Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marekbtl

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez marekbtl

  1. No te też nie takie szerokie jak na jazdę w śniegu poza trasą. I to jaka grupa, AM? Ja się zatrzymałem na 70 mm pod butem:), Raz tylko miałem okazję jeździć na freeride-owych nartach w Austrii - tak dowaliło śniegu że myślałem że nie wrócimy do wiosny :).Wypożyczyłem z wypożyczalni, powiedziałem że chcę na taki warunki i mosteczek coś mi dał, jakiegoś atomica, ale parametrów i nazwy nie pamiętam. I na tych nartach poza trasą jeździło się świetnie! Natomiast na trasie gdzie tego śniegu było mniej, Austriacy ratrakowali stoki, ale był taki opad, że śniegu na trasie było z 15-20 cm non stop. spód twardy i ta warstwa śniegu - bajka. Całe 6 dni. Tutaj naprzemiennie SL/GS.
  2. Jak widzę, to ona nie jest jakoś ekstremalnie szeroka pod butem - z linku Sstar-a wynika ok 72- więc daleko jej do narty szerokiej. I dobrze Ci się jeździ? Pewnie tak skoro masz ją 10 lat:)
  3. Masz rację - z ciekawości sobie sprawdziłem - jechał ponad 1,5 minuty, na trasie wówczas liczącej prawie 3700 m. Na pełen gaz to ok 2 min. więc łatwo policzyć jaką mniej więcej trasę pokonał. I tak mu się należy szacunek, Babickiemu również. Ja bym nie dał rady. Bez bicia się przyznaję.
  4. Artix, chyba nie ma sensu podawać za wzór takich gości, chyba światową elitę którzy to robią zawodowo, bo ich jazda jest na takim poziomie, że na "bednorkach" by zjechali (bednorki - gumowce przybite do desek z beczki :)). Bode cały zjazd w Bormio na 1 narcie zjechał, co nie znaczy że ja czy Ty na dwóch tam na "krechę" zjedziemy. Ja jestem przeciwnikiem tezy że "GS" i już. Rozpatrujemy tu jazdę na poziomie amatorskim. Mnie akurat lepiej sie jeździ na nartach węższych pod butem, co nie znaczy że na puch nie założę płetwy. Mikoski wrzucił fotę swojego zestawu, więc wnioskuję że jest bardziej skierowany na jazdę soprtową. I ok, ale jeśli zamiast i-speed stałby tam jakiś AM - też byłoby ok.
  5. Panowie, ale ja nie mówię o takim skręcie: tylko takim, ale ultra ciasnym, naprawdę gość mnie zadziwił: Jeżeli potraficie tak - to wrzucać filmiki i pchać wie na amatorskie zawody
  6. Reasumując, to nasuwa się jeden wniosek: 1). Narta pierwszego wyboru - narta dłuższa (GS, GS master, lub GS zawodniczy dla zaawansowanych,AM, hybryda - co kto woli), tzw. uniwersalna, praktycznie na 80-90% warunków śniegowych, 2). Narta sportowa - tu bym obstawiał SL (GS wg mnie można podciągnąć pod pkt 1 - więc nie ma sensu w mojej ocenie tego dublować)- przede wszystkim do poprawy swoich umiejętności ale też do zabawy na stoku, 3). narta specjalistyczna do określonych warunków (freeride, freestyle, skitour) - dobrze taką mieć - choć równie dobrze można ją wypożyczyć jeśli będzie użytkowana okazjonalnie. Jak wspomniał Sstar "Nie jezdzilem mercem, ale pewno podobnie", jestem szczęśliwym posiadaczem samochodu tej marki (a raczej moja lepsza połowa :)), ma rację - samochód w trybie comfort po prostu płynie i prasuje wszelkie nierówności, ale ze względu na masę i wysoko umieszczony środek w tym trybie tylko trasa, jakieś ambicje semi sportowe trzeba sobie odpuścić. Jeśli miałoby to być auto dla mnie tego pokroju - to wersja AMG ale ta słabsza - nie taka extremalna jak topowy model - bardziej cywilna. Taka analogia do AM i GS sklep. Jak pisze natomiast Wolcjusz "Master. Temat mastera pojawia się na forum regularnie