Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

VIP
  • Liczba zawartości

    7 188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    597

Zawartość dodana przez marboru

  1. Systematycznie, klik: 689. Tempo cosik spada...wyjechali wszyscy na narty:confused:
  2. Dwa dni - Cztery Stacje Część I Pobudka o 4:00, śniadanie i w drogę. Celem jest Rabka i okoliczne Stoki, w zależności od Pogody…w czwartek może Kasprowy Wierch…? Pierwszym celem wyprawy są Myślenice i Góra Chełm: http://www.zima.zarabiesport.pl/pl_,mapa_stoku.php Do Ośrodka dojeżdżamy przed godziną 9, czyli na otwarcie. Temperatura -5, warunki śnieżne – bardzo dobre, śnieg twardy, zmrożony z przewagą tego sztucznego niestety (w dolnej części trasy wiele grudek lodu wielkości jajka), świeci słońce – pięknie. W Ośrodku działa wyłącznie kanapa 4 osobowa, drugi wyciąg Krzesełkowy 1-osobowy nie działa, czynna jest jedna Trasa – czerwona…widok na środkową jej część: Na Szczycie znajduje się knajpka… Widok Trasy zaraz po opuszczeniu wyciągu… …to samo w widoku z dołu do góry… Część środkowa ze świeżym „puchem” z armaty: Dół, „szeroka perspektywa”… …najtrudniejszy fragment jest tuż przed końcem zjazdu… …jeszcze kilka dynamicznych skrętów i… Koniec Mimo, że obsługa jest tu niezbyt miła…mimo, że parking 5 zeta…mimo, że spotkany „częstobylec” z Krakowa wypowiadał się bardzo negatywnie w stosunku do tego miejsca… …wrażenia i doznania narciarskie są Super Pozytywne. Ponieważ nie mamy zbyt wiele czasu, jeździmy intensywnie ok. 1,5 godziny, pakujemy sprzęt i dalej w drogę…
  3. Dwa dni - Cztery Stacje Część II …w stronę Tatr… …tablica po lewej stronie jest wymowna… Docieramy na miejsce i niestety na nudnej konferencji trzeba być… …po tych kilku godzinach straty, strój narciarski włóż i na kolejny Stok. Wybór pada na Małe Ciche: http://www.maleciche.com/mapa-stoku Jesteśmy tu w godzinach mocno popołudniowych. Mimo to jest twardo a warunki do jazdy ok. Zimno. Zimny wiatr. Narciarzy na stoku sporo - więcej niż na Chełmie, kolejki jednak na ma. Górka komercyjna (głośna muzyka, infrastruktura), charakterystyką wg mnie podobna do Szymoszkowej: Z prawej strony orczyk: Ze Szczytu widoki były znacznie przyjemniejsze…panorama Tatr Wysokich w pełnej okazałości… …z dołu, to tylko namiastka tego widoku: Gdyby nie silny, mroźny wiatr w końcówce dnia jeździło by się dużo przyjemniej… Ogólne podsumowanie jest dla mnie neutralne…a to nie dla tego, że na nartach mi się źle jeździło…tylko dla tego, że zwyczajnie nie przepadam za miejscami komercyjnymi… Duży a nawet bardzo duży minus dla obsługi za jazdę skuterem w poprzek stoku – nie było to zbyt bezpieczne. Wracamy do Rabki ok. 19 – znowu przebieranie, bankiet…i tak kończy się dzień pierwszy. Pobudka o godzinie 6:30, śniadanie o 8:00, czemu tak późno? Mieszkamy tu: http://www.pensjonatprezydent.eu/pensjonat.php Za oknem niestety zdecydowane pogorszenie pogody – sypie śnieg, widoczność słaba. Kasprowy odpada…czyli wersja dla dobrze jeżdżących… …zostaję przegłosowany i triumfuje wersja dla uczących się…a oni niestety wybierają Białkę i Kotelnicę: http://www.bialkatatrzanska.pl/ …demokracja w mordę jeża. Wydawało mi się, że szczyt komercji to Małe Ciche i Szymoszkowa…myliłem się… Masakra to jest jakaś…nie tylko kolejki, muzyka…dookoła bije zewsząd narciarska tandeta (mam nadzieję, że za moje opinie zwolennicy Białki się nie obrażą)… To co widzę nie ma ani klimatu, ani nie jest Górką… …większość Tras zjazdowych – to zwyczajna łąka usiana stalą... Wyciąg na wyciągu = zbyt duża przepustowość i w sumie mimo, że Kotelnica jest dla początkujących – to jest tu niebezpiecznie… ...jeszcze raz spojrzenie na masakrę: Cały karnet „zużywam” na