Bumer
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
4 343 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
47
Zawartość dodana przez Bumer
-
Drytrail - masz rację! Nienawidzę takiego naciagania i picerstwa jakie Ciebie spotkało. Sam też mam różne wspomnienia z wyjazdów. Kiedyś byłem w jakiejś wiosce ( chyba Mielders) na Stubaiu. Kwaterę wybrało mi biuro, nie pamiętam już jakie, 3 czy 4 szarotki. Te szarotki to klasa kwatery. Na miejscu się okazało że kibel żle obsadzony i się rusza, kabina prysznicowa ma może 70x 60 cm i nie można się w niej ruszyć a pomieszczenie gdzie zoatała zamontowana jest takie małe, ze wycierać ręcznikiem musiałem sie w pokoju! System centr.ogrzew. działał w automacie, tzn prawie nie działał i podgrzewałem się piekarnikiem, z resztą po podpowiedzi gościa z Łodzi, który robił tak samo. Poza tym od godz. 7,30 rozpoczynała sie budowa muru oporowego przy domu gdzie miałem kwaterę- trwało to codziennie do godz.16-17. Byłem tam 4 dni- weekend majowy, i wytrzymałem. Po powrocie uwagi zgłosiłem do biura a ono do tej baby w Austrii. Babsko to odpowiedziało, że chyba mój brak znajomości języka obcego spowodował, że nie byłem zadowolony, a 3 czy 4 szarotki to ona ma!!! Lingvistą nie jestem ale po angielsku dogadują sie już od dawna i nie tylko w Austrii. Po prostu babsko wynajmuje podniszczoną kwaterę i nie przejmuje się gośćmi gdy zleca wykonywanie robót budowlanych. Ale wiesz , jest na to jakaś rada! Od pewnego czasu sam sobie wynajmuję kwatery- przynajmniej pretensje mam tylko do siebie i ewentualnie do kwaterodawcy. Biura podróży olewam! ( tu pozdrawiam Exim Tours- Turcja, all inclusive, 3 gwiazdki- 80% wycieczkowiczów się posrało i porzygało!!! Mnie chyba wódka i coca cola uratowała!).
-
Będąc we Włoszech nie trafiłem na pogodę, śnieg był miękki i tworzyły sie ogromne muldy. Miałem ze sobą podobne atomiki do SL9 i bardzo ciężko mi się jeżdziło. Z kolegą zamieniliśmy się nartami i--- odżyłem. Te jego narty to HEAD xenon 8. Narty lekkie i szerokie. Pomny tej przygody zakupiłem takie w okresie letnim. W tym roku sprawdziłem je i na stokach twardych, przygotowanych i miekkich z muldami. Oczywiście na twardym daleko im do atomika. Są takie jakby bardziej leniwe, przy przejściu ze skrętu w skręt potrzeba trochę więcej czasu, na lodzie gorzej trzymaja. Na miękkim śniegu i na muldach to prawie bajka (jak dla mnie). Lekkie i nie trzeba się na nich napracować. Może to narty mało ambitne ale do ślizgania cały dzień niezłe. Polecam je wszystkim bo to narty rekreacyjne i łatwe. Oczywiście atomiki zawsze zabieram i jak mało ludzi jest na stoku i jeszcze muld brak śmigam z wielką przyjemnością. Polecam head xenon 8.
-
Po co pisać że ma sie do dyspozycji "apartament"? Trzeba sprawy nazywać po imieniu! Wyjazd do Francji, zakwaterowanie w zniszczonej norze za cenę 1350 zł! Wtedy nie byłoby rozczarowania!
-
Idziemy na zakupy "SkiTeam" bez VAT ...
Bumer odpowiedział Roobs → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Masz rację JC! Ostatnio tak jakoś idzie mi jakby sierp z d... ciagnął, może stąd takie moje "mądrości". -
Nie tylko w marcu czy kwietniu na Stubaiu jest fajnie! Ja byłem w weekend majowy. Tylko wtedy nie wiadomo na jakich oponach jechać! Jednego dnia chodziłem w krótkich spodenkach a dwa dni potem nie mogłem dojechać do parkingu przy dolnej stacji wyciągów bo spadło ze 20 cm śniegu. Wyobrażcie sobie, że na lodowcu wyratrakowano trasy na wieczór a jak upadło te 20 cm czy może i więcej sniegu, trasy tak pozostawiono! Jazdy nie było!
-
Idziemy na zakupy "SkiTeam" bez VAT ...
