JG77

A dzisiaj TVN nadaje na żywo z Gubałówki ,w Tatrach sypie i warunki do jazdy na trasach głównie na Kasprowym naprawdę bardzo dobre.Pozdtawiam.

Ja tam często jestem i nzwet w niedzielę nie ma tłoku ,górka taka sobie ale kulturna.

I co? sam jedziesz? taka fajna miejscowość i jakoś nie ma chętnych -ciekawe.

No bo tak ,w czwartek s'rana -CZWARTEK-wysłałem do zainteresowanych na pw.telefon żeby się zgadać ale nie wiem jakoś nie wyszło ,więc cały czwartek przebimbałem nic nie wiedząc ,Euro trzeba kupić,ubezpieczenie,coś tam wyprać ,jedzonko jakieś trzeba załatwić ,w pracy poukładać,w domu żonkę udobruchać -pouśmiechać się ,odkurzyć za karę całą chałupę ,spakować na koniec bo w sobotę s'rana skoro świt wyjazd ,k-czę żal mi ale z racji straconego całego dnia w czwartek i tak ostatni dzwonek to ja już nie mam kiedy zdążyć ,tak to wygląda,więc może takie super szybki wyjazd jest dla kogoś kto albo na rencie ,albo ma ferie albo nic nie robi i czeka spakowany na wyjazd ,dla mnie to trochę trudne .Pozdrawiam Kolegów Jacka i Edka -Dziękuję:wink:

Będąc w Wiśle na Stożku i robiąc pierwszy kurs z rana krzesłem z niego zaobserwowałem bardzo niebezpieczny wypadek z udziałem zupełnie bezmyślnego ojca i jego 2-ki chłopców w wieku ok.5-6 lat ,którzy stawiając 1-sze kroki na nartach -było widać-zjeżdżali czerwoną trasą dość ostrą ,kto był to wie ,na środku jest kępa drzew rozdzielająca dwie trasy niby to otoczona siatką ale... w odległości właściwie żadnej od drzew chłopcy zsuwali właściwie się tam a ojciec za nimi z 50m ,hamowali wywracając się i jak wstali to z impetem torpedy wywalili w te siatki ,które ich nie zatrzymały ale mieli szczęście że m/dzy gęsto posadzone drzewa ,akurat w lukę polecieli w lasek na wysokości 1m obracało nimi w pozycji poziomej ,myślałem że po nich ,ocierali się głowami prawie o drzewa ,ojciec jak to zobaczył pojechał im na ratunek i w ten sam sposób m/dzy drzewami wyleciał i przeleciał pod siatką .Później widziałem całą rodzinkę na dole czyli nic dziwnym trafem nikomu się nie stało aż dziw bierze żeby z takimi bąblami bez umiejętności pchać się na taką górę .Właściciel Stożka stawia te siatki bez wyobraźni ,za blisko drzew ,gdyby w locie trafili na drzewo a rosną tam gęsto to bankowo nie przeżyliby tego ,przecież siatka jest elastyczna i ma ugięcie przynajmniej z 1m jak można tak stawiać siatkę to bezsens chyba tylko po to że wymaga się tego do otwarcia stoku .Pozdrawiam ,również panów z obsługi technicznej Stożka.

Nie gniewajcie się ,ale to jest za późno nie będę się w stanie zorganizować z powodu pracy ,poza tym patrzę na pogodę i ma być cały przyszły tydzień w ok.6-8 stopni na plusie ,pochmurno i opady chyba w tym układzie deszczu ,zachęcająco to nie wygląda ,będę śledził pogodę i jak będzie się zapowiadać lepiej to warto się będzie wtedy zmobilizować a tak trochę bez przekonania .Pozdrawiam

Witam ,jakie są na miejscu warunki narciarskie i drogowe ,jaki dojazd ponieważ nie mam auta terenowego a jak na górce gdzieś ostro to mogę nie podjechać .Pozdrawiam

Byłbym zainteresowany ale sam nie pojadę ,chyba że ktoś też dołączy i wtedy błyskawiczna decyzja.

Piotr 67 przyznaję ,że mi ochotę narobiłeś na ten Mosorny Groń ale patrzyłem na mapę i mi z Gliwic wychodzi 120km.i to A4-ką a Ty jechałeś 2.50 godziny ,pytam bo może się mylę że 120 kilosów .Pozdrawiam. ps.czy to taka ambitniejsza góra czy po prostu do pojeżdżenia?

To zależy jaka slalomka ,moją wprowadzić w ześlizg to nie lada sztuka bardziej mnie to męczy niż jazda na krawędzi a swoją drogą też przymierzam się do takich RTM bo właśnie na slalomce pogruchotałem łąkotkę do reszty ,faktycznie duże przeciążenia odbiły mi się na kolanie ale dalej na niej jeżdżę jednak mam świadomość że siły już czas zmniejszyć .

