Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marionen

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    211

Zawartość dodana przez marionen

  1. Marlies i Benni czekają na narodziny super narciarza lub narciarki.
  2. Dla tych co mają "jadowite" dzieci, wnuki!
  3. Może nie alpejska laska, ale na pewno narciarka (chociaż niekoniecznie laseczka). Marit Bjoergen zawiesza swoją karierę sportową. Zostanie mamą, a tatusiem jej wieloletni partner Fred Lundberg. Gratuluje tej wiadomości w dniu ojca!
  4. Tina pogrywa w gałę z księciem Monako Albertem 2 Muszę przyznać, że wygląda jak rasowy piłkarz (oczywiście Tina, nie princ). Ja jednak tęsknię jak pędzi między tyczkami, a nie princ-ami.
  5. Paolomario, twój dowcipny komentarz, wzbudził u mnie nawrót pamięci. W dawnych latach minionego wieku (pierwsza połowa lat 70). uczęszczałem do szkoły podstawowej we Wrocławiu (4-5 klasa). I jakimś nieszczęśliwym przypadkiem do naszej szkoły i co gorsza naszej klasy i co najgorsze wśród wybranych i ja się znalazłem - zawitał do nas jakiś dom odzieżowy, czy jakiś producent odzieży "młodzieżowej". Na drugi dzień wytypowani i po uzyskaniu zgody rodziców mieliśmy się stawić w rynku na pokazie "mody" i my w roli modeli, a że ja wtedy byłem jeszcze usluszny i karny, to po namowie mamy stawiłem się o czasie przy wybiegu. Stres był nieziemski. Przebieralnie mieliśmy w jakimś sklepie odzieżowym. Wszyscy dostali jakieś fajne ciuchy i na wybieg. Na mnie jakoś nic nie mogli dopasować ( byłem wtedy mikrego wzrostu - mieściłem się w ostatniej 5 pod względem wysokości i do tego mocno chudy) Wreszcie, któraś z pań wygrzebała dla mnie jakiś beznadziejny, okropny i do tego wielki dres. Wydawał mi się wielkości jakiegoś gigantycznego koca. Ja malutki, chudziutki wyszedłem w tym giga dresie na wybieg. Czas na wybiegu dłużył mi się w nieskończoność. Po zejściu ze sceny szybko przebrałem się w swoje ciuchy i czym prędzej w długą do domu. Zasuwałem z buta z rynku na Oporów, bo bałem się rozpoznania w tramwaju. I tak moja błyskawiczna kariera modela zanim się zaczęła, jeszcze błyskawiczniej się zakończyła. Co za szczęście! Pozdrawiam serdecznie! PS W tygodniu musiałem w szkole stoczyć jeszcze ze 2 bójki w obronie swojej czci i po miesiącu miałem już spokój. Z tymi dresami to ja mam coś na pieńku chyba.
  6. Mnie bynajmniej, śmieszy to: Zdecydowanie bardziej wolę narciarzy w gumach!!!
  7. A tak likwiduje się zagrożenie lawinowe. [video=youtube;FZLfboCceGA]
  8. marionen

