marionen

Panu W.D. chodziło o nerkę, a nie o rękę.

Mi czerwone często zostawały. Mój tato przywoził jeszcze z DDR-u smary płynne, były w małych metalowych puszkach i do tego kostki z korka w celu rozprowadzenia smaru. Bardziej chodziło mi o sylwetkę narciarza, niż same narty. Gdybyś jeździł w czeskich ośrodkach takich jak: Spindleruv Mlyn, Harrachov, Jested, Janske Lazne, Rokytnice to byś się ołówków jeszcze naoglądał i dodatkowo buty i stroje narciarskie z epoki ołówkowej. Przyjeżdżają tam Niemcy i część z nich dokładnie tak wygląda.:wink: Pozdrawiam serdecznie.

No niestety tym razem naszym się nie udało. Ale mamy jeszcze wielu twardzieli, którzy zapewne spróbują zaatakować jeden z najtrudniejszych szczytów. A tak po prawdzie bardzo wiele zależy od pogody, bo jak nie ma odpowiedniej to nikt zimą K2 nie zdobędzie. I ta pogoda potrzebna nie tylko na wejście, ale i na zejście jest niezbędna. W Himalajach same umiejętności nie wystarczą, trzeba również wiele szczęścia. Pozdrawiam serdecznie.

Przedostatni ośmiotysięcznik zdobyty zimą. Do zdobycia pozostał już tylko K-2 http://sportowefakty.wp.pl/alpinizm/582714/nanga-parbat-zdobyta-po-raz-pierwszy-zima Pozdrawiam serdecznie.

Co to za chłam?

Ja słyszałem, ale nie byłem. Dzięki Twoim fotom, jak tylko będę w okolicy z ogromną ochotą tam zaglądnę. Widzę parę nart na których zjeżdżałem kiedyś, a na przedostatnim zdjęciu identyczne parafiny narciarskie, które sam kupowałem i używałem. Pozdrawiam serdecznie. PS Zwróćcie uwagę, pudełko parafiny z pierwszej połowy lat 70-tych (chyba), a jaka piękna sylwetka slalomisty, równie dobrze mogła być zrobiona wczoraj.

Wystąpił dzisiaj też jeden Polak - Adam Chrapek. W pierwszym przejeździe wyprzedził z pośród tych co ukończyli 3 zawodników i zajął 61 miejsce ze stratą 5.16 sekundy. Strata do zaakceptowania. Trzeba startować, żeby myśleć w przyszłości o poprawie wyników.

Drugi przejazd jeszcze lepszy jak pierwszy. Dla mnie najlepszy gigant tego sezonu i jedne z najlepszych zawodów w ogóle tego roku. Hirscher walczył w drugim przejeździe jak lew i wydawało się, że zwycięży. Jednak Alexis Pinturault też nie odpuszczał do ostatniej bramki i to on zgarnął dziś całą pulę. Dodatkowo mieliśmy atrakcje w obu przejazdach niczym ze zjazdów, bo skoki na garbie pod koniec przejazdu wyglądały prawie jak zjazdowców. Może by tak wprowadzili skoki na stałe? Trasa i ustawienie naprawdę bardzo wymagające. Pozdrawiam serdecznie.

Na forum gigant odwołany, a na Eurosporcie giganciści wymiatają aż miło patrzeć. Trudny i ciekawy przejazd.

Sorry, że takie głupie pytanie, ale jestem w temacie kompletnie zielony. O co chodzi z tym kołowym i szynowym. W KoenigSerwis widziałem tylko wiązania i cena słuszna.

Z jaką klasą z tego wyszedł.:applause: Przez moment myślałem, że zrobił to celowo! Jak glebę można zamienić w sukces!:cheerful:

Kapitalna wyprawa i dzięki za informacje o wypożyczalni. Coraz częściej bije się ze swoimi myślami odnośnie skitour'ów. Chyba już najwyższa pora, żeby tego rodzaju narciarstwa spróbować, bo jak nie teraz to kiedy? Do tego potrzebny odpowiedni sprzęt i wreszcie dzięki Twoim informacjom MarioJ nadarza się wreszcie możliwość spróbowania tego nieznanego mi narciarstwa. Jak pogoda pozwoli to spróbuję jeszcze w tym sezonie. Pozdrawiam serdecznie.