dwóch nowych trasach Czerwonych po lewej stronie (patrząc z dołu na Kotelnicę) i na Trasie Czerwonej po prawej. Te „nowości” charakteryzują się muldami, oblodzeniami i niezbyt długim i szerokim zjazdem. Plus – tu nie ma kolejek do wyciągu. „Stara” Red-ka jest niebezpieczna ze względu na duża ilość narciarzy…pomimo, że jest szeroka… – tu kolejka niestety jest spora by wjechać na Górę. Czujemy się tu jak w markecie i opuszczamy to miejsce zdegustowani… …karnety zwracamy pół godziny przed ich wygaśnięciem. …jest jednak nadzieja… …nie wiem co to…? - ale wygląda mi na Stację w budowie… Stację a nie „łąkę”:
  4. Dwa dni - Cztery Stacje Część III Ładujemy graty do aut i kierunek Bukowina. Jedziemy drogą od strony Nowego Targu, celem jest: http://www.rusin-ski.pl/ Klimat po drodze jest taki jak lubię…jest pięknie! Czuć Góry…po przeżytej traumie jest to jak balsam – cisza, spokój, padający śnieżek, las, mijane góralskie zabudowania, wzniesienia, mini przepaście blisko drogi. Docieramy do górnej Stacji wyciągu Krzesełkowego… – parking jest tu bezpłatny. Kupujemy karnety (w cenie ubezpieczenie) w kasie u miłego Pana: Mapka wskazuje na Trasy Czerwone… …niestety – moim zdaniem mapka kłamie… Jest Tu „niebiesko” ale… ale: - stok doskonale przygotowany – mimo późnej godziny, równo i twardo, szeroko, - duża ilość naturalnego śniegu, - nachylenie jest ok – na całej długości można dynamicznie sobie poszusować, - kolejek – 0 - gdyby nie jeden autokar z rosyjskimi turystami…praktycznie pusto. Jazda jest doskonała mimo padającego śniegu. Przed wyjazdem w stronę domu – ostatni posiłek w tutejszej karczmie. Wieprzowina z cebulą z grilla – pychota. Bardzo pozytywne miejsce – polecam. W domu jestem późną nocą. …szkoda, że tak szybko… …nogi nawet nie poczuły narciarskiego trudu… Podsumowując – dwa Ośrodki na +, jeden na =, i jeden na - -, wyjazd udany. …ponieważ stęskniłem się już za świętokrzyskimi klimatami…jutro odwiedzę Tumlin. Pozdrawiam marboru
  5. Głos 545 z rana...i spadam w stronę Podhala na narty
  6. Król - Kasprowy Wierch, część V - Dzień IV Pobudka jak zwykle o 6stej... ...doświadczeni dniami poprzednimi - rezygnujemy z Kasprowego o poranku a ponieważ mamy niecały dzień do dyspozycji - plan jest na szybkie odwiedziny co najmniej 3 ośrodków tego dnia. Pierwszym jest: http://www.witow-ski.pl/ Pogoda jak widać nadal nie rozpieszcza...ale to chyba znowu bliskość Gór Wysokich ma na nią wpływ... Ośrodek Jagny Marczułajtis to łatwa Trasa i jak na tę okolicę - to jest, moim zdaniem, zbyt krótko, nudno...w zasadzie tylko 300 m dłużej niż większość "rodzimych", nizinnych Stoków. Jesteśmy tu niedługo, bo i mało nam się podoba. Kierujemy się ponownie z stronę Zakopanego i po jego minięciu, skręcamy na zakopiance w stronę Bukowiny Tatrzańskiej. Początkowy plan odwiedzenia Małego Cichego - nie wypala...zwyczajnie ominąłem zjazd w to miejsce - pojechałem na wprost. Szybka zmiana planów i kierujemy się do Czarnej Góry, do której docieramy po kilkunastu minutach. Pomimo, że mamy opóźnienie - jesteśmy jednymi z pierwszych narciarzy... Koziniec Ski: http://www.koziniec-ski.pl/ od razu nas negatywnie nastraja... Po pierwsze - Kasa beznadziejnie usytuowana...nim ją znaleźliśmy to zrobiliśmy rundkę dookoła Głównego Budynku znajdującego się przy Stacji. Po drugie - od parkingu do kas szliśmy po denerwujących kamieniach...wątpliwa stabilność i bezpieczeństwo w butach narciarskich... Po trzecie - oznaczona jako czerwona na mapce strony internetowej (i nie tylko) Trasa - wcale nie jest czerwona... Po czwarte - trasa niebieska nie wyratrakowana...w sumie to po co?...jest niedziela a Goście i tak przyjadą... Trasa niebieska: Trasa "czerwona": ...o dziwo... Jeździ nam się fajnie. Cena karnetu na kilka godzin jest znośna - 40 zł. Wrażenia z jazdy zacierają powyższe 4 punkty... - może to dlatego, że w czasie naszego tam pobytu, pogoda się poprawiła - było twardo, sztruksik i kilka fajnych nierówności do wyskoków. Tak więc, opinia o tym miejscu pozostaje neutralna...a mogła być na +...Włodarze się nie postarali. Ze szczytu po lewej stronie - mamy widok na Hawrań w Jurgowie. Tam też się udajemy. Warunki jakie zastajemy to: mnóstwo sztucznego śniegu, muld oraz lodu...jest Źle. Podobnie jak we dwóch wcześniej przedstawianych Ośrodkach - kanapa 4 osobowa...tylko tu, spośród odwiedzonych miejsc jest kolejka... Zjazd zaczyna się bardzo, bardzo długim płaskim fragmentem z rozwidlenie na dwie "blado Czerwone" Trasy... http://www.hawran.pl/trasy_zjazdowe.html Jedna jest wąska: Druga szeroka z wyciągiem orczykowym po prawej stronie patrząc z góry: Obydwie Trasy się przeplatają: ...do krzesła jedzie się w lewo, do orczyka w prawo. Ponieważ zgłodnieliśmy a Ośrodek nie ma niestety infrastruktury gastronomicznej, podczas jazdy krzesełkiem zaczęliśmy wyrażać swoje rozczarowanie... ...aż tu nagle... ..."kompan" z kanapy zabrał głos... Dowiedzieliśmy się od Niego mianowicie: - gdzie możemy zjeść, - to, że jest jednym z 240 współwłaścicieli Stacji (spółkę tworzą wszyscy mieszkańcy Jurgowa), - że Prezes "spółki" to osoba bardzo przedsiębiorcza i w planach jest zbudowanie Karczmy na 300 osób, - że trwają formalności z budową dwóch kolejnych wyciągów krzesełkowych oraz wytyczeniem nowych Tras na Górce, - że na ten ^^^ cel uzyskano dotację z UE w wysokości 5 milionów, - no i że Plany są ambitne i w ogóle... Pozytywny Człowiek. Czy mówił prawdę - nie wiem?, ale była to Osoba dosyć przekonywująca. ...a jeśli to wszystko prawda - to super! ...bo być może, dorobią się drugiego Ratraka...bo atrakcyjność tego miejsca zdecydowanie wzrośnie. Po wizycie - mimo, że nartowanie kiepskie - Pozytyw (dzięki fajnej rozmowy). Koniec jazdy. Kupno Oscypków od Prawdziwego, starszego Pana - Bacy przy Kasach i do auta. Droga przez Nowy Targ - więc po drodze Kotelnica.... ...chodź nie wysiadaliśmy nawet w tym miejscu z auta - to zapachniało to troszkę supermarketem... W Nowym Targu - prawie zero śniegu. Wjeżdżamy na 7emkę i mkniemy do domu. ...No i to byłby koniec tej długiej opowieści o 4 dniach na Podhalu z Kasprowym w roli głównej. Wyjazd zaliczony na plus. Kolejny raz odwiedzę te rejony... ...już jutro. Wracam w czwartek bądź piątek, więc niebawem zdam ponownie relację z miejsc, w których będę. PS. Na 100% jutro będę tu: http://www.zima.zarabiesport.pl/pl_,kamera.php i tu: http://www.maciejowa-ski.com/ - a to dlatego, że nocleg w Rabce. Pozdrawiam marboru
  7. Król - Kasprowy Wierch, część IV - Dzień III Ponieważ z poranka piątkowego wynieśliśmy naukę, że na Szczycie Kasprowego Wierchu w godzinach porannych potrafią być częściej warunki złe niż dobre dla narciarzy (od znajomych się dowiedzieliśmy się, że wczoraj pojeździli z powodzeniem na Górze po godzinie 10, czyli po naszym feralnym zjeździe z Goryczkowej pogoda jednak się zdecydowanie poprawiła). Przed ostateczną decyzją sprawdzamy komunikat dotyczący pogody przy kasach: Temperatura -20, Silne opady śniegu, zamieć... ...czyli powtórka z rozrywki. Realizujemy zatem plan B. Rano Harenda, potem drugie śniadanie i Kasprowy o 11. Idziemy zatem do auta...zobaczcie jak wyglądała o poranku sytuacja w Kuźnicach: Przejeżdżamy kilka kilometrów na południe Zakopanego i zupełnie inna pogoda...jesteśmy w szoku, że taka pozytywna zmiana... ...prawie bezchmurne niebo, zero śniegu. Po wjeździe na Górę - rzut oka na Tatry, a tam czarno... Wróć... ...po założeniu butów, wypakowaniu