Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Bumer

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 343
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Zawartość dodana przez Bumer

  1. Dawniej było miesiąc lub tydzień. Ten tydzień to było mało jak ktoś jechał na narty do Włoch. Trzeba było kupować miesięczną bo wychodziło taniej niż 2x tydzień.Teraz, jak mnie poprawiacie, jest winietka na 10 dni, nie 2 tygodnie. Nie zwracałem uwagi a z szyby już pozrywałem toto. Mnie wystarcza jedna na cały pobyt i to jest wazne.
  2. To tak jakby pytać o wybór np. łózka na pierwszy raz. Jak potrzebny Ci instruktor to pytaj o szkołę. Instruktor zawsze znajdzie Ci odpowiedni stok. Powodzenia, tylko nie zrażaj się niepowodzeniami (jakby takowe były), śmiało do przodu!
  3. Nie wiem czemu martwisz sie o odległość kwatery od stoku? Tam większy kłopot sprawić może długość nart! Po prostu taki tłok, że długość nart się liczy. Na takich 1,9- 2m napewno kogoś zahaczysz. Na jednego narciarza przypada z 10m2. A i w kolejce do wyciagu te dłuższe narty tak Ci zdeptają...
  4. Gdzieś od 15 zacznie się korkować całe Livigno! O autostrady to sie chyba nie martw. Nieraz stałem koło Innsbrucka ale tego nie mozna przewidzieć. Tunel to wąska kicha za którą płacisz 35 euro ( przejazd autem do 3,5 tony tam i z powrotem). Po tunelu jedziesz kilka km do Livigno i tam zaczyna sie poszukiwanie kwatery. Ulice nie oznaczone (lub żle oznaczone małymi tabliczkami na słupachgdzie jest kilkanaście innych tabliczek), domy bez numerów. Moze dobra nawigacja coś by dała,moja automapa tylko wprowadza w błąd!!! Miłego poszukiwania kwatery!!!
  5. Ja sie z czymś takim nie spotkałem.wyobraż sobie że w Polsce skipas kosztujecoś około 15-20 zł za dzień. Czy interesowałaby Ciebie odsprzedaż czy odkupowanie? Takie relacje cenowe są dla Austiaków czy Włochów. Po prostu jednodniowy skipas to ok 2 godz. pracy najnizej zarabiającego a 1 godz. sredniaka! To nie POlska, tu trzeba być twardym, z kazdym rokiem jeszcze bardziej!!! Dlatego premier odpoczywa w Dolomitach!
  6. Najlepiej kup na pierwszej stacji benzynowej.Zapłacisz karta i spokój. Korony za winietę bank przeliczy kupujac euro po kursie kupna euro w CZ, a nastepnie po kursie sprzedazy w złotych. Ostateczny kurs PLN/ Korona wyjdzie niezbyt korzystnie ale to nie są duże kwoty. Ostatnio winietki podrożały, ale dla nas potaniały(!!!)bo wprowadzono 2 tygodniowe! Dawniej były na 1 tydzień (czyli jadąc kupowałeś 2x ) lub na miesiąc.Teraz 2 tygodniowa wychodzi taniej jak 2x tydzień czy 1x miesiąc. Paliwo wychodzi drozej ok. 10% niz w Austrii, z tym że w Austrii przy autostradach ceny są wyższe niż w miasteczkach niedaleko obok.
  7. Bumer

    Val di Sole - marzec

    Nie spodziewaj sie atrakcji cenowych. W sklepach (nawet supermarketach) też sporo drożej jak w PL. Mięso i wędliny- 2x droższe. W knajpach to liczą nawet za obsługę a napiwek 10% to norma. Tak więc za pizzę (7-15E) + cola wyjdzie od 15 do 25Euro. W barach na stoku nie dawałem napiwków. Tu kawa kosztuje od 1,5 euro, to samo herbata. Zapiekana kanapka od 5 euro wzwyż. Owoce coś około 1,5 -2x więcej niz w PL. Wino mozna kupić tanio- jak w Lidlu, ale dobre mogą mieć cenę wysoką. No cóż,mozna zabrać żarcie ze soba ale wypada też spróbować włoskich smaków! Miłego szusowania!
  8. Bumer

    Narty dla pani

    Chłopie kup nowe. Elany można już kupić za 600zł. Nowe to nowe, zawsze wszystko sprawne. Radze tak bo kiedys kupiłem używane i -rozkleiły sie!!!
  9. Masz 30 lat i jeszcze nie wiesz, że zanim się zdecydujesz, należy spróbować? Pożycz coś w wypozyczalni, od znajomych, może Ci spasuje! A tak kupisz kota w worku! Wiesz jak jest, jeden lubi kiełbasę a drugi ser! To jest moje zdanie, ja przynajmniej po kilku nieudanych zakupach tak robię.
  10. Kowal79, masz porządek w garazu! Taki jak Ty, chłopie, zawsze da sobie rade z przechowaniem boxa. Ja natomiast przechowuję go podwieszonego na linkach u sufitu. Bez systemu podciagania. Po prostu dwa haki w suficie, do nich dwie pętle linki obejmujace wokół box i tyle. Trochę kłopotliwe jest zdejmowanie go i zawieszanie z pomocą drabiny i najlepiej drugiej osoby. Miłego szusowania!
  11. No to jak widzę, wszyscy dobrzy- do brania składki!!! Fajne argumenty są przytaczane- brak potwierdzenia wpłaty!!! To na jakiej podstawie wydano polisę? Drugie, w sprawie urazu ortopedycznego decyzje podejmuje lekarz zupełnie innej specjalizacji!! To jest i tak lepiej jak w moim przypadku. Tu przynajmniej przeprowadzono rozmowę z lekarzem, dopuszczono poszkodowanego do pana i władcy. Mnie taki przywilej nie był dany. Myślę, że w miom przypadku to nie było zadnego lekarza kwestionujacego wykonane badanie. Po prostu jakaś pani Ania czy Aga tak sobie postanowiła. Głowa do góry, trzeba być twardym, o wszystko walczyć. Taka ta nasza Polska rzeczywistość!!!
  12. Czytam te komentarze o zbyt zaawansowanym wieku narciarza, o kaskach, o polskich, złych warunkach na stokach. Szlag mnie trafia jak dla niektórych wszystko sprowadza sie do posiadania kasku. Nieszczęscia mają to do siebie ze mogą przyjść w najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach. Ja właśnie leczę złamaną rękę. A stało się to na stoku w Livingno. Nie jest prawdą, ze we Włoszech czy Austrii stoki przygotowane są idealnie. Właśnie moja zlamana ręka jest skutkiem takiego myślenia i rutyny!!! Byłem we Włoszech kilkakrotnie, to samo w Austrii i do tej pory byłem przekonany o doskonałym przygotowaniu tras na tamtejszych nartostradach. To przekonanie spowodowało, ze jadąc pierwszy raz jedną z nich (czerwoną) z prędkościa ok 40-50 km/h, byłem pewien ze jestem bezpieczny! Ale na trasie był głęboki rów, wąwóz, w który wpadłem. Nie powinno być tam takich pułapek- a jednak była, co bolesnie doswiadczyłem!!! Tak więc koledzy uwazajcie, rozgladajcie się i ZAWSZE PIERWSZY ZJAZD NA NIEZNANEJ TRASIE traktujcie z nalezytą uwagą!!! Ja tego nie zrobiłem, zgubiło mnie zaufanie do włoskich, szerokich, gładkich nartostrad, takich po jakich dotychczas smigałem. Przykre to, ze po kilkudziesieciu juz latach spędzonych na nartach, na własnej skórze doświadczyłem przysłowia- mądry Polak po szkodzie! Dlatego przestrzegam wszystkich, uwazajcie na siebie i innych, sprawdzajcie po czym jedziecie. I nie traktujcie tej mojej przestrogi jak ględzenia jakiegoś pryka bo bezpieczeństwo jest najwazniejsze. A czasu 1min 34 sek zjazdu trasa w Wierchomli nie zamierzam poprawiać. A podaję to zebyscie nie myśleli ze jakiś stary pryk jestem i zamiast jeżdzić, zsuwam się na nartach. Pamietajcie!
  13. Kup se kolego nowe narty! Nikt ci nie zwróci, nie po to zaj-eb.. aby oddawać. Ja, jakieś 2 miesiace temu zostawiłem nawigację na dachu przed domem i ruszyłem. Po 500 metrach wróciłem- nawi nie było. Rozlepiłem kartki, obiecałem nagrodę i nic. A nawi podpier... ktoś z moich sąsiadów których mam na ulicy nie więcej jak 20. Poza tym znalazca, jak wszedł w ustawienia, odczytał mój adres "DOM" i mógł zwrócić! Ale nie chciał! Tak więc kolego narty straciłeś!
  14. Bumer

    Ekologiczne Narty

    Nie można wykluczyć elektr. auta w przyszłości. Nie teraz i nie w Polsce. Gdzie jest infrastruktura do obsługi elektrycznych aut? A co z produkcją i recyklingiem akumulatorów. Skąd brać prąd- ze spalania ekologicznego węgla brunatnego? no z jamy w ziemi powstanie druga góra Kamieńsk, a to tylko może nas cieszyć.I jeszcze jedna kwestia. Paliwa spalane w silnikach są obłożone podatkiem paliwowym i akcyzowym. Spadek konsumpcji paliw płynnych na rzecz prędu należałoby zrekompensować wprowadzając nowe podatki. I wtedy już ekonomia takiego przedsięwzięcia leży. Do tego koszt auta (mitsubishi) ok. 140 tys, koszt akumulatorów co 1-2 lata i KOSZT BUDOWY I UTRZYMANIA INFRASTRUKTURY! Ktoś to pokryje? Nie, my sami musielibyśmy za to zabulić. Zobaczycie co rząd wymyśli na opłacenie utrzymania i spłacenia kredytów za budowane drogi i autostrady! Winiety i 25 gr za 1 km to nie jest budujące. Takie ceny np we Francji czy Włoszech przy 4 krotnie wyższych dochodach społeczeństwa nie są czymś strasznym, ale w Polsce? Tak więc kochani forumowicze, czarno widzę przyszłośc indywidualnej motoryzacji. Już teraz trudno czerpać przyjemność prowadząc auto, a za parę lat? Piszę tak, bo mnie auta służą nie tylko do przemieszczania się , ale i do czerpania radości i przyjemności. Po prostu jestem fanem motoryzacji- czynnym "scigantem" na torze. Dla kogo benzyna nie śmierdzi - zrozumie o czym piszę.
  15. Bumer

