fundu
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
578 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Zawartość dodana przez fundu
-
a kamera na Miziowej cały dzień nie chodzi. Ktoś był - u góry zwłaszcza - jakieś fotki?
-
czy ja dobrze widzę??? - ten termometr dobrze działa - 14,6???? - 7-8 st. - na to wg prognoz byłem przygotowany ale 14,6???
-
Ano wniosek jest jeden - trzeba śledzić na bieżąco, bo w Korbielowie na przykład teraz sypie:smile:
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczorajsze słońce i plus a teraz mgła i mżawka zrobiły swoje - w Korbielowie też na dole wyszły brązowe plamy - w sobotę było super - dużo śniegu - jak będzie do soboty - trzeba śledzić - prognozy mówią o plusie i deszczu - warunki mogą się pogorszyć
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 3 220 odpowiedzi
-
- 8
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 3 220 odpowiedzi
-
- 6
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 3 220 odpowiedzi
-
- 8
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 3 220 odpowiedzi
-
- 10
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szczyrk – SON – 13.02.2016 r. Wczoraj po 2 dniach wcześniejszych opadów postanowiłem znowu zawitać (jakby nie było- po raz 3 z rzędu) do Szczyrku. Byłem mocno nastawiony na nartowanie, ale jadąc z rana pogoda na trasie potrafiła dobić – deszcz, mgła, mżawka i dodatnia temperatura. W Buczkowicach mżawka, po przyjeździe do Szczyrku – ok. + 1,. Tym razem parkuję za 10 zł, bo moim wozidłem w pryzmę nie będę atakował – na parkingu pod Golgotą full, ale akurat jedno miejsce się zwolniło, więc nie trzeba było dreptać. Pod orczykiem na Suche - nawet w miarę, tylko dość zmrożone. Orczyk Suche-Skrzyczeńska – prawy-gorszy (trochę twardych esów-floresów), a lewy-lepszy – obydwa zmrożone. Tym razem beż żadnych przetarć i kamorców a Panowie nie musieli przez cały dzień machać tyle łopatami co w ubiegłym tygodniu. Ze Skrzyczeńskiej jadę w dół: 7-ka – bardzo fajnie, 4-ka – jak na razie jest całkiem ok - czuć świeżą dostawę śniegu – po przetarciach, łąkach i trawie z ubiegłego tygodnia nie ma żadnej mowy zarówno na 4 jak i na 4a – jedynie pojedyncze niegroźne kamorce i małe brązowe plamy – ale póki co - nic strasznego. Najlepsza – szeroka polana zaraz poniżej akwarium na rozwidleniu 4 i 6 – tu bardzo dużo świeżego śniegu i super warunki. Ale 7-ka i tak najlepsza (jedynie małe drobne brązowy plamy na ostatniej górce przed samym Suchym) i tu mi się najlepiej jeździ. Na Suche przychodzi mgła i wilgoć, więc lecę do góry. Od Skrzyczeńskiej na samą górę dziś jeżdżą obydwa orczyki, więc o żadnych kolejkach mowy być nie może. Na tym odcinku pod orczykami – najgorzej – lodowo + tak jak tydzień temu – 3-4 ślady zamarznięte ślady do wyboru do koloru a przed sama górą trzeba uważać i patrzyć jak się jedzie – tam dużo ludzi ma problemy i wypada z gry. Tu na odwrót – lewy orczyk gorszy, ten po prawej stronie (mniej wybierany) – z lepszymi śladami. I tak jak tydzień temu – na tym odcinku orczyki często stopują, tak więc w ciągu dnia nie raz wiszę na drągu i czekam, aż ruszę ponownie ( po którymś razie zaczyna