-
Liczba zawartości
7 188 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
597
Zawartość dodana przez marboru
-
@JC kontynuacja 👍💪 ale potem wyszło słońce… znaczy się dzisiaj 👍 @MarioJ postaram się jutro coś podlinkować, dzisiaj trzeba walizy ogarnąć.
- 31 komentarzy
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Passo dello Stelvio rowerem szosowym Kiedyś musiał przyjść ten czas… dzisiaj. Kultowa przełęcz dla wszystkich kolarzy - Stelvio. Paula miała chrapkę na tą drogę od dawna, ja byłem sceptyczny - nie wyleczyłem jeszcze kontuzji przywodziciela mięśnia dwugłowego uda. Od rana myślałem, czy dam radę? W sumie to ponad 24 kilometry podjazdu ze średnim nachyleniem 7,6%. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował 💪 Byłem wytrwały i się udało 🙂 Mapa naszej kolarskiej wyrypy: Kółko: podjazd od najbardziej spektakularnej strony Włoskiej, zjazd przez Szwajcarię. Start: Charakterystyczny hotel po drodze: Kościółek z bliska: Przerwa pod wysokością 1900: Harpagan: Na horyzoncie pierwsze zabudowania na samej górze: Oltler 3905 m n.p.m. - piękny 🙂 Odsłonił się na chwilę: I jest ostatnia ścianka przełęczy Stelvio w całej odsłonie: Pod koniec podjazdu oczywiście śnieg: I restauracja, która jest w najwyższym asfaltowym miejscu na przełęczy. Tu podjechaliśmy i tu jedliśmy lunch z Paulą. Na moje oko wysokość coś ok 2780 m n.p.m. Ja w akcji gdzieś zagubiony w serpentynach: Paula czas podjazdu lepszy ode mnie o pół godziny. Ma moc dziewczyna 👍 Widok na przełęcz z naszej „jadłodajni”: I na naszą „drogę krzyżową”: Kultowe miejsce, fotka: I zmarznięci gnamy w dół. Widok na Szwajcarię gdy się już trochę obniżyła wysokość, a podniosła temperatura: Malownicze Swiss… Przekraczamy ponownie granicę i po szybkich odcinkach kończymy naszą przygodę ze Stelvio i Maso Corto. Od jutra dyżur pełni @JC Nagroda za dzisiejsze „fikanie”: Zapraszam do oglądania Tiktoków u mnie na kanale „nogi bolo”… …i do spisania z małym podsumowaniem w Polsce. Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 9
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Iceman Ötzi Peak 3251 m - start sezonu letniego gondoli i zejście w rakietach śnieżnych. Dokładnie wczoraj był oficjalny start sezonu 2024/25. Oczywiście początek - lato. Nie mogło nas na nim zabraknąć. Przed zimą w Maso Corto prowadzonych jest szereg inwestycji, trwa przebudowa dolnej stacji głównego wyciągu. Mimo placu budowy na dole, ośrodek w pełni otworzył się dla turystów. Ulepszone, o odkryte balkony widokowe, wagoniki ruszyły do pracy. Na górnej stacji wszyscy, lokalni oficjele i drobny poczęstunek. Mała impreza z ubranymi w tradycyjne stroje południowymi tyrolczykami. Szybka kawa i uciekamy stąd. Pierwszy cel, to krótkie podejście na szczyt Iceman Ötzi Peak 3251 m. Wbrew pozorom nie było łatwo. W części gdzie są postawione schody, w zasadzie miejscami ich brak - całe zasypane warstwą mokrego śniegu. Przy zachowaniu dużej ostrożności przedzieramy się na platformę szczytową. Miało być słońce… niestety było go niewiele. Widok z góry: Lodowiec cały przykryty plandekami, które chronią go od topnienia. Na wspomnianym evencie dowiadujemy się, że od kilku lat w Maso Corto przybywa warstwa lodu. To pozytywna informacja. Schodzimy w dół żałując, że widokowo jest dzisiaj średni dzień. Chmur masa i słabe światło. Instalacja artystyczna pod Grawantem… ładne to? Moim zdaniem - wcale. Warstwa śniegu po drodze imponująca: I widok na szczyt wraz z górną częścią lodowca od dołu. Najfajniejszy do obserwacji tego dnia był strumyk lodowcowy (fajne ujęcia na opublikowanym wczoraj przeze mnie Tiktoku, kanał „nogi bolo”): Schodzimy w dół na rakietach śnieżnych. Śniegu masa, jest on niestety brudny, pokryty warstwą piachu, który przyleciał z Sahary. Udajemy się nieco w górę, do schroniska na ciacho i kawkę. Na szlakach bardzo mało turystów, jesteśmy praktycznie sami w górach. Gdy znika śnieg zdecydowanie przyspieszamy idąc w dół bez rakiet. Czas mija nam przyjemnie na wspólnych rozmowach i podglądaniu @JC kręcącego vloga z tej wycieczki. W hotelu czeka na nas nagroda 🙂 Pyszne jedzonko: Pozdrawiam Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 8