    Livigno

    I to jest wielka tragedia. Nie wyobrażam sobie co czują jego bliscy. Pojechał chłopak bawić się, cieszyć zyciem a wróci... Współczuję.
  16. Macie koledzy rację, że nie jest łatwo z policmajstrem rozmawiać. Poza tym, jest on przekonany o swojej racji i występuje do nas z pozycji silniejszego. Nie znaczy to abyśmy godzili się na wszystko co nam nakaże czy zasądzi. Nie powinniśmy bezkrytycznie być ulegli. Z resztą, kazda sytuacja z policmajstrem jest odmienna i jak się wówczas zachować, zależy od nas samych. Nie chcę tu pouczać nikogo czy podawać jakim to ja jest pies na policmajstrów. Podaję tylko do wiadomości, aby w sprzyjających ( czy raczej niesprzyjających) warunkach, wykorzystać wiedzę i obowiązujące prawo. W każdym przypadku, gdy np. odmówicie zapłaty mandatu za brak żarówek na Słowacji, będziecie mieli rację i na pewno w kraju nie będziecie mieli jakichkolwiek konsekwencji.
  17. Dziękuję Koledzy! O rzeczniku myślałem i chyba z jego usług skorzystam. A przed tym ubezpieczycielem przestrzegam. Jak wszystko dobrze to o takich pierdołach jak ubezpieczyciel nie myślimy, gorzej jak zdarzy sie nieszczęście.
  18. Własnie sprawdziłem! Na stronie Polskiego Zwiazku Motorowego Travel jest podane wyposażenie obowiązkowe auta. Widnieje tam KOMPLET ŻARÓWEK, opony o biezniku min. 1,6 mm, pasy bezpieczeństwa i trójkat ostrzegawczy! A gdzie PEZETEMIE TRAVELU gasnica? Pytam- gaśnica! Takie oto dezINFORMACJE nam jacyś durnie zapodają? Brońmy się obywatele przed agendami państwa, brońmy!!!
  19. Dotyczy to Niemców! Zgodnie z konwencją wiedeńską z 1968r obywatelowi mogą naskoczyć! Inna sprawa, jeśli w wyniku braku zimowych opon, spowoduje np. utrudnienia i tamowanie ruchu. Wtedy można takiego jegomościa z plakietką PL ukarać, ale nie za brak opon zimowych a za tamowanie ruchu! Przypomnijcie sobie aferę u niemca z apteczkami! Po interwencji Min. Spr. Zagr. Niemcy z przeprosinami zwracali nałożone Polakom mandaty za brak apteczki czy jej niezgodność z obowiązującą w D normą!
  20. Pamiętajcie wszyscy kierowcy że Polska jest sygnotariuszem Konwencji Wiedeńskiej z 1968r w sprawie turystycznego ruchu drogowego. Zgodnie z tą konwencją kazdy kierowca i samochód spełniający warunki i przepisy w kraju gdzie jest zarejstrowany, moze poruszać się po terenia krajów sygnotariuszy! W związku z powyższym nikt nie może nas zmuszać do posiadania kamizelek, apteczek, linek czy żarówek!Oczywistym jest, że dobrze jest w/w rzeczy posiadać ( mogą się przydać ) ale nie jest to konieczne! To samo tyczy się np. haków holowniczych, opon zimowych czy łańcuchów. Nikt rozsądny nie pojedzie w Alpy w zimie na letnich oponach- polskie prawo, a co za tym idzie, konwencja wiedeńska, tego nie zabrania! W związku z powyższym łamie prawo międzynarodowe ten policjant, który chciałby ukarać polskiego obywatela za brak np. apteczki, kamizelki, linki holowniczej czy żarówek. Pamiętajcie o tym! A tak swoją droga, na stronach PZM Travel, w zeszłym roku wyczytałem, że do obowiazkowego wyposażenia auta w Polsce należy ... APTECZKA! Tak to już u nas jest, Polski Związek Motorowy nie zna przepisów i dezinformuje, podobnie jak gazety i inne tygodniki! Podróżując po Europie, pamiętajcie o tym i nie dajcie się zastraszyć jakiemuś niedouczonemu przedstawicielowi prawa.
  21. Do kosztów dolicz jeszcze 30 euro za przejazd ciasnym tunelem.