:laughing:

Mam dokładnie takie samo odczucie,ale dla mnie to nic nowego od dawna tak tam było ,na Chopoku byłem z kilkanaście razy i 3/4 z tego jeździłem w piękny słoneczny dzień na orczyku i stałem w kilometrowej kolejce a kasy nigdy mi nie zwrócili.

Ja Cię nie oskarżam ale podczas merytorycznej dyskusji to hasło miało wydźwięk bagatelizujący całą sytuację a ja uważam ,że nie powinna się powtórzyć .Pozdrawiam i bez urazy ale jeżeli chodzi o dzieci i ich bezpieczeństwo to odpowiadają dorośli ,one mają prawo wielu rzeczy nie wiedzieć a my musimy je chronić aby zabawa była bezpieczna ,taka rola opiekunów i nas dorosłych .

Jakoś w kontekście tego wypadku -tytuł tematu,nie jest mi do śmiechu ,podobna tragedia wisiała na włosku i co najlepiej olać ,cisza ,a co mi tam to nie moje dzieciaki -gratuluję .

Wiesz co -nie do wiary ,włos mi się zjeżył na głowie co za niefrasobliwość ,tego instruktora powinni odsunąć od zajęć z dziećmi ,ja bym to zgłosił z podaniem czasu i miejsca ,dla dobra dzieci uczących się u tego instruktora w przyszłości.

Jasne ,że powinni i to w odpowiedniej odległości od przeszkody ,często bywa inaczej ,np. na Stożku cóż z tego że są siatki osłaniające drzewa rozdzielające 2 trasy skoro 0,5m. od nich ,przecież siatka jest elastyczna i mimo tego pozornego zabezpieczenia nieszczęście gotowe.W Austrii nie zawsze jest lepiej ,często jedynym zabezpieczeniem są drewniane pale co 50m.powiązane taśmą :laughing:a za nią przepaść,poważne podejście do zabawy na śniegu jak najbardziej ale istnieje jeszcze coś ,zbieg okoliczności ,zwykle kilka nakładających się przyczyn ,też mi go żal -szkoda .

A może Stronie Śląskie Czarna Góra ? ze Śląska autostrada i wylicza mi 2 godz. to z 200 kilosów ,może tam warto ?

Zmieniam cenę obecnie 220 zł.za te przepiękne wiązania.:happy:

To jest normalne.liczy się rzeczywista siła wypięcia a nie skala na wiązaniach ,która jest umowna i orientacyjna ,sprężyny różnią się zazwyczaj i mało kiedy zgadza się to idealnie np.przód z tyłem .W wiązaniach Look PX 15 akurat było idealnie 4X7 a w PX 12 z tyłu 6 a przody 5 ale siła w NM była jednakowa .Pozdrawiam

Sprzedam wiązania jak w tytule używane 2-sezonowe w stanie bardzo dobrym ,bez obić i uszkodzeń,kolor niebieski metalic z tyłu bezpieczniki z aplikacjami limonki ,na zewnątrz przezroczysta obudowa.Miałem je zamontowane w Dynastarach Omeglassach ,wiązania są na płycie.cena 220zł.

Też się przychylam do takiego rodzaju pojazdu z tym ,ze mam pewien problem z tym TDI ponieważ na co dzień pokonuję jednorazowo małe odległości ,do pracy mam 5 km. potem wracam i ew.na weekend jadę dalej i powiedziano mi w salonie ,że niestety nie mogę mieć diesla ponieważ go nie rozgrzeję w zimie na tak krótkich dystansach a współczesne diesle mają filtr cząstek stałych który przy takiej eksploatacji się z pewnością zatka a koszt wymiany jest wysoki ,więc kusi mnie ekonomiczność nie powiem ale widać z tego ,że nie dla mnie tego rodzaju silnik ,dodam jeszcze że robię rocznie ok.15000 km.

W tę niedzielę pojechałem sobie do Ustronia i Wisły ale zamiast na narty to..na rower ,wjechałem drogą na Równicę a potem pojeździłem szlakami ze 3 godzinki ,na szlakach błoto a śniegu nigdzie ani grama ,niestety.:

Sorry ,Masz rację ,trochę mnie poniosło ,sam na podstawie doświadczeń i sugestii forumowiczów korzystałem z informacji dotyczącej ewentualnego zakupu pojazdu z dołączanym napędem na 4 koła ,ponieważ nie mam w tej dziedzinie wiedzy ani doświadczenia informacje te zapewne w przyszłości pozwolą mi uniknąć niepotrzebnych wydatków a także dokonać bardziej trafnej decyzji w wyborze .Jeszcze raz przepraszam a Twoja uwaga była jak najbardziej słuszna .Dzięki.

To ja już nie wiem ,raczej sugerujesz żebym nie jechał tym "Trabim" skoro Subaru za małe ,ale homologacja :smile: jest na 4 osoby a na siłę chcę wcisnąć babkę jako piątą to teraz faktycznie zaczynam mieć wątpliwości.

Ja już sam nie wiem co to dalej będzie ,nawet jak sypnie trochę to i tak za chwilę ferie + reszta wygłodniała śniegu + parę stoków na krzyż = :