Bumer

A ja na torze w Miedzianej Górze. Do Bałtowa wpadnę w niedzielę lub na tygodniu zobaczyć krzesło w którego powstanie w tym sezonie nie wierzyłem.

Dla mnie też profeska. Dobrze że chce Ci się to robić a my możemy oglądać! A jak nakręcisz coś w słoneczku, daj łagodniejszą muzyczkę. Taka moja prośba.

Narty chyba dobrze wybrałeś. O tych nartach wszyscy piszą w samych superlatywach. Przy Twojej wadze nie możesz wziąć byle czego- raczej patrz za tymi bardziej twardymi. Przy zakupie nart za 1500zł raczej należałoby najpierw je przetestować.Kupujesz je na kilka lat użytkowania, no i mam nadzieję, frajdy i zabawy. Nie rób nic w ciemno. W wypożyczalniach ( np. w Wierchomli ) jest "testownia" najnowszych modeli nart. Za 50 zł masz 3 godz. testowania. W tym czasie zaliczysz 3 lub 4 pary i porównasz je czy ci pasują. Nie traktuj mojej rady jako czczego gadania, bo jestem przekonany, że takie postępowanie przy zakupie nart jest najlepsze! Co do wiązań, przy Twoich umiejętnościach w zupełności wystarczą te ze skalą do 10 DIN. PS. Sam w podobny sposób zakupiłem ostatnie 2 pary nart. A wcześniej, zdarzało się że po roku wystawiałem je na sprzedaż, bo zakup był, delikatnie mówiąc, nie trafiony.

Nie polityczne, ale za posiadanie paru akcji chciałbyś za friko jeżdzić? Jesli włożysz kapitał i dostaniesz z tego tytułu bonus wartosci do 0,5% tego kapitału, to uwazaj się za szczęściarza. nikt za darmo nie rozdaje kasy. I jaka tu polityka?

W Bałtowie już spuscili ceny. Co prawda obnizyli tylko o 50 groszy na jednym wjeżdzie, ale zawsze to coś.

Popatrz jak to byznesmeni nie umieją robić interesów! Tacy naiwni! Taki np. Amber Gold do dziś nie może się opedzić od natrętów co dostali tak wspaniale oprocentowane lokaty!

A ja kiedyś nie bardzo się zastanawiając nabyłem kurtkę amerykańskiej firmy, co KIESZENIE MA POD PACHAMI! Co za durne rozwiazanie! Przez to jej nie lubię jak jasny gwint, bo niewygodna. Mój syn także ma kurtkę z podobnymi kieszeniami, też amerykańską, i też narzeka jak ja! Na takie rzeczy też nalezy zwrócić uwagę. Ja uznałem, że skoro ktoś tak to wymyslił, to się sprawdza i już. Dopiero w trakcie uzytkowania się okazało, że nie mogę się do tego rozwiązania przyzwyczaić i kurtka z reguły zalega w szafie!

Znów musi być o polityce! Wałęsa kiedyś próbował (chyba z Mietkiem) w Zieleńcu! No i Kaziu, miłośnik poezji, w Białce nartował. Z wielkim "bulem" muszę przyznać, że ogolonego prezydenta na nartach, w jedynie słusznych stacjach telewizyjnych, nie ogladałem. Ale mi nie szkoda. P.S. Głowa do góry! Jak za żart mógłbym sie obrazić?:smile:

No miało nie być o POlityce a Ty mi tu jakąś Kasię wstawiasz! A i mojej żonie przyłożyłaś tą kurtką z paskiem i miśkiem! Ale ona , mimo że zsuwa się po stoku, to w kasku jeżdzi!!!:smile:

W rejonie Zakopanego z pewnością znajdziesz wiele stoków dla początkujacych ( Małe ciche, Białka, Bukowina, witów, Szymoszkowa i wiele innych. Problemem moze być jedynie tłok panujący na stokach. Większość Polski bardzo lubi Podhale!

Nic nie rozumiem! Jesli masz umiejetności na poziomie 7 to nie potrzebujesz rady! Co chcesz osiagnąć? Na jednym typie narty!!!! Przy poziomie 7 potrzeba narciarzowi min. 2 - 3 rodzaje nart! Przepraszam za szczerość.

No tak, macie racje! Obiecuję że będzie tylko o nartach! Tak się trochę zapędziłem. W Wierchomli przetestowałem 3 rodzaje nart z najnowszych kolekcji. Zacznę od najgorszych- Volkl 77, ni pies ni wydra. Jakieś takie nijakie, jak dociśniesz wycina skręt, jak pojedziesz szybko, dobrze trzyma. Mnie nie pasują. Drugie to head integrale ( czy jakoś tak), takie zielone. Przyjazne,łatwe ale nie bardzo trzymaja na twardym. Jakieś takie lużne. Najlepsze- head magnum. Wspaniałe! Szybkie, trzymaja na twardym, skręty wycinaja jak po szynach. Tym daję 1 miejsce. Za 3 godz. testowania zapłaciłem 50 zł. wypożyczalnia ma dużo wiecej nart, ale w 3 godz. nie jest się w stanie przetestować wiecej jak 3 - 4 pary. Następnym razem przetestuję inne.