sprzętu udajemy się do Kasy na Harendzie...a tu Zonk - Ośrodek czynny od 9... ...w chwili obecnej są rozgrywane zawody, potem dowiadujemy się, że to Akademickie Mistrzostwa Polski. Ponieważ już z daleka widzimy, że dla Zawodników wydzielone są dwie częsci stoku - pytamy kogoś z obsługi, czy możemy sobie pośmigać skoro wyciąg działa - zaskoczenie: tak, możemy. W dodatku nie płacimy nic...wchodzimy bramkami z napisem: Zawodnicy. Jeździmy sobie po super przygotowanym Stoku ok 1,5 godziny. Rozgrzewka jest super, Harenda jest ostra i nie ma na niej żadnych wypłaszczeń. Nogi pracują na najwyższych "obrotach" dodatkowo pobudzone rozgrzewkowymi ślizgami Zawodników. Chmurki po kilkunastu minutach całkowicie ustąpiły...a rozpoczęcie Mistrzostw się przeciągało - problemy ze sprzętem do pomiaru czasu... ...ruszyli ok 9:30: Na początku były Panie...i Dwie pierwsze wypadły z trasy... ...mimo wszystko fajnie było popatrzeć jak jeżdżą. Kończymy jazdę na Harendzie po kilkunastu minutach od momentu zaczęcia zawodów. ...aha - super miłe zaskoczenie: na jednym z początkowych słupów Krzesełka - reklama Skionline - nooo...poczułem się jak w Domu. Mimo, że pogoda sprawiała symptomy dużej poprawy z Kuźnicach zastajemy to: Po jajecznicy zjedzonej w Jaworzynce ok 10:40 jesteśmy już w wagoniku Linowej... ...pogoda niestety nie jest taka jak w czasie wjazdu czwartkowego: Jest mgła, opady śniegu...widoczność ograniczona...na szczęście dużo lepsza niż dzień wcześniej. Na jednej i drugiej Hali góry kopnego śniegu - warunki trudne do jazdy do końca dnia ale miejscami poprawiające się do dobrych: Jest nierówno, i niebezpiecznie... Zarówno Gąsienicową jak i Goryczkową jeździmy z 3 krótkimi postojami. Mimo, ze ostrożnie zaliczam delikatny upadek na tzw "Bałwana śnieżnego"... ...chwila nieuwagi przy niewielkiej prędkości i pokłon Górze oddany. Mój znajomek również zalicza podłoże...niestety dużo groźniejszy upadek powoduje, że postanawiamy zrobić sobie dłuższą przerwę. Dwie herbaty w Domino na szczycie Stacji Górnej na Kasprowym - 15 zł, szarlotka - 10 zł...bez komentarza... ...to samo w Jaworzynce w Kuźnicach 3 i 4 zł.) Kończymy jazdę na Goryczkowej ok godziny 16.40 Obserwacja tego dnia jest taka, że zdecydowana większość narciarzy Free... ...to obcokrajowcy. Anglicy, Hiszpanie, Niemcy. W sobotę oprócz tych Nacji spotkaliśmy całą masę Rosjan oraz Węgrów. Kończymy Sobotnie, bardzo udane nartowanie. O niedzielnych 3 ośrodkach z okolic Zakopanego napiszę wieczorem. Pozdrawiam marboru
  8. 517 - dzisiaj byłem szybszy od Wróżki
  9. Król - Kasprowy Wierch, część III - Dzień II W piątek pobudka o godzinie 6.30... ...pierwszy wagonik na szczyt odjeżdża godzinę później. Przed kasami Stacji Dolnej komunikat z góry: widoczność: brak, intensywne opady śniegu... Aż się nie chce wierzyć ponieważ w Kuźnicach nie jest tak źle...w prawdzie opady są, ale są znośne... Decyzja - jedziemy. W wagoniku sporo narciarzy udających się na Górę z myślą startu w zawodach...jakieś zawody dla lekarzy. Jesteśmy na górze. Wychodzimy ze Stacji i zderzamy się ze ścianą mgły i porządnej śnieżycy... ...a jednak komunikat na dole się nie mylił... Postanawiamy odczekać godzinkę. W tym czasie przybywa zawodników... ...miny nie tęgie. Krzesło na Gąsienicowej działa - nikt nie jeździ... ...jedzie Toprowiec...czekamy, czekamy...wraca. Na pytanie jak jest nieco niżej - odpowiada, że jest odrobinę lepiej niż na samej Górze, ale ogólnie są bardzo, bardzo trudne warunki. Wchodzi na chwilę do budynku, po paru minutach pojawia się ponownie - niestety na najbliższą godzinę przewidywany jest wzrost prędkości wiatru z 10 do 20 km/h... ...nie wróży to dobrze. Ponieważ nikt nie jeździ...zawody zostają