Bumer odpowiedział Roobs → na temat → Chcę Wam o tym powiedzieć
Zastanówcie sie co piszecie. Zawiniła firma bo zagubiła sprzęt. Przychodzi klient i... nic,jakieś niesatysfakcjonujace poszkodowanego propozycje itp. Firmę polecacie jako porządną!!! Ja poszkodowanego klienta bym nie wypuścił bez załatwienia sprawy! Jeden z gości proponuje jakąś wycenę w oparciu o "allegro"!!! A niech firma co zawiniła sama na allegro kupi takie narty jak zgubiła i w zębach z przeprosinami przyniesie do domu o ustalonej z domownikiem porze!!! A co by sie stało jakby dali w zamian nowy sprzęt podobnej klasy? Nie stać ich? Wszystkie wpadki sklepu czy servisu muszą być pokryte z kieszeni klienta? Zauważcie że to samo dotyczy i innych dziedzin. Masz ubezpieczenie np auta czy siebie- po szkodzie dochodzisz odszkodowania bo ubezpieczyciel patrzy tylko jak cię wyruchać i praktycznie nigdy nie pokryje powstałej szkody w całości!!! Zdrowotnej to się nie da, choć niektórzy i nerki np. wyceniają. To samo w urzędach. Urzędnik, twój służący,opłacany z twoich podatków a olewa cię. Spróbujcie coś załatwić w sądzie np. KRS!!! Wiadomo że na końcu ten z "mocnymi barami" moze wygrać i swojego dojdzie, ale czy TAK POWINNO BYĆ? Wasza dyskusja świadczy o tym ze dla Was to juz taka norma, że nie ma się czemu dziwić.Dobry sklep bo ma przeceny ( nie wiem czemu u durniów to nazywa sie promocjami, tak, prawda?), a że olewa klientów to nic, to normalne!!! Dla mnie nie! -
No wreszcie coś już mogę powiedzieć! Ja też złamałem główkę kości w barku, lewym. Było to 5 grudnia 2010 na rozpoczęciu sezonu w Livigno. Ramię miałem zastabilizowane prawie do konca roku, potem juz bez tych opatrunków chodziłem. Szybko toto sie goi, pod koniec stycznia już zaliczyłem Jaworzyne i Wierchomlę - 5 dni. Nie wspomne tu o Telegrafie, Krajnie i Bodzentynie. Na poczatku trochę się bałem i wolno posuwałem. Reka jeszcze boli, szczególnie przy wykonywaniu ruchów w konkretnym, ograniczonym zakresie. O rehabilitacji zapomniałem bo pierwszy wolny termin to czerwiec czy lipiec. ( I to w szpitalu w budowę którego tak wiele serca pracy i czasu włożyłem- kierowałem firmą zajmujacą sie przez 15 lat budową całego kompleksu- ale to na marginesie).Moge powiedzieć jedno, (jak mawia znany psiko-polityk), wyjazd dk Krynicy dał mi wiele wiecej niz najlepsza rehabilitacja!!! W moim przypadku jest to lewa ręka- jestem praworęczny. Jazda samochodem nie była bardzo uciażliwa. Najgorsze było podciąganie sobie gaci, wkładanie skarpet czy... ( żona śpi z mojej lewej strony). Oj nie, odszczekuje te ostatnie słowa bo zdradzam swą orientację a to teraz chyba zaakazane! No chyba że jest się homoseksualcem- jak mawiają nasi bracia Chorwaci.Ale wracając do tematu. Goi się szybko, boli krótko, pobolewa i pobolewać jeszcze bedzie. W tej chwili już swobodnie mogę lewą ręką sie czesać, podnosić ją ponad wysokość głowy. Zakres ruchu jest z kazdym tygodniem większy. Nie opieram sie jeszcze silno na tej ręce, nie dżwigam. Wcześniej to niosąc teczkę odczuwałem ból.Tak więc kolego połamany na moim ulubionym z uwagi na historyczne wspomnienia stoku Słotwiny, nie martw się! Wszystko szybko się zagoi i za miesiąc już będziesz do uzytku!!! Ja ci to mówię, pierwszy raz w zyciu połamany na nartach- narciarz z 45 letnim stażem! Głowa do góry, Ty i wszyscy inni połamańcy i ponadrywańcy.
