Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

VIP
  • Liczba zawartości

    7 188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    597

Zawartość dodana przez marboru

  1. Spróbuję coś o Gigancie zrobić ale jak wrócę z Nart ...czyli za jakieś 1,5 tygodnia
  2. dla mnie Toni Sailer to był Gość...nie dosyć, że Wspaniały Narciarz...to jeszcze Aktor - tu we fragmencie Narciarskiego Filmu "Liebe im Schnee" nakręconego w Dolinie Staroleśnej rok 1966... [video=youtube;PzI7L8IYCUU] ...i piosenkarz "Am Fudschijama blüht kein Edelweiß"... [video=youtube;YUipvaevfTc]http://www.youtube.com/watch?v=YUipvaevfTc Zmarło Mu się w zeszłym roku... Na koniec Wspomnienie tej Legendy: [video=youtube;Pe1i-thzYQ0]http://www.youtube.com/watch?v=Pe1i-thzYQ0&feature=related
  3. Poszukałem Nie wiem, czemu dwa ostatnie nie chodzą na Skionline jak kliknie się na nich w You Tube to bezpośrednio na < stronie się otwierają
  4. Celem tego Posta jest przedstawienie jak na przestrzeni lat ewoluowała jedna z najstarszych dyscyplin w Narciarstwie Klasycznym. Technika jazdy, sprzęt, ustawienie tras, szybkość, bezpieczeństwo...ogólnie Narciarski "klimat". Pierwszy z filmików to lata 30ste minionego wieku: [video=youtube;GQi_hAyPS6g] Mija 18 lat, jest rok 1956 i przejazd Toniego Sailera w Cortinie D'Ampezzo: [video=youtube;rMMf2EHXYjc]http://www.youtube.com/watch?v=rMMf2EHXYjc&feature=related Zmieniamy kontynent... Zimowe Igrzyska w Saporro Rok 1972...wygrał Hiszpan Francisco Fernández Ochoa...tyczki wyskakiwały "jak z procy"... [video=youtube;eCEYo_N5hLU] Ingemar Stenmark 11 lat później...1983. [video=youtube;-lpFWjOFe8w]http://www.youtube.com/watch?v=-lpFWjOFe8w&feature=related Srebrny Tomba z Lillehammer 1994 - Olimpiada. [video=youtube;IwS4fPqN0IE] B. Raich z 2006 Turyn: [video=youtube;9i-eZLLwxh4]http://www.youtube.com/watch?v=9i-eZLLwxh4 Ostatni Kończący się już Sezon 2010...wszyscy to niedawno widzieliśmy... [video=youtube;WYeRBIz24XE]http://www.youtube.com/watch?v=WYeRBIz24XE Konkluzje? pozdrawiam marboru
  5. Może mam pecha, bo jak jestem w Zakopcu to często mieszkam gdzieś w pobliżu Kuźnic, bądź na Drodze na Antałówkę (Koci Zamek) i często w stronę Kozińca chodzę na spacery...za każdym razem trafiam na jakiś remont, bądź coś innego ...w każdym bądź razie nie udało mi się tego miejsca zwiedzić - bo dla odwiedzających jest zamknięte W sumie w tym roku byłem na Twoim podwórku dwa razy - mogłem spreparować jakieś piwko...tym bardziej, że mieszkasz niedaleko...szkoda... ...no ale co się odwlecze to nie uciecze Jak pogoda pozwoli to planuję Definitywnie zamknąć Sezon na Kasprowym pod koniec miesiąca.
  6. Być może uda się fotorelację prowadzić każdego dnia, wszystko zależy, czy w Hotelu będzie net. Jeśli nie to będzie coś ekstra po powrocie Byś może uda się zrobić mini Skionlinowe spotkanie z Krzysztofem z Innsbruck'a (czekam na odpowiedź na pm)...? Dreszczyk emocji już jest - w sumie to mój Debiut w Alpach :):D:D:
  7. W sumie ktoś mógłby stworzyć na początku może jakąś ekspozycję w Muzeum Tatrzańskim zanim by z planów zrodził się jakiś konkret. Wiadomo, że jedna jaskółka Wiosny nie czyni, ale... A co do zabytków Zakopanego, to ciekawe, czy w "Dom pod Jedlami" zakończył się remont...bo od kiedy pamiętam remont tam trwa?
