-
Liczba zawartości
202 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez wielofish
-
Jaworzyna - obecnie najlepszy ośrodek w PolsceJa dołączę się do opinii na temat Jaworzyny. Moim zdaniem to obecnie najlepszy ośrodek w Polsce, zarówno pod względem infrastruktury jak i śniegu. Kompletnie nie rozumiem skarg wcześniejszych osób dotyczących lodu. Lód (a tak naprawdę wyjeżdżony przez narciarzy śnieg) wychodzi pod koniec dnia i tylko na 1 i 6 czyli rozdwojonej trasie do stacji głównej. Tam mimo dobrej przepustowości gondoli kolejka jest cały dzień, więc jest komu niszczyć prace ratraków. W Alpach również na koniec dnia wychodzi lód, szczególnie na b. popularnych trasach. Ale co z tego skoro najciekawsze trasy czerwona 2A, 4 i czarna 5 do końca dnia są praktycznie w idealnym stanie, a w ostatni weekend jazda była tam naokoło. Utrzymanie tras oceniam maksymalną punktacją, znacznie lepiej niż Słowaków - na Chopoku lód powstaje jeszcze przed 12:00 i tłumaczy ich tylko częściowo wiatr (łysa góra). Korków również żadnych nie zaobserwowałem i restauracje w mieście nie są oblężone. Harmonogram dnia przez 4 dni (czwartek - niedziela) na Jaworzynie wyglądał tak samo 8:30 parking. 9:00 start. Około 3-4 zjazdy do gondoli bez kolejki, później przerzut na czerwoną 2A i 4. Na deser i dopiero w drugiej części dnia niszczenie nóg na czarnej 5. Tam nawet popołudniu można jeździć po śladach ratraka i jedyny mankament to orczyk (dodatkowo nisko biegnie lina, ciągnie b. poziomo, co uda wyraźnie odczuwają). Są też minusy:- karnet teoretyczne dzienny (85 zł) jest zaplanowany od 9:00 do 15:00, to dlaczego czarna 5 działa do 16:00, a czerwone do 15:30? Żeby pojeździć odpowiednio 1h i 0,5h dłużej muszę dopłacić 35 zł do karnetu wieczornego. Dlatego wychodzi kuriozalny przelicznik karnet na 4 dni wychodzi drożej niż kupno pojedynczych 4-eh karnetów dziennych (nie dodają wcale 35 zł za karnet wieczorny);- godziny otwarcia - marzy mi się jak w Szczyrku i w wielu innych miejscach od godz. 8:00 (wówczas do gondoli kolejka nie rozpoczynała by się już prze rozpoczęciem wyciągów i więcej można byłoby pojeździć w idealnych warunkach;- orczyk na czarnej, marzy mi się tam krzesło;- opłaty parkingowe.Wychowywałem się narciarsko w Szczyrku i na Kasprowym, mimo to Krynica ostatnio bije moje ukochane ośrodki na głowę.Poniżej kilka zdjęć: Widok ze szczytu Stacja główna Dokumentuję Czerwona 2A - krzesło więc nogi odpoczywają i nachylenie b. równe - SUPER Czarna 5 - moja ulubiona, mimo orczyka.
-
Kilka zdjęć z Jaworzyny, dzisiaj.Krótka legenda:1 zdj. - widok na czarną,2. zdj. - widok ze szczytu (ranek),3. zdj. - czerwona 2A
-
Dzisiaj jeździłem w Krynicy i do końca tygodnia planuję to kontynuować. Śniegu bardzo dużo, żadnych przetarć nie ma. Trasy do końca dnia w dobrym stanie. Dzisiaj jeździłem na słabych krawędziach i rzadko się urywały. Rano odbieram jednak naostrzone. Czarna do końca dnia w stanie znakomitym. Przejrzystość bardzo dobra, ale słońcu nie udało się przedrzeć. Na dole około -2 na górze -3,5 w najcieplejszych momentach. Zrobiłem parę zdjęć, ale chyba opublikuje dopiero po powrocie z obiadu.
-
Dziękuję za odpowiedź i od razu zacząłem poszukiwania jakichś tematów odnośnie kwater w Krynicy. Nie mogę nic znaleźć. Szukanie na stronach Krynicy nie daje informacji, gdzie jest przyjemnie pomieszkać (w centrum najlepiej) Wiem, że to trochę wykracza poza temat, ale proszę o pomoc.
