MOSTOSTAL

Hi hi.. cała Łysa składa się 2 muld ... :stupid:

Właśnie...

A będzie jeszcze gorzej!

Doliny I to kiedyś była wyrwiłapa w poprzek polany. Górna buda maszyny albo kołowrotu stała jeszcze nie dawno na stoku...

Qźwa.. Ci tam takie góry mają, że cęka w glebę.. Takie waruny... wszystko.. Szkoda, że tacy pokirani są ! Mogliby zakasować całe Alpy, gdyby tylko chcieli. Z resztą, kto wie, może niedługo tylko tamte tereny nam pozostaną jak tak dalej z klimatem będzie... ;-( Dombaj: Bajkalsk: Kogutaj: Szeregesz: Roza Hutor: Soczi: I wiele, wiele, wiele innych...

Moroznaja Sopka... Kiedyś w miejscu tego krzesła stał orczyk Transporta Chrudim VL1000. A ta kanapa w Korbielowie też jest wyprzęgana..? Ruskim dali bubliny... ech.

Dziś na kamerce widać, że ciągle kręci ino pusta...

Się chwali ale nikt go jeszcze nie widział i nie pokazał.. ;-)

To oznacza, że jutro definitywnie skończy się era Mullera GMD. Żal zad ściska i mosznę gniecie... Aż boję się na ten stok pójść... a to już za 3 tygodnie.

Wyprzęgana to znaczy, że na stacjach krańcowych kanapa jest automatycznie odpinana z liny i przetacza się na kółkach po specjalnej szynie (co odbywa się także automatycznie) z dużo niższą prędkością umożliwiającą bezproblemowe usadzenie zadniej strony narciarza (dupy) na bardziej lub mniej miękkim siedzisku kanapy. :cheerful:

Wie ktoś może czy nowy wyciąg Doliny II jest już gotowy i ewentualnie czy działa a jak nie to kiedy...?

Kultura jak kultura... Wyrwirączki może były niezbyt wygodne i niebezpieczne ale za to stały w sensownych miejscach. Ten obecny wyciąg, skądinąd mój ulubiony i jedyny poza górami który ma zwijane orczyki, niestety jakiś matołek postawił w siodło między wzniesieniami. To bezsens. Wyrwirączki wchodziły na wzniesienia. Długa na lewe, krótka na prawe. Teraz ni przypiął ni przyłatał. Jaki sens jest tego wyciągu kiedy i tak potem trzeba dreptać pod górę by zjechać z sensowną prędkością na akceptowalną odległość...? Kiedyś wyglądało to tak: a tym się chwytało linę.. ;-) :

Dziś byłem na Łysej. Niestety bez nart, za to z dziećmi i dupolotami. Warunki na stoczku fajniutkie. Łorcyk kręci, Pustawo ok godz. 15 mimo pięknej pogody. Kilka fotek...

Polskie bagienko... jak zwykle...

Się tylko zastanawiam czemu w takich ośrodkach w sumie plaskatych o znikomym stopniu trudności stawiają 2 równoległe talerze zamiast jednej kotwicy i jednego talerza. Często jest tak, że pracuje tylko jeden wyciąg i jest do niego kolejka na kilkanaście minut stania. Wyjątkiem jest tu Sabat w Krajnie gdzie są postawione dwie wyprzęgane Pomy. Spójrzcie na tę kamę jaka jest szerokość rozstawu lin.. jak w krześle.. Po co..? Na tym bliższym wyciągu śmiało mogły by być kotwice.

Warum nicht..?

