ziom10

hehehe no co ty??? mam, ale takie pomarańczowe to nie dłoń z nadmiarem karotenu hehhe

zapomniałem dopisać jeszcze o tym co wspomniałeś - masz rację na dzień dzisiejszy wszsytko staram się poprawiać i unikać - też dużo myślę w czasie jazdy nad tym, co pomaga mi w polepszeniu stylu i techniki i staram się minimalizować ilość tych błędów normalnie zacieśniam skrety i jeżdżę nie jednostajnymi łukami tylko w bani obieram sobie jakąś trasę i pykam - staram się

Darku - kamerzysta jest deskowcem, więc można mu wybaczyć (zbyt wolno jedzie i trzęsie troche, ale to jedyny filmik) Błedów kilka jest, wysówanie narty, słabe pochylenie na boki, wyprostowana zew noga, ręce itd...) dzięki Niko to wypatrzyłem spowodowane to było wieloma czynnikami - początek sezonu, spore oblodzenie na szczycie, nienaostrzone narty - ale tak tłumaczy się cipa normalnie wolę jeździć bardziej dynamicznie, krótszym skrętem, narty bliżej siebie z większym wychyłem i niżej na nogach ze stabilnym tłowiem te błędy za każdym razem po konkretnej rozgrzewce staram się korygować i ich unikać Rossi mam 177 cm wzrostu i kije 120 cm, wcześniej jeździłem z kijami 125 ale jednak lepiej się czuję ze 120, do jazdy gigantowej oczywiście 125 były by dobre

Pewnie, że tak...

Ja nad techniką niczyją (z forumowiczów) się nie wypowiadałem - nie moja sprawa, nie znam się - proste co do mojej obecności na tym wątku to jest tylko przedstawienie mojego zdania odnośnie jazdy Ligetego oraz szwedów - jest to wg mnie nowoczsne naciarstwo co do mojej jazdy to wiem jakie błędy robiłem już ich nie popełniam, ale żeby nie było to podpinam linka z filmikiem, krótki bo krótki, ale coś widać jedyny jaki posiadam z początku sezonu Dla sprostowania dodam,że nogi szerzej były gdyż pod świezym sniegiem był lód http://www.youtube.com/watch?v=6LGMJRG3gWo

W Londynie ... ma się rozumieć?

nieeee...

Chciałem być miły;)

Elena mi wyglada na taką grzeczną dziewczynkę trochę, ja wolę takie diablice:D

Dzięki, troszkę się wystraszyłem po tym jak Rossi mnie upomniał hehehe myslałem, że coś robię nie tak - ale jak założyciel wątku się zgadza to bedę pewniejszy...

Nie no wiadomo, ze całej trasy idealnie nie da się przejechać, każdy zawsze popełni jakiś bląd, tym bardziej, ze oni walczą nie jadą po stoku gdzie im się podoba tylko konkretną- często wyje..ną juz trasą, nei wiemy tez czy ten filmik jest z tego roku czy z poprzednich lat - dla mnie on jak i kilku jeszcze Szwedów to czołówka światowa- styla maja podobnego wszyscy co do wyluzowanych norwegów to wejdź sobie na stronkę Larsa Eltona Myhre to jest dzik...

Kasia - wydaje mi się , że nie dorastają tobie do pięt

jak dokładniej jej sie przyglądam to taki mały fizol z niej, z twarzy ładna, ale krótka noga też jest... Chemmy Alcot jest najfajniesza...

Jestem zbyt nieśmiały i troszkę się wstydzę zakładać nowy wątek, boję się, ze mnie nikt nie zaakceptuje a tak powaznie to wrzuciłem ten filmik tutaj bo rozkręcił się taki temat myślę, ze chyba więcej nie trzeba pisać i zawracać sobie dupy tym

Ona trochę babochłop... są ładniejsze

Od strony Wrocławia jedziesz na Kłodzko pózniej kierujesz się na Londyn Zdrój (Lądek) nastepnie na Stronie śląskie w stroniu skręcasz w prawo tak jak Cie znaki kierują i lecisz na Sienną Dalej nie możesz zginąć

Przepraszam

1 goergl 2 mancuso 3 riesch kurde, za późno???

Dorzucam jeszcze linka: Dla mnie to jest najnowocześneiszy styl i sposób pokonywania tyczek, wg mnie Szwedzi dają radę, a Andre bije wszystkich na głowę jeśli chodzi o slalom - nie jest to taki weteran jak Ivica, ale dajmy mu jeszcze czas

W jeździe Szwedów zaopserwowałem wiele więcej spokoju jeśli chodzi o górne partie ciała, przy troszkę inaczej pochylonej sylwetce (związane jest to nie tylko z ich większymi posturami) - atakując tyczki nie pracują tak agresywnie tłowiem jak niewielki np. Hirsher itd przechodzac do pracy nartami to narty cały czas w idealnie równej lini, nawet na stromych odcinkach (silna sylwetka pomaga) i w porównaniu z innymi widać od razu, że to ich szkoła, jeśli chodzi o sylwetkę i sposób prowadzenia desek - przynajmniej ja jako amator to wychaczam. bardzo podobny sposób prowadzenia nart ma Maria Riesch (jak wiemy nie tylko męska postura ale i uroda:D), ale to nie budowa ciała jest głowną przyczyna takiego, a nie innego prowadzenia nart. Shild już inaczej się zachowuje inaczej atakuje tyczki i inaczej prowadzi narty, często szerzej przenosząc ciężar Wracając do mężczyzn to Ivica o masywnej sylwetce inaczej prowadzi narty... Nie jestem treneram ani ekspertem - starałem się przedstawic swoje spostrzeżenia odn Szwedów slalomistów, co do gigancistów nie zabiorę głosu na temat Szwedzkiej kadry bo nikt mi nie utknął w ost czasie aż tak w pamięci

Jarku doskonale wiem o czym piszecie, że jazda na jednej narcie to ćwiczenie!!! - spokojnie kumam bazę. ale chodziło mi o to, że wśród zawodników widoczne są techniki gdzie jedni zdecydowanie przenoszą ciężar z narty na nartę, inni mniej, a taki wirtuoz giganta jak Ligety ma zupełnie inny styl, inaczej wchodzi na bramki, więcej ryzykuje i jednak narty zupełnie inaczej prowadzi od innych zawodników - co skutkuje dość dobrymi wynikami i nie częstym wypadaniem z trasy przy takim stopniu ryzyka. Przechodząc do slalomu zobacz jak jeździ szwedzka reprezentacja - wszyscy mężczyźni mają jednak inny styl inaczej prowadzą narty - a w 30 zawsze kilku się znajduje bardzo często z lepszym rezultatem niż takie potęgi jak Austryia, Swiss, czy Żabojady Tak jak już ktoś napisał, o przygotowaniu fizycznym, sprzętowym, technicznym oraz tym, że narciarstwo carvingowe jednak troszkę się zmienia w celu osiągania lepszych rezultatów - czasów...

Należy wziąść pod uwagę to, że w pucharze świata niektórzy zawodnicy zaczynają jeździć hmmm bardziej nowocześnie??? (pewnie jest to spowodowane tym, że zyskują setne sekundy), Ted L. jeździ giganty z obciążeniem obu nart tak samo prowadząc je idealnie (czasem na stromym jest to bardzo trudne i nieuniknione jest przeniesienie ciężaru - nie tylko ja to zauważyłem, komentatorzy też często to podkreślali... w slalomie też kilku takich wypatrzyłem oraz kilka pań... Co Wy na to? jeśli się mylę to napiszcie o co kaman...

Czyli mamy jakieś efekty tej ostrej dyskusji... jestem jak najbardziej za spotkaniem - proponuję spotkać się po czaskiej stroinie... Świeradów to trochę lipa... kto konkretnie chce na siebie wziąść ciężar organizacji spotkania???