się to robić już irytujące – czy na tym odcinku są jakieś problemy z maszynami, czy może tak często go z powodu upadków wyłączają?). Za to na tym odcinku po prawej stronie najbardziej podoba mi się stary, żółty ratrak, który od lat stoi niejako porzucony a który świetnie nadawałby się jako eksponat do muzeum narciarstwa:D. Trasa z M.S. bardzo fajna – jedynie na samej górze małe poletka lodu, ale na razie tak małe, że praktycznie nie przeszkadzają w jeździe. Poza tym na tej trasie żadnych przetarć. Ok. godz. 11 zaczyna delikatnie padać śnieg. Co jakiś czas na którymś etapie trasy przychodzi mgła, chmura, wilgoć i utrzymuje się przez dłuższy czas. Po 13 robię małą przerwę na jedzenie i picie a potem zjeżdżam w dół. 4 i 4a już bardziej zmęczone – powyłaziło trochę kamieni a i odkryło się więcej brązowych plam plus trochę odsypów – o tej porze najlepsza nadal była góra plus 7-ka ze Skrzyczeńskiej do Suchego. Jako, że w piątek po późnym powrocie do domu wskoczyłem od razu na stronę SONu i zobaczyłem, że otwierają 2-kę na Czyrną – postanowiłem wziąć moje pierwsze taliowane, używane narty, które teraz robią jako żwirówki – wziąłem je ze sobą jako zapasowe na testowanie Czyrnej, bo w owy piątek po godz. 22 napisali, że warunki w Czyrnej w dolnej części bardzo trudne – na wytestowanie tego odcinka – jak znalazł. Nad Solisko właśnie przyszła bardzo gęsta mgła i siadła znowu na dłużej, bardzo dużo ludzi zakończyło chyba w związku z tym nartowanie, więc zjechałem do auta, aby przebrać narty i buty i udać się do Czyrnej. 5 lat już tych moich Fischerów na nogach nie miałem, więc na parkingu zdziwko – ale to wszystko miękkie;P – buty musiałem spiąć na maxa, bo po przebraniu czułem się w nich jak w kapciach i brakowało mi twardości. Zmieniłem sprzęt i dawaj – na Halę Skrzyczeńską. Stamtąd udaje się na 2-kę. Na całej trasie –na początku bardzo gęsta mgła – widoczność na parę metrów. Ale warunki na trasie – po prostu: ekstra! – wiadomo – trasa już o tej godzinie lekko zmęczona i jest trochę odsypów, ale w porównaniu z Soliskiem – narciarzy jak na lekarstwo – śniegu na tyle, że nie ma żadnych przetarć i pól kamieni a Młaki i Bobula – cuuuddoooo – na całej szerokości nasypane świeżym śniegiem, szeroko i nikt więcej, jak tylko ja! Jedynie za Bobulą parę wystających trawek ze śniegu i przed zakrętem ostrym w prawo-brązowe plamy i parę sztuk kamieni do wyminięcia czy to z prawej, czy z lewej strony. Na przejeździe – nasypane z śladami po autach– spokojnie można przejechać/przejść (swoją drogą – bardzo ładny domek z przeszkolną zabudową tuż za przejazdem – nie pogardziłbym taką bazą wypadową na weekendy i to w tej lokalizacji:wink:. Za przejazdem zostaje ostatni odcinek, na którym warunki niby miały być bardzo trudne. Rzeczywiście – jest trochę brązowo, trochę kamieni, ale w życiu bym nie powiedział, że to warunki bardzo trudne – co najwyżej dostateczne/trudne. Czyrna – rulez! – już w tym momencie żałuję, że nie przyjechałem tu wcześniej, bo jazda super, super szeroko, śniegu odpowiednio + dużo osób wystraszyło się chyba tych warunków i na trasach praktycznie pusto – raz na jakiś czas parę osób zjedzie i spokój – no po prostu bajka! Udaje się do orczyków – tam Pan wręcz się nudzi, bo taka kolejka:P – na Halę Skrzyczeńską działa ten lewy- bardziej stromy orczyk – przy Bieńkuli – prawy: wyłączony. Ze wspomnieniami w głowie sprzed paru lat, kiedy na tym odcinku telepało na lodowych wertepach wpinam się i jadę w górę. A tu zaskoczenie – pod orczykiem – super – żadnych wertepów, w miarę równo – jedzie mi się bardzo fajnie. Wiadomo – jest dość stromo i jest grupa osób (w tym – z dziećmi), która nie radzi sobie z tą stromizną, spada z orczyka a później ma problem z powrotem na dół (każdy początkujący na Czyrnej chyba to przerabiał;), ale jak dla mnie – super – warunki pod tym orczykiem lepsze niż z H.S. na M.S. i jestem aż miło zaskoczony tym, co zastałem. Szybko udaje się na 2-kę, mgła już przeszła i teraz pozostaje tylko przyjemna jazda – delektuję się tymi Młakami i Bobulą i całą ich szerokością i tylko w głowie wciąż sobie powtarzam – po co zmieniałeś te narty (na tak miękkie, że aż śmieje się jak na nich jeżdżę) i czemu nie przyjechałeś tu wcześniej?! Pusto, miło – a w dodatku w Czyrnej w barze czysta, ciepła, wyposażona i sprzątana toaleta (w porównaniu do Toi-Toi pod Golgotą-brrrr!). Czas leci bardzo szybko i staram się jak najwięcej nacieszyć się tą Czyrną. Zastanawiam się tylko, czy rzeczywiście nie ma możliwości jej zaśnieżania – na trasie nr 2 chyba przed Młakami widzę przecież kraniki – tak samo przy wyciągu przy Bieńkuli. Spieszę się bardzo, żeby zdążyć ostatni raz zjechać do Czyrnej, ale ten orczyk bardzo wolno jedzie, więc na H.S. jestem na krótko przed 16:30 – nie ma szans – nie zdążę a do Soliska a nie chce mi się później dreptać/dojeżdżać. Szybka decyzja – ostatni wjazd na M.S:) - łapię się jeszcze na kołowrotku, przed samą górą trochę nerwowo w jeździe pod orczykiem, bo już mocno wywalone i zmrożone, wjazd na samą górę i zaraz po tym orczyki zatrzymują się. Jest pięknie, coraz to bardziej pusto. Jadę sobie powoli – na samej górze na trasie dość dużo już lodu. Czekam aż wszyscy zjadą, podziwiam widoki a następnie cały stok od lewej do prawej tylko mój:). Jadę tak sobie leniwie, staję, podziwiam widoki, po czym nagle zza pleców słyszę głos – odwracam się – a tu GOPR-owiec i mówi do mnie: „Proszę pana – to ja muszę tu być o tej porze ostatni” – no coż – jak mus to mus:P – jadę w dół, pan GOPRowiec za mną, nawet jak przejechał a ja stanąłem na chwilę ponownie popatrzyć na widoki to grzecznie na mnie poczekał. Wracam 7-ką – ta już na ostatniej górce przed Suchym dość brązowa i zmęczona ale ku mojemu zdziwieniu – odcinek Suche-Solisko – jest rozkopany, lecz bez takiej masakry jak w zeszłym tygodniu. Na Golgocie ratraki już zjeżdżają, do bramek kolejka wygłodzonych wieczornej jazdy, więc ja szybko do egipskich ciemności obskurnego „fuj-fuja” i szybko do kolejki. Po ratrakowaniu Golgota bardzo fajna (nie to co zastane już o 10:30), ale miękka. Po paru zjazdach podjeżdżam do samochodu zmienić narty na te „właściwe”, bo na tych starych, miękkich deskach i w tych butach trochę „dziwnie” jeździ się po Golgocie:P A Golgota – jak to Golgtoa - po 50 minutach jest już zmęczona, a po ponad godzinie