odwołane, cześć narciarzy zjeżdża koleją w dół - podejmujemy decyzję o opuszczeniu Kasprowego. ...oczywiście przez Goryczkową i nartostradę do Kuźnic. Po fakcie wiem, że było to bardzo nierozsądne...a nawet głupie. Górny fragment trasy jest wręcz koszmarny...jesteśmy chyba jednymi z pierwszych, którzy decydują się na zjazd w dół... Widoczność najwyżej 30 m... Dookoła wszechogarniająca biel... Śnieg padając intensywnie odcina widok pod nogi... Pomimo bardzo ostrożnej jazdy, ześlizgu - momentami tracę orientację... Jedyny punkt odniesienia to cieniutka linka i tyczki - granica Trasy... To jest zdecydowanie za mało... Błędnik świruje w człowieku. Ocena odległości, miejsca w którym jestem jest jakaś abstrakcyjna. Zaczyna mi się robić niedobrze a nogi uginają się pode mną...strasznie dziwne uczucie. Zaczynam poważnie obawiać się tej Bieli... Wiem, że jak szybko nie pokonam odległości dzielącej mnie do pierwszych drzew - będzie gorzej... Mobilizacja... - po kilku minutach udało się. W głowie się kręci...ale jest już dobrze - jesteśmy przy dolnej Stacji Goryczkowej. Ulga. Teraz kilka minut po nartostradzie i jesteśmy w pokoju. Ponieważ jeszcze nie czuję się zbyt dobrze - kładę się i usypiam na godzinkę... Pomaga i budzę się już ze sprawnym błędnikiem. Głupota, brak doświadczenia... ...wstyd. Ponieważ tego dnia na Kasprowy nie brałem aparatu, poniżej przedstawię kilka zdjęć z dnia poprzedniego z warunków panujących na nartostradzie do Kuźnic - poniżej Dolnej Goryczkowej. Pierwsza polanka - widok "za plecami": ...i na wprost...jak widać warunki - bardzo dobre: ...i znów strzał Nikonem do tyłu...widoczna Stacja Pośrednia Linowej: ...zakręt... ...mostek w lesie... koniec Nartostrady. Po drugim śniadaniu nabrałem sił... ...no i na Nosal. Niestety parking płatny, na godziny... Warunki jak widać na poniższym zdjęciu. Opady śniegu coraz większe. Kupujemy po 10 wyjazdów na górę... Jakież nasze zdziwienie (debiut na Nosalu), kolej krzesełkowa - jednoosobowa. ...a do niej dojście po 3 metrowym wzniesieniu...wygodne to nie jest...ehh Ponieważ godzina jest przedpołudniowa na Stoku mnóstwo muld ze świeżego śniegu oraz przetarcia do ubitego twardego lodu...dookoła kopce i "ślizgawki"... Charakterystyka Góry rzeczywiście podobna do kieleckiego Telegrafu - oczywiście skala dwa razy większa - porównanie jednakże bardzo trafne. Zjazdy wymagają wiele siły i koncentracji... - dajemy radę. W końcu praktykę w podobnych, polskich warunkach mamy doskonałą. ...oj gdyby był sztruksik i lepsza pogoda - frajda byłaby o niebo lepsza... ...ale, czy na Nosalu takie bajeczne warunki występują?...mam wiele wątpliwości. Na "obiad" postanawiamy się udać na Szymoszkową. Opady śniegu ok 15-16 jakby zelżały... Kupujemy po kolejne 10 zjazdów i udajemy się w stronę 6osobowej kanapy z ochronną od wiatru, śniegu - pleksą. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest tu dużo, dużo lepiej przygotowane podłoże niż na Nosalu. Pierwszy fragment zjazdu jest stromy, potem bardzo, bardzo długa część płaska: Wydaje się, że jazda tutaj to nic trudnego. Moje zamiłowanie do jazdy "na krawędzi" powoduje to, że jestem mniej ostrożny i brawurowy... ...brak szacunku dla tej Górki - kończy się niestety spektakularną glebą i upadkiem na twarz...dobrze, że kask na głowie... Straty - uszkodzony kijek. Narty - przywiezione przez dwóch Anglików... To już druga nauczka z tego dnia - ojjj człowiek musi się uczyć całe życie... Ostatnie 3 zjazdy tego dnia są ostrożne i wyważone. Kończymy wraz z zapaleniem świateł na Stoku. Ten pechowy, "przygodowy" dzień kończy się rozmową na tematy narciarskie przy "połówce" Żołądkowej na Dwóch...po ustaleniu planu na sobotę, kładziemy się spać.