Właśnie wróciłem z Wierchomli. Byłem tam 4 dni, od soboty 12.01 do 15.01. Mogę powiedzieć że było lux. Stok przygotowany bardzo dobrze, wszystkie wyciągi pracuja. Przez 4 dni to miałem i mróz i odwilż, i słoneczko i mgłę, i wiatr i opady. Ogólnie wypad udany. Najważniejsze że nie ma ludzi!!!! Prawie pół Polski ma ferie ( 5 województw) a na stoku nie ma ludzi. Pamietam lata ubiegłe i tłumy do wyciagu. Przez cały pobyt nigdy nie stałem w kolejce do wyciągu! Po prostu podjeżdżasz i włazisz przez bramkę. Mogę przypuszczać dlaczego tak jest. Kraj się pieknie rozwija, jest zieloną wyspa, ale ludziom brakuje chyba kasy. Aha, podrożało. Ja brałem 2x karnety dwudniowe, za co płaciłem po 135zł. Znaczy wychodzi 67,5 zł na dzień, czyli od 9 do 18. To chyba najrozsądniejsze wyjście, bo branie karnetów czasowych się nie opłaca. więc jesli dziennie śmigałem od 9 do 17 to chyba nieżle! Co się tyczy nowości- przedłuzono ostatni talerzyk i teraz mozna już spokojnie dostać się na samą górę i zjechać do Szczawnika. nie trzeba podchodzić! Jeśli chodzi o drogę powrotną, nawet jazda na jajo nie pozwala na dojazd do końcowej stacji krzesła w Wierchomli. Trzeba drałować jakieś 300 m minimum. I druga sprawa. Jakiś szalony marketingowiec wymyślił tzw "promocje" ( promocja- słowo to nie oznacza obnizki ceny, ale nie będę tego rozwijał) i zaproponował w jednym barze tańsze ciastko, w drugim herbatkę, w trzecim piwo ( ale tylko zimne) a w jeszcze innych chyba frytki i kawę! A krzesło jak jechało ponad 12 minut, tak jedzie, z tym, ze teraz wiezie znacznie mniej ludzi! Piątego dnia, czyli dziś, jeżdziłem na Jaworzynie. Tu także wszystkie wyciagi i trasy czynne. Śmigałem przy padającym śniegu- 4 godziny za 80 zł. Ludzi znacznie wiecej niż w Wierchomli, ale szału nie ma. Oj sporo jeszcze miajsca wolnego widziałem na parkingach!!! Tu także kolejek do wyciągów nie było- jeżdziło sie na okragło! Coś klientela nie dopisała!!!! Czyżby za drogo? Nie sądzę, przecież kraj tak wspaniale sie rozwija i prawie wszystkich stać na wyjazd z dziećmi na narty! Najtańszy tygodniowy wyjazd dla czteroosobowej rodziny to tylko 6 tys zł

A ja dziś jadę na 5 dni do Wierchomli. Zaliczę też oczywiście Jaworzynę. Aż się boję drogi, bo mam do przejechania 230 km, a na drogach zbójcy się czają i kryją po krzakach!

No widzisz, ot całe rzadzenie tych patałachów i nierobów. Czy jest choć jeden akt prawny bez wad? Mam nadzieję że ten o pedałach którym ma się zająć "rzont" i wybrańcy narodu będzie wspaniały i bez wad! Będzie idealny i szczegółowy bo będzie regulował ilość lubrykantu na centymetr kwadratowy i jeden posuw przy kopaniu gliny!:laughing:

Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to co się dzieje na POlskich drogach, nie jest dobrym rozwiazaniem. Wszyscy decydenci wycierają sobie mordy sloganami o bezpieczeństwie i ograniczeniu ilości wypadków, a co za tym idzie strat! A ja przekornie podam pewne przykłady braku jakiejkolwiek logiki działań. 1. Obowiazek jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa. Ustawodawca wie lepiej od nas, że jazda bez pasów to większe zagrożenie w razie wypadku, większe koszty leczenia, odszkodowań itp. Ale, wolno uczestniczyć w ruchu ulicznym w zimie, bez czapki, w letnich butach bez protektora. To także są zachowania przyczyniające się do zwiekszenia zagrożeń i kosztów społecznych. 2. Jeszcze nie obowiazuje, ale opony zimowe i letnie w zależności od pory roku. a co z butami? 3. Nie można gadać przez telefon kom, ale wolno gadać przez CB, gadać z pasażerem,, słuchać radia, palić fajki, odwijać cukierki.... Ewidentnie widać tu, ŻĘ DECYDENCI ZALOŻYLI ŻE KIERUJĄCY AUTEM TO CZŁEK BOGATY I MOŻNA Z NIGO ŚCIĄGNĄĆ KASĘ!!! Łatwo to zrobić, bo jak ścigać gościa bez czapli czy w lakierkach? A dlaczego np. zamiast radarów nie poprawić oznakowanie przy przejściach dla pieszych? Dlaczego nie wprowadzić np.wzorem Austrii czy Turcji, migającego światła żielonego, co sygnalizować będzie jego rychłą zmianę na żółte i czerwone, i nie zaskoczy jadącego kierowcy? Dlaczego znaki ograniczenia prędkości nie są umieszczane po obu stronach drogi i ewentualnie wymalowane na jezdni? Dziś wyprzedzając np. ciężarówkę możesz przeoczyć ograniczenie prędkości czy oznakowanie obszaru zabudowanego. Mogę dać jeszcze wiele przykładów- ale to nic nie da, RZONT WIE, TOWARZYSZE,LEPIEJ! Zawsze tak było, bo praktycznie każdy rząd rządzący w Polsce wykonywał rządy nie dla Polaków ( obywateli) a dla mocodawców, grup wpływów, kapitału itp. A przykład Tuska- klip o radarach , jest kwintesencją jego obłudy i chamstwa. Jedyną logiką rządu jest ściągnąć jak najwięcej pieniędzy gdzie się da! A jeśli to jakoś da się uzasadnić, choćby naiwnie, bezsensownie, to tylko plus! A miro z jednorękimi bandytami wolny, większość oszustów w rajach POdatkowych. A nam każe się więcej pracować choć pracujemy prawie najwięcej w Europie.

