przesuńcie kolano o 1 cm... czy uważacie, że to aż taka różnica ?
-
Jarek - a jak chciałbyś założyć strukturę na stalowej krawędzi mosiężnym strukturatorem ?
-
Po pierwsze - rysunki są baaaardzo złe. Sugerują rzeczy, które są mało istotne - powiedziałbym pomijalne. Niektóre stwierdzenia są do obrony, tyle, że w całym układzie działa dużo więcej elementów. Nie można mówić o duperelach , a pomijać ważne rzeczy. Zastanówcie się nad kątem podniesienia - dyskusje były o podniesieniu 0,5...1...1,5 stopnia. W efekcie daje to nam możliwość ( wg autora ) przechylenia się o 0,5 do 1,5 stopnia w stronę skrętu. To jest oczywiście prawda, ale ....Policzcie ile to nam daje na przesunięciu kolana ( można przyjąć długość ok 60 cm Po drugie - inicjacja skrętu. Tu niestety mamy sprzeczność pomiędzy technikami. Na krawędzi tym szybciej wchodzimy w skręt im szybciej narta pojedzie na krawędzi bo krawędź musi trzymać. W ześlizgu krawędź trzymająca utrudnia ześlizg. Więc podnosząc krawędź ułatwiamy inicjację dla techniki klasycznej a spowalniamy wejście na krawędź ( o ułamki sekundy, ale spowalniamy) więc utrudniamy inicjacje skrętu ciętego. Tu jednak problem prawdziwy jest gdzie indziej i w pierwszym poście na to chciałem Was naprowadzić. Dyskusja z nieobecnym autorem jest wielce niewygodna i trochę nie fair. Nie chcę więc polemizować więcej z "tekstem powyżej" Myślmy sami i wyciągajmy wnioski
-
Chętnie porozmawiał bym z tym autorem o jego wywodach - najlepiej tu na forum Może zaczął by od próby zdefiniowania pojęcia " wejście w skręt"... ( podpowiedź - jakiej techniki jazdy narciarz używa ? ) Potem proponuje by przy pomocy DOBREGO programu graficznego rozrysował sobie krawędź z podniesieniami i przemyślał solidnie jeszcze raz to, co napisał
-
Może zanim określicie "kąt ostrzenia" warto się zastanowić nad kątem podniesienia. Nie ma on bardzo dużego wpływu na konieczność zmiany kąta ostrzenia boku, ale skoro o kątach mowa Znów pytanie - jak to działa ? Na pewno będzie wpływał na szybkość reakcji narty, ale czy oprócz tego ma jeszcze wpływ na inne, specyficzne zachowanie się/właściwości nart . Może coś podpowiem Jak podniesienie ma się do struktury ? Na krawędziach wszak się struktury nie robi - prawda ?
-
Bingo ! Woda pod nartą daje smarowanie, ale gdy jest jej zbyt wiele zaczyna działać jak klej. Zadaniem struktury jest zerwanie filmu, czyli poprzez "napowietrzenie" odklejenie od podłoża. Jeżeli zrobilibyśmy strukturę wzdłuż niewiele by to dało - nic by nie zrywała. No to teraz pytanie z tematu - jakie struktury ? Jeżeli chodzi o kształt to powiem uczciwie - różnie kombinują i pewnie jeszcze przez jakiś czas eksperymenty potrwają. Ma to zapewne związek z różnymi rodzajami materiału na ślizgach ( smarami też ). Z grubsza jednak można określić właściwości struktur. Im wyższa temperatura śniegu ( więcej wody) tym struktura jest "grubsza". Wg teorii poniżej -15 stopni struktury są już tylko "symboliczne". Pamiętajmy jednak, że podłoże tez ma znaczenie. Napowietrzone ( puch ) będzie stwarzało zupełnie inne warunki niż twarde/zbite podłoże.
-
lokiec3 - poszedłeś jak burza i prawie wszystko wyjaśniłeś i... na końcu skucha Ostatnie zdanie jest logicznie sprzeczne z robieniem struktury ( w kwestii zrywania filmu)
-
Proszę - przestańcie z tym "odprowadzaniem wody". Ktoś kiedyś chciał wyjaśnić zjawisko, które opisał Machu i wyszło to niefortunnie. Źle się kojarzy i to porównanie nie działa - wprowadza na zły tor myślenia. Homar - co do opony - jak napisałem wcześniej. Czy masz jakieś wątpliwości co do tego, że zadaniem bieżnika opony jest stworzyć jak największą przyczepność do podłoża ? Ona nie ma się ślizgać - zgoda ? Czy masz jakieś wątpliwości co do tego, że narta ma uzyskać jak największy poślizg ? Nie chcę burzyć autorytetu instruktorów, ale praw fizyki nie zmienisz. Znów to co pisałem wiele razy - nie wierzcie mi - sami musicie myśleć. Czy takie porównania mogą mieć sens. Wierzę w Was - bez problemu jesteście to w stanie ogarnąć i nie dać się "nabijać w butelkę" Mało tego - wiedzę do tego by to zrozumieć zapewne już macie - trzeba to tylko odpowiednio poukładać. Machu dobrze kombinuje - to co widział na szkoleniu to sedno sprawy. Tylko jeszcze trzeba odpowiedzieć na pytanie DLACZEGO tak się dzieje. Przecież ta kropla wody nigdzie nie została "odprowadzona". Woda pod ślizgiem jest "dobrym" zjawiskiem, pomagającym w poślizgu, czy nie ? Działa jak smar ? Zróbcie takie doświadczenie - weźcie dwie płyty CD. Złóżcie je stroną okładek ( by nie było rantów powodujących dystans) i spróbujcie podnieść trzymając w poziomie ten układ za górną płytkę. Potem zamoczcie płyty i powtórzcie doświadczenie.Zapewne domyślacie się jaka będzie różnica, ale mimo to zróbcie to by poczuć fizycznie tą różnicę - spróbujcie je rozłączać na sucho i na mokro. Jeżeli już to zrobiliście spróbujcie sobie przypomnieć, czy zdarzało się Wam poślizgnąć (na kafelkach np) z powodu zamoczenia. Na sucho na tych kafelkach "poślizgu nie ma", na mokro jest. Struktura w nartach ma na celu przystosowanie narty do obu zjawisk.
-
Bieżnik w samochodzie ma się "wgryzać" w podłoże zwiększając przyczepność - obawiam się, że nie o to chodzi Odprowadzanie wody... pomijając "chlapę" - widzieliście by spod nart uciekała woda ? Kiedyś tak Tomek napisał, ale chyba to dosyć nieszczęśliwe było.Nie o takie odprowadzenie mu chodziło:( Co do trzeciej funkcji lepszy poślizg - oczywiście, że tak. I ta funkcja stoi z porównaniem do bieżnika opony w sprzeczności - prawda ? OK - pozostaje odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego struktura daje lepszy poślizg ?
-
To może najpierw spróbujcie zastanowić się/powiedzieć do czego struktury są potrzebne - po co to się robi ?
-
Sorry - widać trochę nie na bieżąco jestem Suszarki są już dostępne w kraju bez problemów ... ale za to wyszła z tego mała instrukcja "zrób to sam" i to z zasilaniem np 12V A żeby był temat do dyskusji to mogę się nie zgodzić z SB Można się przy nich opalać ( skoro UV walą ) , więc i Bobicowi się przydać mogą.