  10. Wróżko, bardzo dziękuję za wszystkie głosy w moim imieniu. Ponieważ poniedziałek i wtorek jestem przelotem przy kompie...a w środę, czwartek udaję się ponownie w stronę Tatr - będę wdzięczny za dopilnowanie sprawy.:) A korzystając z okazji chciałbym zarówno Tobie jaki naszej Ewie i innym forumowym Panią złożyć w Dniu Waszego Święta... ...zawsze "sztruksowych" tras i jak najwięcej narciarskich wypadów.:D:D Ewa - zwycięstwa w konkursie, na który wszyscy głosujemy.
  11. Marku, spox. Na ten sezon pozostało mi zrealizować ostatni plan - Alpy, Cel z Kasprowym i Nosalem mam już "dmuchnięty" :D:D ... wszystko na to wskazuje, że się uda z tym wyjazdem do Austrii. O tej alpejskiej atmosferze to mi wszyscy dookoła trują, że to nie to co w Polsce i w ogóle... ...a Pana Ryśka (pozdrowię) już mi się słuchać go nie chce... dookoła normalnie sami "lizialpki" :) ...to tak a propos lizania
  12. Król - Kasprowy Wierch, część II Pierwsze zmęczenie po podróży minęło...więc jeszcze dzisiaj postanowiłem "dokończyć" Kasprowy z pierwszego dnia (w sumie niewiele mam czasu by przekazać Wam wszystko z tego wyjazdu...już w Środę znowu ruszam w stronę Gór...). Myślę, że dla wielu forumowiczów istotne są informacje właśnie z Goryczkowej... Warunki, po kilku dniach, od kiedy jest otwarta są przecież ważne. Zaczynając tą część - może pokrótce podsumuję zagadnienie ilości śniegu. W czwartek Goryczkowa w górnych partiach miała odpowiednią jego ilość. Po pierwszym stromym fragmencie, na samym jego dole występowały dosyć liczne przetarcia do roślinności. Kolejny płaski fragment - warunki bardzo dobre. Drugi stromszy fragment obfitował również w bardzo liczne niedogodności: wystająca roślinność, kamienie. Zwężenie i dolny fragment trasy - warunki dobre. Od Czwartkowego wieczoru, do Niedzieli włącznie - w Tatrach nastąpiły bardzo duże opady śniegu. Myślę, że spokojnie przez te dni spadło co najmniej 60 do 80 cm puchu. Ponieważ opady miały charakter ciągły oraz bardzo obfity, z dnia na dzień warunki zdecydowanie uległy poprawie. Myślę, że w tym momencie gdy Ratraki solidnie popracują "Trudne" staną się "Dobre". No to Goryczkowa "Początki" - zjazd od strony Gąsienicowej: Widok na Górną Stację... Początek pierwszego Stromego Fragmentu: ...no i ON ^^^ w całej okazałości... Pierwsze "Roślinki" w dolnej Jego części: Widok w górę Stoku z delikatnego wzniesienia, które znajduje się po środkowym wypłaszczeniu: Druga pochyłość - widok z tego samego miejsca, co powyższe zdjęcie: Odwrotna perspektywa... Po kolejnej krótkiej i wąskiej części, zakręt w lewo i mamy Stację Dolną: ...i kolejny wjazd...a tu zza drzewa, zza krzaczka...pod krzesełkiem...UFO? Zanim poszliśmy spać w tym pierwszym dniu, krótka wizyta na Krupówkach po nowy, bardziej wygodny Kask dla znajomego (ceny o dziwo normalne), kolacja, 50siątka i z powrotem do Kuźnic. Jak później się okazało: Dzień Drugi nie był już tak bardzo udany jak ten Pierwszy.