-
I co, chyba dużo w okolicach Bielska nie dopadało śniegu skoro Bieńkula i Czerwona do Czyrnej cały czas zamknięte??? Chyba wybiorę Krynicę na cztery dni z weekendem. Może mi ktoś podpowiedzieć, jak wygląda sytuacja z przepustowością wyciągów w weekend na Jaworzynie? Z informacji na stronie wynika, że działają teraz wszystkie trasy i wyciągi. Da się pojeździć w miarę swobodnie???
-
Fisher RC4 SC 2011/2012 – nie polecam
wielofish odpowiedział wielofish → na temat → Sprzęt narciarski
Nikt nie jeździ idealnie i ja też znajduję ślady na nartach, wewnętrznej stronie spodni. Chyba dlatego producenci spodni wstawiają tam wzmocnienia, a producenci nart zakładają możliwość, że narty się stykają i inne modele, na których jeździłem ja, także ma mój Ojciec podaje jako załącznik nie były tak wrażliwe. Czuje Pan różnicę 7-u dni i 5-u lat. Jestem stronniczy, ale mimo wszystko technikę i doświadczenie Ojca oceniam bardzo wysoko. Nie znam Pana, więc nie oceniam. Przedmówca to chyba się już tak nauczył używać deski do krojenia, że ostrze nie zostawia na niej nawet śladu. -
Temat ten poruszam ponieważ zaobserwowałem sytuację paranoidalną: ewidentnie źle wykonane narty Fisher RC4 SC SUPERRACE nr fabr. 13913261 sezon 2011/2012 w połączeniu z dystrybutorem i skandalicznym rzeczoznawcą.Mój Ojciec kupił powyższe narty w renomowanym sklepie i już po 3-ech dniach zauważył niepokojące ślady zużycia w postaci odprysków wierzchniej warstwy pokrycia nart w pobliżu krawędzi jak również głębiej. Po 7-u dniach stan tych nart wyglądał tak dalece niepokojąco, że zdecydował się na ich reklamację.Zdjęcie, które to dokumentuje. Na nartach jeździ od ponad 45 lat i jest to jego pierwsza reklamacja nart, chociaż jakość nart tych z sprzed 20 lat pozostawiała wiele do życzenia.Opinia rzeczoznawcy – Zbigniewa Suchana – sprowadzała się do pomówienia o świadome mechaniczne uszkodzenie nart. Cytuje: „Stwierdzam działanie ostrym przedmiotem na krawędź powłoki narty, widoczne ślady cięcia na powłoce. Uszkodzenie mechaniczne nie podlega reklamacji”. Przy okazji "rzeczoznawca" nawet nie zapoznał się zgłoszeniem reklamacji, stwierdzając brak dowodu zakupu – paragon stanowił załącznik. Poniżej skan opinii. W załączeniu przesyłam zdjęcia nart reklamowanych, na których Ojciec jeździł 7 dni (powyżej) oraz nart na których jeździł w okresie ostatnich dziesięciu latach (5 lat na nartach Atomic GS 9 i ostatnie 5 lat na nartach Fisher RC4 Race SC), których jakość do dziś nie budzi żadnych wątpliwości. Po zgłoszeniu odwołania nie otrzymał od dystrybutora Sport & Freizeit Sp. z (przedstawiciel na Polskę firmy Fisher) już żadnej odpowiedzi. Odradzam zakup powyższych nart i omijanie szerokim łukiem dystrybutora i Pana Zbigniewa Suchana VIKING-SKI.Ciekaw jestem doświadczeń innych osób dotyczących tych nart jak i "rzeczoznawcy".
-
Zaciekawiło mnie to miejsce. Jak rozumiem wszystkie trasy otwarte? Możesz porównać długości tras do np Szczyrkowskiego? Dziękuję.
