Wujot
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
2 774 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
117
Zawartość dodana przez Wujot
-
Doskonale to rozumiem - mam kolegów przy których czuję się... całkiem normalny. Ważne jest żeby znaleźć kogoś bardziej zakręconego od siebie! Pozdro Wiesiek
-
Wiosna - najpiękniejsze narciarstwo Wreszcie kończy się zima! Z niecierpliwością układam kalendarz narciarski - o ile podczas jesieni i zimy jest to standardowe 8-9 dni/m-c to teraz staram się upchnąć znacznie więcej. Bo: - kuszą "normalne" ośrodki gdzie na mięciutkiej wiosennej ciapce można śmigać do około 20.04 na trasie i obok - kuszą francuskie 3V, Espace Killy gdzie zamknięcie sezonu na początku maja jest tanie i cudowne, ze świstakami łażącymi po stokach - kuszą kwietniowe firny w Karkonoszach a choćby ze Śnieżki myknąć - kuszą alpejskie schroniska i tury do połowy maja - kuszą zjazdy w żlebach w Tatrach do końca maja, może by tak Rysą śmignąć a w czerwcu jakieś poletka odszukać - kusi Stubai do 15.05 (bo jeszcze karnet działa) - kusi zjazd z Aiquille du Midi gdzieś pod koniec maja - po gołym lodowcu - kusi zjazd z Klein Matterhorn też pod koniec maja, a może gdzieś kawałek dalej z Breithorna (4200 m n.p.m.) - kuszą letnie jazdy w Gurglu (w zeszłym roku w połowie maja) - kusi Tux w lipcu i Passo dello Stelvio w sierpniu - kuszą jeszcze wszystkie pomysły nieznane (w tym Nowa Zelandia:) Nostalgia przyjdzie gdzieś w czerwcu ale do października w sumie będzie niedługo więc jakoś lato na rowerze i trekingach przetrwam. Pozdro Wiesiek
-
Jeden był w tel a drugi to taki "zegarek" Garmina. A co skiline to po prostu historia wyciągów i tak na to należy patrzeć. Myślę, że kilometraż jest świadomie "naciągany" aby narciarze się lepiej czuli. Pozdro Wiesiek
-
Skorygowane dane są takie Co znakomicie widać na wykresie :biggrin::biggrin::biggrin: Dla nas niestety nie wchodzi w rachubę bo na przyszły rok też planujemy tyrolską sezonówkę więc tam musimy szukać. Może jednak ktoś to Schladming "sprawdzi"??? Pozdro Wiesiek
-
Wydruk jest ze skipasa JurkaByd a drugi był Zbychu (SF). Ja się, trochę niestety, wymiksowałem bo miałem set turowy gdzie zamiast skistopów jest bardzo krótki i ciasny pasek. Perspektywa ciągłego zapinania i rozpinania skutecznie mnie zniechęciła do podróżowania gondolkami. Jazda zaczęła się o 7.00 bo to było good morning ski. Ruch był raczej umiarkowany ale jednak trzeba było uważać na innych - szczególnie za progami i na zwężeniach. Trasa w większości jest szeroka. Warunki na początku idealne pod koniec - jak zawsze. Ciekawe jest porównanie danych GPS z tymi z skiline - o ile w wysokości była niewielka różnica (GPS-y pokazały około 29 km deniwelacji) to w długości trasy jest olbrzymia - faktyczna trasa to 115 km. Ale przy próbie bicia rekordu odległości należałoby wybrać niebieską trasę i pokonywać ją szerokim skrętem karwingowym - myślę, że chłopaki zanudziliby się tak na śmierć. A tak jazda na pełny gwizdek przez cały dzień była przynajmniej przyjemnością (i wyzwaniem). Gratulując wyniku zgłaszam więc pierwszy nieoficjalny, zespołowy rekord przejechanego przewyższenia dziennego - 30 352 m (trzymajmy się skiline) ustanowiony przez team JurekByd i Zbyszek H. Mamy pomysł gdzie jeszcze można byłoby pobić ten wynik i może w przyszłym sezonie spróbujemy. W jakiś nudny słoneczny dzień gdzie nie będzie warunków na off piste. Długość trasy znałem już wcześniej z GPS-a - gratuluję tym co się połapali. Pozdro Wiesiek