    8 cud Świata ruszył

    Kolejka ma długość 4,3 km [video=youtube;iYRxwGMB9GA]
  9. Spokojnie, ja bym się martwił jakby nasi wygrywali teraz. TdF startuje dopiero 4 lipca. Wierzę, że forma dopiero przyjdzie! Pozdrawiam serdecznie!
  10. Brawo i obyśmy w naszych miastach i przy naszych drogach, mogli więcej oglądać takie banery!
  11. No i mamy 8 medal na IE. Wreszcie dali znać o sobie panowie ( choć w zasadzie powinienem powiedzieć chłopak). Karol Robak dotarł do finału wagi 68 kg. Dyscyplina to Taekwondo. W finale niestety przegrał z zawodnikiem gospodarzy w dogrywce (patrz post nr 9 Mitka - sytuacja podobna do zapaśniczek). Wiek naszego wicemistrza to niespełna 18 lat. Ale najlepsze jest to, że w pierwszej rundzie pokonał 20 do 9 (to prawie pogrom) aktualnego mistrza olimpijskiego z Londynu, mistrza świata, 2-krotnego mistrza europy, reprezentanta Turcji. Wynik wyśmienity, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek polskiego reprezentanta. Brawo!!!
  12. A wracając do wyników to mamy już 7 medali - 1 złoty, 2 srebrne, 4 brązowe. Trzy dyscypliny - kolarstwo, kajakarstwo i zapasy. Ale medale zdobywane tylko przez panie. Panowie do boju - wstyd!
  13. No ja mam trochę inne zdanie. Praktycznie wszystkie kontynenty mają swoje igrzyska sportowe. Są Igrzyska Afrykańskie, Igrzyska Azjatyckie, Igrzyska Ameryki Południowej, Igrzyska Panamerykańskie (Ameryka Północna, Środkowa oraz Południowa, czyli Południowa ma 2 razy igrzyska). Bez własnych igrzysk jest tylko Antarktyda (brak ludzi) oraz Australia i Oceania (dla Australii, Nowej Zelandii i pojedynczych wysp Oceanii - to faktycznie bez sensu). Dlaczego Europa miałaby być praktycznie jako jedyny kontynent pozbawiona własnych igrzysk sportowych? Ja nie widzę problemu i jestem jak najbardziej za! Czy te igrzyska są dla kasy? Może macie rację, nie neguję tego, ale mnie nie interesuje kto na tym zarabia. Bardziej mnie ciekawi kto za to płaci. A koszt Igrzysk Europejskich w Baku to około 182 mln euro z tego 124 mln wykładają sponsorzy, różne Coca Cole, Red Bulle, Tissoty, itp. a resztę dokłada organizator i rząd Azerbejdżanu. I to mi jak najbardziej pasuje. Jeśli część z tych pieniędzy jak pisze Mitek zasili budżety sportowców to super i ja oczywiście jestem za. Reasumując po co są te igrzyska, pewnie dla kibiców, którzy mają możliwość oglądnąć swoje ulubione dyscypliny sportowe, zobaczyć na własne oczy lub w telewizji krajowe reprezentacje, a także swoich idoli sportowych. Może, któreś z dzieci (podobno wstęp dla dzieci na areny jest bezpłatny) zostanie kiedyś dzięki tym igrzyskom wspaniałym sportowcem? Novak Djokovic w wieku 4-5 lat zobaczył w telewizji swój pierwszy tenisowy turniej wielkoszlemowy Wimbledon i zapragnął kiedyś tam zwyciężyć - czyż to nie budująca historia? Stara maksyma mówi, co chce lud - chleba i igrzysk i ja się pod tym podpisuję. Igrzyska są oczywiście też dla sportowców - oni są w końcu głównymi aktorami. Każdy sportowiec marzy o zwycięstwach i medalach. Po to przecież ciężko od dziecka trenują. Ich kariery nie trwają wiecznie, swoje apogeum osiągają w zależności od dyscypliny na czas paru, kilku i wyjątkowo kilkunastu lat. Podam dwa przykłady z życia naszych sportowców tych mniej i bardziej znanych. Mój wujek miał 20 lat i był w osadzie wioślarskiej. Przygotowywał się do IO w Moskwie w 1980. Na miesiąc przed wyjazdem, znaleźli się jacyś działacze, którym zachciało się pojechać na koszt państwa do Moskwy. Jednym ruchem ręki młoda, perspektywiczna osada została skreślona z listy olimpijczyków. 4 lata później do Los Angeles z wiadomych przyczyn nie pojechał nikt. W tym momencie wszyscy z tej osady rzucili wiosłami w kąt. Drugi przykład narciarski. Moja super koleżanka, alpejka (nauczyła mnie podstaw jazdy sportowej i dzięki niej w wieku czterdziestu kilku lat zacząłem próbować zjeżdżać skrętem ciętym) na pierwszą Olimpiadę nie pojechała, bo działacze uznali, że ma jeszcze czas, że jest za młoda, chociaż wyniki osiągane jak najbardziej do tego startu ją upoważniały (może Ameryka była za daleko i drogo). Przed kolejną Olimpiadą niestety poważna kontuzja, długie dni rehabilitacji i walka z czasem. Oczywiście forma nie mogła być na 100 %. Najgorszy moment - badania przez komisję lekarską o dopuszczenie do startu na Olimpiadzie. Kontuzji nie udało się zaleczyć, ale udało się oszukać komisję lekarską, że jest już ok. Z badań wychodzi prawie mdlejąc z bólu. Na Olimpiadzie udało się wystartować i gdyby nie duży błąd tuż przed wypłaszczeniem w drugim przejeździe byłby fantastyczny wynik o jakim obecni alpejczycy nie mogą niestety nawet marzyć. Mimo tego błędu zdobyła miejsce w najlepszej 30. Po Olimpiadzie zrezygnowała z kadry alpejskiej i zmieniła dyscyplinę. Z zapałem zaczęła trenować nową konkurencję i po roku treningów miała już świetne wyniki. Prawie pewny awans na kolejną Olimpiadę. Niestety w nowym sezonie przed pierwszymi zawodami na treningu zerwała w kolanie wszystko co najgorsze. Kolejna operacja i rehabilitacja i niestety koniec kariery zawodniczej (na szczęście została przy sporcie wyczynowym w innym charakterze). Gdyby Igrzyska Europejskie były rozgrywane wcześniej, może Oni ( a także inni sportowcy) mieliby swoje wielkie pięć minut w europejskim sporcie. Ja startuję w różnych amatorskich zawodach narciarskich na jakie mi pozwala czas i inne możliwości. Wyniki bywają nieraz słabe, czasami średnie, a czasem przywożę puchary czy medale i spełniam swoje małe amatorskie ambicje (im więcej startów, tym więcej szans na dobry wynik). Dlaczego wyczynowi sportowcy nie mieliby mieć tych szans więcej? Bo komuś nie chce się ich oglądać. Bo ktoś im zazdrości wyjazdów, może sławy, a może kasy którą nieliczni zarabiają. Każdy z nas na własne kariery zawodowe pracuje prawie całe życie, a sportowcy mają na nią tylko kilka, kilkanaście lat, przeplatane kontuzjami, spadkiem formy i innymi problemami (finanse, brak treningów w odpowiednich warunkach, opieki lekarskiej itd.) Jest jeszcze kwestia integracji. Wielkie imprezy sportowe, na których spotykają się zawodnicy różnych dyscyplin w Europie to praktycznie tylko Olimpiady, które odbywają się na starym kontynencie raz na 8 lub 12 lat - czy to często? Ja uważam, że bardzo rzadko. Druga impreza jaka mi się kojarzy to Uniwersjada, ale również niezbyt często rozgrywana w Europie. Czyż my, amatorzy nie kochamy WZF-ów. Takie Igrzyska dla wyczynowców to jak dla nas nasze WZF gdzie mogą się poznać i zintegrować sportowcy z różnych krajów i dyscyplin. My mamy nasze podwórka, dyskoteki, bary, weekendy, urlopy i zabawy, a sportowcy treningi, podróże (samolot, hotel) i zawody ( nie dotyczy to piłkarzy nożnych - oni to zupełnie inny świat, choć i tu zdarzają się wyjątki). Dajmy im szansę, też się zintegrować. Pozdrawiam serdecznie! PS Oczywiście każdy ma prawo do własnych opinii.
  14. Ja BMW już miałem, ale mi ukradli pod Tesco we Wrocławiu. Wolę z nartami nie ryzykować, bo może być powtórka z rozrywki.
  15. Austriacki Związek Narciarski dogadał się z Anną i konfliktu już nie ma.
  16. Rozpoczęły się 1 Igrzyska Europejskie Baku 2015! Ciekaw jestem w którą stronę rozwinie się ta impreza. Wszak to pierwsza edycja. Czy wystąpią tam pierwsze, drugie, a może trzecie garnitury poszczególnych reprezentacji, a może to będą zawody dla młodych, rozpoczynających swe kariery zawodników. Wybór miejsca Baku trochę kontrowersyjny. Miejsce raczej na uboczu europejskiego sportu , ale może to promocja. My możemy się cieszyć z pierwszego medalu. Maja Włoszczowska była wczoraj 3 w kolarstwie crossowym(górskim). Zwyciężyła Jolanda Neff(ostatnio niezwyciężona) przed Kathrin Stirnemann i Mają. Pierwsze koty za płoty, zobaczymy co dalej? Pozdrawiam serdecznie.
  17. Ten sam kalendarz w trochę innej formie. http://s3.amazonaws.com/uploads.knightlab.com/storymapjs/e318875f03348e2690368c7b561ebd60/ski-alpin-coupe-du-monde-fis-2015-2016/index.html
  18. Andrea Fischbacher, też powiedziała adieu! Brakło Jej motywacji i chęci do dalszego ciężkiego treningu! Szkoda, bo sypią się nam dziewczyny. Ile jeszcze odejdzie?
  19. marionen