-
Jaki jest najlepszy sposób na naukę jazdy na nartach
wielofish odpowiedział Tobiasz42 → na temat → Poczatkujący na nartach
Co za ciemnotę Tobie tu wciskają. Chyba sami instruktorzy i szkółki robią sobie dobry PR (wystarczy profile posprawdzać). Mnie i mojego brata już lata temu nauczył Tata. Ja najpierw nauczyłem moją dziewczynę (czwartego dnia sama zjeżdżała już czerwonymi trasami) - łatwo nie było, czasem znajomi musieli interweniować (rozdzielać), ale później jest "dziękuję". Teraz zacząłem uczyć 3-letnią córkę i jest super zabawa i satysfakcja. Może jak ktoś chce być zawodnikiem, nie chce potem naprawiać złych nawyków - to proszę. Wiele osób jeździ intuicyjnie, albo słabo i nie potrafią nauczyć innych. W innych przypadkach wystarczy życzliwy kolega/koleżanka dobrze jeżdżąca. Golfa nie polecam uczyć się samemu – nie jestem pro, ale narciarstwa spoko. -
Nie jestem miłośnikiem lodowców i jeżdżenia w podkoszulku. Ale w Polsce to było bardzo przyjemne. Ptaszki, mocna opalenizna, źródełka przebijające się przez śnieg. Śnieg na Kasprowym jeszcze jest i nawet nartostradę do Kuźnic wykorzystałem bez większego stresu (ostatnie 300 m jednak na piechotę). Na górze Kasprowego byłem około 7:40. Gąsienicową puścili 7:50 (zająłem drugie możliwe krzesło). Do 9:00 dość twardo, szybko, zimowo. Później coraz wolniej. 9:30 przejechałem na Goryczkową i tam się zdziwiłem, bo mało kto miał taki pomysł. Jazda po sztruksie i cała pierwsza ściana nie dotknięta specjalnie przez słońce (naprawdę twardo, lepiej niż rano na Gąsienicowej). Do 12:00 było bardzo dobrze, później udałem się już do rodziny. Zdjęcia zrobiłem tyko komórką. Może później coś dorzucę. Jutro w kolejce 6:40 (dzisiaj miałem szczęście dotarłem 7:10 wjazd 3-cim wagonikiem i idealnie wkomponowałem się w krzesła). Jutro pewnie nie będzie tak różowo, ponieważ wiele osób dopiero dzisiaj dojechała. UWAGA dla tych co lubią pospać kolejka do 13:00 utrzymywała się do schodów (nie wiem ile to oznacza teraz czekania 1h chyba więcej patrząc ile osób się wspinało do Goryczkowej ze sprzętem), ale dla narciarzy wstających o poranku nie ma stresu 3/4, albo więcej osób bez nart. Ogólnie narciarzy bardzo mało. Na Goryczkowej myślę, że średnio dopiero co 4-5 krzesło znajdowało klienta (dół goryczkowej najlepiej wyjechać poza trasę bardzo dobry śnieg, ptaszki ćwierkają i nie trzeba szukać połaci śniegu, żeby trafić do kolejki).Jeżdżę sam, więc jeśli ktoś lubi intensywna jazdę od rana to zapraszam.Zdjęcia tylko z Goryczkowej:I-sza ścianka ostatnia
-
Tak zrobię, będę na początku. Wybadam sytuację i może jutro trochę później wstanę.
-
Dotarłem do Zakopanego. Jutro zdam relację jak tutaj wiosna obchodzi się z trasami. Mam dylematy, o której zameldować się w Kuźnicach - 7:00 otwierają kasy, 8:00 rusza Gąsienicowa. Czy może być takie oblężenie, że jak pojawię się o 7:30 to juz będzie kolejka? Może ktoś ma rozeznanie i akurat przegląda forum.
-
A propos Kasprowego... Dziękując jeszcze pisemnie za wasze informacje, chciałbym podpytać o której godzinie powinienem się pojawić w kolejce w Kuźnicach (chodzi mi o weekend)? Pytanie dotyczy przede wszystkim tego abym nie czekał na kolejną kolejkę, albo kilka następnych. Nie znalazłem również informacji kiedy ruszają krzesła - pamiętam, że nie tak dawno było tak, że 7:30 wjeżdżałem na górę, a potem czekałem do 9:00 aby odpalili wyciągi. Czy te ... praktyki nadal obowiązują - o której ruszają krzesła i czy któreś wcześniej?
-
A jak wygląda sytuacja na Kasprowym? Śnieg, temperatury, zjazd do Kuźnic? Planują weekend + 1 dzień.