  8. Zaklepane za 100% - w nocy z piątku na sobotę wyruszam w Alpy do St. Leonhard...czyli Pitztal
  9. Muzeum Narciarstwa w Cieklinie utworzone zostało w 2008 roku, dzięki staraniom samorządu Gminy Dębowiec, kolekcjonerów oraz mieszkańców Cieklina. Osoby, które miały decydujący wpływ na powstanie muzeum to Barbara Prinke-Kusiba, współwłaścicielka kolekcji Józefa Kusiby, Zbigniew Staniszewski, wójt gminy Dębowiec oraz dr Leon Rak - wykładowca Instytutu Kultury Fizycznej Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Dla potrzeb muzeum przystosowano budynek nowego Wiejskiego Domu Kultury w Cieklinie. Patronem muzeum został Stanisław Barabasz, który przebywał w Cieklinie w 1888 roku i za pomocą dworskiego stelmacha wykonał pierwsze narty w Polsce. To wydarzenie zapoczątkowało historię polskiego narciarstwa. Oficjalne otwarcie muzeum odbyło się 10 kwietnia 2008 roku. Dodam tylko od siebie, że wstęp do Muzeum jest bez opłat oraz, że Muzeum posiada interesującą Stronę Internetową gdzie można sporo się o nim dowiedzieć (mam nadzieję, że Strona ta będzie nadal budowana ) http://www.muzeum-narciarstwa.pl/index.html Zabłąkanym w Rejonie Cieklina, Jasła, Gorlic - polecam... ...sam planuję wypad w tamte strony w okolicach września - więc postaram się coś skrobnąć więcej w tym temacie. Zamieścić Fotogalerię. -------------------------------------------------------------------------- Drugim Muzeum jakie odnalazłem w Necie (wcześniej nie miałem pojecia, że istnieje bo z pewnością bym je odwiedził w tym Sezonie) jest mini muzeum w Wiśle. Muzeum to założone zostało w 1991r. Znajdują się tu bardzo cenne eksponaty związane z uprawianiem narciarstwa na terenie Beskidów (m.in. narty skokowe Adama Małysza, Piotra Fijasa, Erwina Fiedora). Wstęp jest również bez opłat. http://miasteria.pl/miejsce/Muzeum-narciarstwa-Wisla.html -------------------------------------------------------------------------- Czyżby w Polsce były jedynie dwa tego typu miejsca? Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich temat zainteresuje osobiście ale... ...ale z pewnością dla Dzieci, które są z Nami w Górach niewątpliwie może To być jakaś atrakcja. Sam osobiście po wizycie TUTAJ (chodź nie jest to Muzeum Narciarstwa ): http://www.muzeumzabawek.eu/mziz/ Bardzo pozytywnie byłem zaskoczony. Tych, którzy tam byli, w Dwóch wyżej wymienionych miejscach zachęcam do wpisania Opinii na ich temat. pozdrawiam marboru
  10. Johnny niech jeszcze troszkę popada i spotkanie w maju na Kasprowym całkiem realne....ale w lipcu to chyba długo tam nie będzie jazdy...albo wcale - lobby Świstaków zbyt mocne ...no i to Globalne Ocieplenie...
