Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marionen

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    211

Zawartość dodana przez marionen

  1. Zawitałem dzisiaj niespodziewanie służbowo do miasta Kudowa Zdrój. A jako nienormalnie, nienormalny narciarz uważam, że Kudowa leży koło Zieleńca (dla normalnych to Zieleniec jest koło Kudowy - bo to naprawdę piękne miasto jest i wszystkich którzy tam nie byli zapraszam serdecznie, zwłaszcza latem). Wracając do tematu nie mogłem nie zaglądnąć do Zieleńca, wszak za dwa dni mają tam ruszyć wyciągi. Będąc jeszcze w Kudowie, spotkałem takiego kogoś? Może ktoś Go zna? PO kilkunastu kilometrach zobaczyłem swojskie klimaty: Biorąc pod uwagę, że za 2 dni otwarcie sezonu w Zieleńcu, to nie wyglądało to zbyt zachęcająco. Zerkam na zegarek, godzina 15.20, zerkam na samochodowy termometr - 2 st C . To już wygląda trochę lepiej. Widoki z drogi do Zieleńca naprawdę piękne i zniewalające, nic poza górami i lasami i niestety zero śniegu, nawet jednej małej łatki białej nie uświadczysz. Ale kieruję się dalej w stronę wyciągów i tras narciarskich (inaczej przecież nie można, jest tylko jedna droga prowadząca w słusznym kierunku). Mijam kanapę Mieszko, a tu jeszcze trwają prace i wyciąg jeszcze nie ruszy w najbliższym czasie. Przejeżdżam koło 5 Winterpol i tu niestety też kiepsko ze śniegiem. Kilka łat sztucznego proszku. Zatrzymuje się koło Winterpolu Pomarańczowego i Gryglówki, a tu wygląda tak: Tutaj armatki pracują pełną parą i jak nie braknie im wody to do soboty może zdążą i coś otworzą, ale rewelacji to nie będzie. Przy większej ilości narciarzy szybko to rozkopią, niestety. Podjechałem jeszcze pod Nartoramę, ale tu jest tylko częściowo zaśnieżone, choć przyznać muszę, widać, że bardzo się starają i robią co można by zadowolić brać narciarsko-snowboardową: Pozdrawiam serdecznie!
  2. marionen