-
Jak odwilż znosi Kasprowy? Jakie temperatury (nie sprawdzałem w dniach kiedy było ciepło, a teraz nie dowierzam na stronie -10 do -17), śnieg? Dziękuję
-
Rzeczywiście tytuł bez sensu, szczególnie po wprowadzeniu dotyczącym, że różni narciarze szukają różnych atrakcji w górach. Moje spostrzeżenia nie miały na celu przedstawienia Dolomitów w niekorzystnym świetle, ale jedynie przekazanie informacji, że osoby, które szukają stromych stoków będą się nudziły na Sella Ronada (z wyłączeniem Arraby, która może być nie wystarczająco atrakcyjna na 8 dni), za to powinni odwiedzić koniecznie Cortinę i Plan de Corones. Może też nie się nudziły, tylko mogą być trochę rozczarowanyni, że jak na 4 duże ośrodki torchę za dużo wypłaszczeń. Myślę, że bardzo dużo osób w wyborze ośrodka kieruje się, tak jak ja, ilością czarnych tras, które posiada (upraszczając oczywiście). Nie mam racji? (tak np. Pilsko to fajne miejsce, ale brakuje tam stromych ścian i po dwóch dniach robi się nudno, co nie zmienia faktu, że po doniesieniach na temat warunków narciarskich, jeszcze w tym roku się tam wybiorę, aby moja córka zobaczyła poco tacie takie ciężkie buty i oswoiła się trochę z nartami)
-
piter100 - fajne zdjęcia z Chivetty. Zupełnie nie zarejestrowałem oświetlonych stoków w 6-u ośrodkach, o których pisałem. Może dlatego, że udostępnienie wyciągów do 17:00 (niektóre do 17:30) wybija z głowy trochę myślenie o powrocie na stok jeszcze tego samego dnia. Z ciekawości - ktoś kojarzy gdzie mogłem pojeździć na nartach po zmroku?
-
Odkąd pamiętam to trasa czarna nr 7 nigdy nie była przygotowywana. Czy cos się zmieniło w tej kwestii? Widzę ze strony GAT, że jest nowy wyciąg "Strugi - Szczawiny" - jest otwarty? Na ww stronie brakuje informacji na temat trasy wzdłuż tego wyciągu nr 5 - jest na razie w planach?
-
Nadal rozkopany. Jechałem teraz w drodze powrotnej, nad ranem i było zupełnie pusto. Mi ten remont w ogóle nie przeszkadzał. Moi znajomi jechali w piątek i przejechali bardzo sprawnie. Mój ojciec już nie miał tyle szczęścia, jechał do Civetty 2 tygodnie przede mną. Mówił, że przesuwali się 20-30km/h. Ciężko doradzić.
-
Witam wszystkich użytkowników forum. W przeciągu 8 dni (4-11.02.2012) zwiedziłem większość Sella Rondy, Cortina d'Ampezzo (2 dni), Kronplatz / Plan de Corones (1 dzień). Nie jestem długo na forum, ale zdążyłem zaobserwować kilka problemów z korzystaniem z informacji tu zamieszczanych. Wynikają one głównie z bardzo subiektywnego podejścia, dlatego od razu zamieszczę podstawowe informacje: - interesują mnie tylko trasy wymagające, staram się unikać tras niebieskich i tak też wybieram ośrodki, - interesują mnie dobrze przygotowane trasy (pierwszy na stoku, doceniam dobre posługiwanie się ratrakami), możliwości poza trasami + snowparki (lubię half-pipe i duże hopy, ale wyczynem jest dla mnie ich przelecenie niż robienie „ewolucji”), - mało zwracam uwagę na aprss-ski i w ogóle nie wybieram ośrodków kierując się tym kryterium. W tych tematach służę informacjami jeśli poniższa relacja nie będzie wyczerpująca. Do rzeczy: DOJAZD (wyjazd z Warszawy) Kwestia wyjątkowo subiektywna, jeśli nie stosujesz się specjalnie do ograniczeń prędkości, potrafisz wyprzedzać samochody i twój załadowany samochód tobie na to pozwala wybierz drogę przez Katowice, Ostrawa i dalej… Jeśli wolisz bezpieczniejszą drogę i nie zasypiasz za kierownicą lub masz dobrych zmienników kieruj się przez Niemcy. Wyjeżdżałem w piątek i w obawie przed korkami na Katowickiej (okazało się nieuzasadnionymi) wybrałem drogę na Łódź i Niemcy (14h), a wracałem przez Czechy (13,5h). Jak się okazało ciężko odrobić 150 km różnicy i benzyny również mniej spaliłem przez Czechy. Opłaty są podobne: 16 EUR za Czechy i chyba 60 za autostradę do Niemiec. Mam dość ciężką nogę, znajomym