-
Liczba zawartości
1 224 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Zawartość dodana przez idealist
-
Hochgurgl-Obergurgl
idealist odpowiedział tomi33 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Potwierdzam opinię JurkaByd. Mnie też się ogromnie ten ośrodek spodobał i spędziłam ładnych kilka godzin w poszukiwaniu ekonomicznych kwater w terminie styczniowym i niestety nic takiego nie znalazłam. Znalazłam za to bardzo fajny apartament dla naszej 8-osobowej ekipy w Langenfeld. 4 osobne pokoje, każdy z łazienką, przyzwoite wyposażenie kuchni i dobre opinie od bywalców za jedyne 16 Euro od osoby/dzień, wliczając już opłatę klimatyczną i końcowe sprzątanie. Z tego co widziałam, w Langenfeld było jeszcze trochę dobrych ofert, nie wiem czy na grudzień. Sporo kwater można znaleźć korzystając z wyszukiwarki na www.soelden.com i na www.bergefex.at Ja naszą kwaterę wyszukałam na www.tirol-buchung.de Mamy zamiar kupić karnet w Solden z jednym dniem w Obergurgl-Hochgurgl. Jeden dzień to trochę mało, ale zawsze coś. -
Ponieważ lato upłynęło mnie i mężowi na wykańczaniu domu i o wakacjach nie było mowy, swędzenie zimowe zaczęło się u nas bardzo wcześnie. Już na początku września była narada z ekipą i kierunek został obrany - Solden, z kwaterą w Langenfeld. Solden, bo jedna para już tam była i ogromnie im się podobało, w drugiej parze jest początkująca dziewczyna, a podobno tras łagodnych jest całkiem sporo. My z kolei zaliczyliśmy lutową wpadkę wiosenną w SkiCircus i taplanie się w śniegowej zupie i teraz mojego męża ciągnie wyżej, poza tym nie jeździliśmy jeszcze w dolinie Otz. Znalazłam 100metrowy aparatment w Langenfeld w bardzo dobrej cenie, głównie dlatego, że ten tydzień to jeszcze niski sezon. Mamy też plan, żeby w karnecie dopłacić 10 Euro i jeden dzień pojeździć w Obergurgl-Hochgurgl. Moja główna obawa jest chyba taka, że może być zimno, bardzo zimno. Czy ktoś bywał w Solden w styczniu??? Może też ogólnie macie jakieś porady dotyczące tego regionu??? Chętnie się douczę przed wyjazdem.
-
Miłej jazdy!!!
-
samolotem na narty
idealist odpowiedział wojtek1968 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Szczerze podziwiam i cieszę się, że się udało. Tym bardziej, że sama jestem ofiarą tanich linii lotniczych. Jakieś 2 lata temu znajomi nie posiadający karty kredytowej poprosili nas o zarezerwowanie lotu do Londynu. W trakcie dokonywania rezerwacji strona przewoźnika wysypała się i nie pozwoliła dokończyć rezerwacj. Nie otrzymaliśmy potwierdzenia skutecznej transakcji na maila, a nasi znajomi, jak można się domyślać, nie otrzymali na podstawie tej transakcji biletów. Karta jednak została obciążona!!! Dokonaliśmy rezerwacji raz jeszcze, tym razem skutecznie i bez problemów i jakież było nasze zdziwienie kiedy po otrzymaniu wyciągu z karty zobaczyliśmy dwukrotne obciążenie. Oczywiście zaczęliśmy reklamować, najpierw w banku, bank odrzucił reklamację i przerzucił winę na przewoźnika. Przewoźnik próbował nam udowadniać, że pierwsza rezerwacja była skuteczna (pomimo braku biletów z niej wynikających). Sprawa jest od roku w UOKiKU i póki co jest cisza. Nasi znajomi nigdy się nie dowiedzieli, ile nas kosztował ich bilet do Londynu, a mnie na sam dźwięk nazwy Ryan Air cisną się same nieparlamentarne słowa. -
http://allegro.pl/atomic-cloud-9-158m-sezon-2011-i1824041456.html tutaj np.masz damskie "klasyki", które mają wiele zwolenniczek wśród kobiet, również tych bardzo dobrze jeżdżących,
-
A na czym teraz jeździ??? Ja mam podobne parametry wiekowo-wzrostowo-wagowe i bardzo dobrze czuję się damskim Volklu Attiva Estrella, który wcale nie ogranicza. A jeśli podejście i umiejętności są bardziej sportowe można pomyśleć o wyższych damskich modelach Volkla, Atomica itp...