  22. mój zakres ubezpieczenia: - koszty leczenia 80 tys zł, -transport medyczny 50 tys zł, - natychmiastowa pomoc assistance- tak' - ubezpiecz. nnw- 25 tys zł' - odpowiedzialność cywilna - 100 tys zł, - ubezp. bagażu - 1 tys zł. To nie wystarczyło żeby BRE ubezpieczenia zapłaciło 1100 euro za pomoc medyczną! pisze własnie o ubezpieczeniu, bo z reguły kupujemy je, i dzieki bogu nie korzystamy z niego. problemy są jak trzeba skorzystać, jak spotka nas nieszczęscie. dlatego wymieniajmy swoje doswiadczenia.
  23. Już pierwszego dnia pobytu w Livigno wpadłem w dziurę i jazda się skończyła. Potrzebna była pomoc medyczna. Skontaktowałem się więc telefonicznie z centralą BRE Ubezpieczenia, a ci wskazali mi dwa osrodki pomocy medycznej. Wybrałem jeden z nich i karetka tam mnie dowiozła. Obsługa tego International medical center bardzo szybko się mną zajęła. Przeprowadzono badanie - przeswietlenie barku, wynik złamanie główki kosci ramieniowej. Lekarz prowadzacy przekazał mnie drugiemu na nastepne badanie. Jak się póżniej okazało było to badanie rezonansu magnetycznego. Po wykonaniu tych badań zastabilizowano mi rękę, opatrzono twarz i wysłano do domu z zaleceniem ponownej wizyty rano w dniu następnym. Moje wyniki badań przesłano do konsultanta w Szwajcarii i do BRE ubezp. w Polsce. Następnego dnia uprzejmie poinformowano mnie że mój ubezpieczyciel jeszcze sie nie odezwał. Interweniowałem telefonicznie w tej sprawie otrzymując jakieś zapewnienia i jakieś teksty o polskim lekarzu orzeczniku. Rozmów tych wykonałem co nie miara!!! Najwazniejsze dla mnie to fakt że szwajcarski konsultant stwierdził że operacja nie jest konieczna! Przy braku oddzewu BRE ubezp. poproszono mnie o nr karty płatniczej i paszport. I zaczęła się przepychanka! Polski lekarzyna stwierdził że badanie rezonansu było ponadstandardowe i się nie należy! A skąd to ja mam wiedzieć, leżąc poobijany i zwijający się z bólu, jakie nalezy przeprowadzać badania diagnostyczne? Jakie są standardowe w Polsce a jakie w Italii?Skończyło się na tym że paszport został w Livigno, Bre ubezp. zobowiazało się do zapłaty części rachunku a ja jestem już w Polsce! Ubezpieczenie miałem na kwotę do 80 tys zł kosztów leczenia a rachunku na 1100euro nie chcieli zapłacić! W tej sprawie nie mogłem się skontaktować ani z lekarzyną polskim, ani z kimś decyzyjnym. Ot i taki początek sezonu! Dodatkowego opisu wymaga także moja walka o kierowcę i transport mnie, żony i auta do Polski, jak też i warunków na stoku gdzie można się zabić!!! Sprawa moja nie jest zamknięta więc prosze o pomoc prawną jakiegoś forumowicza! Z góry dziękuję a przed BRE ubezp. i mBank przestrzegam! Jak najdalej od nich- nie pomogą a przysporzą dodatkowych kłopotów.
  24. tylko nigdy w mbank, bre ubezpieczenia!!! . właśnie wróciłem z livigno gdzie miałem wypadek i musiałem skorzystać z pomocy medycznej. nigdy bre ubezpieczenia, przestrzegam wszystkich. p.s. pisze jedna reka i dlatego małymi literami. swój przypadek opisze na forum.
  25. Bumer

    Ekologiczne Narty

    Wszystko jest ekologiczne! Wszystko trzeba wytworzyć z pierwiastków które sa do dyspozycji! Takie pieprzenie o ekologii, jakieś włókna z roślin to papka dla durniów, podobnie jak elektryczne samochody czy tzw downsizing. A skad się bierze prąd w Polsce? W 95% ze spalania węgla a proces ten pozyskiwania i przetwarzania energii jest o wiele mniej wydajny niż spalanie benzyny. Teraz wszystko jest BIO, Mineral czy jeszcze tam inaczej. No cóż, zacznie się era bionart!!! Śmiech na sali. Proponuję bio spodnie narciarskie z biofiltrem na gaz, który moze wydobywać sie z końcówki przewodu pokarmowego!
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...