Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Marxx74

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez Marxx74

  1. Szelki? .. Nie, nigdy i po co (na koniec nawet wymyśliłem po co) ? Jeżeli nie potrafię ogarnąć malucha bez szelek to szelki pomagają (?) mnie a nie maluchowi. Reszta to dorabianie teorii. Nie przychodzi mi do głowy sytuacja, w której pracując z maluchem mógłbym skorzystać jakkolwiek z szelek cokolwiek wnosząc... dopiszę : kupiłem by nie bawić się w teorię, sprawdziłem na kilku egzemplarzach, wyrzuciłem. Podobnie jak kilka innych cudownych wynalazków. To, że dziecko - już nie maluch - ogarnia się narciarsko nie jest zasługą szelek, lecz wszystkiego co później. Jedyna zaleta szelek - przebywanie malucha na śniegu z dorosłym, który nie wie jak temat ogarniać. Z tym się zgodzę i nawet jest to jakis może plus. M. ps. Szelki tak .. na konia received_853729771839226.mp4
  2. Marxx74

    Słotwiny Arena

    Nie zrozumiałeś. "Taktyki" się nie stosuje bo 90% uczestników ruchu jej nie zna. Pisałem o tym, że nawet najlepszy skill to nie 100%. Doceniam, że jesteś najwszech- a dalej co tam sobie dopiszesz .. ale to nadal nie daje 100% unikania wypadku z udziałem "intruzów". Jak do tej pory zawsze się obroniłeś - brawo. Nadal jest 99,9999…… Wracając do sendna dyskusji - kontrolujmy tor jazdy i tyle, bez gwarancji że to wystarczy. M.
  3. Nie mieszajcie ustawień treningowych ( pełna rytmika, rytmika połamana figurą, rytmika z blokowanym początkiem/końcem,, sekwencja figur, nudny i przydługi wertikal i tak dalej i tak dalej) z ustawieniami pod zawody - rocznik 2010 figury już stety bądź niestety ma. M.
  4. Marxx74

    Słotwiny Arena

    Wybacz, ale .. zazdroszczę Ci jednego - nie umiejętności przewidywania, prowadzenia grupy, planowania trasy, obserwacji stoku .. to wszystko to elementarz ogarniętego narciarsko nastolatka i co do wymogu znajomości tego elementarza zgadzam się w 100%. Różni nas to, że Twoje 100% wiedzy i doświadczenia daje 100% wiary w narciarską nieśmiertelność .. a u mnie jednak 99 i coś tam po przecinku. Nie będę ciągnął licytacji historiami - może kiedyś, jak będzie okazja porozmawiać. Najlepsze umiejętności, wiedza i doświadczenie nie wystarczą, gdy ktoś na Ciebie nieświadomie, ale zapoluje. I tyle. M.
  5. Marxx74

    Słotwiny Arena

    @ppown .. od momentu podjęcia decyzji o zatrzymaniu (zgodnym z zasadami sztuki) grupy na skraju trasy do zakończenia "operacji" mija mniej więcej tyle czasu co zjechanie większości stoków klasy 800-1200m. O czym piszesz? Mam antycypować idiotę który wejdzie na podświetlną gdzieś na górze a dalej już tylko chybotliwie modyfikuje tor jazdy? @Mitek .. nadal piszesz o ideałach i gratuluję. Czytam to i przenoszę się w świat bohaterów bajkowego Uniwersum. Jeżeli gość postanowi w ciebie zapolować poza sektorem obserwacji w dodatku robiąc to w sposób przeczący zdrowemu rozsądkowi a często zasadom grawitacji - to trafi. I zdażają się sytuacje, gdy trafiony, choćby był Twoim padawanem i wyznawcą zasady "jestem doskonały więc nikt mnie nie trafi" trafiony będzie. Zgadzam się z Tobą - można tak prowadzić linię aby nawet mając za sobą sznurek istotnie ograniczyć ryzyko zderzenia. Ale nie można wykluczyć, że ktoś w nas przydzwoni. Pojedź demonstracyjnym śmiegiem 30 sek a później odpowiedz na pytanie czy przez te 30 sek kontrolujesz sytuację powyżej. Wiesz, że nie, choć na forum odpowiedź może być dowolna , np. śmigiem jadę tam, gdzie sytuacja na to pozwala, to element taktyki bądź inne blabla dla podtrzymania wizerunku nieomylności. Nie róbmy z siebie większych bohaterów niż należy. Co byś nie kombinował, to zawsze ktoś, kto jest powyżej znajdzie sposób by w Ciebie trafić .. i oby to się nie zdarzyło. M.
  6. Marxx74

    Słotwiny Arena

    @Mitek, rzadko się z Tobą nie zgadzam. Lat temu kilka Małżonka grzecznie trzymała się 2-3m od strony lasu na Jaworzynie quasi śmigiem ale panu nie pykło bo szalał sobie carvingowo i jakoś tak kierunek się panu nie zmienił. Pominę detale, może jeszcze dotąd nart w lesie szuka bo początek miał nieco utrudniony. Nie osądzajmy pochopnie niepotrzebnie budując clicki na forum. Co do zasady - trudno kogoś trafić. Jak lecą dziecki w dół to zawsze wiem, że co bym nie mówił wylądują tam, gdzie na stoku tłoczno - jakaś grawitacja. Co do praktyki - jedna z lepszych klubowych dziewczyn wbiła mi się w stalowy słupek po pierwszym (!) skręcie slalomu bo narty jej się nie zabrały (solidne złamanie) a słupek średnio osłonięty czekał na wypadek już kilka lat - moja wina, trzeba było się awanturować .. ale żeby pierwszy skręt po raz setny? Do tej pory nie rozumiem. Mając jeden wypadek na przestrzeni nastu lat treningów plus dwa w okolicy mogę napisać, że ogarniam zasady bezpieczeństwa i dobrze szykuje ekipę pod tym względem .. ale tego nie napiszę, za dużo zmiennych i tfu tfu przez lewe ramię. Ocenę wypadków o których nic nie wiem zostawiam Wszechwiedzącemu, tyle że chwilowo się do niego nie wybieram. M.
  7. 1) nikt nie wspomina o drobiazgu : połączeniu znajomości topo i prostym analogowym kompasie. 2) We mgle muszę znać sektory. Powtórzę - w mojej ocenie, o ile pomysł nie był dziki, zespół lustrzanie odwrócił zjazd na stronę Kondratowej. Nogi się zgadzały, nie zgadzał się sektor. Planowo prawo/dół tyle że na zlą stronę. Jeżeli ideą było dojście do żlebu to 20% już by w nogach nie grało. 3) Lawinowy ABS - ok, jeżeli wiesz jak użyć i ogarniesz użycie (case z Wrót i sporo innych opisanych w literaturze tematu). Ile razy użytkownicy plecaków z ABS odpalają testowo? GPS pod warunkiem, że w niego zerkniesz. Szybkie szkolenie, dobra forma, prosta tura. To co napiszę nie spodoba się : mantrą na krótkich kursach powinno być "Nic nie umiecie - zobaczyliście ile musicie się nauczyć". Tyle, że stoi to w sprzeczności z "zapłaciłem za umiejętności". 4) W okolicy grudnia po wejściu na górkę "nad chałupą" i odpoczynku pod bacówką młoda ekipa raźnie wyruszyła do domu .. kierując się na Słowację. Wystarczyło zapamiętać, że od ścian bacówki do domu jest w dół. Dzielnie poszli kilkanaście metrów w górę i zaczęli szykować się do zjazdu.. dlaczego o tym piszę? Zmęczenie, zagadanie, instynkt stadny, focus na jakiś cel a do tego ograniczona widoczność - recepta na problem. Patrzyłem na to z rozbawieniem .. Dość smutnym. 4) Powyższe piszę z perspektywy osoby, która dwa razy trochę pojechała i razy kilka zupełnie nie wiedziała gdzie jest (z dość zawstydzających nocowaniem w jamie 20m od Piątki włącznie). Każdy z tych przypadków oceniam jako swój błąd i starałem się wyciągać z tego naukę a jak mawiał szef na taborze "jesteście dowodem na miłosierdzie boskie". Zazwyczaj miał rację. M.
  8. Proponuję dopisać zwykły, nie duży, analogowy kompas. Zgrubne określenie kierunku potrafi rozwiązać sporo problemów i jest niezależne od źródła zasilania o ile topo terenu w którym przebywamy jest nam jakkolwiek znane. M.