-
Trasa "pucharowa" jest rzeczywiście miodzio - niecałe 3 km z prawie 900 m przewyższenia. Po drodze sporo zakrętów i parę progów do niezłych lotów. Co do tego czy warto podjąć takie wyzwanie to absolutnie z Tobą się zgadzam - jeśliby to trafiło na kogoś kto jedzie w Alpy na ten jeden wyjazd. Ale nasza ekipa jest na nartach w sezonie około 70 dni. W tym dniu nie było warunków do off piste więc i tak nic ciekawego się nie zapowiadało więc część znalazła sobie to wyzwanie. Pozdro Wiesiek
-
-
Widzę "drobny" problem z taliowaniem nawet bardzo szerokie narty są jednak taliowane. Wiązanie musiałoby być nie dość, że przestawiane do jazdy i chodzenia to jeszcze obracane. Ponieważ w turach jest walka o każdy gram i narciarze wybierają jednak najlżejsze rozwiązania (najpopularniejsze chyba są speedy nawet nie verticale) to czarno to widzę. Co do splittu z tego co pośrednio wiem od użytkownika i kolegów którzy z nim turowali to upierdliwe jest spinanie deski i nie nadaje się ona na twardsze warunki bo jednak połączenie pracuje. Ale poza tym to dla snowboardzistów to znakomita alternatywa dla rakiet. Oczywiście długotrwałe turowanie na tak szerokiej narcie na pewno zdecydowanie bardziej męczy jak na nartach turowych. Pozdro Wiesiek
-
Zajrzyj tutaj http://www.wszystkowgory.pl Wydaje mi się, że oferta gogli jest naprawdę dobra - szczególnie Julbo i Spy. Ale są też Smith, Oakley, Spy, Za 200 zł to nie będziesz wiedział co wybrać. Sklep znam o tyle, że kupowałem akcesoria do ABS. Z ciekawszych Spy Comet 149 zł, szybka dodatkowa 107 zł Pozdro Wiesiek
-
czy to jest "udowodniona" teza i są jakieś źródła mówiące o tym - czy to Twoja teza???? Pozdro Wiesiek
-
Jak przeżyć wypad na więcej niż 3-4 dni?
Wujot odpowiedział sithfrog → na temat → Tematy narciarskie
Wiadomość nie jest dobra - jeśli chcesz się nauczyć jeździć to trzeba jeździć! Dojść do kresu możliwości organizmu. Zaraz pewnie pojawią się inne rady ostrożnie, nie szarżuj jak się trochę zmęczysz to odpocznij. Ja jednak powiem - wykorzystaj czas na maksa, zrób 200% normy. W trakcie jazdy; - zacznij od rozgrzewki, uzupełniaj płyny ale bez przesady, warto zjeść od czasu do czasu coś łatwo przyswajalnego ale nie obciążającego np susz owocowy, musli, batoniki, Jak widzisz, że kaleczysz jazdę, zatrzymaj się skoncentruj i spróbuj przejechać kolejny odcinek porządnie. Staraj się maksymalnie rozluźnić to sekret udanej jazdy. Zmieniaj pozycje (niska, wysoka, normalna), zmieniaj techniki. Wykorzystaj czas na wyciągach na odpoczynek - rozluźnij się wtedy, lekko poruszaj mięśniami nóg. Po: - rozciągnąć się po wysiłku, Warto wypić piwo - elektrolity, mądrze wypoczywaj i regeneruj się, czyli przede wszystkim sen w konkretnej dawce Sauna mile widziana albo (ja tak robię) gorący tusz na nogi do rozgrzania i po nim lodowaty i tak trzy razy. Udanego wyjazdu Pozdro Wiesiek -
Flachau też mi się wydaje raczej średnim pomysłem, możesz zamienić je na Schladming - mimo, że równie nisko to warunki do jazdy powinny być tam dobre. Ale wybierając Heiligenblut za bazę rzeczywiście pozostałe ośrodki w pobliżu wyglądają już nie tak fajnie. Ost Tirol nisko, lodowce znów bez rewelacji. Właściwie wszędzie daleko - najbliżej do Lienz-u, na Molka godzina, na Kicusia podobnie, SkiAmade dużo dalej. Bardzo kulawa to miejscówka, a szczególnie w kwietniu. Zastanowiłbym się trzy razy. Pozdro Wiesiek
-
Ale kiedy - też początek kwietnia??? Pozdro Wiesiek
-
nordica speedmachine 14 czy naprawde bez wad?