-
Czyli 30 kilka dni na nartach... hmmm to nie jest zbyt wiele. Albo jak wolisz - bardzo mało Czy na bardziej miękkich nartach będzie łatwiej ? - to oczywiste, ale one będą jeszcze słabiej trzymać. Skoro piszesz, że chciałbyś instruktora dobrego, to masz okazję właśnie na forum zapytać o niego ( nie mnie - ja w tym wypadku doradzać nie chcę ) i na pewno ktoś Ci poda namiar na takowego. A tak polecony i powiadomiony o Tobie instruktor zapewne prawdę Ci powie... no przynajmniej masz na to większą szansę. A co do umiejętności hamowania - zdecyduj się na coś albo umiesz hamować, albo się ślizgasz na lodzie. Jeżeli chcesz powiedzieć, że umiesz hamować i tylko muszą być do tego odpowiednie warunki to najprościej jest postawić warunek - byle było pod górkę. Co będzie jak na twardym/lodzie trafi Ci się grupka małych dzieciaków jadąca w poprzek stoku a będą ukryci za jakąś hopką ? Pojawią się nagle i nie ma czasu na kombinacje ... co wtedy ? - porozbijasz ich. I jeszcze coś do kolegów próbujących doradzać - wydaje mi się, że najpierw warto zebrać informacje o człowieku a właściwie o jego umiejętnościach. Proponowanie komuś po 30 dniach jazdy na nartach nart reace to chyba przesada. Fajnie się o nich pisze, ale tego jeszcze trzeba umieć użyć by była frajda. Bez urazy - trochę życzliwości, zainteresowania pytającym i wszystko będzie OK.
-
Jeżeli masz 63 kg i 172 cm to masz raczej na pewno źle dobrana nartę - sporo na wyrost. Ale to, że Cię nie trzyma to Twoje braki. Po tym co piszesz trudno zorientować się jak jeździsz. Niby długi skręt opanowany, a z drugiej strony jazda klasyczna z ostrym kantowaniem nie :eek: ( bo na lodzie Cię nie trzymają ) Taki bardziej kamikadze stokowy chyba jesteś Są różne metody uczenia - ja wyznaję, że następnym krokiem po pługu jest nauka zatrzymywania się tam gdzie narciarz chce, a nie tam, gdzie narty go zaprowadzą. W przeciwnym wypadku stwarza nauczany delikwent zagrożenie dla innych. Jeżeli przy większej prędkości ( brak def. co to jest większa prędkość u Ciebie) zaczynają się problemy z prowadzeniem nart tzn, że nad nimi nie panujesz i zatrzymanie się jest tylko teorią. Na nartach przy tym promieniu jadąc szybciej powinno być łatwiej, a nie trudniej. To, ze od dwóch, czy trzech sezonów jeździsz regularnie, nic nie mówi. Ile dni na nartach spędziłeś ? Co do promienia narty - zapewniam Cię, ze nauka jazdy ześlizgiem ( hamowania ) jest łatwiejsza na narcie o większym radiusie - to nie moje widzimisię a prawa fizyki. Narty będą reagowały wolniej i łagodniej będą chwytały przody i tyły nart. W muldach czy na lodzie też będą stabilniejsze. Zapewne masz za twarde narty, ale jak się na nich nauczysz to potem będziesz śmigał. Cały czas podkreślam - w większości to co powyżej dotyczące Twojego poziomu jazdy to tylko przypuszczenia. Zanim zrobisz jakiś ruch z nartami zweryfikuj swoje umiejętności u jakiegoś instruktora, który powie Ci prawdę, a nie będzie czarował. Niestety tych , którzy czarują jest więcej:( - taka ich praca. Takich "szczerych" mało kto lubi Szkoda kasy na kolejne pomyłki w doborze nart.
-
Dobra suszarka to jedynie słyszalny przedmuch powietrza. Bobic - nie widziałeś u Jerzego ? ... podpuszczasz Różnice ? - jest zdecydowanie bardziej efektywna, trudna do nabycia w Polsce, ale jest to wykonalne . Jeżeli ktoś nie widział, to może trochę o idei/konstrukcji. To połączenie wentylatora z procka albo karty w kompie wsadzonego do pudełka, z którego wystają "peszle" - przynajmniej 2 szt z jednego pudełka ( karbowana rurka osłonowa na kable). Rurkę wsadzamy do buta i po sprawie Czasami jeszcze grzałka może występować... a jak ma regulację mocy to już luksus max Pobory prądów podobne do pałek grzejących, ale wymuszony ruch powietrza daje większą skuteczność działania.