i są to często polecane narty, również w zastosowaniu jako narty uniwersalne. Nie mam póki co żadnych doświadczeń z takimi nartami, więc nic nie będę pisał oprócz tego, że mnie osobiście póki co odstrasza promień i prędkości osiągane na krawędzi " - tutaj kłania się technika jazdy na nartach, panowanie nad prędkością. Tej zimy byłem parę razy w Tyliczu - Ski (ulubiona górka mojej Żony) - jak ktoś był, to wie że szału nie ma szczególnie prawa część stacji, ale wg. mnie to idealna górka do nauki jazdy, poznałem tam gościa z Wrocka (a z 2 godziny jeździliśmy razem), wiek ok 40 lat - były zawodnik, w tej chwili startuje w amatorskich zawodach ale rangi europejskiej, to co gość wymiatał na masterach (i to nie był śmig - tylko jazda tzw. na krawędzi) - kąty jakie uzyskiwał - to nie do wiary. Tak potrafił na nich zacieśniać skręty przy naprawdę niedużej prędkości że mnie wpędził nieomal w kompleksy. Więc wniosek z tego płynie prosty, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć - najlepiej pod okiem fachowca. Niestety pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie sami skorygować będąc samoukami, bez przeszłości zawodniczej. Wg mnie warto więcej wydać w swój rozwój i pozom narciarski niż w sprzęt. Wraz ze wzrostem umiejętności narciarskich przekonasz się Wolcjuszu, że te SL to nie są narty na pierwsze 2h, ale tak naprawdę, to cały dzień można na nich jeździć mimo słabych warunków. pzdr.
  7. Adamie - popieram Twoja wypowiedź w 100 %, nie mam doświadczenia w jeździe na szerokich nartach, ale na gorsze warunki, muldy etc także używam GS w wersji sklepowej. I tak samo jak tobie najwięcej frajdy dają SL-ki. Co do freestyle-owych nart to faktycznie miałem okazję na nich śmignąć (jakieś Majesty) w słabych już warunkach i przyznaję, że dziwnie się na nich jechało, dużo lepsze były jakieś takie też Majesty AM na których zaraz po free jechałem (nie wiem nawet ile pod butem miały - ale były szerokie (chyba z 85 albo i więcej) i te super śmigały w tych warunkach. Może faktycznie mocowanie wiązań centralnie ułatwia jazdę po przeszkodach, ale tak do jazdy - to słabe. Jeśli stricte po za trasę to są narty do tego stworzone freeride-owe - ale wg mnie tylko do tego. Duża wyporność i frajda z jazdy po puchu gwarantowana.
  8. Kupiłaś coś?
  9. Pierwszy raz jak miał skończone 9 (prawie 10), były oczywiście wcześniejsze nieudane próby, ale odpowiedź padała zawsze ta sama z ust syna , "Nie dziękuje nie skorzystam:)". Ale z rowerem było to samo - zaczął jeździć to od razu na 2-óch kołach, myślałem że na kolanach do Częstochowy pójdę, bo z córką to 3 miechy z patykiem ganiałem. Teraz ma 13, ale jest nieurośnięty po Tatusiu i musi poczekać aż przyjdzie masa i siła. Generalnie to b. dużo fizycznie odstaje od swoich rówieśników, ale nie przejmujemy się tym, przyjdzie czas, przyjdzie rada. Dzięki za miłe słowa wszystkim i pozdrawiam serdecznie.
  10. Zamieszczam link do filmiku z nauki syna i jego postępów do oceny, czy nauka na nartach początkowo krótszych i slalomowych była dobrym torem mojego rozumowania. Po pierwszym sezonie dostał prawdziwe SL i na nich ćwiczył kolejne 3 sezony. 2-3 sezon już jeździł w klubie (ale to tylko wyjazdy sobotnie - co nie umniejsza faktu dużej pomocy w nauce kadry trenerskiej oczywiście) - reszta ze mną gdzie i ile się dało. W tym roku dopiero poważna jazda - 2 dniowe wyjazdy sportowe + obozy (dzięki Covid było ich naprawdę dużo:) + zawody.