-
Trasa Kraków - Mayerhofen (Zillertal)
idealist odpowiedział michalkr → na temat → Samochodem na narty
Ja skorzystałam z tego, co pisał JC i w przyszłości też na pewno skorzystam - droga prosta, dobrze oznaczona, a po sezonie zapewne też jeszcze szybszy przelot. -
Trasa Kraków - Mayerhofen (Zillertal)
idealist odpowiedział michalkr → na temat → Samochodem na narty
Prześledź sobie ten wątek http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=12499 Ja polecam ZDECYDOWANIE wariant przez Czechy. Dla mnie fragment autostrady z płyt to pikuś i zaledwie lekki dyskomfort w porównaniu z turlaniem się po wioskach do Ziliny. Radzę zastosować się do wskazówek JC i wybrać wariant na Brno, Mikulov, dalej na obwodnicę Wiednia, St.Polten i Salzburg. -
Mit: "Tylko polscy narciarze robią tzw.wiochę, a Europa zachodnia to chodząca kultura". Dowód: leogang, sobota, 7 rano, grupa rozwrzeszczanych Holendrów przyjeżdża pod pensjonat, budzi gospodarzy i żąda wpuszczenia do zajmowanego przez nas apartamentu, "bo przecież oni już chcą na narty i muszą się przebrać". Nasza gospodyni, Angielka z krwi i kości rozprawiła się z nimi szybko. Dowód nr.2, stacja pośrednia gondolki, w godzinach szczytu, stary Niemiec siedzi rozparty tak, że nogami blokuje jakiekolwiek wejście mimo wolnych miejsc w środku, jestem zmuszona dosłownie go przeskoczyć. Gdyby spojrzenia mogły zabijać...
-
ŚREDNIOzaawansowana narciarka - które narty najodpowiedniejsze?
idealist odpowiedział GooGoo → na temat → Dobór sprzętu
Tak naprawdę to można polecać tylko to, czego się samemu spróbowało, stąd może brak odpowiedzi na temat wymienionych przez Ciebie modeli. Dlatego ja mogę zarekomendować tylko Volkla Attivę Estrellę, dla mnie są to super narty, świetnie się sprawdzają w trudniejszych warunkach, mnie pomogły zrobić duży postęp. -
Poszanowanie dla sprzętu lub jego brak.
idealist odpowiedział andy-w → na temat → Tematy narciarskie
Tak, wnioski już wyciągnięte i jak tylko pogoda dopisze, to w marcu pojawimy się na podkieleckich stokach. -
Poszanowanie dla sprzętu lub jego brak.
idealist odpowiedział andy-w → na temat → Tematy narciarskie
Zdecydowanie tak. Żywym tego przykładem jest mój mąż, który brzydzi się jakimkolwiek przepychaniem i torowaniem sobie drogi łokciami. Na naszej jedynej, pierwszej i ostatniej wycieczce na narty do Bełchatowa był wręcz spychany w tył przez tych cwańszych. Najlepsze było to, że kiedy wkurzyłam się tym, że jakaś nastolatka dosłownie skacze innym po nartach (w tym moich nowiutkich Volklach ) i zdecydowałam się głośno zwrócić uwagę, inni kolejkowicze popatrzyli na mnie jak na dinozaura - głupią czepliwą babę... -
Właśnie to miałam napisać. Pisze merytorycznie, daje dobre rady widać szczerą chęć pomocy. Szacunek!!!
-
A czy mogę się zapytać jaka była cena tej wątpliwej przyjemności???
-
1. Bielizna termiczna. Też polecam attiqua, solidne i niedrogie wyroby. Na cieplejsze dni mam cienką bieliznę termoaktywną Odlo z wyprzedaży z austrackiego intersportu. Mam też Hiteca, ale jest dla mnie najgorszy. 2. Ja jestem zmarźluchem więc zawsze jeżdżę w polarze lub bluzie termoaktywnej, ale tutaj też rzeczy raczej Decathlonowe, bez szaleństw. Bluzę też kupiła w Attiqua, super się sprawdza. 3. Kurtka, dla mnie bardzo ważna rzecz. W zeszłym roku jeździłam w kurtce 4Fun, ale była za gruba, chyba tylko na mróz -20 by się nadała. W tym roku zakupiłam kurtkę The North Face o lepszych parametrach oddychalności, do tego cieńszą i jest miodzio. 4. Spodnie, mam Icepeaka, za 250zł z wyprzedaży w Skiteam i sprawdzają się super 3 sezon, a biorąc pod uwagę, to że 3 lata temu zaczęłam się uczyć i zaliczyłam pewnie już co najmniej 100 upadków i kilka niezłych szusów na tyłku w dół, to są rewelacyjne. 5. Rękawice. Tu się przekonałam, że nie warto oszczędzać. Mam rękawice Zienera z gore-texem. Rewelka!!! We wcześniejszych z Decathlonu wytrzymałam 2 dni, masakra. 6. Skarpety - jak dla mnie cienkie, tak żeby czuć but. Mnie bardzo pasują skarpety Campusa. 7. Na szyję polecam rodzaj "tunelu" polarowego. Ja nie cierpię jak mi wieje po szyi. Mój ma jeszcze ciąg dalszy w postaci cieńszego materiału, z którego można zrobić kominiarkę. Z tym że to raczej wersja damska.