  9. Łopata lub jak wolisz Łopata Kondracka - oddziela Kondratową od Suchej Kondrackiej. Bezpieczny wariant podejścia. Problematyczna do znalezienia od góry przy słabej widoczności bo grzęda nie jest początkowo wyczuwalna. Tyle, że piszemy o tym w dobie tracków GPS i innych wynalazków. To we wszystkim zastanawia mnie najbardziej bo opublikowana przez Horska linia idealnie pasuje do zjazdu na Kondratową z szukaniem bezpiecznej linii przez Łopatę i odejściem od żlebu. Tyle że pojechali nie na tę stronę. Depozytu według Horskiej nie było a przełamanie poszło względnie nietypowo. Dalej się nie wypowiem, trzeba latem spojrzeć na układ terenu, może przy małych procentach jest jakiś prog odcięcia. Lawina poszła niestety w naturalny lejek potęgując siłę. Z góry przepraszam - z całym szacunkiem dla zmarłych i nic im nie odbierając uważam, że każdy wypadek to nie tylko do postawienie świeczki ale i nauka. Ktoś kiedyś powiedział, że to tragiczna sposcizna, która przez szacunek dla zmarłych powinniśmy starać się przyswoić. Być może nauczka z tej tragedii jest prosta - uświadom sobie, że jeśli nie wiesz gdzie jesteś nie rób nic dopóki nie wykorzystasz środków, które mogą tę świadomość choć trochę zbudować. Trzy dorosłe osoby, co najmniej jeden telefon sprawny, GPS i quasi kompas były do dyspozycji. Jeszcze raz - to nie osąd, to nie szukanie winnych, to nie robienie dramy, to szukanie nauki dla tych, co w takiej sytuacji mogą się znalezc. M.
  10. W Goryczce fiknąlem na plecy, staw odbiegłem kilka razy, jamę wykopałem 20m od Piątki .. nie o to chodzi. Oryginalny nie jestem a głupotą nie ma co się chwalić. Wypadek o którym piszemy zdarzył się na uznawanej za bezpieczną trasie i warto zrozumieć co się wydarzylo aby nikt tego błędu nie powtórzył. Piszemy o standardowej wycieczce, gdzie wariant przez Łopatę nawet przy trójce brzmi sensownie. Tyle i aż tyle. M.
  11. Miejsce trudne bo jak spore boisko. Patrząc po wietrze był depozyt nad Cichą. W górę można na niego wejść ale nie ma przypadku. W stronę Kasprowego od razu wchodzisz idac pod skałki. Pytanie otwarte o intencje zespołu po wejściu na przełęcz. Uczmy się na tak tragicznych zdarzeniach. Na tę chwilę wniosek jest prosty - głupi analogowy komopas ocali życie ( pisze to osoba która walnęła trzy kółka po stawie.. )
  12. Na wypadki patrzę dualnie - wielkie współczucie dla Rodzin i Przyjaciół .. ale znam miejsce, dość spacerowe i warto z tej tragedii zbudować naukę .. przepraszam, że tak na to patrzę. Jedyny sens dla tak niepotrzebnej śmierci to nauka dla następnych. Nie pamiętam zjazdu do Cichej - chyba naście lat temu z Końskich .. z przełęczy dmuchnął mnie kiedyś wiatr ale żeby na Cichą lecieć to dużo brakowało.
  13. Zjazd trójką bez sternika na stronę Cichej z tej okolicy to temat do bardzo spokojnej, pozbawionej emocji analizy. Z nauką dla wszystkich, którzy w okolicy bywają. O ile nie szli w stronę Kasprowego to trudno jest tam wyjechać - a przynajmniej nie czuję jak to zrobić. Bardzo smutna ale ważna lekcja. Wyrazy współczucia dla Rodzin, Przyjaciół i Znajomych. Niech spoczywają w pokoju. M.
  14. Mocne wprowadzenie elementów jazdy sportowej a praca z młodym zawodnikiem to dwa różne tematy. Łączy jedno - 10 na demostratorze bądź pomocniku za GS. Zabawa w sport to tysiąc spraw nie związanych z nartami. Coś, czego nikt nie widzi i co umyka. Zabawa w elementy jazdy sportowej jest prostsza. 90% pracy w klubach to mocny akcent na elementy jazdy sportowej. A dalej są już kiepskie SMS bądź lepszy pomysł na Włochy bądź Austrię. Jak ktoś wierzy w PolSki Mistrz to życzę powodzenia. M.