Na nizinach w Polsce nie ma kotwic. Była kiedyś jedna w Kolbudach k. Gdańska (s-ka Kolnart). Mieli tam nowiutkiego Polsporta ze zwijanymi talerzykami. Pierwszy sezon chodził jak ta lala. Na następny, pazerny właściciel przyczepił kotwice i po 2 h jazdy spalił silnik. Na moich oczach. Potem ze dwa razy to chodziło a na kolejny sezon znikło razem z Kolnartem. Było to w połowie lat 90. Dziś w tym miejscu jest osiedle domków jednorodzinnych na stoku. Szkoda bo to był fantastyczny i długi stok. Ponad 600m. Dużo lepszy od Wieżycy, podobny do elbląskiej Góry Chrobrego ale o 200m dłuższy. Wyciąg ten trafił na Biały Krzyż, gdzie zastąpił wyciąg sklecony ze zdemontowanych kawałków Mullera GMD z Dolin, który w roku 90 miał modernizację. Wyciąg ten przestawiono na stok po prawej stronie a w jego miejscu postawiono mocno przebudowanego Polsporta z Kolbud. Zrezygnowano w nim z oryginalnych podpór, bo na dwuosobowy wyciąg były zbyt rachityczne (stąd te dziwaczne portale z profili ceowych spawanych w rurę). Jak wiecie wiele lat wciągał narciarzy i miał kotwice. Stacja przewojowa pozostała bez zmian natomiast napędowa dostała inną przekładnie i mocniejszy silnik. Orczyki przez wiele lat to zwykłe Polsporty MkIII z kotwicami Montanex. W 2010r wyciąg przeszedł kolejną modernizację podczas której zmieniono stację napędową (kompletnie nowa i silniejsza wyposażona w silnik i przekładnię SEW) a także baterie rolek (FN GLOB) i nową linę oraz wszystkie orczyki (LST Loipolder z ramą FN GLOB). Musiałem.. ;-)

Aj nimo śniegu to są knajpy i można chlać.. ;-) :biggrin:

Fajnie pokazane i fajne! Ale nazwa Nartraj.. masakra.. Kojarzy się z wyprzedażą rajtek. Ski Paradise albo jakoś tak.. polskie tłumaczenie brzmi paskudnie w tym przypadku.

Będzie zrobiona nowa łatwa trasa od strony ul. Salmopolskiej. Było już o tym. Mnie jednak chodzi o to by ten łorcyk pozostał jako wyciąg obsługujący tylko tę trasę tak jak jest. Tak jest jakieś 500m zjazdu i jest to wystarczająca długość trasy dla rekreacji, pokręcenia bączków na wypłaszczeniu itd.. Dzieciaki b. lubią ten stoczek. Moja żona, skądinąd dobra narciarka też to miejsce lubi, nawet pomimo orczyka, za którymi nie przepada. Tu jest na tyle płasko, że jazda łorcykiem nie męczy tak jak np na Golgocie czy w Czyrnej. Ten jeden bym zostawił. Kanapa idąca z Soliska na Pośredni może go "wziąć" górą.

Trochę szkoda... ! Rozumiem zastąpienie tych 2 równoległych Julianów kanapą. OK. Pasuje. Ale psucie tego krótkiego Julka to wtiopa. To ulubiony stok mamuś, paniuś i dzieci dla których duże Juliany są już zbyt trudne. Wplatanie tego poletka w jedną trasę z Golgotą to w ogóle kompletne nieporozumienie. Ten wyciąg powinien pozostać! Golgota, stok wielbiony przez amatorów wieczornej jazdy jest dostatecznie długi i wymagający dla większości narciarzy, nawet tych z wyczynową żyłką. Orczyk przy Golgocie też powinien zostać jako naturalna zapora dla słabeuszy by nie zrobić z tego stoku cmentarza lub urazówki. Nie wyobrażam sobie też wyciągu z peronem pośrednim, na którym będzie można wysiadać by zjechać Golgotą ale też wsiadać i jechać dalej by jeździć tylko na poletku przy krótkim Julku.

Król Julian... ;-) Kocham ten wyciąg i trasę koło niego... Od 40 lat tam jeżdżę... ;-) Zad ściska jak sobie pomyślę, że za rok go nie będzie... ;-(

Tłumek niezły do tej Golgoty.. Ile się czeka..? Ta kiełbaska.. na Suchem.. Mniam. Już się nakręcam i na narty i na kiełbaskę.. Jeszcze 40 dni.. ;-) :

Ja pierdziu... dzień jeżdżenia. 133 zeta za żarcie.. Mam za to kilka dobrych obiadów własnej roboty. Straśnie droga ta Meta.

Akurat kibel malowali.. Emuslyjna... :stupid: