Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

idealist

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 224
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez idealist

  1. odpowiadając na pytania: - nie ma karnetów punktowych, jedynie czasowe - od 11, od 13 jeśli się nie mylę, musicie sobie przekalkulować czy to się w ogóle opłaca; - karnety grupowe, o ile się orientuje zniżki są powyżej 20 osób, przy 11 osobach cena się nie zmienia; - na pewno kursuje skibus do Gurgli, my mieszkaliśmy w Langenfeld i stamtąd ruszał skibus, oczywiście siłą rzeczy przejeżdżał przez Solden.
  2. Miażdżący hart ducha, wola walki, psychika... wielkie, wielkie brawa!!! a komentarz Zimocha rozwala system :laughing:
  3. Cena może nie jest ekonomiczna, ale też i nie zaporowa, wychodzi po 40EUR/os/dzień. No i jest rzecz, która jest dla mnie b.ważna przy poszukiwaniu apartamentów - każda para ma osobną łazienkę.
  4. SB, jakbym czytała o moim mężu w domu cieżko go dobudzic, a na nartach już od 5 rano się wierci, a o 6 już w blokach startowych czeka na otwarcie piekarni. Oczywiście nie ma opcji spóźnienia się na pierwszy skibus
  5. idealist

    Flex dla kobiety

    W zeszłym roku przesiadłam się na Atomic Hawx 80 i nie boli mnie nic, przez cały dzień czuję się w nich komfortowo, ale wybór był okupiony dwoma kilkugodzinnymi wizytami w sklepie i starannym przymierzaniem wielu modeli. Buty, który po włożeniu wydawał się idealne, po kilkunastu minutach zaczynały uciskać w tak, że zatrzymywały krążenie, nie mówiąc już o potwornym bólu. Panowie w sklepie też usiłowali mi wmówić, że w twardszych butach MUSI boleć i należy zacisnąć zęby. Oczywiście każdy ma inny próg bólu i wytrzymałości, ja nie należę też do mięczaków, ale nie wyobrażam sobie jazdy z postępującym bólem czy odrętwiałymi stopami. Na szczęście wspomniane buty Atomic okazały się doskonałe, właściwie od pierwszego dnia się z nimi dogadałam, czuję dużą poprawę trzymania i sterowania nartą w porównaniu z poprzednimi butami, a jednocześnie jeździ się w nich bardzo przyjemnie.
  6. http://www.heiners.at/index.html a tu jak ładnie, trochę drożej, ale pod samym Gigijochbahn
  7. http://www.hauserwin.com/home.html ewentualnie taki pensjonacik, też w Solden, blisko tras
  8. http://www.sportalm-soelden.at/php/startseite_de_31.html a taki na przykład pensjonacik, 200m od Gaislachkogelbahn w cenie 240 Euro za pobyt w podanym przez Ciebie terminie. Bergfex.at podaje, że mają wtedy wolne pokoje.
  9. Poszukaj w Langenfeld , 15 min skibusem od Solden. Jest co najmniej kilka ofert w tym terminie .
  10. Spokojnie, my tak właśnie zrobiliśmy . Trzeba tez zarezerwować chwile na dojazd, jakieś pol godziny jazdy z Solden, mocno pod górę. My przeżyliśmy szok na parkingu - tłumy w Solden vs niemalże pustki w Gurglach. Było bossko!!!
  11. Też odebrałam ten apel jako wykraczający daleko ponad zasady interpunkcji i ortografii. A tak przy okazji, skoro już jedziemy trochę po bandzie, to sugeruję, żeby osoba kreująca się tutaj na guru poprawnej polszczyzny przyswoiła sobie zasady użycia przecinków, bo ma z tym duży problem :wink: Ja bardzo lubię to forum, ale życzyłabym sobie mniej radykalizmu w wypowiedziach co poniektórych Panów. O ile dobrze rozumiem, to nie jest forum dedykowane tylko ludziom na poziomie "profi" więc nie sekujcie (Panowie) wszystkiego, co jest ujęte w sposób amatorski. W ostatnich dniach przejawów takiej małtostkowości i zlośliwości było bez liku, vide chociażby dyskusję na temat tego, czym jest mulda :eek: Też apeluję o więcej zwyczajnej ludzkiej życzliwości, a wszystkim będzie tu milej :laughing:
  12. Jodek, moja filozofia wyjazdów narciarskich jest zupełnie inna. Wychodzę z założenia, że inni nie będą nas szanować, jeśli my nie szanujemy samych siebie. Dlatego nigdy bym nie założyła, że w cenę wycieczki niejako wchodzi aroganckie traktowanie, niejasne zasady i objechanie gościa dla zasady, bo niby dlaczego ma być tanio i przyjemnie. A wiem już z doświadczenia, że może być i tanio i bardzo miło. Ostatni przykład - nasz grudniowy wyjazd do Karyntii. Wyposażony we wszystko apartament dla 4 osób w cenie 17 euro/os. Do tego dodam przemiły kontakt z właścicielem i pełne zaufanie do gościa. Klucz czekał na nas w kopercie na drzwiach, wraz z dwiema butelkami wina w prezencie. Prócz tego, kredens pełen alkoholi, piwo do oporu z notką, że można korzystać ze wszystkiego, byleby odkupić lub zostawić pieniądze na stole kuchennym. Po przyjeździe dostałam jeszcze maila czy aby wszystko było ok, czy jesteśmy zadowoleni, czy było apartament był wystarczająco czysty itd, itp... Przeglądając księgę gości zauważyłam, że byliśmy chyba pierwszymi gośćmi z Polski :wink: Poza tym, lubię sama dobierać towarzystwo na wyjazd i obawiam się, że nie zdzierżyłabym podróży autokarem z ludźmi, na których zachowanie nie mam wpływu. Niestety, tutaj powracają dawne wspomnienia i to, na jaki wizerunek przez wiele lat pracowali Polacy. Jak zły sen wraca do mnie podróż autokarem na stypendium naukowe do Kolonii, którą odbyłam będąc dziewczęciem ledwie 17 letnim. W autokarze byli głównie gastarbeiterzy różnej maści i ja z koleżanką. Na każdym przystanku towarzystwo wytaczało się z autokaru coraz bardziej pijane, uzupełniając na stacjach benzynowych zapasy trunków na dalszą podróż. W Kolonii większość była pijana jak świnie i w takim stanie jechali do swoich pracodawców. Przepraszam za zbyt długą dygresję, ale niewątpliwie część naszych rodaków psuła i nadal psuje nam opinię zagranicą, choć od mojej podróży 20 lat temu wiele zmieniło się na lepsze. Myślę też, że to jakie oferty wybieramy, na jakie warunki się godzimy też buduje nasz wizerunek. Zachęcam też wszystkich do odwagi w samodzielnym poszukiwaniu kwater, gdzie mamy bezpośredni kontakt z gospodarzem, któremu zależy na zadowoleniu gościa i o nie zabiega. Ja ostatnio przeliczyłam dokładnie kilka przesłanych do mnie "promocyjnych", ze "skipasem w cenie" itd. i okazało się, że jest to tylko "promocja" na papierze i bardziej opłaca się samemu skonfigurować sobie wyjazd. A czasami, jak już było powiedziano, warto dołożyć te 50 euro i mieć komfort - pod wieloma względami.
  13. Przeczytałam uważnie ten wątek i upewniłam się, że pozostanę przy mojej metodzie, czyli samodzielnym wyszukiwaniu i bookowaniu apartamentów. Do tej pory każda z naszych miejscówek w Austrii była warta każdego wydanego na nią euro. Ja bym nigdy nie zgodziła się na opcję, w której kaucja (i to tak horrendalnie wysoka) jest oddawana 2 tygodnie po przyjeździe, bo uważam, że koszty wyjazdu należy rozliczyć najpóźniej w ostatni dzień pobytu. Co do kaucji, to przez te kilka lat wyjazdów płaciliśmy ją tylko raz - w Leogang, w pensjonacie prowadzonym przez Angoli, bardzo miłych zresztą. Następnego roku, w Langenfeld, też mieliśmy kaucję w umowie, ale na moje zapytanie ile mamy zostawić, gospodyni tylko machnęła ręką, że nie będziemy się w to bawić. Nie chcę wyjść na zarozumiałą, ale wydaje mi się, że gospodarze też widzą, że nie przyjechała gównażeria na imprezę, tylko grupa rodziny i przyjaciół na narciarski wypoczynek. Mam nadzieję, że nie napisałam tego w złą godzinę i nadal będę miała dobrą rękę do wyszukiwania kwater :wink: Co do kwestii sprzątania końcowego - mamy do czynienia ze zwykłym naciągactwem.
  14. Schladming nie jest w Tyrolu, ale to chyba ma najmniejsze znaczenie. Niestety jeszcze tam nie byłam, ale słyszałam i czytałam wiele pochlebnych opinii więc myślę, że warto tam się wybrać. Więcej info masz tutaj na stronie http://www.planai.at/winter/pl/Polish.html, na tej samej stronie masz wyszukiwarkę noclegów, noclegi znajdziesz też przez tę stronę http://www.bergfex.at/schladming-planai/ , z lewej strony masz zakładkę "Unterkunfte". Kwater prywatnych, w formie pokoju ze śniadaniem jak i apartamentów z kuchnią bez żadnego wyżywienia masz mnóstwo. Jest tylko kwestia dostępności, bo nie wiem kiedy planujecie jechać.
  15. Dzięki wielkie :smile: Relacja - rewelacja - uwzględniająca wszystkie aspekty wyjazdu narciarskiego :wink: Nie byłam jeszcze ani w Lech-Zurs-St.Anton ani też w SkiAmade i na pewno dam pierwszeństwo Ski Amade :smile: Gdyby nie to, że nasi kompani od nart i przyjaciele mają wielkie upodobanie do ośrodków położonych bardzo wysoko, pojechalibyśmy teraz do Ski Amade, ale krakowskim targiem padło na Ischgl. Mam nadzieję, że nie przyjedziemy mocno rozczarowani.
  16. Hmmmm, mam inne odczucia, a jeżdżę na tej narcie 4 sezon. To nie jest miękka, lekka narta dla początkujących, aczkolwiek jest dość latwa w prowadzeniu i zgodnie z przeznaczeniem sprawdza się w różnych warunkach. Mówiąc krótko - polecam, ale nie osobie totalnie początkującej. W pierwszym sezonie sugerowałabym wypożyczenie nart.
  17. No to może ja Wam Panowie przerwę. Dzisiaj był dzień ostatni, niestety z cyklu "bądź mądry i włóż majtki przez głowę", czyli na dole opad, niestety deszczu, a na górze bardzo silny wiatr. Myśleliśmy o Katschbergu, ale ze względu na wysoko położone trasy i sporą odległość od kwatery, postanowiliśmy dać szansę BKK. No i najoględniej mówiąc była kicha. Zapewne głównym winowajcą była pogoda. Pojechaliśmy pod Kaiserburgbahn i tam pierwszy zonk - ze względu na silny wiatr gondola jeździła tylko do stacji pośredniej. Odpadło więc nam kilka tras, na których mieliśmy plan jeździć. Musieliśmy korzystać z bardzo wolnego, dwuosobowego krzesła obsługującego czerwoną "7". Trasa fajna, długa, ale w koszmarnym stanie. Już o 10 straszne kalafiory i rozjeżdżony stok, znowu pytanie w jakim stopniu zawiniła pogoda, a w jakim słabe przygotowanie stoku. Sąsiadująca czerwona "11" praktycznie od rana nie nadawała się do jazdy - zupa, dużo przetarć na trasie. Szkoda, bo trasa bardzo fajna, długa, o fajnym nachyleniu. I to by było na tyle jazdy. W moim odczuciu komunikacja między innymi częściami ośrodka jest słaba i mało intuicyjna, oznaczenie tras też mogłoby być lepsze, o infrastrukturze była już mowa powyżej i ciężko coś więcej tu dodać. Podsumowując te kilka dni, nr.1 dla nas to Turracher Hohe pod każdym względem i chcielibyśmy tam wrócić, Katschberg też zostawiamy na następny raz. Ogólnie, mieliśmy kupę frajdy i w 100% spełniliśmy założenia wyjazdu. Miał być tzw "beforek", wejście w sezon, szlifowanie formy i techniki i to zrobiliśmy z nawiązką. Za 8 tygodni kolejny wyjazd, na tydzień do kontrowersyjnego Ischgl, który jak widzę można albo kochać, albo nienawidzić :tongue:
  18. Dzień 2 i 3 jeździliśmy w Turracher Hohe i uważam, że jest to REWELACYJNE miejsce na krótki wypad. Wczoraj pogoda była idealna, słoneczna i bezwietrzna. Dzisiaj wiatr urywał głowy, po 12 Kornockbahn zamknięto. Bardzo fajnie nam się jeździło właśnie na trasie pod Kornockbahn i na czerwonych 19 i FISowskiej 20 po drugiej stronie ośrodka. Pomimo niewielkiej ilości naturalnego śniegu trasy są doskonale przygotowane, ludzi nie za wiele, jeździło nam się fantastycznie!!! A kulinarnie to bardzo nam się spodobała knajpka K-17 Alm pod Kornockiem - smacznie i ogromne porcje, cenowo znośnie. Co do jutra, Katschberg jest dużo dalej od naszej kwatery niż Bad Kleinkirchheim, ale decyzja jeszcze nie zapadła...
  19. Temat nazwałam szumnie "ski-safari", a konkretnie jest plan na trzy ośrodki. Jesteśmy zainstalowani w malutkim Hochrindl i tu rozpoczęliśmy dzisiaj jazdę. Jest to ośrodek familijny, przeważają trasy proste i przyjemne, aczkolwiek warta grzechu jest długa czerwona "8" i czarna trasa FISowska. Mankamentem jest to, że jest tylko jedno wolne krzesło, reszta to orczyki. Śniegu naturalnego jest niestety bardzo mało, ale trasy są porządnie naśnieżone i dobrze przygotowane. Jutro i pojutrze planujemy jeździć w Turracher Hohe. Środa jest mocno niepewna, bo zapowiadają bardzo mocne opady śniegu, ale póki co jest plan na Bad Kleinkirchheim, połączony z termami. Zobaczymy, co przyniesie pogoda...
  20. Może być ciężko biorąc pod uwagę, że koszt 6dniowego skipasa na przełomie kwietnia i maja to 209euro, czyli na kwaterę zostanie niewiele. Najtańsze kwatery w Austrii to koszt ok 15-17 euro, czyli licząc na sztywno na osobę trzeba mieć min 350 euro, bez kosztów dojazdu, zakładając, że ani razu nie wstąpicie do knajpy, co może być trudne
  21. j_ulka, nie jestem specem od spraw technicznych, ale sama niedawno uczyłam się jeździć i pamiętam uczucie względnie większej kontroli i stabilności na krótszych nartach. Tym niemniej, jeśli chcesz się dalej rozwijać, powinnaś posłuchać rad, które tu padają i szukać nart w przedziale długości 150-155cm, a na pewno nie 130cm. Ja przy wzroście 167cm, po pierwszym sezonie zmieniłam narty na dłuższe, 158cm, mam je od 4 lat i jeździ mi się świetnie. Szukaj po prostu damskich, lekkich nart dla początkujących, albo średniozaawansowanych, wybór jest przeogromny.
  22. Korzystam teraz z netu w telefonie i nie mogę tego znaleźć na stronie Kappl, ale jest karnet 4+2 (4 dni Kappl, 2 Ischgl), oczywiście odpowiednio tańszy niż na całą doline. My tam jedziemy na koniec lutego i skłaniamy się jednak do Silvretta Skipass. Aaaa, w weekendy są duże zniżki dla dzieci w Kappl, opłaca się im kupić skipasy jednodniowe.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...