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Tam gdzie udokumentowano pierwsze morderstwo? Wysokość 3210 m ⛰️ Noc mija bardzo szybko w schronisku. Myślałem, że będą problemy z zaśnięciem i spaniem na tej wysokości, ale nic z tych rzeczy. Podobno chrapałem jak lokomotywa… inni z pokoju się nie wyspali… urok wspólnych pokoi w górskim klimacie. Inny urok, to wspólne toalety, zimna woda i prysznice na żeton. Spokojnie kilka dni byłoby fajnie pozwiedzać kilka takich miejsc w górach. Tym bardziej, że nasze miejsce noclegowe było odnowione, a jedzenie? Super! Śniadanie jemy o 6, pakujemy plecaki, do nich rakiety śnieżne i ruszamy na szlak. Naszym celem jest miejsce znalezienia Ötziego, człowieka lodu - wysokość 3210 metrów. Pogoda widać, że się przeciera. Idziemy w dół i tym samym przechodzimy na austriacką stronę granicy. Po utracie ok 200 metrów w pionie trawersujemy pole śnieżne i skręcamy w lewo, w stronę małej dolinki, która kończy się przełęczką - nasz cel. Śnieg jest grząski, raz po raz zapada się pod nami - później trwa mozolne wydobywanie. Kosztuje to wiele sił i jest mokro. Paula zalicza też kilkumetrowy zjazd w dół. Trzeba bardzo uważać, bo warunki są bardzo trudne. Na szczęście nic się nie stało. Przewodnik prowadzi nas bezpieczną trasą. Mija nieco ponad godzina i jesteśmy na miejscu. W miejscu odnalezienia mumi naszego przodka stoi pamiątkowy obelisk. Swoją drogą, bardzo ciekawa historia… w roku ok 3300 p.n.e. ginie tu w wyniku postrzału od strzały, człowiek. Ponad 5000 lat temu na wysokości 3210 m… a gorateksów nie było 😃 Druga sprawa gonili go i ubili w takich warunkach? Co tu musiało zajść i dlaczego? Mumia do tego stopnia była idealnie zakonserwowana, że nawet z niej zdjęto kleszcze przyczepione do jego ciała. Zdumiewające. Ciekawe jest również to, że o Ötziego była walka pomiędzy Włochami i Austrią. Skończyło się w sądzie, w wyniku dochodzenia i pomiarów okazało się, że mumia znajdowała się 3 metry po stronie Italii… i 🇦🇹 musieli oddać znalezisko. Z muzeum w Innsbrucku, Ötzi ostatecznie spoczął w muzeum w Bolzano. Widoczki: I Król okolicy Similaun 3606 m: Z pełną panoramą: Wracamy do schroniska bez większych przygód. Cieszymy się z rakiet śnieżnych i bawimy na śniegu. W schronisku jemy pyszny, wczesny lunch i schodzimy na dół. Pogoda wraźnie zmienia się na plus. Jest pięknie 🙂 W dolinie 21 na plusie - wreszcie trochę lata. Kończymy kolejną przygodę. W hotelu okazuje się, że mam niewiele zdjęć z wyprawy do Ötziego a masę video. Kolejne materiały do Tiktoków na moim kanale „nogi bolo”. Tiktoki nawet są szybciej niż niniejsza relacja, więc zapraszam do obserwowania. Z tej wyprawy będzie ich niezwykle dużo. Pewnie większość powstanie dopiero po powrocie, bo materiałów mam ogrom. Kończę, bo czas pędzi ku kolejnej przygodzie. Pozdrawiam z Maso Corto Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 7
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Trekking do Schroniska Similaunhutte na wysokość 3019 m Pogoda diametralnie się odmieniła i po szybkim lunchu ruszamy do miejscowości Vernago skąd mamy rozpocząć podejście na nocleg, do schroniska Similaunhutte. Wczesniej również przepakowanie plecaków, idziemy wysoko i będziemy nocować w górach. Fajnie! Naszą wyrypę zaczynamy w magicznie zielonym miejscu: Jest widokowo 🙂 Pniemy się do góry - ubywa drzew, pojawia się duża ilość wody: Szlak wije się pośród pastwisk. Mijamy krowy, owce i świstaki - całe stada. Po godzinie marszu pojawia się na horyzoncie śnieg i cel naszej wędrówki u góry… jeszcze go nie widać, będzie