-
Za rok, dwa,pięć, te amatorskie będą lux jak będzie chciała pojeżdzić zaliczajac kolejne nartostrady lub gdy na stoku porobią sie muldy a śnieg nie będzie twardy i gładki jak sztruks. Jak sobie kupi twarde slalomki to zarżnie się w godzinę na miękkim śniegu nie mówiac o muldach których ci u nas na stokach dostatek. Nie wiem co to narty rozwojowe? Każde sa rozwojowe bo to narciarz sie rozwija - nie narty. Narty mogą ci pomóc tylko w niektórych przypadkach np. start w zawodach czy cięcie z dużą prędkością na twardym, zlodzonym stoku! Pamiętaj też że trudniejsze narty wymagają techniki, z reguły dużo siły i nie wybaczają błędów. Tak więc nie są uniwersalne!
-
Austriackie i bawarskie autostrady w niedzielę, trasa przez Czechy
Bumer odpowiedział Fuzzy Llamaq → na temat → Samochodem na narty
Te Michalovce z linku to są na Słowacji- koło Zemplińskiej Siravy. Mnie chodziło o Michalovce w Czechach, koło Znojma ( 20 km przed Znojmem) w kierunku granicy z Austią. -
Austriackie i bawarskie autostrady w niedzielę, trasa przez Czechy
Bumer odpowiedział Fuzzy Llamaq → na temat → Samochodem na narty
Kiedyś spałem w m. Michalovce ( ok 20 km przed Znojmo) w kwaterze za 150 kcs za osobę. Kwatera jest na przeciw hotelu Vesel przy głównej drodze ( czy wessel, vesell- nie pamiętam. Ostatnio jak tamtędy jechałem, stukałem do drzwi ale nikogo tam nie było. Nie wiem czy nieczynne czy gospodarza nie było. W tej miejscowości jest jeszcze fajna kwatera jakieś 200m w prawo od głównej drogi, przy pałacu (jadąc do Austrii). Tam nocleg kosztuje 300kcs od osoby. Jest przy drodze reklama i drogowskaz. Poszukaj w necie, moze sie reklamują -
Drugi rok na nartach i już poszukiwania, porównania, zastanawianie sie... Chłopie, dla takiej osoby bierz zwykłe allroundy, marka bez znaczenia. Jak trochę pojeżdzi, jak załapie, to sama poszuka sobie coś co jej bedzie pasowało. Na jednych nartach nie da się jeżdzić. Sam nie jestem jakimś tam wyczynowcem, ale mam 4 pary nart. Twarde slalomki Elan, bardziej miękkie Atomic , gigantowe Atomic i na złe warunki do rekreacji i całodziennej jazdy Head xennon. Nie da sie wybrać jednej pary nart do wszystkiego. Początkujacy narciarz nie powinien, moim zdaniem, kupować nart dla zaawansowanych czy expertów. Jemu wystarcza zwykłe dla początkujacych za 500 -700 zł. A jak załapie, niech pójdzie do wypozyczalni (np w wierchomli) i za 70 zł przetestuje przez cały dzień wszyskie modele jakie tam maja. Może jak spróbuje i coś się szczególnie spodoba- kupi.Pozdrawiam.
-
Nie , no jeszcze zapomniałem... Obowiązkowe ubezpieczenie, jeżdzisz autem czy nie jeżdzisz- płacisz. (Pozdrawiam panie pośle wikliński) A jak ubezpieczenia nie wypowiesz- płacisz nawet dwa razy!!! I naklejki na szybę i tablice za grubą forsę płynącą do koncernu 3M, i książkę wozu, i opłatę reyklingową, złomową czy jak ją tam zwał. I nawet gaśnice, którą zgasić peta można, a nie pożar auta! A i przeglądy, które w rzeczywistości są opłatami za podbicie pieczatki w dowadzie rejstracyjnym.I dowód rejstracyjny za 86 zł,kartka papieru za 86zł!!!!!
-
No tak, moze rozbawić! Silnik 2,5 litra,pełny wypas i cena ok. 60 tys zł!!!!!! W Stanach, gdzie średnio zarabiaja 4x więcej niz w POlsce!!!!! Dla nich to tak jak dla nas za 15 tys zł.!!!! Tu widać gdzie jesteśmy!!!! A tusk jeszcze akcyzę 18,6% na auta nałożył! I 120% POdatków do benzyny, i radary, i 25 gr za 1 km autostrady, i rzesze psów po krzakach, i 4 dziury w drodze na 1m kwadratowy....
-
Ale byłeś młody !!! Moje narty Alu 3200 kosztowały jedna pensję, wiązania beta, rekawice, kijki, drugą pensję, buty Kasprowy trzecią pensję, a kombinezon -czwartą! Dziś za cztery pensje mozna kupić terenówkę żeby na narty pojechać!
