-
Liczba zawartości
310 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Zawartość dodana przez fafek
-
Jazda w kółko, na krechę po tym lodowisku (chyba że były warunki...)? Normalne na pewno nie :stupid:
-
Pisałem, że przy pewnych warunkach (odpowiednie wyciągi, trasy, warunki, obludzenie, itp.). Czyli Chopok z definicji oczywiście odpada...
-
Licząc samą jazdę w dół, to przy pewnych warunkach, jest to wykonalne :wink:
-
To jest powód, że osobiście z dużą rezerwą podchodzę np. do hamerykańskich przechwałek w stylu: "my to mamy prawdziwy powder, nie to co w Europie" Bo jak jest dużo śniegu, to znaczy, że często pada. A jak pada, to albo strach wyjechać poza trasę, bo nie widać po czym się jedzie, albo jazda po "krzakach" (czego nie lubię). W Alpach może i prawdziwy "warun" jest rzadkością, ale jak już się trafi w połączeniu z dobrą pogodą, to jest pełnia szczęścia. Nie to, żebym nie chciał pojechać poza Europę, bo na pewno to fajna sprawa... ale wcale z zazdrością nie patrzę :
-
Gdybym chciał całkiem na poważnie, to tak bym napisał :wink:
-
Bardzo przepraszam, ale nie wytrzymię... co to jest "kijka"? :stupid:
-
Więcej niż w Kasinie/Myślenicach? :wink: Kilka lat temu ktoś mi wytknął, że w ogóle nie używam kijków. Wziąłem sobie do serca i postanowiłem nie tylko je wozić, ale i używać jak bozia nakazuje... A dziś z ciekawości postanowiłem jeden zjazd zrobić zupełnie bez i przekonać się czy dam radę... zjechałem, ale łatwo nie było
-
Zakończył się właśnie mój kolejny wyjazd do tego topowego zakątka francuskich Alp. Tym razem zamiast kwatery w ulubionym Val Thorens, mieszkanie w niżej położonym Les Menuires, oczywiście na stoku. Jako, że o tym ośrodku (3V) możnaby gadać godzinami (lub do wyczerpania limitu znaków posta), to podaruję sobie opis. Kto był - ten wie jak to tam wygląda, kto nie był... znajdzie opis ;-) Największymi przegranymi wyjazdu z pewnością będą ci lubiący sztruks, twarde stoki, itp. Ze względu na pogodę tego praktycznie nie było wcale! Zima postanowiła w ciągu tygodnia nadrobić miesięczne zaległości i niemal codziennie sypało z nieba w ilościach mocno ponadstandardowych. Na większości tras codziennie rano warstwa świeżego śniegu. Ale na wyjazd pojechały ze mną moje Żelazne Dziewice, którym to bardzo odpowiadało :biggrin: A takich 2 dni jak teraz ze słońcem i półmetrowym puchem się długo nie zapomina :smile: Np. takim jak poniżej... Do opadów śniegu dochodził silny wiatr, co powodowało, że z dużego zagrożenia lawinowego robiło się zagrożenie jeszcze większe. Skutek: ciągłe wybuchy i codzienna loteria: otworzą górne wyciągi i połączenia z sąsiednimi dolinami, czy nie otworzą, jeśli otworzą to o której itp. Ale były i plusy takiej sytuacji, gdy po dojechaniu od odciętego z innych stron zakątka okazywało się, że ludziów nie ma, za to jest piękna miejscówka FR, tu: Plan de Mains Jak wspomniałem obsługa sporo bawiła się dynamitem, efekty czasem były dość widowiskowe: Ostatni dzień, to lampa, duży mróz i takie widoki: Les Menuires Val Thorens wysokogórsko wszędzie ośnieżone drzewa i ja... THE END
- 8 odpowiedzi
-
- 17
-
i metr świeżego w ciągu ostatnich kilku dni... i bardzo silny wiatr... niestety zapowiadało się na jakąś lawinę w regionie
-
Ano miał okazję... W obrazkowym skrócie:
-
Trzeba odstawić w końcu rower, bo inaczej zima nigdy nie przyjdzie... A to już lekki absurd, jeździć w grudniu, w krótkich spodenkach tak, jak wczoraj czy dziś :stupid: Ps. 182 dni :wink:
-
Właśnie zakończyłem sezon - długi, intensywny i rekordowy : Najmniejszy dystans dzienny: 4,46km Największy dystans dzienny: 208,28km
-
To nie tak działa :smile: Żeby zasymulować samopoczucie na większej wysokości, należy dzień wcześniej więcej wypić. Im więcej spożytego trunku, tym większa wysokość :wink:
-
Eee, na Chopok na początku sezonu z definicji bierze się tylko "żużlówki". Czy "obmedzene", czy nie...