    Witam

    PIT zapraszam w góry dolnośląskie i czeskie. Pozdrawiam serdecznie.
  3. No to będzie się działo! Ciekawe czy doczekam tego jako czynny narciarz?:stupid: Już mi cieknie po brodzie na samą myśl. Pozdrawiam serdecznie.
  4. Gratuluję, fajny pomysł! :applause: Dzięki!
  5. Jedyny problem to, że w święta strasznie tłoczno na wszystkich trasach. Ale taki to już urok świąteczno-noworoczny! Pozdrawiam serdecznie.
  6. Witaj Hubert. Bardzo ładną miejscowość wybrałeś sobie na święta. Spindleruv Mlyn to też jeden z najlepszych czeskich ośrodków narciarskich (chyba najlepszy - choć to rzecz gustu, niektórzy go nazywają czeskie Zakopane). Ja tam trasy w święta odwiedzam od dwudziestu kilku lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby zabrakło śniegu (wszystko jedno czy naturalnego, czy sztucznego). Bądź dobrej myśli, do świąt na pewno się pojawi. Możesz jeszcze skorzystać z aquaparku w pobliżu tras Medvedin. Pozdrawiam serdecznie! PS W razie gdyby był kataklizm pogodowy to możesz podjechać do Janske Lazne lub Pec. Nie jest daleko (ok 35 km).
  7. Johnny przez Ciebie chyba w końcu pojadę na narty na Słowację zamiast w Alpy?:stupid:
  8. Jeździłem na nartach wyposażonych w wiązania Kadra-3. Jakie to były piękne czasy:sorrow: Pozdrawiam serdecznie!
  9. Swego czasu, Pani Magda G.restauratorka z Warszawy,kazała jako promocję restauracji w Karpaczu jajka roznosić na starej narcie... Może, piwo by jakieś postawiła?
  10. Nie dziwię się. Też bym nie trafił. Zastanawia mnie tylko po co na siłę rozpoczynać takie zawody. Dla telewizji, dla sponsorów, dla zawodników, dla kibiców. Dla mnie wychodzi, że najmniej dla zawodników? No i dziecko szczęścia, wiadomo kto, zawsze ten sam:stupid: Jak ja mam Go lubić!: Pozdrawiam serdecznie.
  11. To super, że mimo słabych warunków śniegowych tylu narciarzy potrafi znaleźć jakieś czynne ośrodki. Pamiętam, jak kilka lat temu rozpoczynałem sezon narciarski w Janske Laznie 30 października i była jazda bez karnetów (choć później była ponad miesięczna przerwa - śnieg się skończył).
  12. To nie przypadek, ani układy, tylko ciężka praca. To, że Hofmanky Express dzisiaj działał za darmo, to Czesi zrobili sobie test przed oficjalnym otwarciem plus marketing i to rozumiem. Ale fenomenem jest dla mnie Areal Mlade Buky (i wiele, wiele innych). Miejscowość położona na wysokości 670 m npm i tam jest prawie zawsze śnieg. Skąd oni go biorą nie mam pojęcia. Dzisiaj wracając podjechałem zobaczyć jak sobie radzą. I co ? Wjeżdżam na duży parking. Stoi kilka aut i na trasie przy orczyku widzę 2 (słownie dwóch narciarzy). I wyciąg działa. Było już po 15, stałem dziesięć minut i 2 gości na trasie!!! Fenomen, czy co? Pozdrawiam serdecznie.
  13. To nie przypadek, ani układy, tylko ciężka praca. To, że Hofmanky Express dzisiaj działał za darmo, to Czesi zrobili sobie test przed oficjalnym otwarciem plus marketing i to rozumiem. Ale fenomenem jest dla mnie Areal Mlade Buky (i wiele, wiele innych). Miejscowość położona na wysokości 670 m npm i tam jest prawie zawsze śnieg. Skąd oni go biorą nie mam pojęcia. Dzisiaj wracając podjechałem zobaczyć jak sobie radzą. I co ? Wjeżdżam na duży parking. Stoi kilka aut i na trasie przy orczyku widzę 2 (słownie dwóch narciarzy). I wyciąg działa. Było już po 15, stałem dziesięć minut i 2 gości na trasie!!! Fenomen, czy co? Pozdrawiam serdecznie.