Wujot odpowiedział szand → na temat → Sprzęt narciarski
Używałem Speedmachine 14 przez 4-5 lat. Także pękła mi dolna przednia klamra - po uderzeniu w skałę na offpiste. Trudno było mieć pretensje - nawet byłem zadowolony, że tylko tyle. W serwisie dobrali mi klamrę z jakiegoś innego buta (innej marki). Innych problemów z tymi butami nie było (poza tym, że zlazła srebrna grafika) - przeszły na emeryturę - dałem koledze. To były pierwsze moje w pełni udane, bardzo wygodne buty i mogę je z czystym sumieniem polecić. Pozdro Wiesiek -
Jest sporo pięknych ośrodków o wysokościach porównywalnych z lodowcami np Gurgle, Ischgl, SFL, Kuhtai - wszystkie górę mają powyżej 2500 m npm a Gurgle powyżej 3000. Jest jeszcze Soelden (i Stubai) gdzie jest "rezerwowy" lodowiec i niezła reszta. Być może autor wątku to wszystko wie ale czy wtedy pytałby się co lepsze Molek czy Kicuś??? Więc może warto zwrócić mu uwagę na inne opcje. Początek kwietnia to pora gdzie jest jeszcze wybór, gorzej jest po 20.04 ale na lodowce jest się skazanym po 01.05. Oczywiście jak ktoś lubi to może cały sezon spędzić na Molku. Pozdro Wiesiek
-
A dlaczego te lodowce? I dlaczego lodowce w ogóle - w tym terminie??? Pozdro Wiesiek
-
Używam SS (killtec) przez większość sezonu - prawie zawsze wystarcza tylko bielizna pod spodem. I jestem z tego rozwiązania bardzo zadowolony. Wiosną jest to jednak rozwiązanie "za ciepłe". Dlatego proponuję najlżejszą przeciwwiatrową jednowarstwową kurtkę jaką znajdziesz. Temperaturę doregulujesz grubością bielizny albo trzecią warstwą. W tej roli znakomicie sprawdza mi się drugi zestaw bielizny - praktycznie nic nie waży a jeśli jest zimniej podnosi ciepłotę o tyle ile trzeba. Pozdro Wiesiek
-
zdecydowanie wpłynie - wysoki flex ogranicza ruch stawu skokowego i będziesz to musiał skompensować pracą kolan. Wbrew temu co tu piszą nie ma prostego związku: wyższy flex - lepsza jazda. Wyższy flex to możliwość precyzyjniejszej jazdy i impulsowego, szybkiego obciążenia przodów ale... jak zawsze jest coś za coś - zdecydowanie pogarsza możliwość pracy góra-dół, co w terenie może być najważniejsze, komfort wybierania niewielkich ale stromych nierówności jest wprost nieporównywalny. Ja w każdym razie po 4-5 latach jazdy w butach o flexie 130 odkryłem z powrotem miększe buty (gdzieś pewnie koło 80) i powiem, że zalety przeważają nad wadami. W butach podstawą jest idealne wprost dopasowanie do nogi. Jeśli trafisz na miękki but z niezbyt grubym botkiem doskonale przylegający do nogi a nie masz zamiaru jeździć amatorsko na tyczkach to możesz spokojnie go wziąć. Pozdro Wiesiek
-
Jak byliśmy tydzień temu to wszędzie w głównych ośrodkach były tłumy ale na Spieljochu było naprawdę pusto - warto mieć go w odwodzie, mały ale bardzo fajny. A zjazd z Onkeljocha - (1420 m w pionie) na raz to jest frajda. Zupełnie pusto było też na Gerlosstein ale to już ośrodek dla lubiących egzotykę (na 2-3 godz) skibus z Gerlos 11.50. Zajrzeliśmy też na Tuxa aby zjechać 1 i 1a - było umiarkowanie przynajmniej w porównaniu do Penken/Eggalm. Napisz jak z frekwencją bo w sobotę zajrzymy znów do Zillertalu. Pozdro Wiesiek
-