  11. Darku... ...proszę.:) Nas Narciarzy z "nizin" jest na Skionline zdecydowanie zbyt mało. Nie odchodź. Nie zawieszaj działalności, schowaj urazy i Bądź. ...jakoś tak bezpieczniej się TU czuję wiedząc, że czuwa nad Nami Lekarz Pozdrawiam Serdecznie Mariusz
  12. Ponieważ ten wątek potrzebuje zdecydowanie dużej dawki pozytywnych emocji... Przedstawię w krótkim filmiku, wpadkę Moderatora jednej z telewizji... [YOUTUBE] [/YOUTUBE]
  13. No to jak było (przegapiłem - w końcu Nowy jestem)...to specjalnie dla Ciebie mysiauek - dobra muza Mike Oldfield... [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=P4eZJh3FFg0&feature=related[/YOUTUBE] Oraz druga fajna muza i filmik Mont Blanc Ski...taki francuski Ski Tour - muza rewelacja [YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=qy6Df0xbqQE&feature=related[/YOUTUBE]
  14. Przeglądając dzisiaj YouTube trafiłem na niezwykły film o polskich narciarzach - obraz pochodzi z 1932 roku!..."Biały Ślad" - fragment. Pierwsi polscy Freeriderzy...? Klimat jest niesamowity, do tego muza z trzeszczącej płyty...rewelacja - Polecam. [YOUTUBE] [/YOUTUBE]
  15. Miałem się nie odzywać... ...ale dyskusja zdecydowanie przerosła moje wyobrażenie. Sodoma, Gomora i Wstyd. JC - powinieneś chyba interweniować i podjąć jakieś kroki - bo na kompromis nie ma tu szansy. pozdrawiam Mariusz
  16. Z drugiej strony - poprawa posta Bugiego (Bugi nie odbieraj tego personalnie, proszę) przez SB i dopisek o przekroczeniu uprawnień przez Moderatora (SB - sorry ale nie dałeś szansy Misalowi by zmienił ten dopisek) to zachowanie bardzo Nieprofesionalne. Mógł na tę prośbę zareagować inny Moderator - gdyby dostał szansę (czas). Wybaczcie ale dla mnie Moderator - mimo wszystko powinien zachowywać klasę i pełny spokój. Moderator - to do czegoś zobowiązuje Panowie. Wstyd Panowie SB i Misal. Dla mnie powinien ON świecić przykładem dla pozostałej społeczności... ...a jak narazie to dla mnie trwa tu coś na wzór KŁÓTNI W PIASKOWNICY Dlatego, do momentu mądrego rozwiązania problemu PODKREŚLĘ JESZCZE RAZ - ZAKOŃCZENIA KONFLIKTU - ogłaszam straik w postaci nic niepisania. pozdrawiam Mariusz
  17. Cytat: Napisał mysiauek Czyli z w miarę logicznego punktu widzenia: 1) Qubaski - Misal powinien poinformować, że to 2gie konto 2) I ponownie: jeśli Szef się nie odezwał, znaczy się się Misal miał prawo i koniec tematu IMHO i z własnego doświadczenia z prowadzeniem forum: w tej sytuacji na jakiś czas powinien zostać jeden mod. I moim skromnym zdaniem najwłaściwszą osobą jest Rafał "Bończa". Popieram w całości. Ponieważ w tym konflikcie wszyscy są winni (to moja opinia) a to dlatego, że w finale forum bardzo mocno dostało po jakości - cała społeczność Forumowa w efekcie na tym cierpi. Poziom wypowiedzi jest nie na miejscu, odbiegamy od głównego tematu jaki powinien być TU priorytetem - Narty, Narciarstwo - czytaj konsolidacja Przyjaciół Narciarstwa. Powtórzę wstyd! Myślę, że do momentu kiedy zwaśnione strony nie dojdą do porozumienia (oczywiście nie publicznie) obydwaj Moderatorzy powinni przestać pełnić te funkcje (Chłopaki tylko bez urazy - Cenię i Szanuję Was obydwóch, niejedrokrotnie mi pomagaliście). mysiauek wpadł na doskonały pomysł ...i jeśli Rafał "Bończa" jest gotów wziąć "to brzemię" na siebie - to jestem tego pewien, że sobie sam Doskonale z Forum poradzi w tym trudnym okresie. PS. Konfliktowe wątki w całości powinny być przeniesione do Archiwum z Forum - po co nam te Śmieci, zwłaszcza Nam postronnym obserwatorom? pozdrawiam marboru PS.2 Pozwoliłem sobie wkleić swojego posta do obydwóch (rozczłonkowanych) wątków. Michale z całym szacunkiem to chyba nie był dobry pomysł by dublować posta - który wszystkim Nam przynosi Wstyd.