  14. Na pierwsze zjazdy wybrałem trasy przy orczyku Andel to nr 3a i 6a , oba po około 1100m . Śnieg fajny, szybki brak lodu, dość twardo , troche odsypów po bokach tras. Można zjeżdżać szybko i bezpiecznie bo narciarzy mało. Jestem zachwycony i pełny energii zasuwam góra - dół: Przetarć i minerałów niewiele, ledwie kilka: No, ale nadejszła wiekopomna chwila zmierzyć się z nowa trasą i 6 osobowa kanapą Leitnera. Nr trasy to 6a i jej długość to 1400 m i oznaczona jako czerwona. Trasa szybka, łatwa i przyjemna. Naprawdę pozwala w takich warunkach jak dzisiaj na wiele. Jest równa, szeroka i jak narciarzy mało można szaleć. Dla mnie super. Polecam i tym lepszym i nieco słabszym narciarzom (można na takiej trasie poprawiać swoją technikę - jest sporo miejsca) Na dole Hofmanky kolejna niespodzianka. Dość spory parking bezpłatny: I jeszcze jedna niespodzianka przy bramkach do kanapy. Brak bramek (3 są ale zapakowane). Zamiast zatrzymywać się przy gondoli, można było przejechać 1 km dalej w stronę Cerny Dul i jeździć dzisiaj za darmo (ograniczenie tylko do jednej trasy). Pierwszy wjazd kanapą i znowu radocha. (jak dziecko)
  15. Myślałem, że wytrzymam do weekendu bez śniegu i nart. Ale jestem jednak słabego charakteru. W sobotę nie mogę się ruszyć mam inne obowiązki nie do przesunięcia, a niedziela jest tak daleko! Do tego pogoda niepewna i moje obawy, że zamiast otwarcia nowych ośrodków narciarskich doczekam zamknięcia starych. W poprzednim tygodniu nie wyjeździłem się do końca w Karpaczu, ale nabrałem ochoty na więcej. W czwartek wieczorem zacząłem kombinować jak się wyrwać na narty. Teoretycznie niemożliwe, ale Polak potrafi. O 3 w nocy spakowałem sprzęt i ciuchy. O 5 zagruntowałem ściany gruntem szczepnym pod trawertyn dla majstrów, którzy remontują u nas kuchnie, a będą po 10. W pracy nic nie mogłem wymyślić to musiałem prysnąć cichaczem, najwyżej nie dostanę premii w tym miesiącu. Za 15 dziewiąta jadę już w kierunku granicy czeskiej. Jedyna opcja jaką biorę pod uwagę to Janske Lazne. Informacje ze Skionline i Holidayinfo.cz nie dają mi żadnego innego wyboru. Mam do pokonania jakieś 80 km z hakiem. Wybieram drogę przez Wałbrzych. Przed Podzamczem naprawiają w końcu obwodnicę (na szczęście jeden pas jest wolny i nie ma korków), a Szczawno omijam nowa drogą koło Makro. Jedyny problem to silne porywy wiatru (jadę dosyć wysokim autem i z kufrem), ale martwię się tylko tym, czy może wyciągi wyłączą. Kamienna Góra i już Lubawka ( a tu wymieniają nawierzchnie z asfaltu w mieście - można się jednak przecisnąć) Robię przystanek w Zaclerzu. Dwa, trzy lata temu byłem tam dosyć często, mają tam dobre warunki do treningu. Śniegu jednak nie mają, choć próbowali coś śnieżyć: W Mlade Buky mgła i ciągneła sie do Janske Lazne. Ale im wyżej tym lepiej. Wiatr ucichł i wyszło słońce. Melduję się na parkingu pod gondolą trochę po 10. Parking wypełniony troche ponad połowę tylko 1. 2 i 3 są puste. Przeglądam tablice informacyjne: Wygląda to bardzo obiecująco. Tak sądzę. Kiedy byłem gotowy ruszyć do kasy, podeszła do mnie młoda Czeszka z całodziennym tiketem. Nie wypadało jej odmówić (gentelmen:stupid:). Karnet kosztował mnie 150 koron (po kursie dnia wyszło 25.2 zł i parking 60 koron to dodatkowo 10.08 zł) Wg mnie cena bardzo promocyjna. Ładuje się szybko do gondoli i heya na trasy: Widoki z gondoli radują moje serce - słońce, śnieg i mało narciarzy, cóż można mieć więcej? Dojeżdżam kolejką do do miejsca gdzie się łączą trasy nr 6a, 4a, 5a i 16a. I tu pierwsze moje zaskoczenie, patrzę w lewo i widzę pierwszy raz stację Hofmanky Express i na dodatek na kanapach narciarze trasą 5a suną w dół. to są, aż 3 długie ciekawe trasy, no jestem w niebo wzięty:laughing::biggrin::angel:
  16. marionen