dokładnie jak dojdziemy. Po krótkim wijącym się odcinku piargowym na końcu doliny wchodzimy w zimową scenerię: Kije się przydają. Paula walczy: Jeziorko Vernago z tej perspektywy jest malutkie: Pola śnieżne poprzecinane są odcinkami kamienistymi. Jest malowniczo. Nie zwlekając pniemy się na górę. Dzień dobiega powoli do końca. Na szlaku ok 6 kilometrów robimy ponad 1300 metrów w górę. Biorąc pod uwagę poranny trekking, w nogach mamy ok 1700 m przewyższenia. Nasz cel: Similaunhutte: Kilka budynków i wyciąg towarowy na przełęczy granicznej z Austrią. Wysokość 3019 m. A za oknem schroniska tutejsza, najwyższa góra Similaun 3606 m. Na poniższej fotce, wierzchołek szczytowy w tle, mniej więcej na środku. Dostajemy pokój 5 osobowy i nim pójdziemy spać jemy pyszną kolację. Smak piwa na koniec tego dnia? Bezcenny. Pozdrawiam Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 7
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Trekking pod Lazaunspitze 3313 m Wczorajszy dzień z samego rana nie zwiastował dobrej pogody. Na wszystkich aplikacjach pogodowych miało padać od godziny 10 praktycznie do wieczora. Po śniadaniu postanowiliśmy przejść się dolinką za hotelem na krótki spacer, w razie pojawienia się opadów, mieliśmy zawrócić. Początek naszej wędrówki, to zaskoczenie - tuż za miejscem naszego noclegu, na pobliskiej łące, żyje rodzina świstaków, która chyba bardzo lubi pozować do zdjęć. Widoczek w dół doliny Val Senales: Chmury czarne ale nie pada… idziemy dalej. Jeden lekki plecaczek z bidonami i kurtkami przeciwdeszczowymi. Zielono, potok szumi, pusto - zero ludzi oprócz nas. W tle wierzchołki Punta d’Oberettes ponad 3400 wysokości. Malownicze potoki i wszechobecna woda: Przepiękny, podobny do Matterhorna, Hasenkofel 2572 m: Trawersujemy dolinkę i kierujemy się w stronę tras narciarskich. Widok w dół doliny, cudowny! Hasenkofel z innej perspektywy: Po drodze śnieg ze śladami piasku z nad Sahary: Powoli wyłania nam się tutejszy kolos Lazaun 3313 m: W przybliżeniu wygląda zniewalająco! Narciarze wysiadający z gondoli przy Lazaunhutte namiętnie w zimę robią sobie przy nim zdjęcia. Jest piękny! Przy wspomnianym schronisku na 2427 m wchodzimy na trasę saneczkową i schodzimy do dołu. Kończymy spacerek, który zamienia się na fajny 8 kilometrowy trekking z przewyższeniem ok 430 metrów. Deszcz nie spadł, a prognoza odmieniła się o 180 stopni. W hotelu okazało się, że to nie koniec przygód tego dnia. CDN Mariusz, marboru.
- 31 komentarzy
-
- 5
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Trekking po dolinie Van Senales 🇮🇹 Pogoda nas nie rozpieszcza. Codziennie deszcz, powyżej 2800 m śnieg. Co chwila słychać schodzące lawiny. Wody z gór spływa bardzo dużo. Wraz z nią kamienie, lawinki kamienne. Na chwilę obecną odkładamy zdobywanie Trójek, modyfikujemy plan wyjazdu w taki sposób, by było bezpiecznie ale przede wszystkim aktywnie i pięknie dla oka. Dzisiaj poszliśmy z Maso Corto, trawersowym szlakiem w dół doliny do miejscowości Vernago. Szlak ok 12 km. Start: Idziemy lasem wzdłuż pastwisk i krówek. Przyjemnie, wesoło podskakujemy na korzeniach omijając placki 😃 Po odcinku leśnym wychodzimy na cudną polanę: Razem 🙂 Obydwoje ubrani 😃 Niezwykle malowniczy potok, a na nim klimatyczny mostek. 🙂 Widok w dół: Kierujemy się w stronę schroniska… jego nazwa? Uwaga - szczegóły u @JC na instagramie 😁 Po drodze miejsce pamięci turysty, który zmarł w pobliżu. Dochodzimy na miejsce naszego lunchu… pojawiają się konie i inne zwierzęta domowe. Jesteśmy. Tyrolsko ♥️ Jemy na słodko, po polsku? kopytka z musem jabłkowym i porzeczkowym… KS 😁 Kilka fotek, ujęć i pędzimy na drugą część szlaku. Pniemy się w górę i dochodzimy do niezwykle widokowych miejsc. Lago di Vernago - turkusowa perła doliny Van Senales. Ścieżka drastycznie opada w dół i jesteśmy na końcu naszej podróży. Trekking łatwy, przyjemny i niezwykle malowniczy. Kończymy dzień jogą w hotelu 👍 Kolejna super przygoda 🙂 Pozdrawiam Mariusz, marboru, na Tiktoku „nogi bolo”