-
Leogang, Skicircus, 12-19.02
idealist odpowiedział idealist → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Ano trzeba było. Człowiek się uczy przez całe życie:) -
Stacjonując w Maishofen, warto chyba dopłacić i kupić Salzburger Super Ski Card, w porównaniu np. z 6 dniowym karnetem Skicircus, jest różnica zaledwie 12 Euro, a możliwości jazdy właściwie nieograniczone. Z tym że jest to opcja tylko na wyjazd samochodem.
-
Leogang, Skicircus, 12-19.02
idealist odpowiedział idealist → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Wiadomo, pogoda to loteria. Piszę co zastaliśmy. U mnie w grę wchodzą tylko urlopy planowane. Pracuję jako nauczyciel więc mogę wyjechać tylko w terminie ferii szkolnych. -
Leogang, Skicircus, 12-19.02
idealist odpowiedział idealist → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
rano na 88 pod gondolką w Leogang. Moja połowica przyzwyczaja się do swoich nowych Kastli. Bardzo mu się podobają. Tak, to była pogoda idealna na leżakowanie )) Lightmotive naszego wyjazdu - kobiety ustalają trasę na mapie, Panów to kompletnie nie interesuje, Panowie po prostu jadą w dół Najlepszy Apfelstrudel w Skicircus, pyyyyyycha. Miny mówią same za siebie:D -
Teraz jak minął już mi wnerw na pogodę, chciałabym napisać kilka słów o naszym pobycie w Skicircus, 12-19.02 Mieszkaliśmy w bardzo przyjemnym apartamencie prowadzonym przez małżeństwo anglików. Super wyposażony, czyściutki, z darmowym wifi, sauną i jacuzzi. http://www.austriaskiapartments.com/ Jakby ktoś był kiedyś zainteresowany, proszę o kontakt, przy powołaniu się na mnie będzie 5% zniżki. Leogang to bardzo spokojne miejsce, z kilkoma dobrymi restauracjami, małymi sklepikami i supermarketem MPreis gdzie ceny rzeczywiście bywają bardzo pozytywnie zaskakujące. Niestety w naszym wyjeździe głównym bohaterem była pogoda, zupełnie niezimowa. Temperatura w dolinach dochodziła do 10 stopni w południe przez co południowe stoki dosłownie spłynęły. Zamknięty był zjazd do Viehofen, zamknięta długa 57. Na południowych stokach dawało się jeździć właściwie tylko z rana i to najlepiej do wysokości stacji pośrednich. Na północnych było nieco lepiej. Poniżej ciężki, mokry śnieg, przetarcia. W porównaniu z zeszłym rokiem odczuwalna była większa ilość narciarzy, pewnie przez skumulowanie na górze, głównie na północnych stokach. Przez to na stoku szybko pojawiały się muldy i mnóstwo rozjeżdżonego śniegu. Miejscami dużo oblodzeń. Mimo to staraliśmy się użyć jak najwięcej ze Skicircusowej huśtawki i zważywszy na pogodę wyszło nam to chyba nienajgorzej. Jeździliśmy głównie pomiędzy Leogang i Saalbach i polecić mogę: w Leogang trasa 88, przechodząca w 90 gdzie można sobie zrobić własny „skimovie”. Bardzo fajny jest zjazd 64 w stronę Saalbach, a w samym Saalbach czerwona trasa PŚ 53. Nie podobał mi się natomiast długi zjazd 2b z Schattberg Ost w stronę Leogangu – trasa malowniczo położona i o fajnym nachyleniu (niebieska tylko z nazwy), ale od samej góry muldy i mnóstwo lodu. Wyobrażam sobie natomiast, że przy lepszych warunkach śniegowych może być tam też pięknie. Jeden dzień postanowiliśmy spędzić w Hinterglemm, pojechaliśmy tam samochodem. I tu pierwsze zaskoczenie – nie ma już parkingu pod Zwolferkogel, został zaanektowany przez samochody pokazowe audi. Za to audi zasponsorowało „skiline”, można zobaczyć w necie trasy przejazdów, a w Leogang pod gondolką wydrukować sobie „narciarskie EKG”. Rodzinna 11 okazała się słabym wyborem, bo od rana było na niej tłoczno, mnóstwo dzieci, szkółek narciarskich. Część ekipy chciała dać czadu na czerwonej 13 PŚ i znowu niemiłe zaskoczenie – już na górze przetarcia, minerały. Szkoda, bo mamy z niej bardzo fajne wspomnienia z poprzedniego sezonu. Rozczarowani jazdą na Zwolferkogel postanowiliśmy się stamtąd ewakuować i ruszyliśmy na południowe stoki. Tam na górze jeździliśmy na 19, 20 i 25. Znowu sporo muld, miejscami oblodzenia, ale mało ludzi i całkiem spora frajda z jazdy. Tam też widzieliśmy jak stok pokonał dwóch narciarzy – zabrał ich helikopter. Wracając jeszcze na chwilę do Zwolferkogel, chciałam przestrzec przed restauracją znajdującą się po prawej stronie od stacji pośredniej gondolki. Zaduch, niedomyty kelner i okropna kawa i niejadalny Apfelstrudel nafaszerowany tartą bułką. Był to na szczęście jedyny taki niechlubny przypadek. W tym miejscu bardzo polecam knajpę w Leogang przy stacji pośredniej – tam jedliśmy zdecydowanie najlepszy Apfelstrudel z sosem waniliowym, wszystko inne też było pyszne, porcje słuszne i ceny znośne. Na pewno zapamiętam ten wyjazd głównie z nerwowego zerkania na termometr i westchnień ulgi za każdym razem kiedy rano było choć lekko na minusie. W przyszłym roku wybierzemy chyba coś bezpieczniej położonego, myśleliśmy o Solden, aczkolwiek nie wyobrażam sobie jazdy np. przy -20. Bądź tu człowieku mądry i włóż majtki przez głowę. Postaram się wrzucić kilka zdjęć.
-
Właśnie popatrzyłam na kamery. buuuuuuuuuu, teraz jest pięknie, wręcz idealnie, spadło trochę nowego śniegu i od razu poprawiły się warunki.
-
Powiem tak, gorzej niż w zeszłym tygodniu kiedy my byliśmy, to już chyba być nie może. Z prognoz wynika, że najbliższe tygodnie będą na minusie, lekkim na dole i koło -10 na górze, plus opady śniegu. Ciężko zaufać temu na 100%, ale zapowiada się całkiem całkiem... Nam w zeszłym roku ogromnie się podobało, ten rok niestety pozstawił spory niedosyt.
-
Leogang to ciche i spokojne miejsce, jeśli zależy Ci na intensywnym apres ski, zainstaluj się w Saalbach. W Leogang po 21 byliśmy ostatnimi klientami w pizzerii, a jak wracaliśmy do domu usłyszeliśmy odgłos butów narciarskich na chodniku. Zaintrygowani, bo pora mocno nietypowa, zaczęliśmy wypatrywać tego zbłąkanego narciarza i w końcu się pojawił zataczający się "narciarz". Więc może jakieś apres ski jest, tylko niewielu wie gdzie;)
-
Narty dla średnio zaawansowanej i średnio odważnej narciarki
idealist odpowiedział sylvinho → na temat → Dobór sprzętu
Nie wiem czy wszystkie kobiety tak mają, ale większość na pewno "wyrasta" z kwiatków, bratków i innych wzorków po kilku sezonach jeżdżenia. Ja przynajmniej tak miałam. Na początku owszem, patrzyłam czy ładne i czy pasują do butów i kurtki, teraz przestało to mieć takie znaczenie. Dlatego sugeruję niesugerowanie się szatą graficzną nart, zwłaszcza jeśli to ma być narta na kilka sezonów. Z tego co widzę, to teraz można kupić Attraxion1 poniżej 1000zł. Każdy podchodzi do tematu inaczej, ja bym podeszła bardziej ambitnie i kupiła nartę o wyższym modelu, z drewnianym rdzeniem. Tak żeby mieć rozwojową nartę na kilka dobrych sezonów. -
Narty dla średnio zaawansowanej i średnio odważnej narciarki
idealist odpowiedział sylvinho → na temat → Dobór sprzętu
Myślę, że te Rossignol Passion to raczej słaby wybór. Z tego co widzę jest to miękka narta dedykowana dla początkujących. Radziłabym zainwestowanie w nartę o kilka modeli wyższą i twardszą, tak, żeby dawała Ci większą pewność przy szybszej jeździe i trudniejszych warunkach. Modeli do wyboru masz bardzo dużo, z tym że w podanej przez Ciebie kwocie to byłaby raczej narta używana. Zobacz np. tutaj. Masz różne fajne modele nart. http://www.skionline.pl/worldskitest/?co=test&sezon=10/11&id_kategorii=4