  18. Popieram w całości. Ponieważ w tym konflikcie wszyscy są winni (to moja opinia) a to dlatego, że w finale forum bardzo mocno dostało po jakości - cała społeczność Forumowa w efekcie na tym cierpi. Poziom wypowiedzi jest nie na miejscu, odbiegamy od głównego tematu jaki powinien być TU priorytetem - Narty, Narciarstwo - czytaj konsolidacja Przyjaciół Narciarstwa. Powtórzę wstyd! Myślę, że do momentu kiedy zwaśnione strony nie dojdą do porozumienia (oczywiście nie publicznie) obydwaj Moderatorzy powinni przestać pełnić te funkcje (Chłopaki tylko bez urazy - Cenię i Szanuję Was obydwóch, niejedrokrotnie mi pomagaliście). mysiauek wpadł na doskonały pomysł ...i jeśli Rafał "Bończa" jest gotów wziąć "to brzemię" na siebie - to jestem tego pewien, że sobie sam Doskonale z Forum poradzi w tym trudnym okresie. PS. Konfliktowe wątki w całości powinny być wycięte - po co nam te Śmieci, zwłaszcza Nam postronnym obserwatorom? pozdrawiam marboru
  19. Lubię Was wszystkich...i jak czytam takie posty to zwyczajnie mi przykro... Wstyd ...a wstydzić powinny się wszystkie strony konfliktu.
  20. Lubię Was wszystkich...i jak czytam takie posty to zwyczajnie mi przykro... Wstyd ...a wstydzić powinny się wszystkie strony konfliktu.
  21. Rewelacyjny Sąsiad Dzieci Kapitana od najmniejszych lat towarzyszyły Mu "na wodzie"... ...jedna z Jego pozycji "Dom pod Żaglami" opisuje rewelacyjny Rejs przez Atlantyk, rzeki USA oraz Wielkie Jeziora. Zapiski z zeszytu Małgosi oraz kroniki Jasia miały duży wpływ na końcowy kształt Książki. To podczas tej wyprawy narodziła się koncepcja "Szkoły pod Żaglami" jak pojawił się problem nauki Dzieci "na wodzie". Czytałem i polecam.
  22. Jim Tracy, który trenował reprezentację USA kobiet w narciarstwie alpejskim nieoczekiwanie zrezygnował z pracy. Opiekę nad kadrą sprawował przez ostatnie dwa sezony. W sumie Tracy w sztabie szkoleniowym ekipy USA przepracował ponad dwadzieścia lat. Jego podopieczne czterokrotnie stanęły na podium 21. Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Lindsey Vonn zdobyła złoty medal w zjeździe i brązowy w supergigancie, natomiast Julia Mancuso srebrne medale, w zjeździe i superkombinacji. Ukoronowaniem sezonu było wywalczenie przez Vonn Kryształowej Kuli za zajęcie pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Za: PAP
  23. Pisanych jojecek, wirzbowych bazicek, kiełbasy święconej, dużo krzanu do niej, baby polukrzonej, kukielki pieconej, Zmartwychwstanio w dusy i Wiesny... po usy. Po góralsku... ...spod samiuśkiej Śtolycy... Hey
  24. Dla lubiących żeglować, Kapitan Krzysztof Baranowski jest z pewnością tak jak dla mnie wielkim autorytetem... Ci którzy go znają wiedzą, że jest również zapalonym Narciarzem (na końcu będzie kilka słów napisanych przez Niego na ten temat), czyli "Morze i góry, ale niebo wspólne"... ...dla tych, którzy go nie znają... Małe przypomnienie (wikipedia): Krzysztof Tadeusz Baranowski (ur. 26 czerwca 1938 we Lwowie) – żeglarz, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, dziennikarz, nauczyciel, krótkofalowiec SP5ATV. Jako pierwszy Polak dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską. Absolwent Politechniki Wrocławskiej (inżynier elektronik) i Studium Dziennikarskiego Uniwersytetu Warszawskiego (dziennikarz). 