  11. Na GS tak naprawdę mój syn zaczął jeździć w tym roku, chociaż miał już kupione w zeszłym, ale mu nie spasowały i nie chciał na nich jeździć, a że zaczął jeździć w klubie i na zawody (a GS jest więcej niż SL) siłą rzeczy musiał spróbować. W tym roku adaptacja na GS poszła b. gładko, wydłużył skręty, przypilnował zew. narty i tak naprawdę teraz to mu jest to obojętne które zabiera na stok. Ale trochę wody musiało upłynąć w Wiśle:)
  12. Moj syn jeździł cały 1-szy sezon na Atomicach XT i na nich się uczył tak naprawdę jeździć. O podobnych nartach myślę dla chrześnicy na początek. Tego co pamiętam to XT kupiłem wówczas jego wzrostu. Nie wiem czy to rodzaj multievent, pewnie coś podobnego. No niestety nauka kosztuje:) Następne trzeba będzie kupić bardziej zaawansowane w jakimś kierunku bardziej SL czy GS to nie wiem, to zależy od postępów "pacjentki". Mój syn po 1 roku przeszedł na SL - bo wg. mnie miał do tego predyspozycje, zdecydowanie wolał krótki skręt.
  13. Postaram się, aby narty były wzrostu dziecka, jakieś przyzwoite, bez fajerwerków. Zobaczymy co będzie. Jak będzie już jazda równoległa to coś może się wypożyczy dłuższego o charakterze GS.
  14. Dzięki, chyba przekonam kolegę żeby się wstrzymał z zakupem, może te będą dobre. Spróbujemy, jako coś to będą musieli kupić nowe. Nauka na krześle na początek, potem orczyk. Narty - to nie wybór dziecka, tylko mamy, wyznaje zasadę że jak. nie umie to chociaż niech wygląda:). Byliśmy razem tylko 2 h , niestety nie udało się zainteresowanym wygospodarować więcej czasu. Na pierwszy rzut oka to nie jest najgorzej, sto, nie wywraca się, nie beczy i się nie boi. Tylko ta postawa - taki dramat. Ale się wyprostuje, mam nadzieję.
  15. Cze Może troszkę późno (może bardzo wcześnie?), ale mam dylemat jakie narty dla dziecka 6/7 lat dziewczynka do nauki zapodać. Przede wszystkim chodzi o długość. Mam chrześnicę i zaklepaną naukę, miała być w tym roku, ale wyszło jak wyszło. Co prawda nauczyłem już 2-kę swoich, ale to słabe doświadczenie. Nie ma mowy o szkoleniu z instruktorem - nie przejdzie "bo przecież najukochańszy Wujo mi obiecał:)". Raz z nią byłem w tym roku na stoku, skręt z pługu jako tako, ale na mój gust to troszkę narty miała na wyrost kupione (tak z 5 cm większe niż ona)- ale ładne były:). Resztę planów Covid pokrzyżował - miało być 6 dni w Gerlitzen. Syna uczyłem 3 lata temu jeździć, ale ten niestety to ewenement na skalę światową, do 9-go roku życia nie chciał słyszeć o nartach, ale pewnego dnia stwierdził (piątek), że będzie jeździł i poszedłem za ciosem (w sobotę byliśmy na stoku). Wygrzebałem buty i narty z poprzedniego roku (bo sprzęt miał, co roku jak ruszała giełda to razem z synem uderzałem na zakupy przedsezonowe łudząc się że zacznie jeździć - i tak 4 lata posuchy:), ale stał się cud ad 2018. Szybko poszło - dobra dniówka i zaczął jeździć. Ale narty które miał były krótkie (z 15 cm niższe od niego) i pierwsze kroki na nich stawiał (a z 4 pierwsze h na stoku). Że oglądamy PŚ syn stwierdził że pług to może pominąć i zaczniemy od nauki jazdy na krawędziach. Powiedział że wie jak bo widział w telewizorni, no i faktycznie...... wiedział. Ale po 4 h poczuł się bardzo pewnie i zaczął mocno ciałem rotować i "dokręcać" skręty, więc szybciutko do wypożyczalni i narty + 20 cm od poprzednich i się poprawiło. Zaczął skręcać jak należy. Skorygowały jego skręt. I tu powstaje dylemat, bo nie chcę sobie strzelić w kolano (kolega mnie gniecie bo już wydzwania czy stare zostawić - czy nowe dłuższe? kupić, nota bene już Gerlitzen zarezerwowane na przyszły rok) zostawić stare - które powinny być w przyszłym roku krótsze (do 10-15cm max poniżej wzrostu), a ewentualnie dopożyczać dłuższe do korygowania jazdy - w moim przypadku to się sprawdziło, czy od razu dłuższe kupić. Dziewczynka jest dobrze motorycznie rozwinięta (dobrze jeździ na rolkach - a to wg. mnie plus), ale jest młodsza niż mój syn i niestety już ktoś wcześniej podjął próby nauki jazdy (co nie jest złe, gorsze jest jak rodzice dochodzą do wniosku że jak już "umi" zjechać z górki to już ją we własnym zakresie doszkolimy - tak też było) i trzeba ją zresetować. Mile widziane wszelkie spostrzeżenia i opinie forumowiczów z tym mniejszym jaki z tym bogatym doświadczeniem.