wychodziły czasy w okolicach 15,5h. OŚROKI Sella Ronda dla wymagających narciarzy może wydać się nudna. Oprócz Arraby gdzie są dwie rzeczywiście czarne trasy i dwie wymagające czerwone + jedna na Marmoladzie (gdzie jednak trzeba się przebijać około 45 min. nudnymi trasami i nieosłoniętymi krzesłami). Dojazd z Alta Badia czerwonymi trasami i przez snow-park był bardzo przyjemny. Po drugiej stronie Arraby jeszcze jedna czarna, dość krótka (1,08 km), ale niestety nie ma wyciągu przez miasto więc trzeba 300m z nartami na plecach zasuwać. Alta Badia ma ciekawą czarną i czerwoną do La Villa + czerwona do San Cassiano, reszta nuda, trasy niebieskie w okolicach mało atrakcyjnych dla oka. A jeszcze trasa Valleon czarna, ciekawa, ale krótka (1,27km), natomiast widok na szczycie robi niesamowite wrażenie. Największe rozczarowanie to Val Gardena, niby 3 czarne długie trasy, ale równie dobrze można by je określić jako czerwone, dużo wypłaszczeń. A ośrodek taki popularny. Val di Fassa poznałem z słabo ponieważ duża jego część jest poza Sella Rondą, o czym nie znalazłem wcześniej informacji i trzeba dojeżdżać ski-busami. Tylko z Sella Rondy zjechał tam na Alta-Ciampac, gdzie jest trasa czarna (2,3km), ale z wieloma wypłaszczeniami, bliżej jej do czerwonej. Reszta z punktu widzenia mapy nudna. Ponieważ Arraba to za mało wybraliśmy się do Cortina d'Ampezzo. To jest ośrodek marzenie, ale nie dla początkujących narciarzy. Mało łatwych tras natomiast ogrom trudnych, o równym nachyleniu, w niesamowitym krajobrazie. Jedyny mankament to fakt, iż większość wyciągów stanowią krzesła bez kapsuł, co przy mroźnych i wietrznych dniach wymaga samozaparcia. Niesamowitą sprawą jest druga część Cortiny (niestety trzeba wsiąść w samochód i 2km przejechać ) gdzie są skumulowane 3 czarne piękne trasy i dwie czerwone (reszta dalej położonych tras, z dodatkową czarną, już szału nie robi, ale widoki piękne). Nie tylko ukształtowanie tras jest wyjątkowe, ale fakt, iż po jeżdżeniu od 8:30 do 13:30 po stronie gdzie są trasy FISowskie, przejechaliśmy na opisaną właśnie drugą stronę, gdzie praktycznie nie było ludzi. O 14:00 godzinie jeździłem po sztruksie, a tego jeszcze nigdzie nie spotkałem. Drugi minus to dojazd z Alta Badia (Colfosco) 40km przez przełęcz na wysokości ponad 2000m, gdzie na drodze sporo śniegu. Kronplatz / Plan de Corones to wspaniały ośrodek, do którego z Alta Badia (Colfosco) jest tylko 19km (nie przebijając się przez góry), ponieważ w San Martino In Badia można się wbić w wyciąg i prawie samymi czarnymi trasami dojechać na szczyt Kronplatz. Dużo czarnych tras (2 ponad 5km długości te oczywiście z wypłaszczeniami). Góra mało osłonięta od wiatru, ale bez stresu są szybkie gondole. Mankamentem jest mała ilość śniegu, choć wszystkie trasy przygotowane, to głownie ze sztucznego śniegu. Powoduje to, że trasy po południu zamieniają się w lodowisko i zainwestowałem w ostrzenie (15 EUR), które około 14:00 i tak nie pozwalało już na wiele. Nachylenie stoków jest naprawdę imponujące. W San Martino In Badia mogą rozpoczynać przygodę w tym regionie tylko dobrzy narciarze ponieważ jedyna trasa która tam prowadzi ma naprawdę strome zbocza. Trasy wymagające również z powodu bardzo dużego zróżnicowania pochylenia na samej trasie, nietylko pionowego ale również poprzecznego. Ciężko przechodzić ze skrętu w skręt w równomiernym tępie. SNOW-PARKI i freeride Te aspekty zeszły na drugi plan z powodu dużej ilości tras do zwiedzania i mrozu około -20oC. Także śniegu było tyle, aby przygotować trasy. W jeden dzień kiedy mocniej sypnęło można było opuścić trasy, ale nie są to moim zdaniem ośrodki, gdzie w łatwy sposób można się udać dalej poza wyznaczone obszary, może poza Arrabą i Cortiną. Nawet po opadzie 20 cm dodatkowego śniegu nie udało