17 czerwca 1972 w transatlantyckich regatach samotnych żeglarzy z Plymouth (Wielka Brytania) do Newport (Stany Zjednoczone) na jachcie "Polonez" zajął 12 miejsce. Po czym odbył dalszą drogę dookoła świata (jako trzeci Polak, po Władysławie Wagnerze i Leonidzie Telidze). W ciągu 272 dni pokonał 35 424 mil morskich na trasie Plymouth – Newport – Kapsztad – Hobart (Tasmania) – Stanley (Falklandy) – Plymouth. Opłynął m.in. przylądki Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn. Rejs zakończył się 24 czerwca 1973 roku. Po raz drugi wyruszył w taki rejs w okresie 2 października 1999 – 30 sierpnia 2000 na jachcie SY Lady B. Rozpoczął i zakończył rejs w portugalskim porcie Villamoura, przepłynął 24 tys. mil morskich trasą równikową, zawijając do 20 portów. Szlak podróży prowadził m.in. przez Wyspy Kanaryjskie, Karaiby, Kanał Panamski, Tahiti, Australię, Seszele, Morze Czerwone i Śródziemne. Pierwszy kapitan polskiego prototypowego żaglowca - barkentyny STS "Pogoria". Prowadził "Pogorię" w regatach "TALL SHIPS' RACES 80" i w rejsie z naukowcami PAN na Antarktydę. W 1983 był pomysłodawcą, założycielem i prowadzącym Szkoły pod Żaglami na żaglowcu "Pogoria", a w 1992 na żaglowcu "Fryderyk Chopin". W latach 60. XX w. był redaktorem w Trybunie Ludu gdzie zajmował się popularyzacją nauki. Wielokrotnie występował w różnorakich programach TVP dla młodzieży (Ekran z bratkiem, Teleranek), propagując żeglarstwo. Od roku 1977 był komentatorem TVP. ...starczy... -------------------------------------------------------------------------- Jak wiadomo również Pan Kapitan był pomysłodawcą oraz założycielem Legendarnej już Szkoły pod Żaglami... ...w chwili obecnej pomysł został reaktywowany. Powołana do tego celu została Fundacja. Trwają eliminacje młodzieży na Rejs na Karaiby. Więcej poczytać można na stronie fundacji: http://www.szkolapodzaglami.org.pl/ Oczywiście, można również pomyśleć o przekazaniu na ^^^ 1% podatku. -------------------------------------------------------------------------- W chwili obecnej można nabyć w księgarniach niedawno wydaną pozycję "Zapiski najemnego żeglarza" - pierwsze wydanie rozeszło się "na pniu"... O czym jest Książka: "Autor zaciąga się na żaglowiec pasażerski niemieckiego armatora "Atlantis". Poprzedni kapitan do ostatniej chwili nie wie, że ma być zwolniony, a nawet gdy się o tym dowiaduje nie bardzo rozumie za co się go zwalnia. A jest to już siódmy kolejny kapitan na tym statku. Krzysztof Baranowski staje przed trudnym zadaniem - w ciągu paru godzin musi wyciągnąć od swojego poprzednika jak najwięcej informacji – jak się okazuje większość wiadomości jest zniechęcająca. Armator życzy sobie, żeby nowy kapitan wychodził jak najszybciej, czyli w środku nocy. Z duszą na ramieniu Baranowski wypływa – mimo usterek, mimo niechętnej załogi, mimo braku znajomości statku. Barkentyna "Atlantis" ożywa, gdy wsiadają pasażerowie. Ale dla kapitana to dodatkowa zgryzota. Nie zaniedbuje on swoich obowiązków wobec pasażerów, co opisuje z przymrużeniem oka, ale równocześnie musi sobie poradzić z niesnaskami w załodze profesjonalnej. Ma świadomość, że ktoś donosi armatorowi o wszystkich jego