-
Nie jesteś w tych cierpieniach sam! Mnie też 5 grudnia 2010 w Livigno, w pierwszym dniu jazdy, przytrafiło sie złamanko. Dziś to ja juz prawie nie czuję tego złamania. Po kieszeni tylko oberwałem bo 450euro musiałem zapłacić za badanie, które mój ubezpieczyciel zakwestionował jako niepotrzebne.Mam nadzieję że Ciebie to nie spotka! Szybko wracaj do zdrowia i na stoki! A tak swoją drogą, karta EKUZ załatwia wszystko. W Polsce, każdy pracujący ( i nie tylko) objęty jest obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym. W dobie internetu bez problemu mozna mieć informację o ubezpieczeniu osoby- jak się chce! To PO co jeszcze wymagać od nas jakiś papierków,pieczątek, wniosków, POdpisów, POzwoleń...... Czyżby dla zmniejszenia stanu bezrobocia?
-
Skąd w polskim społeczeństwie, a szczególnie u POlityków, przekonanie, że jak się uchwali ustawę, wprowadzi jakieś prawo, to już będzie porządek, ład i spokój. Jeśli tak , to proponuję ustawę "O Powszechnej Szczęśliwości Społeczeństwa"! Ludzie, bez zdrowego rozsądku nigdy nie będzie porządku i ładu. Zakazy, kary, restrykcje- tak lubiane przez niektórych, nic tu nie dadzą! W niedalekiej przeszłości myślano że jak do konstytucji dopisze się o nierozerwalnej przyjażni z ZSRR ta tak będzie. Takie myślenie ciągle jeszcze POkutuje. Czyżby to było wyssane z mlekiem matek komunistek? Nam potrzeba kulturalnych narciarzy, rzeszy narciarzy którzy swoim zachowaniem wskazywać będą innym pozytywne wzorce a nieprawidłowo zachowujących się na stoku ganić. Mam nadzieją ,że jest nas zdecydowana większość ,tylko brakuje nam odwagi i determinacji. Nie bójmy się reagować na przejawy chamstwa czy niebezpiecznego zachowania niektórych. W przypadkach reakcji i interwencji wspierajmy się wzajemnie tak ,aby pouczany odczuł, że jest "czarna owcą" i "obcym" wśród uzytkowników stoków!
-
Wypadek w Zwardoniu. Tym razem "tylko" złamana noga
Bumer odpowiedział amberka → na temat → Tematy narciarskie
Właśnie pojezdziłem 4 dni w wierchomli i na Jaworzynie. Jaworzyna to "rzeżnia", szczególnie w ferie. W czwartek 3.02.2011 pomiędzy godz 13 a 14, widziałem 4 wypadki. Na dolnym odcinku trasy 2 upada deskarz, leży, podjeżdza do niego ktoś, o coś pyta i widze jak wyciaga telefon i dzwoni. Obserwuję to z krzesła. Wyjeżdzam wyzej, skrzyaowane narty, tobogan, goprowcy opatrują jakiegoś mniejszego narciarza. Dostaja się na szczyt i zjeżdżam trasa nr 1. Niedaleko poczatku wyciagu talerzykowego, na wypłaszczeniu gdzie trzeba nabrać prędkości aby dojecjechać do Czarciego kamienia, znów narty skrzyżowane, gopr i nieszczęśnik. Jadę dalej w dół, trasa śnieżona więc są trochę muldy. Jakieś 600 m przed końcem lezy ktoś, nad nim stoi kilka osób. Sobota, 5.02.2011 Wierchomla. Pomału dojeżdżam do bramki wejściowej. Nagle ktoś z dużą prędkością wpada przed bramki i hamuje. Obrzuca mnie śniegiem. Podchodzę do gościa i zwracam mu uwagę na to co robi. Patrzę a gość ma siwą brodę, ma na pewno ponad 40 lub nawet 50 lat. Udaje głupca- nie nie udaje takim przecież jest! A pół godziny przed tym jakiś nieszczęśnik nie wyhamował w tym samym miejscu. Siedziałem juz na wyciagu gdy usłyszałem łomot. Patrzę a przy płocie z reklamami grzebią sie jakieś osoby, ludzie pomagaja. Nie wiem kto ucierpiał, szybki czy uderzony i podciety, czy obaj! Jeżdziłem w gronie znajomych - ok 20 osób. Wieczorem, przy kolacji opowiadaliśmy sobie swoje przypadki. Nie było dnia beż kilku podcięć, niebezpiecznych sytuacji, najechań itp. Strach jeżdzić! -
Zginął narciarz na stoku w Szklarskiej Porębie
Bumer odpowiedział tadek49 → na temat → Tematy narciarskie
Zawsze tak jest że wypadek to splot i wypadkowa różnych sytuacji. Potem sie rodzą pytania, czy nie było za szybko, czy był zabezpieczony, czy trasa była ok. czy był pijany, czy miał odpowiednie umiejetności itd itp. Stało się nieszczęście, okropne. On miał tylko 39 lat! Dziś cztyam że w Szczyrku też wypadek, zginął 52 letni (chyba ) narciarz. W tym roku na polskich stokach to już chyba 3 smiertelna ofiara. Trochę brak nam szczęścia. O trzy ofiary za dużo!!! Kurcze, tak się zastanawiam ile w takim nieszczęściu jest winy narciarza a ile zbiegu złych okoliczności? -
Bombardinio w supermarkecie od 8 do 11 euro za litr. W przeddzień wyjazdu (piątek) zauważyłem podwyzki cen i braki bombardinio w niektórych sklepach!!!!