Na sprzęcie telemarkowym się nie znam i nie jeżdżę tą techniką. Na pewno w zjeździe są spore ograniczenia - jakkolwiek widziałem zawodników pomykających tak slalom. Wydaje mi się, że wymaga też lepszej kondycji a kolana pracują w niezbyt optymalnym zakresie kątów. Skituring (skialpinizm) i freeride mają wiele wspólnego. Można by powiedzieć, że pierwsze jest lżejszą sprzętowo wersją drugiego. Używa się wygodnych do podchodzenia butów z podeszwą (waga 2.5-3.5 kg para), specjalnych wiązań - bądź szynowych (wytrzymalsze, cięższe) bądź kłowych. Narty są wykonane z lżejszych gatunków drewna, bez warstwy titanalu ale to normalne narty o geometrii zależnej od celu. W freeridzie narty są raczej szersze i dłuższe w skituringu mają 75-85 mm pod stopą i długość wzrostu w skialpiniźmie bywają jeszcze krótsze. Ogólnie aby dobrze dobrać zestaw trzeba sporo wiedzieć. Znać cel, zalety i wady poszczególnych, bardzo różnych rozwiązań. Sprzęt jest bardzo drogi (np dwie pary butów które mam, katalogowo, 4000 zł), wiązania - jakiekolwiek 800 - 1200 zł, narty 800 - 1200 zł, foki minimum 400 zł, harszle 200 zł, kije 300 zł. Obowiązkowy sprzęt lawinowy ABC - 1200 zł, nieobowiązkowy abs - 2000 zł, raki, czekan, uprząż, dobra odzież - to też kosztuje. Ale absolutną podstawą jest jazda w ekipie (najlepiej 4 osobowej ale chociaż towarzysz) z dobrą znajomością zagadnień ograniczania zagrożenia. Czyli obowiązkowo kursy lawinowy i chociaż elementy wspinaczki zimowej i taktyki jazdy. To nie są żarty. Piszę o tym nie aby Cię odstręczyć - wprost przeciwnie naprawdę warto. To jest droga do spokojnego wykonania w ciągu paru lat a nie na łapu capu bo jest akurat promocja. Zaczynając spokojnie przytrasowo być może bez specjalnych zakupów (ale z ABC) bo a nuż Ci się odmieni... kopalnią wiedzy o podanych zagadnieniach jest www.skitury.fora.pl Pozdro Wiesiek
-
Na filmie masz narciarza jadącego stylem nordyckim czyli telemarkiem. W takich nartach można zarówno zjeżdżać jak i podchodzić (po założeniu fok). Znacznie popularniejszy jest jednak styl alpejski (pięta unieruchomiona) dedykowany do zjazdu. Wystarczy jednak zamontować do nich wiązania z możliwością uwolnienia pięty (do podejścia) i można połączyć swobodę podchodzenia z wolną piętą i zalet zjazdu z nieruchomą. Taka idea przyświeca zestawom turowym doskonałym do freeridu i skituringu. Pozdro Wiesiek
-
To jest bardzo dobry sposób jeśli nie interesuje Cię cena noclegów - za 50 E na pewno coś znajdziesz. Mieliśmy wielkie kłopoty aby teraz w terminie 02-05.03 coś znaleźć - udało się w aschau w rozsądnej cenie 20 E. Nie wiem przez jaki portal ale ten co podałeś nie jest jedyny. Pozdro Wiesiek
-
Myślę, że masz rację - ale ja np. jestem przekonany, że prędzej wyczuje się zmianę grubości krawędzi jak zmianę kąta ostrzenia o jeden stopień. A autor wątku spytał się czy zmiana grubości krawędzi ma znaczenie a nie czy on to zauważy. Czyli - dla zawodowców ma. Pozdro Wiesiek
-
Ma - podobno duże. Nie jest to moja opinia tylko zawodniczek z naszej kadry narciarskiej z którymi jechaliśmy na wyciągu. Grubsza krawędź to sztywniejsza narta. Pozdro Wiesiek
-
Narty - coś szerszego pod butem - prośba o pomoc
Wujot odpowiedział misiek1111 → na temat → Dobór sprzętu
Warto, różnica jest szczególnie odczuwalna na nartach szerszych (od 100 mm). Przy nartach węższych (dla mnie takie rozpatrujesz) narta staje się wręcz nadsterowna ale nie uwazam tego za wadę tylko trzeba się przyzwyczaić (2-3 zjazdy). Mówię tutaj o jeździe na trasie bo na puchu rocker to wspaniały wynalazek. Jeździłem na peakach 84 i narta jest ok (jak każda czołowa narta wszystkich producentów). Pozdro Wiesiek