Siedzi facet w teatrze podczas spektaklu i coś mu śmierdzi gównem
Ale tak zalatuje, że facet nie może wytrzymać,
zdenerwowany sprawdza podeszfy butów, czy przypadkiem nie wlazł po drodze
Patrzy, buty czyste, ogląda się na ludzi oni nic.
Wkońcu nie wytrzymuje i pyta siedzącego przed nim kolesia:
"Przepraszam, przepraszam! Zesrał się Pan???"
"Tak,,,, a o co chodzi???"