posunięciach, ale chyba donosy nie są na tyle obciążające, by kapitana zwolnić. Zwolnieni zostają inni członkowie załogi... „Atlantis” ma płynąć na sezon zimowy na Bahamy, ale armator zmienia plany i decyduje się sprowadzić żaglowiec do Hamburga. Jest wyjątkowo sroga zima, ale Baranowski bezpiecznie doprowadza statek do stoczni, zdegustowany jednak tym, że zamiast pływania pozostaje mu nadzór stoczniowy w charakterze dozorcy. Składa rezygnację czym budzi zdumienie armatora, bo jest pierwszym kapitanem, który nie został zwolniony." Polecam ^^^ -------------------------------------------------------------------------- Więcej o Kapitanie, jego Literaturze można poczytać na Jego stronie internetowej: http://www.krzysztofbaranowski.pl Tu ^^^ również można nabyć dostępne pozycje...uwaga...wraz z autografem autora. Na koniec kilka słów, (rozwinięcie tytułu posta) Kapitana z Jego Strony: Morze i góry, ale niebo wspólne Choć trudne do zdefiniowania, ale jest coś wspólnego w narciarstwie i żeglarstwie, że tak wielu narciarzy żegluje i prawie wszyscy żeglarze jeżdżą na nartach. I nie jest to li tylko wymienność sezonów, gdyż niektórzy jeżdżą latem ma lodowcu, a inni pływają zimą na ciepłych wodach. Musi to być inny łącznik, te obie dyscypliny należą do sportów przestrzennych. Co to jest sport przestrzenny czujemy, gdy poniżej ośnieżonego stoku widzimy otwierającą się dolinę rozświetloną słońcem, która dosłownie leży nam u stóp. Czujemy to gdy dookoła rozciąga się pusty horyzont ledwo widoczny w poświacie księżyca, a nad głową kopuła rozgwieżdżonego nieba. Ten łącznik zamyka się w głębi nas samych, to doznania estetyczne sprawiają, że potrafimy być szczęśliwi i na nartach i na żaglach. Nie czułem się szczęśliwy, gdy zaczynałem jeździć na nartach w wieku 6 lat. Próbowałem sam, bez dobrego wzorca i bez nadzoru instruktora. Nogi mi się plątały i doczepione do nich narty zawadzały jedna o drugą. Prawdziwe góry wydawały się odległe, choć mieszkałem w Szczawnicy, a potem w Nowym Targu. Dopiero lata szkolne, a potem studenckie we Wrocławiu sprawiły, że z chęcią jeździłem do Karpacza i Szklarskiej Poręby, by poćwiczyć styl zwany wówczas „biodrówką” na drewnianych nartach mocowanych do buta rzemieniem zwanym „langrimenem”. Bliżej było mi nad Odrę i tam znalazłem swoje miejsce w sekcji żeglarskiej AZS. Był to niezwykły klub, bo przyjął mnie, wówczas nastolatka, na wychowanie i to nie tylko żeglarskie. We wszystkie święta, a w szczególności na Sylwestra i Wielkanoc wyruszaliśmy wspólnie pod Łabski Szczyt lub na Halę Szrenicką, by się bawić i jeździć na nartach. Ciągle byłem samoukiem, gdy w modę wkraczał śmig, a narty ozdabiały bezpieczniki Markera. Postanowiłem poprawić swój styl zapisując się na kurs pomocnika instruktora odbywający się na Hali Gąsienicowej. Zetknąłem się wówczas ze znakomitymi ludźmi, instruktorami wykładowcami wśród których wspominam eleganckiego Andrzeja Dulskiego, elokwentnego Andrzeja Ziemilskiego czy jowialnego Tadeusza Żabę. Dojrzałem wówczas do życiowej formuły studenta, który spędza dwa miesiące w roku na nartach i dwa miesiące na żaglach. W tej formule dość szybko zrobiłem potrzebny staż instruktorski i zdałem egzamin. Studia techniczne na Politechnice Wrocławskiej nie zrobiły na mnie wrażenia, więc z rozpędu zapisałem się na studia humanistyczne w Warszawie – dziennikarstwo zapowiadało dużo wolnego czasu, którego potrzebowałem, by realizować wspomnianą już formułę również po studiach. Zawodowa praca redaktora, na co w końcu się zdecydowałem, pozwoliła mi wystartować w narciarskich mistrzostwach Polski dziennikarzy, a to z kolei otworzyło tzw. wielki świat. W owych czasach, w połowie lat 60., gdy wyjazdy zagraniczne były utrudnione, czołówka dziennikarzy jeżdżących na nartach była zapraszana na podobne mistrzostwa świata do kolejnych krajów. W ten sposób zjeździłem na nartach Szwajcarię, Niemcy i Francję, o Czechosłowacji nie wspominając. Startując w tym roku na Mistrzostwach Świata Dziennikarzy w Abetone we Włoszech i patrząc na listę miejscowości, które były gospodarzami tych imprez ze zdumieniem skonstatowałem jak długą miałem przerwę - minęło już kilkadziesiąt lat od mojego pierwszego startu i dawni przyjaciele już nie jeżdżą, a ci którzy jeżdżą narzekają, że ich bolą kolana, łamie w krzyżach i serce wysiada. Ale wciąż jeżdżą, i to lepiej ode mnie. Formę dawnych lat gdzieś po drodze zagubiłem; zdradziłem narty pływając w coraz dłuższe rejsy. Już nie tylko była to kwestia sezonu, kiedy pływało się zimą na Karaiby, a latem po Bałtyku. Całoroczne rejsy oceaniczne całkowicie wykluczyły jazdę na nartach. Ale ile się za nimi natęskniłem stojąc na pokładzie w czasie nocnych wacht nikt się nie dowie. I oto gdy już opłynąłem świat w jedną stronę (z zachodu na wschód), a potem w drugą (ze wschodu na zachód), doszedłem do wniosku , że w trzecią (z północy na południe lub odwrotnie) fizycznie się nie da, bo na drodze stoją lody Arktyki i lądolód Antarktydy. Wróciłem tedy do dziennikarzy jeżdżących na nartach, wystartowałem w zawodach i okazało się, że zajmuję jedno z ostatnich miejsc, a wygrywają ze mną nie tylko młodsi i sprawniejsi, ale również ci starsi, których kiedyś lałem w każdym przejeździe giganta i specjalnego. Pojechałem na doszkolenie w Towarzystwie Narciarskim Wojtka Fica na lodowiec w Kaunertal. Kiedy zobaczyłem ośnieżone góry w pełnym słońcu, kiedy spróbowałem skrętu na dobrze przygotowanej trasie, kiedy zachłysnąłem się mroźnym powietrzem przypomniałem sobie, że przecież kocham to od zawsze. Minęło półtora roku od tego momentu. W ciągu ostatniego sezonu spędziłem na nartach ponad miesiąc. I chociaż ciągle jestem czynny zawodowo, prowadzę miesięcznik żeglarski „Jachting”, już zbliżam się do formuły młodzieńczych lat – na razie tylko miesiąc na żagle i miesiąc na narty. Ale jestem na dobrej drodze, by się naprawdę rozjeździć. PS. W tym roku mój własny mini Rejs po Krainie Wielkich Jezior Mazurskich zaczynam 17 lipca.
  25. Krzysztof może po prostu źle trafiłem, może to jakaś felerna sztuka:confused: W każdym bądź razie zadowolony nie jestem bo i tani Ekspres to nie był...więc i moje wymagania co do niego były wysokie pozdrowienia marboru PS. Już 9 kwietnia będę gdzieś w Twoich okolicach no i kawkę gdzieś w kawiarence z pewnością skonsumuję razem z sernikiem. W grę wchodzą Solden, Pitztal oraz Hindertux - wtorek, czwartek będzie ostateczna decyzja.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...