z racji nachylenia – dużo już odsypów i muld i coraz to mniej ludzi – ponadto teraz tu przychodzi i siada na niej mgła, tak więc coraz to mniejsza przyjemność z jazdy. Moje nogi też już coraz gorzej to znoszą, więc postanawiam pożegnać się z Soliskiem i przeskoczyć na 7. I tu znowu zaskoczenie – 7-ka po godz. 18 bardziej trzyma, jest jakby bardziej zmrożona i bardzo fajnie można pojeździć – wow – trzeba tu było szybciej przyjść z Golgoty. Na 7 zostaje do końca – jest fajnie, oczywiście – już małe odsypy się porobiły, ale jeździ mi się wyśmienicie – góra-dół, góra-dół – nogi już jak kołki, ale gonię, żeby ostatnie minuty w tym miejscu wykorzystać, aż Pan orczykowy widząc mnie co chwilę w końcu się pyta – „to ile jeszcze Panu zostało” – ostatnie 2 wjazdy to już ekspres- wjazd i zjazd – 3 minuty, kolejny i koniec:) Pod koniec zaczyna padać deszcz, siąpi wręcz tak, ze coś mi z kasku lub górnej części gogli kapie a kurtka i spodnie mokre. Karnet się kończy, tak więc prosto do auta i jadę w końcu zjeść coś większego i ciepłego. Tak goniłem na koniec, że po przyjeździe do domu odkryłem Go-Passa w kieszeni kurtki – mam nadzieję, że będzie dane mi go jeszcze uzupełnić, wykorzystać i ostatecznie kaucję odzyskać:wink: Bardzo fajny dzień, szkoda tylko tej Czyrnej – jak dla mnie było tam dzisiaj super, oby tylko napadało jeszcze śniegu, coby 1-kę otworzyli (tam dzisiaj ostrożnościowo – nie pchałem się) i mam nadzieję, że w przyszłym roku zrobią już porządną w Czyrnej instalację do zaśnieżania, bo dopiero z Czyrną cały ośrodek nabiera smaku:)
- 3 220 odpowiedzi
-
- 12
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
SON otwiera jutro Czyrną - na razie niebieską 2 - ale warunki trudne - tylko 1 gwiazdka - zwłaszcza w dolnej części
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Właśnie chciałem Ci odpisać, bo wczoraj już nie było czasu, ale widzę, że COS wygrał:smile: Dokładnie te same dylematy - albo SON żeby pojeździć porządniej na dłuższych - zwłaszcza po ostatnim opadzie - trasach, albo Pilsko (5 z Miziowej do Szczawin - zaś te kamorce) - czyli tylko górny odcinek 5 (trochę krótko), ale przy pogodzie posączyć na Miziowej i napawać się widokami. Wrzucajcie relacje - szczególnie, jeśli ktoś był dziś na Pilsku:wink:
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ano właśnie też ten radosny njus przeczytałem:biggrin: Ale masz rację - od Miziowej do Szczawin może chrupać - będzie ktoś tam z Was jutro??? - Leitner - nie planujesz tak czasem jutro Pilska?:wink: A ścisk to szkółki - na kamerze do bramek przed chwilą był czysty armagedon - chyba 2 szkoły zjechały bo kolejka jak za starego pierwy:tongue:
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
na Miziowej też jeszcze 3 h temu były czarne połacie ziemi i nieciekawy widok - teraz pięknie-bielutko - ale to będzie chyba za mało, żeby znowu góra ruszyła
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak to koleżanka powiedziała zjeżdżając w pełnym słońcu na sam dół po godz. 15 w Szczyrku na 7-ce po dość już mocno zmęczonej trasie: " A teraz będę jechała niczym "Panienka" :biggrin:
