Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marekbtl

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez marekbtl

  1. marekbtl

    Polska - nowe inwestycje

    Cze W Zwardoniu nic się nie da zbudować, tylko zagospodarować z głową to co jest. Stok porządnie naśnieżyć i przygotować. pozdrawiam
  2. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Cześć Bo dobrze zagospodarowany - co widać na mapie. pozdrawiam
  3. Victor Jazda samochodem to jedno (chociaż ja uważam że jeżdżę co najwyżej sprawnie), narciarstwo ekstremalne to drugie. Na karty chodzę i tam się bawię razem z synem - żadne ściganie, raczej wspólnie spędzony czas. Quatro koniem to miałem okazję, z moim kolegą leszczem niejakim Kajto - 2x, raz cegłą w zimie Mustang 5.0 po ośnieżonej górskiej dróżce, drugi raz jego rajdówką na treningu (jako pasażer w obu przypadkach). Dałem se spokój z jakimiś ambicjami, bo wiem że w dupie byłem i gówno widziałem. Jestem co najwyżej marudą w dziadkowozie. Każdy ma inne priorytety, chłopaki są na etapie jeszcze - żyć szybko, umrzeć młodo i zostawić piękne zwłoki, ja już inny etap, zaczynam się robić jowialny i generalnie zaczynam mieć "wyj...ne" na wszystko. Nie muszę się już sprawdzać, przełamywać barier, dążyć do doskonałości - bo już mam to za sobą . Tutaj raczej pragmatyzm (a i SKS się kłania), ważna jest dla mnie rodzina i mam dla kogo żyć, a jak kolega z filmu wrzuconego przez Maria (thx) powiedział, z czarnego wora to się jej raczej słabo pomaga. Z górami nie wygrasz i ich nie okiełznasz, a głos rozpaczy i przerażenia Jeremiego (a przecież to nie byle kto) daje do myślenia czy warta skórka wyprawki. No cóż - światopogląd zmienia się z wiekiem, jest to nieuniknione. Starzejemy się, zaczynamy śmierdzieć. Tobie życzę zdobycia MB (ja już przed 50-ą to nie dam rady, tylko z 1 z przodu ), mnie na B to Barania albo Babia wystarcza. pozdrawiam
  4. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Chociaż lepszą górkę (również nieczynną) ma obok siebie. pozdrawiam
  5. Cześć Mario, tu masz lepsze - ten sam zawodnik, początek zjazdu i niespodzianka (od 3:15). Oczywiście doświadczenie procentuje. Ale mały błąd i było by słabo. Całości trasy nie jestem w stanie przewidzieć. Połać lodu może się zdarzyć i lecisz, przy takich stromiznach, przewężeniach oraz urwiskach, to oprócz olbrzymiego doświadczenia, opanowania to masę szczęścia trzeba mieć. To nie jest zabawa dla starych ludzi - taka puenta pozdrawiam
  6. Cześć No właśnie mamy inny pogląd na zjeżdżanie . Dla mnie to obskakiwanie i zsuwanie się aby jakoś pokonać przeszkody, pewnie trudne i raczej nie ma innego sposobu. Radość pewnie jest, że się dotarło w całości do mety bez szwanku, pokonania trasy - styl mało istotny. Męczennikiem oczywiście nie jest, ale też nie zjeżdża. Może końcówka. Co do Białki, to się zgadzam, chociaż też czasami tam bywam, ale rzekomo lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu. pozdrawiam
  7. Sstar, może masz i rację. Chociaż w tym przypadku upadek może skończyć się tragicznie, na czarnej raczej tylko wstydem pozdrawiam
  8. No właśnie, skituring też wg. mnie jest spoko, chociaż jeszcze nie próbowałem, jazda offpiste też jest super, szczególnie w sprzęcie do tego odpowiednim, ale w takim wydaniu to zaczyna się extremum. Ale widocznie są ludzie których to kręci, ja wolę babki. pozdrawiam
  9. Cześć Z jednej strony podziwiam, z drugiej nie rozumiem. Po co takie ryzyko, a z jazdy to raczej wątpliwa przyjemność, bo góra to raczej walka niż jazda. Nie próbowałem, więc mogę nie rozumieć. Chodzi o przełamywanie jakichś barier, czy też przejaw próżności. Widoki niewątpliwie wspaniałe. pozdrawiam
  10. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Nie da rady, tam są domostwa przy drodze. pozdrawiam
  11. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Cze W zimie jest wystarczająco stromo. Jak jest śnieg. Taki ruch na tej drodze - to byłby dramat. 2 samochody nie są w stanie się minąć. A trzeba wyjechać praktycznie na samą górę. Bo od dołu Dużego Rachowca chyba nie ma dojazdu. Bo do samego Zwardonia dojazd jest dobry, jak skończą łącznik Węg. Górka-Milówka, będzie bardzo dobry. pozdrawiam
  12. Panowie Oboje macie rację, widok 3-latka z tabletem/telefonem nie jest czymś abstrakcyjnym. Zabijacz czasu. Niestety wielu rodziców tak robi. My rodzice dajemy przykład dzieciom, jak można alternatywnie spędzać czas, nie tylko przeglądając durne filmiki z YT albo grając w gry on-line. Mario też ma sporo racji, wygodnictwo do kwadratu - wszędzie samochodem. Czasy się niestety zmieniają i nic na to nie poradzimy. Tutaj dzieciaki z miasta są chyba w gorszej sytuacji niż dzieciaki ze wsi. Tam jest większa swoboda, szybciej robią się samodzielne, maja więcej przestrzeni, chociaż w mieście jest praktycznie wszystko, ale zazwyczaj płatne. No i wszędzie daleko, niby w obrębie miasta, ale czasami to spore odległości. Maras, pisałeś że chodziłeś sam do szkoły jak miałeś 6 lat, ja jak miałem 7 to jeździłem sam pociągiem do budy. Praktycznie całą podstawówkę. Faktycznie ja nie pamiętam dzieci otyłych, może parę ich było na całą szkołę, ale ruchowo były ogarnięte. Teraz - wprost przeciwnie. Jest ich co raz więcej. Ważne, że my wiemy co robimy i mam nadzieję że nasze dzieci także przekażą ten styl życia swoim pokoleniom. pozdrawiam
  13. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Ta droga się nie nadaje do takiego ruchu. Jest wąska i stroma. Wystarczy, że sypnie trochę śniegu. Po zawodach, Ośki staną. Jedyne sensowne rozwiązanie to połączenie obu stacji. Mały Rachowiec ma spory parking, jest tez przed mostem kolejowym spory plac, swego czasu, jak były zawirowania - tam był tymczasowy. Jakieś wożenie busami na górę - jak na Czarnym Groniu - raczej nie wchodzi w grę. pozdrawiam
  14. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Cze Koledzy, ale nie bluzgajcie na ten Zwardoń tak mocno, to jest i będzie tylko lokalna stacja. Rozwój będzie bardzo trudny, a baza noclegowa jest i to niezła. Ja czuję sentyment do tego miejsca, bo za młodego się tam sporo najeździłem, córkę też tam uczyłem jeździć. Można tam stworzyć fajną lokalną, offową stację. Bo tak naprawdę w okolicy nie ma konkurencji (najbliższej). Są ośrodki naturalnie jak Wielka Raca czy Istebna, ale dla lokalsów z PL/SK to bliskość stacji decyduje o popularności. pozdrawiam ps. Warto pojechać choć raz (ale w tygodniu przed/po sezonie) aby sprawdzić. Nie jest tak źle.
  15. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Cze Pewnie konflikt interesów. Pingwin jest jedyny w swoim rodzaju, raczej z nikim się nie brata (w Krynicy masz przykład). Ma swoją politykę. Odkąd pamiętam, to Mały Rachowiec był łącznikiem z Dużym. Jeśli się nie dogadają to będzie problem. Mały będzie walczył z Dużym (bo mu odbierze i tak małą klientelę), jeśli nie będzie parkingu na Dużym i dojazdu - to i tak nikt nie przyjedzie - bo nie będzie 2-óch karnetów kupował. Pewnie tutaj trwa batalia (ale to tylko domysły). pozdrawiam
  16. marekbtl

    Zwardoń ski czy warto?

    Cze Z moich (ale nie potwierdzonych) informacji wynika, że Duży Rachowiec kupił Pingwin. Usłyszłem to w rozmowie z gościem na Czarnym Groniu, który stwierdził - "Duży Rachowiec? Przecież Szef go kupił." pozdrawiam
  17. Z tym się mogę zgodzić. U mnie bez boxa wyjdzie ciut więcej - koło 8-miu. A polo nawet 6 z haczykiem. pozdrawiam
  18. Cześć Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na te koszty mnie, a raczej firmę stać. Wiedziałem o tym jak go kupowałem. Nie wiem jak jeździsz i czym, ale dla mnie takie wyniki są nieosiągalne. Ale co kto lubi. pozdrawiam
  19. Marcin A z tym wrzucaniem w koszta, to prawda - ale i tak to jest mocno obcięte. A z podatkami - racja, ja płacę 23,5% dochodowego (19% liniówki + 4,5% składki zdrowotnej). Taka dobra zmiana. pozdrawiam
  20. Dla mnie tak, bo mało jeżdżę. Ostatnio był w serwisie na przeglądzie - oleje+filtry+świece+klocki i tarcze przód. Faktura na 11 klocków. Więc paliwo to frytki. Głównie jeżdżę w mieście i poniżej 12 to dobry wynik. Trasy to może 10% całości - 8l/100km w takim samochodzie jest nieosiągalne - benzyna oczywiście stałe 4x4. Polo w mieście (moje) - to 10 l minimum. Nie ma bata mniej. Ekologia - cóż, staram się jeździć wtedy - gdy to konieczne, nie kupuję plastików, segreguję śmieci. Ze swojej strony staram się szkodzić jak najmniej, ale tutaj mam słabość do samochodów, miałem fiata 500 z silnikiem 1.2 bez turbo - 8 l w mieście to norma - więc niewiele mniej palił, a wyjazd nim na narty to było wyzwanie . pozdrawiam
  21. Wiem Ale nie pomyślałem o tym wcześniej - taki czeski błąd. Narty wożę w środku - więc nie ma problemu. Ze względu na Covid i problemy z samochodami to został ten co mam. Może założę hak - ale na razie nie mam na to czasu. Więc jest jak jest. pozdrawiam
  22. Mario Kupując taki samochód (mówię o ogarniętych i świadomych użytkownikach) koszty paliwa etc. są pomijalne. Bynajmniej dla mnie. Jeśli ktoś, kto kupi XC 90 czyli 2 tonową cegłę na kółkach i liczy że będzie się mieścił w 6-ciu litrach/100km to jest idiotą. Ja przyjmuję jak się mieści 10/12l na 100km to jest w miarę ekonomiczny samochód. Mój z boksem/rowerami pali jak czołg, ale trudno - taki wybór. Natomiast największym problemem jest hałas. Bez tego ciałamajstwa moja standardowa prędkość autostradowa to 160-200km/h. Jeżdżę szybko - oczywiście w miejscach i warunkach w których się da tak pojechać. Natomiast nie zwracam za bardzo uwagi na koszt paliwa, bo w porównaniu z kosztami serwisu+ubezpieczenia+opony etc. - to żadne pieniądze. Ja kupuję samochód na którego eksploatację mnie stać. Nie inaczej. @grimson chyba też. pozdrawiam
  23. Jan U nas słowo ważniejsze od pieniędzy, ale podanie i 2 zdjęcia złożone pozdrawiam
  24. Cze Jak coś, to zgodę już mam😉. Pozostaje tylko kwestia wygospodarowania czasu, to chyba najtrudniejsze będzie. pozdrawiam
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...