-
Wybiera się może ktoś z Krakowa w weekend?
-
A nie no, to ja dobrze wiem, tylko w dalszym ciągu otwarte 50/300km tras w tak drogim regionie nieco kłóci się z moją definicją dobrego pojeżdżenia :wink: No ale cóż... uroki grudniowych wyjazdów.
-
Niebawem, bo za 2 tygodnie, powinienem już być na kwaterce pod samą ścianą Cerv...yyy... Matterhornu :smile: Ale czy sobie dobrze pojeżdżę, to nie wiem, bo Włosi wyjątkowo oszczędzają na naśnieżaniu :angry:
-
1-dniowy Gopass za 9.90 euro - tylko na fanów skionline.pl
fafek odpowiedział JC → na temat → Słowacja, Czechy
Ok, a jak nie mam GoPass'a, to rozumiem, że muszę się najpierw zarejestrować. Kartę wysyłają pocztą? Długo się na nią czeka? Jest płatna? -
Rozumiem, że mówicie o dolnym Ondraszku? Zdarzyło mi się tamtędy zjechać jakoś pod koniec poprzedniego wieku i pamiętam, że było wąsko jak cholera...
-
Tu jest całkiem świeża informacja: http://www.inforoute05.fr/wir3/index.html
-
Niestety, raczej nie będziesz miał okazji... Tak jak na początku pisałem droga Briancon <-> Grenoble jest zamknięta do odwołania w takim punkcie, że do L2A się nie dostaniecie. Cyt: "D1091 grand tunnel du Chambon en Isère, en raison d'un risque d'effondrement, la route est fermée depuis le 10/04/15 pour une durée indéterminée." Ale rzut beretem od SC jest Montgenevre (będziecie mijać po drodze, właściwie przejedziecie pod gondolką :wink:) - część włosko-francuskiego kombinatu Via Lattea. Wasz skipass umożliwia 1 dzień śmigania tam. Czemu miałoby nie być śniegu? :smile:
-
W Myślenicach i Koninkach są zniżki na OK system. Na multisport chyba też. Raz tak zrobiłem, że pojeździłem w Koninkach 3h rano za ok. 20zł. Wracając, zahaczyłem o Myślenice i tam pojeździłem 1 godzinkę za okrągłe 0 (zero) złotych
-
Las sięga tam dość wysoko, stąd procentowo więcej tras będzie w lesie niż ponad nim. Ale jak wyjedziesz wyżej, to widoki jak najbardziej są. Średnie trasy - to mam na myśli tylko zjazd z Pic de l'Yret (najwyższy punkt po prawej stronie mapki) - jakaś czerwona typu "zjechać raz i zapomnieć" i nieratrakowana czarna. Ale już poza trasami to jest tam moc :smile: Ogólnie w Serre Che, terenu do śmigania poza ubitymi stokami jest dużo, ośrodek jest wysoko oceniany przez freerider'ów.
-
Pozwolę sobie trochę się nie zgodzić z Jodkiem :smile: Owszem, nie jest to światowa ekstraklasa w dziedzinie wyciągów, ale tragedii też nie ma. Prawie cały "tranzyt" pomiędzy poszczególnymi miejscowościami, to wyprzęgane (czyt. szybkie) krzesła plus gondole w dolnych partiach. Oczywiście jak to we Francji, nie znajdziemy żadnej kanapy z ogrzewanym poddupnikiem, ani "bublem". Ale te 20km w pionie na dzień da się zrobić... Tras sporo, gdzieś ok. setki. Przeróżne - od leśnych dróżek w stylu nartostrady Goryczkowej po rasowe trasy do biegu zjazdowego (np. trasa Luc'a Alphanda). Większość czasu się spędza poniżej górnej linii lasu (2300m). Najwyższy punkt na 2800m - tam akurat trasy średnie, za to bardzo solidny freeride wzdłuż wyciągu. Ja nie miałem większych zastrzeżeń, co do przygotowania tras. Choć pogoda trafiła mi wyjątkowo syfna - non stop śnieżyce. Ogólnie - spoko ośrodek. Są lepsze i są gorsze. Może niekoniecznie to akurat dobre miejsce na pierwszy wyjazd do Francji. I mała uwaga - droga od strony Grenoble jest zamknięta do odwołania z powodu osuwiska. Trzeba jechać od strony włoskiej (co akurat jest najkrótszą drogą).
-
Jak zdejmiesz kurtkę, to wiatr Cię zniszczy :wink: W zasadzie to ma działać tak: bielizna i polar zapewniają ciepło, a kurtka membranowa ma izolować od wiatru i deszczu. Dodatkowo ma jak najlepiej wypuszczać nadmiar ciepła (w postaci pary), żeby nie zamoknąć od środka (oddychalność).