się przykryć dużej części kamieni, a część przykrytych odznaczyła się na moich nartach. W każdym z wymienionych ośrodków poza Cortiną był przygotowany snow-park, ale bez szału. „Standard-”, ponieważ najczęściej 2 hopy w rzędzie (równolegle mniejsze i większe) + ciekawe, ale nie bardzo wymagające reile (z obserwacji sam nie korzystam). Nigdzie nie przygotowali half-pipe. INFORMACJE OGÓLNE Bardzo polecam zainstalowanie sobie programu (link poniżej), gdzie można obejrzeć wszystkie ośrodki, trasy, miejscowości… w 3D. Niesamowita sprawa. http://www.dolomitisuperski.com/pl-PL/3d_skimappl.html Mankament stanowią włoskie wyciągi – lubują się w gondolach bez miejsc siedzących lub takich gdzie można co najwyżej oprzeć tyłek, a jak są krzesła to najczęściej bez kapsuł. Inny denerwujący aspekt to słaba informacja, zarówno na trasach jak i w dojeździe do ośrodków (straciliśmy około 20 min. żeby znaleźć wyciągi w Cortinie, w San Martino In Badia też nie było oznaczeń na szczęście wyciąg bardziej widoczny). Sella Ronda jest ogromnym terenem narciarskim, ale warto wybrać się w dwa pozostałe opisane miejsca. Nie byłem jeszcze w Moenie (Travelli), o której słyszałem wiele dobrego – od Colfosco było około 50km. Co za dużo to nie zdrowo. PS. Po prawie tygodniu od powrotu muszę dopisać, że teraz najchętniej wróciłbym do Cortiny na jej drugą stronę, tę mniej popularną - szerokie o równym nachyleniu idealnej długości, szczególnie już na zmęczone nogi.
-
Na słabe krążenie dobrze wpływa przede wszystkim poluzowanie klamer. Przy takim mrozie skorupa bardzo twardnieje i dociskanie buta może być mniejsze niż zazwyczaj. Ja mam niedokrwione palce, sportowe wąskie buty i tak mam przerąbane.
-
Słowacja, Czechy - warunki narciarskie 2011/2012
wielofish odpowiedział johnny_narciarz → na temat → Słowacja
A propos Chopoku Ostatnie 4 dni spędziłem na Chopoku. Niestety nie robiłem zdjęć. Forum zacząłem przeglądać niedawno w poszukiwaniu śniegu w Polsce i doniesienia mnie odstraszyły stąd znowu wybrałem Chopok, jako najbliższa namiastka Alp. Tym razem od Alp było jeszcze „dalej”, ale wyjeździłem się bardzo. Śniegu mają wystarczająco i zdecydowanie nie opiera się tylko na sztucznym. Mój pech, że trafiłem na okres kiedy mocno padał śnieg, ponieważ mimo starań ośrodka ciężko było przygotować bardzo dobrze trasy (jeśli nad ranem nie przejechali ratrakami na trasie było sporo puchu, który dość szybko zamieniał się w muldy, a przede wszystkim nie było twardo, żeby powycinać dobre skręty; jeśli przejechali rano, to trasy nie zdążyły się utwardzić, konsekwencje bardzo podobne do powyższych). Pierwszego dnia wiało i skazany byłem na Strbske Pleso, za którym nie przepadam, bo trasy nudne, a do tego nadal nie przygotowali najciekawszej czerwonej na górze (choć wydaje się, że śniegu mają wystarczająco do tego – może po kolejnych 3 dniach padania już działa – nie sprawdzałem). Wracając do Chopoku nie otworzyli jeszcze najciekawszej moim zdaniem trasy, czyli czarnej „6” (od schroniska). Góra mocno wywiana i śniegu nie potrafią utrzymać, ponieważ powtarzam śnieg to oni tam mają. Ostatniego dnia pracowały tam armatki do momentu kiedy znowu nie zaczęło padać, więc myślę, że i ta trasa niedługo będzie do dyspozycji. Zamknięta jest również czarna „7”, ale to standard, tam zawsze mają problem i potrzebują dużo śniegu. Nie zbudowali również snow-parku, nie rozpoczęli nawet tam prac Reasumując polecam, śnieg mają i to nie w ilościach aby nie zniszczyć nart, ale żeby mocno się wyszaleć. Szczególnie warto tam się udać, ponieważ widziałem, że są kupony po 5 EUR, o czym k… przeczytałem dopiero po powrocie. Proszę niech mnie ktoś upewni i dobije, że powyższe kupony są nadal ważne. Służę informacjami na tematy powyższe (na Chopoku jestem przynajmniej raz w roku).