  16. To może się spotkamy, ale nie mogę obiecać. Wszystko wyjdzie w praniu.
  17. Może pojadę, ale w niedzielę, przeprowadzkę mam firmy i nie wiem czy ogarniemy to w sobotę, ale jak byś był w sobotę daj znać jakie warunki, narty normalne czy te które już prawie na śmietniku stoją:)
  18. Ja w tym roku też miałem zmienić buty na nowe, właśnie na nowe raptory 140 rs, z tym żelem, stare mam już wygniecione (też raptory 140), znalazłem w ski teamie za 1000 i kupiłem, przymierzyłem i odesłałem. Nie żeby ta wkładka była zła - jest inna i faktycznie ściska nogę w okolicach achillesa, pewnie można się przyzwyczaić - ale dla mnie nie było to komfortowe (podobne są rossi) 1). przysłali 120 rs, 2. rzep się na dzień dobry potargał - tak był słabo odszyty. Jakość pozostawiała wiele do życzenia. Nie wiem jaki jest w 140 nowej, bo mój stary to petarda. Lepsze są klamry w nowych, te poprzednie to taki nie do końca trafiony patent. Szukałem poprzednich modeli ale słabo z rozmiarami i trzymają cenę. Nie chcę zmieniać na inne bo leżą na mnie jak ulał. Cały dzień spięte i 0 zmęczenia itp.
  19. Ja jeździłem i kupiłem, dla mnie była najbardziej zbliżona do obecnych (voelkl SL 157 komórka), pewnie na lodzie będzie słabsza, ale w normalnych warunkach jest świetna. Wolniejsza w skręcie niż komórka, ale odbicie przy wyjściu ma równie dobre. Model 2019/20 poprzedni, na takiej jeździłem i taką kupiłem.
  20. isl: 160 cm 121 66 106 r10,7 m - a to prawdopodobnie błędnie podano z islR
  21. Ja znalazłem takie parametry: isl: 160 cm 121 66 106 r10,7 m esl 2020/21: 123/68/108 mm. dla długości 160 cm. r11,5 m. dla długości Length 160 cm. ale być może jest to błąd (przy isl chyba), ale takie parametry przy tej długości znalazłem.
  22. Na Ski24.pl wychodzą 1750 iSL z rabatem 8% (springsale8) - tam kupiłem swoje - wszystko ok.
  23. Ale widzę że parametry się zmieniły, nowe są szersze ciut pod butem i mają większy promień skrętu (inne taliowanie). Ja jeździłem na iSL i wg mnie to b.dobra narta - eSL - nie wiem, pewnie też. Ale swego czasu kupiłem Rossi (a to było dość dawno) na zasadzie - jeździłem na poprzednim modelu na jakimś demo tour, a kupiłem nowy i porażka, rossi zmienił geometrię i były to całkiem inne narty.
  24. eSL - to nowy model i wiązanie lepsze - jeśli cena taka sama - wziąłbym nowy model, no chyba że iSL to RD.
  25. No dzięki, szczegółowa instrukcja, ale z katalogu wynika że to narta juniorska tak de facto - różnica jest w płycie. Budowa, taliowanie etc. takie same jak w SLJ.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...