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ale degradacja -w ciągu 2 dni tyle śniegu ubyło. Na 4 jeszcze jakieś resztki były i jako tako między tymi kamorcami dało przejechać a teraz to już czysta łąka - 7-kę też widzę przez te 2 dni nieźle zdegradowało. Byle do środy-czwartku:wink:
-
Żegnam się na Suchym z koleżanką i postanawiam pozostać do końca. Lewy orczyk na Halę już nie chodził, więc do 16.30 jeżdżę sobie na prawym z Hali do Suchego Ok. godz. 16 czuć, że wiatr zszedł już na dół – zaczęło mocno też zawiewać na Suchym. Widoki przepiękne, słońce zachodzi a i cały dzień matka natura daje nam przepiękny festiwal morza chmur i słońca:smile: Ok. 16:30 zjeżdżam do Soliska, tak jak się domyślałem – dolny odcinek – czyste pobojowisko - ratraki już wyjeżdżają – pora w końcu szybko coś zjeść, bo z koleżanką przez ostatnie parę godzin nie mieliśmy przerwy ani na picie, ani na jedzenie („szkoda czasu na takie sprawy –trzeba jeździć:biggrin:”). Ani nie zdążyłem porządnie klapnąć i uraczyć się dwoma oscypkami, a 4 ratraki szybko zrobiły swoje i przeniosły się już na Golgotę – no to szybko – jazda z powrotem na dolny odcinek 7-ki. Od razu lepiej w porównaniu do tego pobojowiska, które było jeszcze tu przed chwilą – jedynie z lewej strony parę kamorców pozostało wyciągniętych na wierzchu, ale spokojnie można było je ominąć. Jest ciepło – temperatura dodatnia, trasa po wyratrakowaniu nie zdążyła w ogóle chwycić, tak więc to nie jest twardy, idealny sztruks – po wyrównaniu trasy jeździ się fajnie, jednak narta dość szybko i głęboko wcina się w miękkim śniegu – długo ten sztruks nie wytrzymał:tongue:I tu na tej trasie GOPR zwozi kolejną osobę w toboganie. Ratraki wyrównały również Golgotę i znowu 7-ką udały się wygładzać wyższe partie – po rozwaleniu pierwszego sztruksu - po prawej stronie – kolejna porcja fajnego-wyratrakowanego:smile: Jeżdżę jeszcze trochę po 7-ce, na Suchym przy barze GOPR opatruje kolejną narciarkę i pakuje w tobogan. Z każdą jednak chwilą zmęczenie i nogi dają mi się już we znaki – nie ma sensu wyjeżdżać karnetu do samego końca – po 7 godzinach oddaję karnet w kasie i czuję, że przedobrzyłem – ale o to mi chodziło – wykorzystać dzień na maxa i nie wracać do domu z niedosytem niedojeżdżenia!:smile:Potem szybkie jedzonko w knajpie i powrót do domu – ok. godz. 1 po jednym piwku zasypiam nawet nie wiem kiedy:smile:Dzień – super, trasa na górze – bajer!, słońce i widoki – przepiękne, jeżdżenie – niczym w marcu-kwietniu – taka temperatura. Miejmy nadzieję, że prognozy o śniegu tylko się sprawdzą!:smile:
- 3 220 odpowiedzi
-
- 16
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Suche – Solisko – tu już rozkopane, wśród odsypów, trochę kamieni – oooo nie – uciekam z powrotem do góry.W międzyczasie dzwoni koleżanka – pojawiła się w Szczyrku, więc zjeżdżam na sam dół i od teraz jeździmy już razem. Tym razem z Suchego na Halę jedziemy prawym orczykiem – tu jeszcze gorzej – więcej ubytków śniegu, przetarcia – postanawiamy, że już tylko lewy orczyk (i bliżej z niego do deptania na Halę). Chociaż chwała tu i szacunek dla Panów z łopatami – do końca dnia cały czas pracowali, pobierali śnieg gdzie się da i podsypywali jak nie lewy, to prawy orczyk. Z tego właśnie odcinka zerkaliśmy co chwila w lewo na zamkniętą 4 – z poziomu wyciągu wyglądała fajnie a i dość dużo ludzi po niej jeździło. Postanowiliśmy ją wytestować. I to był błąd! Jednak nie nadaremno jest to trasa zamknięta:tongue: Na całej długości ok. 4 duże pola z przetarciami, ziemią, trawą i kamieniami w jednym miejscu tylko było fajnie na całej szerokości naśnieżone – a poza tym – walka o narty.Mamy dość już pomysłu testowania zamkniętych tras i uciekamy stamtąd na szczyt- około godz.13 na szczyt przyszła na dłuższy czas chmura – czuć, że się ochłodziło i słońce tak nie rozgrzewa, jak poziom niżej. Termometr przy orczyku na Hali wskazuje 0 stopni. To wszystko spowodowało, że trasa ze szczytu do Hali zrobiła się cud-miód-malina – chwyciło, było twardo, narty same chodziły, żadnejmowy o jakiś odsypach, muldach, lodzie – po prostu – przepięknie!:biggrin: Tu jeździmy przez następne 2 godziny, narty idą szybko – warunki – choćby była zima – i tylko szkoda, że trasa w tych warunkach nie jest dłuższa:smile: Widać ludzie też zauważyli, że góra ma najlepsze warunki, bo pojawiło się więcej osób do orczyka, ale kolejka górna na max. 5 minut stania. Jedyny mały minus- po południu na szczycie zaczyna dość mocno wiać – czuć to zwłaszcza w końcowym etapie wjazdu a przy robieniu zdjęć trzeba mocno trzymać telefon, bo szarpie nim na strony. Po godz. 15 koleżance kończy się karnet – zjeżdżam z nią, aby się pożegnać. Poziom niżej – Skrzyczeńska-Suche – jakby całkiem inny świat – śnieg już bardziej mokry, rozkopany („pućtra”, jak to Johnny powiada:), więcej odsypów – ale mi się w tym całkiem fajnie nawet jechało – dało nawet radę jeszcze fajnie pojeździć w tym od Skrzyczeńskiej aż do ostatniej ścianki przed Suchym – na niej muldy o brązowy plamy – ten ostatni odcinek wymagał ostrożniejszej jazdy.
- 3 220 odpowiedzi
-
- 13
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szczyrk – 06.02.2015 r.Po 2 dniach lekkiej dostawy śniegu pora w końcu znowu wybrać się w góry.2 tygodnie temu w ogóle mi się nie udało (czego nie mogę do teraz przeboleć:tongue:), tak więc teraz bez 2 zdań – choćby nie wiem co – trzeba było jechać.Wybór pada na SON. Na autostradzie oraz trasach dużo aut z warszawskimi rejestracjami – daje do myślenia – jednak obawy przed tłokiem – całkowicie bezzasadne.Ok. godz. 10 docieram do Soliska – Golgota już dość zmuldzona – i zebrała pierwsze żniwo – GOPR zwozi pierwszą narciarkę z usztywnioną ręką.Udaję się do kasy – i tu chwila zastanowienia – to, co mi teraz totalnie w Szczyrku nie pasuje-4h-trochę za mało – 8 h-na te warunki – dość dużo – czemu nie mają karnetu na 6 h???! – tzn. – odpowiedź nasuwa się sama – z powodów czysto ekonomicznych – wyrzuć więcej kasy i kup ten na 8! 