  13. Król - Kasprowy Wierch, część I Od czwartku do dzisiaj przebywałem na Podhalu wedle samiuśkich Tater... Ponieważ mój pobyt był dosyć intensywny, relację z niego zamieszczał będę krok po kroczku. Nocowałem tu: http://www.jaworzynka.com/ , warunki w miarę ok...z jedną dużą wadą i z jedną dużą zaletą. Wada: w każdym pokoju jest łazienka...niestety bez kibelka - kibelki na korytarzu... Zaleta: noclegownia umiejscowiona w Kuźnicach o rzut kamieniem od dolnej stacji kolei linowych na Kasprowy Wierch. Dojechaliśmy na miejsce ok godziny 10. Szybkie wypakowanie, buty na nogi i do kasy. Wjazd na górę 32 zł, karnet popołudniowy od 11 do zamknięcia 50 zł. W tym miejscu zaznaczę, że podczas całego pobytu w Zakopanym na żadnej ze stacji narciarskich (odwiedzonych w tym mieście 4), podczas całego pobytu ani razu nie stałem w kolejce zarówno na Kasprowym (Linowa, Goryczkowa, Gąsienicowa) jak i pozostałych odwiedzonych 3 Ośrodków narciarskich - to była naprawdę masakryczne, pozytywne zaskoczenie. No to co...? ...no to w części pierwszej zabiorę Was na Gąsienicową i moim zwyczajem przedstawię długą i nudną fotorelację... Start... Widok na Giewont z odwrotnej do Zakopanego perspektywy... Goryczkowa z Wagonika...do Tej trasy wrócę w Części II relacji... Na miejscu: Zanim widok na Stok...muszę podkreślić, że w pierwszy dzień pobytu trafiłem na naprawdę fantastyczną pogodę. Warunki śnieżne na Gąsienicowej - bardzo dobre. Przez cały pobyt utrzymywała się ujemna temperatura na Szczycie Kasprowego. W czwartek było ok -7 do -10 w czasie Szusowania. Widok na Halę w całej okazałości... Z połowy trasy - widok w górę...warunki - bajka... ...tuż przed Stacją Dolną: Free...czyli: "olać bzdurne zakazy"... Część środkowa trasy z widokiem na ślady Free, w "jednak zamkniętej" gorącej dyskusji pomiędzy TPN, Ekologami i kimś tam jeszcze... ...i zbliżenie: Pierwszy dzień niezwykle udany... Kończę nartowanie o 16.40 wraz z zamknięciem tras. Kończę dzień z wielkim bananem na twarzy... -------------------------------------------------------------------------- Jutro postaram się przekazać relacje z pozostałych dni i Ośrodków tego wypadu, w tym oczywiście drugą Halę - Goryczkową. W sumie oprócz Kasprowego odwiedziłem jeszcze 6 Ośrodków. Pozdrawiam marboru
  14. 314 głos oddany długo przed świtem... Spadam na Narty, ponownie się uaktywnię w Niedzielę późnym wieczorem
  15. Dzisiaj Żona odebrała mi z Empiku "Zostają Góry". Właśnie przeglądam... Jest bardzo ładnie wydana. ... Zawiera bardzo dużo pięknych zdjęć Himalajskich szczytów. Zdjęcie ze strony 46 z części "300 metrów niespełnionych marzeń" Obozu IIgo robi piorunujące wrażenie - rozstawiony namiot na niemal pionowej ścianie... ...podobnych obrazów jest tutaj więcej... ...ale nie tylko obrazy są mocą tego Wydawnictwa - są to również: opisy, przemyślenia, życiowe prawdy... trafiają one do czytelnika cudownie szybko, nawet przy pobieżnym zetknięciu się z tą Książką. Słowa Olgi, żony Piotra z ostatnich kart wzruszają w sposób poruszający... Pozwolę sobie fragment zacytować: " Tydzień po śmierci Piotrka zrobiłam mu symboliczny pogrzeb. Wiedziałam, że muszę. We wrześniu poświęciłam pamiątkowe tablice, będące dla mnie trzema grobami Piotrka. Najważniejszy w Himalajach, na Przełęczy Francuzów, z widokiem na Dhaulagiri, na górę, na której został na zawsze. Drugi w Warszawie - tak, żeby zawsze było blisko, wpaść, pogadać, pobyć - w kościele, w którym wzięliśmy ślub, ochrzciliśmy naszych synów i w którym odbył się pogrzeb. Trzeci na symbolicznym cmentarzu ofiar gór pod ścianą Osterwy w Tatrach Słowackich, bo tam jest między swoimi - pośród tych, których spotkał podobny los. Te trzy tablice zrobiłam, bo chciałam. Piotrek był miłością mojego życia. Nie myślałam nigdy o tym, że kiedyś będę musiała go pożegnać, tak absolutnie, tak bez możliwości wpadnięcia w słowo i powiedzenia jeszcze (bo przecież ja zawsze zdążę): "Trzymaj się ciepło, nigdy cię nie zapomnę!". We wrześniu na Przełęczy Francuzów wiał leciutki wiatr, przy grobie Piotrka zostałam sama, nasi tragarze pobiegli w dół przygotować obóz. Stałam, patrzyłam na Dhaulagiri i czułam wielką satysfakcję, że udało mi się wejść na 5300, że udało się zrobić pamiątkowy czorten, wmurować tablicę..., de facto zrobić grób. Nie chciałam odchodzić, bo wiedziałam, że szybko tam nie wrócę. Nie chciałam odchodzić, bo widok był tak piękny i wciągający, a spokój taki, że trudno go opisać... Stałam, patrzyłam i myślałam o tym, że to, iż tam stoję, że to, iż zrobiłam czortem, to właśnie - tym razem już bez wpadania w słowo (bo ja zawsze zdążę) - moje pożegnanie... Trzymaj się tam, Piotrku, nigdy cię nie zapomnę! " ...dla wszystkich kochających Góry to gratka, bestseler - z całą odpowiedzialnością po wstępnym pierwszym przekartkowaniu, przeczytaniu kilku stron mogę to napisać, powiedzieć. Bardzo się cieszę, że już Ją mam. Bardzo się cieszę, że do niej dotarłem i za pośrednictwem forum skionline - mogłem wam o Niej napisać. PS. Piotr był nie tylko Himalaistą, był również Narciarzem. Ostatnie jego narty w lutym 2009 St. Anton.
  16. Nie ma sprawy Szkoda, że sam na to nie wpadłem Wróżko, Loviisa wysłałem Wam dane mojego logowania na pm. Jak wrócę z Narcioch to wrócę do samodzielnego klikania Figo numer konta też mogę podać hehehe - ale wtedy wpłaty mile widziane :-)
  17. Głos 9 jest 284 na Twojej liście Jutro w nocy wyruszam na narty i niestety prawdopodobnie nie będę przez 4 dni miał dostępu ani do forum ani do netu Ale postaram się coś wymyślić, może się uda - przecież internet jest wszędzie - wtedy ciągłość głosów na Ciebie zachowam. U2 - kultowa Rockowa kapela :) Koncert w Chorzowie był podobno wspaniały - żałuję, że mnie tam nie było Co do nowej płyty to mam mieszane uczucia...płyty do jakich ja wracam najczęściej to wszystkie te począwszy od Achtung Baby do najstarszej
  18. W Prezentacji Książki zamieszczona jest informacja, że można ją nabyć również w sieci: http://www.planetoutdoor.pl/mapa-sklepow_16.html
  19. Szukałem, szukałem i znalazłem... Fantastyczne opracowanie Tras Narciarskich "Wujka" w Polskich Górach. Rewelacyjne szczegółowe opisy wędrówek oraz unikatowe zdjęcia!!! Musicie to zobaczyć http://www.docstoc.com/docs/22699023/TRASY-NARCIARSKIE-OJCA-%C5%92WI%C3%8ATEGO-W-POLSCE
  20. Zgadzam się w 100%. Sam złożyłem wczoraj zamówienie na stronie Empiku
  21. marboru

    Kasprowy Wierch

    Johnny wybieram się w czwartek z samego rana, będę do niedzieli :D:D Przed sekundą potwierdziłem nocleg w samych Kuźnicach: www.jaworzynka.com Oczywiście jak wrócę będzie obszerna relacja.
  22. Systematycznie, systematycznie...i 257 głos - 9 głos oddany :) ....minutę szybciej niż Figo hehe Ciekawe, czy pamiętasz jakiej muzy słuchałaś podczas robienia zdjęć?
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...