  15. Przeczytajcie uważnie pierwszy post .. jak się śnieg nie będzie lepił do ślizgu to wystarczy. Szur, szur - bez ironii, nie piszę że to źle. Kask, gogle, ok - buty dla wygody, narty z wypożyczalni. I dobrej zabawy na stoku, oby bezpiecznie. M. p.s. pytanie bym zamienił na "jaką dobra wypożyczalnie znajdę w .." .. nie przewidziana prognozami zmiana warunków sprawiła ostatnio że oberwałem krzesłem w plecy i głowę bo narty stanęły przy zsiadaniu jakbym foki miał odwrotnie ..
  16. Hm .. znowu tyczki - nuda .. ale ustawienie inne .. Błędów dużo, ale po to filmiki żeby bardzo zdalna videoanaliza trenerów i zawodników z odległych mniej lub bardziej krain mogła do nas docierać .. w czasach covid trening zdalny https://www.instagram.com/p/CKyK44zJjMn/?igshid=1lhh8wa581cm
  17. .. chodzenie po drzewach bezpieczne nie jest .. Konstrukcja była pod specyfikację militarną - a rozsądnie skorzystano z opinii fachowców. Szukając na szybko - próbowali ale nie wiem czy kupili Włosi (są jakieś ślady po przetargu) Austria i Słowenia .. Wejście takiego sprzętu na jedną kompanię to więcej niż roczna sprzedaż cywilna .. sam patent wydaje się być bardzo solidny przynajmniej podczas oglądania na stoisku. A jak to chodzi np. przy zalodzeniu to nie wiem .. M.
  18. Zadbaj o gogle i kask .. dowolny, pasujący do estetyki i budżetu. Pozostałość pozostawiaj w wypożyczalniach sprawdzając czego potrzebujesz. Na dwa lata wystarczy. A jak coś przypadnie do gustu to wypożyczalnia odsprzeda za dobrą - w porównaniu do rynkowej - cenę bo sprzęt i tak na siebie już zarobił. Wypożyczalnia zarobi, ty będziesz miał to co uważasz za wygodne za dobrą cenę, dystrybutor uzupełni braki .. wszyscy się ucieszą. M.
  19. Klucz to patent i technologia a to im wojsko sprawdziło - jaką deskę teraz pokroją i kosztem czego to już rzecz wtórna i przestrzeń dla marketingu. Na serii idącej w mundur pójdzie trochę cywilnych za solidną cenę domykając zasoby linii produkcyjnej .. Jak dla mnie ciekawostka bardziej inżynieryjna niż narciarska, dla której w prywatnym arsenale miejsca nie widzę. A pisze to osoba Elana bardzo ceniąca, żeby uniknąć posądzeń o czarny PR .. gdyby jeszcze były z wiązaniem tele to córka by nie odpuściła ... M.
  20. Wojsko to nie linie lotnicze i parametry ustawiono pod ich zastosowania .. narty pojawiły się na stoisku Elan rok temu na targach jako ciekawostka. Patent dość zabawny, oryginalnie dedykowane pod wojsko teraz schodzą pod strzechy. M.
  21. .. nie wystarcza czasu by przygotować materiał z jazdy wolnej ale pocieszę (się), że bez tyczek na tele czas również spędza a trochę tego czasu w tym sezonie mamy .. M.
  22. Pracujemy ... Telemarkgirl.pl - trening GS
  23. .. to sprawdzaj co piszesz zanim w kogoś łupniesz .. wysiłek skromny - w publikacjach wyraźnie pisano o "Jędrolu" ... M.
  24. OoPolatane w zacnym gronie .. bez błędów się nie obyło, ale zabawa przednia. Ekipa Demo Team mega a nasze zielone dziewczyny (zielone podwójnie) dostały solidną lekcję telemarku i pokazowych ewolucji. M. VID_20210110_125326.mp4
  25. Cóż - jako klub przyjęliśmy inną strategię i sami zasypaliśmy Stację papierami, które następnie przekazano "służbom" .. do tego codziennie imienna lista uczestników i się kręci. Ale do tego potrzeba dobrej woli wszystkich stron. Dziś 4 linie i warunki dobre. Pozdrawiam, M.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...