6 h idealnie by mi pasowało, no ale cóż – mam nadzieję, że czytają to forum i może da im to trochę do przemyślenia! Pogoda przepiękna – wyszło słońce - udaje się na Solisko – orczyk na Suche – zero kolejek - tory w miarę – o tej godzinie jeszcze lekko zlodzone.Trasa na 7 wygląda bardzo fajnie: Suche-Hala Skrzyczeńska – i znowu – żadnych kolejek - ale tu już pod orczykami gorzej – jadę wpierw lewym orczykiem – pojawiają się pojedyncze kamienie i ubytki, ale panowie z łopatami cały czas pracują i wybierają śnieg na ile się da pomiędzy lewym i prawym torem i podsypują ubytki.Hala Skrzyczeńska – Małe Skrzyczne – również od razu – z marszu ( w kolejce spotykam Pana Stanisława z żona/znajomą:smile:). Pod orczykami – żadnych ubytków, śniegu dość dużo, ale twardo i ślisko. Hasło – prowadź narty po śladzie – dzisiaj całkowicie nieaktualne – zamrożonych śladów – do wyboru, do koloru – tak więc trzeba czasami trochę popatrzyć i popracować nad tym, gdzie się jedzie.Akurat nad Małe Skrzyczne przyszła chmura – w ciągu dnia kilkukrotnie na chwilę obejmowała szczyt, ale miało to swoje zalety – słońce nie operowało tak mocno po trasie. Jadę na dół ze szczytu – super! – trasa twarda, równa, nierozkopana – jedzie się świetnie. Skrzyczeńska – Suche – z racji temperatury – tu czuć, że jest bardziej miękko, trochę małych odsypów, ale aż do Soliska jedzie mi się fajnie.
- 3 220 odpowiedzi
-
- 14
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jutro ogólnie dzień widzę zawodów - w Szczyrku w SON-ie, na Żarze będą również
- 3 220 odpowiedzi
-
- polska
- warunki narciarskie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ano właśnie -i albo wiatr, co parę dni temu ostro wiał - kamerę do góry przekręcił albo nie chcą, żebyśmy widzieli ten pogrom śniegu, który tam następuje i przestawili dećko wzwyż:tongue::wink: Na Solisku tak jakby od wczoraj też widać ciemniejsze miejsca - Panie, Panie - kaj ten śnieg??? P.S. Oni chyba jednak coś robią z tą Buczynką - wczoraj jak i dzisiaj kanapy dyndają tak, jakby coś robili na linie - wczoraj krzesło wolno jechało, dzisiaj przejedzie, po jednym zatrzymują, znowu puszczają na jedno, znowu zatrzymują - hmmm -czy Buczynka na pewno nie chodzi ze względu na kasę czy może chodzi o problemy techniczne z kanapą - tzn. wykonawca czeka na kasę a inwestor mówi: nie zapłacę Ci, dopóki nie zrobisz tego na zicher albo jeżeli nie będzie na 1000% procent pewności, że to wszystko chodzi ok - oczywiście to tylko moje gdybania w sytuacji ciszy i jednej wielkiej niewiadomej.
-
:biggrin: - No johnny - uwazaj, bo trzeba robic wszystko zgodnie z poszanowaniem obowiazujacego prawa:wink:
-
Obecnym???
-
Piknie!!!
-
andy, Góral - super - dzięki wielkie za relacje i foty!!! Dla Miziowej, dla tych choinek, dla widoków - m.in kopuły Babiej i widocznych Tatr, dla tej pogody i słońca do południa - na pewno było warto! Gdyby nie ten wiatr (widać było na kamerce, jak zadymki śnieżne śmigają po Miziowej) to przy tym słońcu po ujeżdżeniu góry wybrałbym się chyba jeszcze w kierunku szczytu:smile: Szkoda właśnie dolnego odcinka tej czerwonej 5-ki - bo tam sama góra trochę krótka w dłuższej perspektywie a cała 5-ka do Szczawin to już jednak coś. Dlatego wczoraj długo myślałem i do końca nie byłem przekonany, potem wpadły jeszcze 2 inne opcje do głowy ale summa summarum - skończyło się na skionlie.pl/forum i kamerkach:tongue: P.S. Czekamy na Buczynkę!:wink:
-
Alllle njuuusss!:smile: Takie rozwiązanie potwierdzałoby to śnieżenie - oby, oby - będziemy trzymać ...oko i ucho na pulsie!:wink: