Tegoroczne zawody otwarcia sezonu będą długo pamiętane.
Pierwsza sprawa to fakt, że pierwszy raz trzy zawodniczki uzyskały taki sam czas przejazdów, co było powodem wielkich problemów. Organizatorzy zachodzili w głowę jak zmieścić trzy kobitki na najwyższym stopniu podium.
Druga sprawa to widzowie, a dokładnie ich ilość. Przypuszczam, że w naszym kraju nikt tego nie powiedział ale ustanowiono rekord oglądalności zawodów APŚ - w niedzielę na gigant mężczyzn przyjechało 16 000 osób.
Ci co byli w Solden wiedzą jaki jest dojazd na lodowiec, więc są wstanie sobie wyobrazić jaka musiała być ogranizacja, żeby wszystkich zwieźć po zawodach na dół.
Ze swojej strony muszę stwierdzić, że wszystko odbywało się perfekcyjnie, o czym nie zapomniał powiedzieć prezes FIS.
Co do zawodów to nie zgodzę się, z bywajacym na forum Tomkiem Surdelem, który napisał w Wyborczej, że obniżenie startu spowodowało obniżenie atrakcyjności i trudności trasy giganta. Kto choć raz był na Rettenbachu wie, że górny odcinek jest płaski i przesuniecie startu niżej "nad ściankę" nieczego nie zmienia. Najlepsze i tak było przed zawodniczkami, a że jechały z 2960 a nie 3020 nie miało żadnego znaczenia.
Jacek