A więc wróciłem.
Ośrodek spokojny, trasy rodzinne - idealne do nauki oraz szlifowania techniki. Co mnie powaliło to brak ludzi i przygotowanie tras. Warunki śniegowe idealne. Trasy szerokie, gładkie, sztruksowe Z uwagi małą ilość ludzi nawet po całym dniu szusowania nie było mowy o muldach, przetarciach i innych atrakcjach. Ba - nawet były jeszcze fragmenty tras nie tknięte nartą. Jedynie do czego mógłbym się na siłę przyczepić to agresywny talerzyk Kohutik. Przy starcie można wyskoczyć z progu niczym Małysz Przy stoku knajpka z przystępnymi cenami. Zupa 1.5 ojro / frytki z kotletem lub smażonym serem 3 ojro / piwo 1 ojro - tak że ceny znośne. Ogólnie gorąco polecam i na pewno tam wrócę.