Byłem w Bośni w te wakacje, praktycznie cały kraj pokryty jest górami. Gdy rozmawiałem z Bośniakami polecali mi szczególnie jedną stację położoną 20 km od Sarajeva. Stacja znajduje się powyżej 2 tys metrów, były na niej rozgrywane męskie konkurencje Olimpijskie i są bardzo fajne czarne trasy, jest jeszcze jedna stacja położona trochę dalej od Sarajeva gdzie miały miejsce damskie zawody i tam jest też więcej łatwiejszych tras.
Co się tyczy śniegu to jest go tam pod dostatkiem. Ogólnie sytuacja jest śmieszna, bo kraj jest jakby podzielony na 2 częsci, w Bośni jest klimat kontynentalny, a w Hercegovinie śródziemnomorski. I np. w miejscowości Konjic zimą jest śnieg do pasa, a jak pojedziemy godzinę dalej do Mostaru to śnieg będzie widać tylko na szczytach wysokich gór.
No i co najważniejsze w sklepach można się dogadać po polsku. Nazwy praktycznie wszystkich produktów spożywczych są podobne. Tylko trzeba uważać bo jagoda to truskawka, a na polską jagodę/borówkę Bośniacy mówią borovica. Jutro znaczy rano, a prawo znaczy prosto