    Janske Lazne, Cerna Hora...

    Prawie alpejskie. Dla mnie bosko, bo mało ludzi. Zaraz siądę to sklecę jakąś relację.
  17. marionen

    Janske Lazne, Cerna Hora...

    Dzisiaj na siebie nie zarobiła.:laughing:Dzisiaj to sporo dołożyli:applause: Pozdrawiam serdecznie.
  18. marionen

    Gdzie spać w Czarnej Górze?

    Jasiek szacun! A ja myślałem, że Ty tylko Słowacja. Pozytywnie mnie zaskoczyłeś. Puchaczówkę też polecam. Pozdrawiam serdecznie.
  19. Ja się waham ? Ta odległość. Ale dla towarzystwa cygan dał się powiesić! Pozdrawiam serdecznie.
  20. Zachęcony przez redakcję Skionline http://www.skionline.pl/stacje/bialy-jar-startuje-juz-w-najblizsza-sobote,newsy,6538.html postanowiłem w sobotę rozpocząć sezon narciarski w Sudetach. Był to mój pierwszy od wielu lat początek narciarski w Polsce. Do tej pory rozpoczynałem sezon w Czechach albo Alpach. Mimo, że Karpacz odwiedzam już przeszło 40 lat i znam tam teoretycznie wszystkie trasy, to stacja Winterpol Biały Jar była moim narciarskim debiutem. Sobotę miałem pracującą i trochę zeszło mi dłużej w robocie niż planowałem. Po krótkim namawianiu Ani na wyjazd, zacząłem szybkie pakowanie - narty,kije,buty,kaski,gole wszystko w aucie. Ania coś na ząb i picie, i kierujemy się już w stronę Karpacza. Droga bez komplikacji i po 14 jesteśmy na parkingu, nad stokiem (można też pod stokiem - ale tam parking znacznie mniejszy). Z parkingu widać kanapę, narciarzy niezbyt dużo, niektóre kanapy puste. Śniegu na trasie widać, że nie brakuje. Temperatura na malutkim minusie. Ubieramy sprzęt, Ania już w butach narciarskich, ja wyciągam skorupy i ....... tylko skorupy, kapci brak!:stupid::. Kapcie niestety zostały w garażu. Proponowałem Ani jazdę na zmianę, co godzina wymiana butów (możemy butami się zamieniać - zbliżone rozmiary), ale Ania stwierdziła, że przyjechała zjeżdżać razem i sama nie będzie :sorrow:. Ania poszła zwiedzać Karpacz a ja w jej buty, karnet 2-godzinny i na trasę. Kilka fotek: Po pstryknięciu 3 zdjęć telefon odmówił posłuszeństwa.::stupid:Wrażenia: Potrafię cieszyć się ze zjeżdżania po każdym stoku. Nie potrzebuję długiej wielokilometrowej trasy, ani nachylenia 70%, dostosowuję się do tego co mam, a nie wzdycham za super warunkami i trasami (jedyne czego nie znoszę to tłok). Co mogę powiedzieć o trasie Biały Jar. Jakby to powiedzieć, hmmm , może tak - na tej trasie nie można się zmęczyć, można za to jeździć bez przerwy na okrągło. Pierwszy zjazd pojechałem badawczo. Śnieg fajny, wymieszany naturalny ze sztucznym. Brak muld i odsypów (na tym stoku byłoby to trudne). Drugi zjazd już na maksa:stupid: kilka silnych odepchnięć kijkami i pełny gaz (podejrzewam, że mogłem w porywach osiągnąć jakieś 20 a może nawet 25 km/h). Narciarzy nie było zbyt wielu. Kolejek do kanap brak, trochę cudzoziemców (Rosjanie,Niemcy,Holendrzy i para o narodowości mi nieznanej). 80-85% narciarzy to dzieci, 10% ich rodzice i kilku, kilkunastu oszołomów takich jak ja. Naprawdę świetnie mi się zjeżdżało i żałuję, że tylko 2 godziny. Ponieważ Winterpol bierze udział w weekendowym programie Dolny Śląsk za pół ceny to karnety były za 50% ceny. 2-godzinny karnet 17.50 zł. O godzinie 16 włączono oświetlenie stoku. I tu dla mnie ogromna niespodzianka. Jeszcze nigdy nie jeździłem na tak świetnie oświetlonym stoku - brawo Winterpol ( a jako słabowidzący zwracam na to bardzo uwagę). Czynna była najdłuższa (najłagodniejsza) trasa licząca ponad 1000 m i jak na tę porę roku i słabe warunki zimowe było super. Minimalne przetarcia były w 2 miejscach i można je było z łatwością ominąć. Super, że mogłem sobie pojeździć. Kiedyś tu jeszcze wrócę skosztować tras nr 1 i 2. Szkoda tylko (przez moje gapiostwo), że nie w towarzystwie Ani. Ale to pewnie odrobimy w następny weekend. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na stoku!!!
  21. Cały przejazd Maćka możesz zobaczyć na Facebooku. Wyglądał bardzo poprawnie i strata 4.2 nie jest gigantyczna. Jeśli chodzi o Markusa to ma złamany nadgarstek i kość lewego podudzia. Pozdrawiam serdecznie.
  22. Świetne towarzystwo ma M. Bydliński w supergigancie! Przed Maćkiem startuje Ivica Kostelic, a po nim Klaus Kroell. Nobilitujące towarzystwo.
  23. Ciekaw jestem jak przygotowania do sezonu wyglądały u pierwsze trójki (na przykład), a jak u M. Bydlińskiego. Czy były na podobnym poziomie (finanse, medycyna, trening specjalistyczny-zjazdy, itd...) Do tego porównałbym też jak poszłoby im w slalomie i gigancie? M. Bydliński nie jest zjazdowcem, a pierwsza trójka tak. Rozumiem, że w slalomie porównywałbyś czas M. Bydlińskiego z Marcelem Hirscherem. A ja bym chciał porównać tych ostatnich w zjeździe? Pozdrawiam serdecznie.
  24. Aleksander Kilde nie jest synem Kjetila Andre (chociaż teoretycznie by mógł - Kjetil 44 lata, a Aleksander 23). Nie są nawet rodziną. Aamodt to imię matki Aleksandra (podobnie jak przykładowo Axel Lund Svindal - gdzie Lund to imię matki Axela. Norwegowie tak mają, że często 2 imię to imię matki). Pozdrawiam serdecznie. PS gdybym obstawiał, to ja bym się wynikami treningów za bardzo nie sugerował.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...