Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Marxx74

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez Marxx74

  1. @gabrik tak - na jednej, literalnie. Jak masz opory przed orczykiem (który też dobrze uczy) czy kanapą niech ktoś drugą zwiezie. Nie żadne "bez prędkości" bo z zewnętrznej będzie rotacja stopy i dupotłucznia. Musi być sensowną prędkość podróżna i nagle ogarniesz, że można rozpocząć skręt wchodząc na zewnętrzną krawędź zewnętrznej narty. Taka magia. I nie szuraj wolną nogą po śniegu. Jak wrócę w weekend w góry to coś z dzieckami nagram i gdzieś wrzucę. Na razie odpoczywam od narciarstwa zajmując się maciarstwem ;). Pozdrawiam, M.
  2. Odpiszę, bo jadąc na zajęcia jako nie kierowca mam chwilę. Jazda na jednej narcie to elementarne ćwiczenie w moim klubie dla już dość sprawnie jeżdżących. Dosłownie "na jednej narcie" - warto tylko uprzedzić ekipę z wyciągu, na niektórych stacjach mają z tym problem. Jest to bardzo dobre ćwiczenie i kropka. Pokazuje co można jak już jazda na jednej narcie jest opanowana. Chwaląc się - dziecki na kursie PI przeleciały Suche 2 razy zanim reszta kursantów pierwszy raz dotarła na dół. Egzamin dziewuchy zdały od pierwszego podejścia przy zdawalności w granicach 35% i tyle w temacie. Początki są trudne czyli mityczny skręt z zewnętrznej, jazda na wewnętrznej, szuranie wolną stopą. Wystarczy zrozumieć balans i potrzebę V(min) do inicjacji skrętu, zapomnieć o silnej rotacji w stawie skokowym i kilka innych drobiazgów. Na części zajęć wolnych ekipa w zasadzie zawsze prosi 'czy możemy na jednej narcie' a ci, którzy nie potrafią idąc za głosem stada próbują - do niczego nie muszę nakłaniać. Polecam zabawę na jednej - dosłownie - narcie każdemu. Pozdrawiam, M.
  3. Pomieszanie z poplątaniem posypane marketingiem ... M.
  4. Szczerze to nie zauważyłem takiej potrzeby - łap w śnieg raczej nie wsadzam ale dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam, M.
  5. Przez całe ferie warszawskie będę w Suchem i okolicach ... zapraszam. M.
  6. Nie biodra- barki/łopatki i ogólnie plecy. Oprzyj raz kciukiem w tyl a raz do przodu dłonie na kości biodrowej i poszukaj co dzieje się na układzie łopatek i ogólnie napięcia mięśni a plecach z przełożeniem na barki. Spróbuj się pochylić - z palcami do przodu polecisz na proste plecy, z kciukiem do przodu zrobi się ciekawy garbik. Co lepsze i kiedy lepsze to już inna historia ;). Jestem teraz na Podhalu, potem w tygodniu na macie, potem znikam na warszawskie ferie na Podhale, później znów w lutym jakoś z przerwa będę możliwie czesto na macie a marzec to już seria startów i wyjazdy. Zapraszam jak coś żeby pogadać Pozdrawiam, M.
  7. Rękawiczki dla drwali Delta Plus bądź pokrewne w sklepach BHP .. Jakimś cudem poznasz po nich trenera narciarstwa bo większość kolegów w to poszła ... Na tele w Pucharze Świata w gronie trenerskim też dominowały niekoniecznie firmowe wynalazki ... Mam ładne fajne chyba Zeiner, ale jak mam ciąć sobie o krawędzie o zrobione narty, to wolę skórkę z koziej dupy wykończoną niby misiem za to z atestami BHP .. przy cenie w granicy 60 PLN idealne .. przy trochę więcej czasu niż średnia krajowa na stoku i robocie idealne. A zdjęcia w ładnych to robi sobie Curex Pozdrawiam, M.
  8. W ramach nie żartu sprawdź kiedyś co się zmienia gdy w klasycznym "ręce na biodra" zmienisz kciuk do tyłu z kciukiem do przodu .. czyli odwrócisz pozornie naturalny układ dłoni na biodrach. Pomyśl, poczuj, wyciągnij wnioski. Pozdrawiam, M. Ps. Pomijając warszawskie ferie oraz inne wyjazdy na macie będę bywał teraz dość często- zapraszam.
  9. Marxx74

    Polska - nowe inwestycje

    Akurat Nosal jako stok pod zawody nawet przy poszerzeniu, modernizacji ewidentnej wyciągu, oświetleniu i naśnieżaniu ciekawy nie na poziomie PŚ jako stok pod SL nie będzie choć zawsze lepiej niż Południowa Harenda na PE. M.
  10. Dobrze to pokazuje mata - jazda na wprost, narta nie myszkuje czyli pozytywnie. A tak w ciemno nie widząc - za szybko i zbyt mocno uciekasz na wewnętrzną. Choć może się mylę, rzecz ludzka. M.
  11. Około 35 sekundy jest "click" i szczęka but od dołu zapina ... swoją drogą to pierwszy sezon Zu w tele M.
  12. ta ruchoma część w wiązaniu to esencja wiązań NTN. Środek buta jest chwytany "od dołu" - inaczej mówiąc do wiązań NTN potrzebny jest but NTN (nie mylić z telemarkowym kaczym dziobem). Z sensownych butów polecam Scarpa TX Pro ... mają inserty do pinów .. nowe Crispi też chyba już mają (Crispi ponoć lepiej na bardziej obszerną stopę). Medijo 3.0 ma dobre recenzje- na 2.0 narzekano. M.
  13. Z perspektywy oglądacza - alpejsko można brzydko a skutecznie -w tele skutecznie to ładnie. Ot, taki drobiazg. A że da się na tele na jednej narcie i nawet 100km/h też się da ... stoisz na tych nogach albo nie stoisz. I tyle. M.
  14. Szanuję takie spokojne, turystyczne tele - sam styl sprawia, że dobrze musi wyglądać dobrze. Ale wersja "race" ma w sobie to "coś". M.
  15. Czyli letnio na nartorolki nic szczególnie nie ogarnięto ? M.
  16. Zapytam bo nie wiem - zrobienie w Jakuszycach oświetlonej, całorocznej pętelki pod nartorolki i biegowe zarazem (vide Ptaszkowa, Klikuszowa) jakoś dopięto ? M.
  17. Trochę w ramach adwokata diabła. Zaliczyłem WC i PE jako widz - te drugie, z dzieckami które po trzeciej zawodniczce uznały, że lepiej pojeździć bo oglądanie kilku bramek to się na Litwie napatrzyły na więcej z krzesła i jadąc obok. Wspólczesne alpejskie dużo ciekawiej (moim zadaniem) ogląda się na dobrej relacji niż na żywo. Wiadomo, nic nie odda atmosfery trybun ale czy coś wtedy widać ? Nie kwestionuję. Dla mnie ostatnio najciekawszy jest protokół rozgrzewki .. może dlatego niechęć do biletów :). M.
  18. Odrobina gimnastyki nie zaszkodzi .. a tak poważniej -> odpinanie, zapinanie to sprawa w dobrze dopasowanych DO JAZDY normalna. Uważam, że obecne trzewiki leżą mi na nodze rewelacyjnie ale i tak mając dłuższy postój/przestój/wjazd krzesełkiem czy gondolką rozpinam. Gorzej, że zapominam zapiąć M.
  19. Ładny edit z Pinzolo (z muzyczką) : A punkty nawet lepsze: 92,12. Pozdrawiam, M.
  20. Start w Pinzolo był pierwszy startem polskiego zawodnika w historii dyscypliny. Z tego co widzę nikt poza Zu nie ma licencji FIS. Pozdrawiam, M.
  21. 15 i 13 w Sprint w sezonie 2023/24. 97,11 FIS points powinno być 22/12. Teraz szykujemy się na Mistrzostwa Świata Juniorów, jakiś tam FIS a sezon zamkniemy startem w Pucharze. Mamy jako kraj jedną zawodniczkę a start Curexa w Pinzolo był nie tylko jej debiutem w Pucharze/FiS Telemark ale tak ogólniej debiutem polskiego zawodnika w FIS/Pucharze Telemark. Dlaczego? Długi temat, który próbujemy zaadresować. Pozdrawiam, M.
  22. Wrzuciłeś Sprint Parallel .. Ogólnie jest : -Sprint (to co na filmie, nieco dłużej i pojedynczo ale GS- Skok- GS- rondo - bieganie ... - Sprint Parallel (to co na filmie) - Classic (duuuuzo dłużej, wiecej biegania, w porywach dwa skoki i dwa ronda, tak pod 3 minuty, tylko jeden przejazd) - Team Sprint (to nam nie grozi ) - GS - w zasadzie nie jest rozgrywany. Pozdrawiam, M.