    JC w podróży

    Może Czorsztyn-Ski?
  20. marionen

    Hintertux,co się tam dzieje

    Ja nie jestem nadmiernie wymagający. Dla mnie wystarczyłby jeden czynny orczyk i też byłbym zadowolony. Boję się tylko, że jak będzie mało tras to zrobi się tłoczno na tych czynnych. Tego bym bardzo nie chciał. Dla siebie potrzebuję niestety wolnej przestrzeni, a to przy tłoku jest niemożliwe. Nie wiem jak o tej porze wygląda możliwość jazdy pozatrasowej(do tej pory na lodowcach jeździłem tylko do początków maja). Jeśli masz jakieś doświadczenia w tym temacie to proszę o podpowiedź. I jest jeszcze jeden duży minus - nie ma tam już niestety Ivicy, a bardzo Go cenię, ale może gdzieś kiedyś... ,
  21. Przeglądając jakieś stare pudła ze zdjęciami, znalazłem kilka fotek narciarskich: Miejsce to Zieleniec, ferie zimowe luty roku Pańskiego 1973. Tutaj wjeżdżam wyciągiem, na którym lina wkręciła mi spodnie o czy wspominałem w innym wątku. Na tej fotce wyraźnie widać jedno z niezbędnych narzędzi narciarza tamtych czasów, czyli klucz do wpinania się do wyciągu (ten na foto był bakelitowy o czym pisałem, też w innym wątku). Inna sprawa, że też ten klucz nie wyrządził mi krzywdy tak sobie dyndając w takim miejscu.... Na tym zdjęciu mój pierwszy instruktor i trener - przygotowywał mnie do zawodów o Puchar Orlicy( wystartowałem w dwóch edycjach tych zawodów dla dzieci - zawody pod niezmienioną nazwą rozgrywane w Zieleńcu są do dzisiaj) Tym instruktorem i trenerem był oczywiście mój Tato. Chociaż był samoukiem to bardzo dobrze jeździł na nartach i zawsze moim marzeniem było, żeby Jemu dorównać, a czy mi się udało ? Tego niestety nigdy już się nie dowiem. Jeszcze uzupełnienie sprzętu:Tato narty Alu 3200 PU, wiązania alfa, buty Alpina. Ja narty Alu 1100, wiązania Marker Junior, buty Alpina, spodnie granatowe z jakiegoś elastiku(tych nie zapomnę nigdy) no i sweter czerwono szary zrobiony na drutach przez moją mamę(dzięki mamuś).
  22. marionen

    Hintertux,co się tam dzieje

    Dzisiaj na Tuxie fajnie, ale do 11 czerwca sporo deszczu. Od 4 do 8 codziennie mogą być burze, a od 9 do 11 zachmurzenie i deszcz:mad:: Ja czekam na lepszą pogodę!
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...