-
Dzieki, ale mam nadzieję posmigać jeszcze w tym sezonie! Już mam zarezerwowany apartament w Peio ( Val di Sole) od 26.03.2011. Ciekawi mnie ta kolejka Peio 3000!!!
-
Ciekawi mnie skad u ludzi taki brak perspektywistycznego widzenia. W sprawach tzw.ekologii wypowiadaja sie autorytety i pionki. Od autorytetów chciałbym usłyszeć coś rozsadnego, madrego. A tu przy budowie wyciagów czy stacji narciarskiej taki wrzask tzw. ekologów, że to be!. Co ma stacja narciarska do np. stosowania antybiotyków!!!! Stacja narciarska to pikuś dla środowisa w porównaniu np do antybiotyków! To jest skażenie środowiska! In vitro, modyfikacje genetyczne też niewiele maja wspólnego z ekologią! Taki pan profesor od ekologii mówi, ze wyciąć drzewo to żle, ale sam do dentysty zasuwa, zamiast dopuścić do wygnicia zęba w paszczy. Sam , jak zachoruje, naszpikuje się antybiotykami i innymi lekami! A jak zmywa naczynia to nie uzywa płynu do mycia tylko samej goracej wody!!! A ta woda to podgrzała sie gdzie? W jego głowie? Oczywiście ze nie, bo podgrzała sie od spalonego węgla czy gazu,bądż prądu,który w Polsce w 95% pochodzi ze spalonego węgla. Taka oto hipokryzja i klapki na oczach.
-
Jak nie wiadomo o co chodzi- pamiętaj o pieniadze. Ekoterroryści zawsze znajda swoje racje, ale jak to się ma do "i czyńcie sobie ziemię poddaną". Kto jest ważniejszy, żaba , pojemność ekokrajobrazu czy człowiek? Gdyby kilkaset lat temu byli ekoterroryści , nie mielibyśmy Krakowa i Warszawy! A tak swoją drogą, rzesza durniów "Europolitykierii" wprowadza prawo odnośnie ochrony srodowiska, co wymusza tworzenie silników o mniejszej pojemności ale turbodoładowanych. Takie silniki w odpowiednich ( czytaj w czasie testu spalania) warunkach rzeczywiście wykazuja mniejsza emisję, np. CO2. Ale co się dzieje jak dodamy gazu? Silnik musi spalić odpowiednią dawkę benzyny a do tego zużyć odpowiednia dawkę tlenu. Moc rzędu 170 czy 150 a nawet 120 koni w silniku o poj. 1,4 litra nie bierze się znikad. Chamskie zagranie RZONTU w naszym kraju. Durnie obłożyli akcyza 18,6% samochody z silnikami o poj. powyzej 2 litrów. RZONT wie lepiej co TOBIE obywatelu POtrzeba!!!! W ten sposób chciano promować VW( vw, seat, audi,skoda) i Fiata. Jeśli silniki ponad 2 litry są złe, i takie be, to dlaczego ta banda durniów i darmozjadów, sprzedawczyków, tylko takich aut, to znaczy wyposażonych w mocne , duze motory uzywa? Uzywa i to za nasze pieniądze, za nasze POdatki, kpiąc sobie z narodu.To RZONT wie lepiej na co Polak powinien wydawać swoje pieniadze. To jest własnie wolność PO i innych dorobkiewiczów i sprzedawczyków w rządzie naszego kraju.