Moze znów k...wy kogoś okradną. A może jak ponad 30 lat temu będzie skandal podobny do tego z Toni Seilerem, choć w to nie wierzę. Nie ma teraz tak dobrze zbudowanych mężczyzn.:crazy:

Oj bryknąłbym piąteczką do Szczawin! Bardzo lubiłem tą trasę!

"mareknot" dobrze piszesz, ale żeby sztruks porównywać do dziewicy! Wg mnie najlepsze są te po 40, o wiele lepsze od tych z 3 i 4 roku studiów, łapiące mężów, czy te zdające sobie sprawę, że zaraz ten raj i laba się skończy! Sztruksik twardy, ale jak go tak trochę inni obrobia, zedrą- jest miodzio!:smile:

Tego to Ci już nie powiem. Z opisu wynika że praktycznie tak samo były eksploatowane, ale jak jest w rzeczywistości, licho wie. Pewnie że młodsze byłyby lepsze, ale w tym przypadku ważniejszy jest ich stan, przede wszystkim krawędzie (grubość) no i slizg. Zadzwoń i popytaj o to właścicieli.

Jak najbardziej! Bierz!

Żeby ta Turcja była gdzieś koło Słowacji lub zaraz za Sanem, ale jest daleko. Trzeba tam lecieć samolotem, a to znacznie podnosi koszty. Jak ogladałem Uniwersjadę to się napalałem! Z Waszych relacji widać że tan kierunek należy sobie odpuścić. Przynajmniej na razie! I za to dziekuję Wam, "wysłannicy" Skionline!

Możesz jechać śmiało. A propos wyzywienia. Kiedyś, w latach 90 ub wieku często tam bywałem. Kiedyś zmarzniety po łyżowanniu chciałem sie posilić w knajpie przy dolnej stacji wyciagu krzesełkowego w Lalikach. Wielkiego wyboru dań nie było, bo pani z baru poinformowała mnie, że jest jedynie zupa kminowa. Zamówiłem więc ją nie wiedząc co to jest. Okazało się, że jest to ciepła lura z zawartością łyżeczki kminku i kilkoma ścietymi glutami z białka z jajka!!! Była to najgorsza zupa jaka jadłem. Na stoku w innych knajpach np. w Dedovce królował wyprażeny syr i hranulki ( z oblohą lub bez) no i parky! Jakość wyżywienia zmusiła mnie kiedyś po 4 dniach pobytu w Osczadnicy do udania się do Zwardonia na schabowego z kapustą zasmażaną! Dziś oczywiście sytuacja się zmieniła, mam nadzieję! PS. obloha- np. plasterek marchwi i kapka musztardy, moze być listek sałaty i pół plasterka ogórka, moze bć łyżeczka sałatki z kapusty!

A mnie najbardziej podoba się kibel, pokazany około 20 sekundy. Ja takie kible pamietam! Ale do rzeczy, tych szescioro Ruskich to w jakich okolicznościach straciło zycie? Spadli z sanek, przejechał ich kumpel skuterem, czy moze jeszcze coś innego? No, doczytałem na włoskich stronach. Dwóch siedziało na skuterze i ciagneli cięzkie sanki. Gdzieś nie wyrobili i walneli w płot, przelecieli prze niego i wpadli w wąwóz i skały. Sześć osób nie zyje, dwie ranne. Jak podaje konsul ruski, są to osoby z Krasnodaru i z branzy turystycznej. Konsul podał nawet nazwiska i wynika z nich że 4 kobiety zgineły i 2 mężczyzn ( a nie odwrotnie). W tej samej miejscowości zginelo poprzednio (42 osoby w 1976- urwana kolejka i 20 osób w 1998r- idiota amerykanin urwał linę kolejki lecąc samolotem) już 62 osoby. Do wyniku nalezy dopisać 6 osób!

Zabronione jest także "padanie śniegu" na otwartych trasach:smile: Ciekawe czy jest jeszcze coś co mnie moze zadziwić?