  23. Myk z rondem to wjechać na prędkości i wyjechać na prędkości .. a później prędkość ogarnąć w sekcji bieganej M.
  24. No takie rondo ... Cyrk bedzie w marcu na równoleglym bo zawodnicy od ronda jadą już razem. M.
  25. @marionen poprosił o relację, więc oto i ona - niezbyt składna, trudno emocje przelać na ekran ... Do Pinzolo docieramy w czwartek późnym wieczorem startując z Bielska. Musieliśmy odwiedzić jeszcze Żywiec i nawigacja próbowała mnie przeciągnąć przez Słowację - godzinka w plecy. Brenner mokro śnieżny, później już spokojnie. Złapany na dziwnym portalu hotelik bardzo fajny - propozycja organizatorów na 110CHF lekko z kosmosu nawet wliczając karnet. Od piątku uruchamiamy "protokół". Wstaję 5:45, ogarniam się, odrobina nikotyny i ogarnięte szyby w busie, Curexa budzą o 6:30 i wychodzę. Spotykamy się o 7:20 na śniadaniu. 7:50 do busa, o 8:05 jesteśmy na stacji, Curex zakłada trzewiki, ja kawkę drugą dopijam i na górę o 8:15/20. Dlaczego tak? Bo mamy spokój. Nikt nie pogania, nie ma zamieszania, wszystko jest na czas i trzymamy bufor na odrobinę lenistwa. Gondolka, w dół do krzeseł i zaczynamy "oficjalny trening". W praktyce - można skoczyć, wiechać na rondo, tyczek brak. Pierwszy skok to masakra - Curex zupełnie nie ogarnia lądowania na proponowanym nachyleniu, szczęśliwie bez kontuzji. Zawodnicza z Francji niestety kończy zabawę podobnie złym lądowaniem. Ze skoku na skok jest lepiej. Dziewczyny z czołówki klarują Curexowi taktykę przejazdu przez rondo. To klimat, który towarzyszy całym zawodom Pucharu Świata. Nie ma wrzeszczących rodziców, dram, zamieszania ... ekipy sobie pomagają, trenerzy współpracują, Delegat Techniczny czasem pogrozi palcem ale ogólnie - jesteśmy w krainie sportu. Po treningu wybieramy się na wycieczkę. Curex uznaje, że skoro krzesło na Zapel jedzie w dół to można nie zsiadać i zjechać krzesłem. Nieco się spieramy, dojeżdżając na peron pytam się sympatycznej pani "Can we travel with the ski down?" ona chyba nie rozumie i po chwili krzesło stop a my wisimy nad ziemią. Później część upokarzająca czyli zwis z krzesełka i skok nie wysoki ale duma urażona :). Fruwamy po okolicy, Curex ma "polską" bluzę więc co chwila ktoś zagaduje. Kończymy jak należy po 13:00 - później już tylko ogarnięcie nart, sesja foto dla FIS i odprawa trenerów. Harmonogram przestawiamy o 15 minut, organizatorzy byli zbyt optymistyczni. W sobotę poranny rytuał i na stok. Czuć, że nerwy są. Curex decyduje się przyjąć na klatę 3 sek za skok ale wybronić technikę. Po dwóch przejazdach miejsce 15 na 19 zawodniczek. Stok twardy ale nie zlodzony, ustawienie typowo gigantowe, bieg z odprowadzeniem po rondzie i od razu widać, że to temat na najbliższe miesiące. Spora grupa osób z Polski kibicuje Zu - po przejeździe wspina się do nich i dobre pół godziny na fotki z misiem i objaśnianie o co w tej zabawie chodzi. Zrobiła dla promo telemarku więcej niż nie jeden "promotor" :). Wieczorem kolejna odprawa i ceremonia. Dostajemy czworo dziecków z lokalnego klubu, tabliczkę i maszerujemy 40 minut zaliczając chyba wszystkie uliczki centrum Pinzolo. A że polski weekend się kończy to zdjęć i rozmów mnóstwo. Fajna atmosfera. W niedzielę powtarzamy rytuał - z ustawieniem pierwszego kogoś poniosło. Dwie pierwsze bramki za skokiem na wprost czyli 3'cia kosmiczna po skoku i skręt. Stoję obok sędziego i radio komentuje .. sektor B 3 ... sektor C 2 ... sektor B 2 ... sektor B 3 ... Curex poza skokiem jedzie na czysto obydwa przejazdy finalnie kończąc na miejscu 13. Pierwszego dnia FIS punkty >100, drugiego poniżej, średnia powinna wyjść 97,11. Doświadczenie i kontakty z trenerami i zawodnikami bezcenne. Biorąc udział w różnych imprezach - alpejskich, rolkowych, tele nie byłem na tak dobrze zorganizowanym wydarzeniu, któremu towarzyszyła tak pozytywna atmosfera. Celem na ten sezon są Mistrzostwa Świata Juniorów, dodamy jeszcze FIS w Fageralm (okolice Schladming) oraz na koniec Puchar Świata w Livigno. A za godzinkę siłka - trzeba wracać do pracy Pozdrawiam, M.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...