-
Czytaj i analizuj dokładnie każdy punkt umowy. W Grubych punktach- zawarta jest wędka, żeby ciebie złapać. Jak się coś stanie to odmówią Ci zapłaty powołując się na jakiś tam punkt ogólnych warunków ubezpieczenia. Poczytaj mój wątek o BRE Ubezpieczenia. Skusiłem się,zawarłem umowę a jak przyszło płacić za pomoc medyczną to wywlekli swoją interpretację punkciku z ogólnych war, ubezpieczenia i już. Nie mam pojęcia jak takie firmy moga funkcjonować , jak ludzie w tych firmach mogą pracować widząc to naciągactwo i niesprawiedliwść. Tak więc jeśli znasz niemiecki i możesz dokonać interpretacji zapisów w umowie w odniesieniu do normalnych praktyk prawnych w Niemczech - ubezpieczaj sie.
-
Ciągnę dalej swój temat. Bre ubezpiecz. przesłało całą sprawę do Europ Assistance, ta w części odmówiła zapłaty za pomoc medyczna udzieloną we Włoszech. Odwołałem się od tej decyzji. Odwołanie rozpatrzono negatywnie. W uzasadnieniu podano " że na podstawie przesłanej dokumentacji medycznej stwierdzono brak zaburzeń ukrwienia i unerwienia kończyny górnej". Jak pisałem wytkonano RTG i rez. mag (MRI). Na podstawie rtg nie da się stwierdzić zaburzeń ukrwienia czy unerwienia. to można stwierdzić na podstawie MRI, i jak się stwierdzi że nie ma uszkodzeń, można zdaniem ubezpieczyciela odmówić zapłaty za to badanie jako przekroczenie zakresu pomocy niezbędnej. Gdzie tu u licha logika? Przestrzegam więc przed BRE Ubezpieczenia i działającego w jego imieniu Europ Assistance. To jedna klika która wg. ogólnych warunków ubezpieczenia moze wogóle nie udzielić pomocy lub zakwestionować po jej udzieleni zakres.I to zawsze, bo mały punkcik mówi że pomocy niezbędnej do czsu podjecia leczenia w kraju!!! Zwróćcie uwagę na takie punkty w Wasztch polisach! W sprawie zwróciłem się także (jak mipolecaliście) do Rzecznika Ubezpieczonych.Ten wezwał prezesa BRE Ubezp. do przesłania mu dokumentacji. Pismo Rzecznika jest dla mnie korzystne.Rzecznik zwraca uwagę na wskazanie przez Ubezpieczyciela jednostki sł. zdr. we Włoszech i stwierdza że z tym się wiąże odpowiedzialność Ubezpieczyciela za cykl leczenia i uzyte procedury którym ubezpieczony się poddał. Włosi wezwali mnie do zapłaty tej części rachunku za którą Ubezpieczyciel odmówił płacenia. Ręka jeszcze boli, lekarz przepisał zabiegi rehabilitacyjne ale pierwszy wolny termin to sierpień czy wrzesień 2011. Co będzie dalej - opiszę ku przestrodze innych żeby temat dociagnąc do końca. Pozdrawiam, smigajcie bezpiecznie!!!!
-
Karnety narciarskie - kupić/sprzedać z drugien ręki... czy wolno?
Bumer odpowiedział francuz → na temat → Tematy narciarskie
Średni dochód na jednego obywatela Trentino jest 3x wiekszy niż średni dochód Polaka. Nie wiem ile im z tego dochodu płacą na wypłatę , ale przyjmijmy ze podobnie jak w Polsce. Jeśli tygodniowy karnet kosztuje od 120 do 170 euro w zalezności od ośrodka, to podziel to przez 3 i masz odpowiednik ceny dla obywatela regionu Trentino w odniesieniu do polskich zarobków. Wychodzi 40 do 55 euro ( 160 - 220 zł) za tydzień!!! Jednodniowy karnet Adamello ski kosztuje od 28 do 35 euro w zalezności od "wysokości" sezonu- 6 dniowy od 120 do173e. Nic, wychodzi że Włoch w Valdi Sole jeżdzi na nartach przez 6 dni za tyle co Polak za 2- 2,5 dnia na Jaworzynie! (oczywiście w odniesieniu do wysokości średnich zarobków)