Niestety nie wiem gdzie po najstromszym jeździłem. Ale największe wrażenie na mnie zrobił, kiedy miałem 12-13 lat, pierwszy zjazd ścianką ze Szrenicy w Szklarskiej Porębie. Nigdy wcześniej ani później nie bałem się tak zjazdu na żadnej trasie. Były to czasy, że o ratrakach jeszcze u nas nie słyszano i muldy i odsypy były naprawdę niemałe. Od tamtej pory uodporniłem się na strome. Obecne nie zwracam szczególnej uwagi na kolory tras, niebieska,czarna czy czerwona. Z każdej można zjechać w dobrym stylu (czytaj, nie walczyć o przeżycie - potrzebny tylko przygotowany sprzęt). Potrzebne są też opanowane dobrze wszystkie techniki zjazdowe, włącznie z tymi przez niektórych wysyłane do lamusa. Widziałem wielu pięknie jeżdżących narciarzy na równych stokach, aż dojeżdżali do przełamań, a tam stromo i odsypy z muldami. I kończyła się ich piękna jazda, a zaczynał dramat. Jedyna rada, ćwiczyć, trenować, nie poddawać się i nie zaniedbywać wszystkich technik zjazdowych. Każda umiejętność może się przydać. Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie, w czasach zjeżdżania na ołówkach w latach 90-tych wybrałem się na austriackie lodowce i zachciało mi się jazdy poza trasowej (nie znałem wtedy pojęcia freeride) Trasa którą sobie zjeżdżałem skończyła się skałami, miałem do wyboru, albo wracać do góry, albo skakać ze skał. Po dłuższej chwili wahania i walki z trzęsącymi się udami, wybrałem opcję drugą ......i żyję do dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie.

Świetna opowieść! Czytałem i oglądałem zdjęcia jednym tchem. Również lubię jeździć na narty do Włoch, zwłaszcza, że znam parę niezbyt uczęszczanych miejsc. Pozdrawiam serdecznie.

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Najważniejsze, że Tobie nic się nie stało. A dzięki temu, że coś tam przy wiązaniach niedokładnie dokręciłeś, to mogliśmy świetny film zobaczyć i to przebieranie nóżkami - niezwykłe, jak oglądam ten filmik zawsze mnie rozbawia. I doskonały przykład, żeby niedoświadczeni narciarze nie pchali się na trasy niedostępne dla ich umiejętności, bo mogą się skończyć o wiele gorzej niż Twój zjazd. Oczywiście Twoje problemy wynikały ze sprzętu, a nie braku umiejętności. Pozdrawiam serdecznie.

To nie wrażenie, to fakt. Pan komentator nie zauważa, że zawodnikom w drugim przejeździe bramki otwierają się z różnicą czasową z przejazdu pierwszego. PS I do tego od wielu lat!!!!

No to Mikaela Shiffrin ma już kulę slalomową z głowy.

Być może o zwycięstwie w generalce rozstrzygną wyniki dwóch superkombinacji, które zostały do zakończenia sezonu. A tu różnie bywa?

Ja tam wierzę, że w szybkościowych Lara się obroni, no może z małym minusem, a to co Jej braknie nadrobi w gigancie. I tego będę się trzymał. Dzisiaj pojechała świetnie. Pozdrawiam serdecznie.

Fajnie popatrzeć, jak śmigają kolesie śmigiem. Pozdrawiam serdecznie.

Zdjęcia są naprawdę mega ciekawe. Czy to z jakiegoś drona? Doskonale znane miejsca z innej perspektywy wyglądają czarująco i niezwykle. A Zieleniec odwiedzę w najbliższą sobotę. Pozdrawiam serdecznie.

Dzięki, w życiu bym tego lepiej nie ujął. Pozdrawiam serdecznie.

Niestety trzeba by być głupcem, żeby wierzyć w zdobycie małej kryształowej kuli za slalom przez Shiffrin. Zostało do zdobycia maksymalnie 300 pkt. Jeśli wygra 3 razy (co jest możliwe), będzie miała 600 pkt. Ale Hansdotter nie może w 3 slalomach uzbierać więcej jak 55 pkt. Do tej pory ukończyła wszystkie slalomy. Zdobycie mniej niż 55 pkt przez Fridę moim zdaniem jest awykonalne. Jest jeszcze Velez Zuzulova i Strachova. Choć te ostatnie dwie być może wyprzedzi. Pozdrawiam serdecznie.

Ja na Henrika nie stawiam, ale życzę Jemu zwycięstwa w generalce z całego serca. Ciekawi mnie również, czy Marcel Hirscher zniósłby tak godnie porażkę w klasyfikacji generalnej, jak znosi baty w slalomie.

Mikaela Shiffrin znowu w formie. Ciekaw jestem czy potwierdzi to w drugim przejeździe. Dwa miesiące przerwy nie zrobiły na niej wrażenia.