To prawda, jak tylko ktoś ma możliwość jazdy na stok w tygodniu to jest super, luzik:) A jedzenie ważne, więc Cię rozumiem... Tym bardziej, ze ja już po kilku zjazdach marzę tylko o czymś pysznym... A w Rytrze bywasz? A jeśli tak, to tam gdzie jadacie? My w tamtym roku odkryliśmy taką karczmę koło Perły - Karczma nad potokiem, jedzenie niebiańskie... Ach, się rozmarzyłam:)