-
Przeceniłeś swoje umiejętności ... jeżeli można w ogóle coś wywnioskować po wypowiedziach w necie. Nie wiem co to za narta, więc zerknąłem na stronę Fischera. Po pierwsze - masz drugą długość od góry. Nie napisałeś ile ważysz, ale zakładając, że mniej więcej mieścisz się w średniej ( 60-80 kg) przy jeździe dla początkującego może być ciężko. Jeżeli kupiłeś nartę nową raczej jej nie "wyklepałeś", więc nie ma opcji " nie trzymają". Albo nie są ostre ( Fischer pisze o wyjątkowo twardych krawędziach - to trzeba umieć i chcieć naostrzyć ), albo umiejętności brakuje. Promień masz zapewne większy niż 16m w tych nartach ( 16m jest przy 160 cm), ale to wydaje się być właściwy promień dla uczących się jeździć. Może zamiast inwestować w nowy sprzęt lepiej kilka lekcji z instruktorem ? To są wszystko tylko przypuszczenia. Najlepiej zweryfikować całą sprawę IRL z kimś, kto się na tym zna i UCZCIWIE doradzi, a nie będzie chciał pokazać, że jest mistrzem i to stanie sie podstawą rozmowy. Jeżeli szukasz narty, która pojedzie za Ciebie, to poszukaj nart z szerokim tyłem i rzeczywiście o mniejszym promieniu, bo jeżeli trzymasz się w średniej postępów w nauce jazdy na nartach, to odpowiednie dociążenie przodów zapewne jeszcze trochę przed Tobą a teraz raczej tyłów używasz.
-
Gdybym miał oceniać, to najpierw bym się zastanowił "co Marcin chciał pojechać " Płaski stok, pusto czyli bezpiecznie, bez tyczek. Taka rekreacyjna jazda z podziwianiem widoków - na luzie. No i dobrze. alfredoo niby słuszne uwagi, ale gdyby miała to być jazda z "powerem"... a miała taka być ? Ta "kościółkowość" to jak rozumiem utrzymanie barków w stałej ( w miarę ) pozycji do stoku. Czy to ładne czy nie to kwestia gustu - jeżeli chciał tak pojechać to w sumie było nieźle. Na prawdę nie wiem jak obecnie jest w modzie jeździć takie fragmenty, ale jadąc w tym tempie dla mnie trochę śmiesznie wyglądają ludzie składający się do pozycji jakby jechali giganta. Gdyby chciał pozamiatać siedzeniem po śniegu lub robić ostre dociągnięte skręty, to rzeczywiście w tej pozycji tego nie zrobi. Może więc zamieszczać filmiki z tematem ostre dociągnięte skręty przy sporej prędkości - wtedy uwagi będą miały jakiś sens techniczny. Będzie można powiedzieć czy wąsko/szeroko, czy gubi bark, czy przód/tył itd, itp. W tym co pokazujecie można dyskutować tylko o estetyce jazdy, a gusta... Mnie się akurat podoba taka jazda, jeżeli jest na luzie. Ponieważ nie widzę napięcia na twarzy ... bo w ogóle twarzy nie widać trudno powiedzieć cokolwiek. Zakładać, że to był wysiłek na maxa byłoby niegrzecznie i nie fair. Sam jeżdżę w "charakterystyczny" sposób i tego chyba już nie zmienię - za stary na to jestem. Dlatego myślę sobie, że warto oceniać skuteczność a nie estetykę.
-
Darku ... chcesz to porozmawiamy gdzie indziej Przelicz ile by kosztował obiektyw na dobrych plastikach - odpowiedź sama się nasunie dlaczego nie na "plastiku". Zagęszczony "plastik" jest sporo ponad 10x droższy PS nie sprawdzałem tego tematu dogłębnie - to takie kombinacje bez 100% pewności, ale z dużym prawdopodobieństwem. W cenach soczewek do okularów jestem w miarę na bieżąco
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16