- 31 komentarzy
-
- 9
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Ferrata Larix - malownicze C Wyruszamy z hotelu kilkaset metrów wzdłuż strumienia i tras narciarskich. Przysłowiowy rzut beretem od dolnej stacji gondoli w Maso Corto. I po kilku minutach jesteśmy na początku ferraty Larix - nie sposób nie trafić, bo jest ona poprowadzona wzdłuż strumienia i wodospadów. Widać ją z daleka. Jest oznaczona również drogowskazem. Jest radość, jest wspinanie 🙂 Ferrata Larix nie ma nigdzie mapki… próbowałem znaleźć na necie i na miejscu. Bez powodzenia. Wyceniona jest na C, a praktycznie większość wiszących mostków ma obejścia i drogi alternatywne, niekoniecznie łatwiejsze. Miejscami jest pionowo, wymagająco i na moje oko bardziej D. Hopla przez strumień i zaczynamy zabawę. Jak ktoś nie chce być cały mokry, dobrze założyć wodoodporne ciuchy. Ekwilibrystyka na mostku: Jeden z trudniejszych fragmentów: Wiszący mostek: Widoki są oszałamiające. A popołudniu zrobiło się naprawdę ciepło. Przepiękny wodospad: Obejście wodospadu: Ile jest wiszących mostków? 5, 6… plus jedna tyrolka. Tych trudnych fragmentów w zasadzie jest trzy. Drugi z nich: Marboru na mostku 😊 @JC walczy 💪 W górnej części ferraty sporo śniegu. Widokowo bajka 🙂 Tu się oddycha… I ostatnia trudna ścianka 🙂 Czas przejścia, dla wprawnego w ferratowych wspinaczkach Turysty (bez robienia zdjęć) 3 godziny. Mega widowiskowy i fajny szlak. Nagroda? Sałatka z serem 🙂 Zachęcam jak zwykle do mojego Tiktoka „nogi bolo”… tam znajdziecie kilka spektakularnych ujęć 🙂 no i zjazd tyrolką. Pozdrawiam Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 11
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Panowie 😊 @MarioJ dolina nazywa się Val di Fosse, Pfossental. Droga na początku asfaltowa, max nachylenie na tym odcinku 20%, później jak pisałem polna droga z Mazowsza… twardo, ubita, kamyki. Elegancko. Mapa jest ogólnie dostępna na Google. Co do komercyjnosci bloga - robię to bez gratyfikacji. @JC z tego żyje więc warto poczekać na vloga na YT i go w tym wspierać. Wbrew pozorom to ciężka praca i milionerem z takiego zawodu się raczej nie zostanie. Kanał Jacka jest mimo wszystko bardzo niszowy. @Jeeb lubimy się nie od dzisiaj 😃 ale do emerytury jeszcze mi daleko. Paula ciśnienia na obiektyw nie ma, a ja zwyczajnie myślę, że fajnie ją wstawić od czasu do czasu - pierwiastek damski na forum, to rzadkość 😃 @zając trasa rowerowa w tej dolinie pokrywa się ze szlakiem pieszym. Jest szeroko i bezpiecznie. Ruch raczej znikomy. Kilku emerytów i licząc na palcach jednej ręki rowerzyści. Gdy się kończy asfalt na wjeździe do doliny, jest duży parking. Nie trzeba marnować energii na podjazd ebikem, można go wyjąć z roweru dopiero tam. Dla szosowców mega wymagający odcinek asfaltowy. Wąsko - 3 metry i kilka odcinków po 20% (takie oznaczenie), na krótkich, 100 metrowych fragmentach grubo powyżej 25% na moje oko. Zjazd na sam dół fajny, zero dziur w asfalcie. Gdybyście mieli więcej pytań, śmiało piszcie na priv - postaram się pomóc 🙂
- 31 komentarzy
-
- 1
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Dzień drugi - wyprawa na E-bike No tak, kiedyś musiał nadejść ten dzień kiedy spróbuję jak to jest pojeździć w górach na rowerze elektrycznym. @JC nie byłby sobą gdyby nie zdradził tego, że po pierwsze wybraliśmy się do Maso Corto razem, a po drugie że zbajerował mnie na rower z szeroką oponą i na dodatek wspomagany z gniazdka. Jak było? W sumie bardzo fajnie. Początki były trudne… bo kop od energii jest taki, że zapomniałem, że są przerzutki i trzeba je zmieniać 😃 Na płaskim rower jechał jak auto sam praktycznie… pod sporą górkę niestety stanąłem, bo jednak trzeba używać zmiany biegów - to nie automat 😃 a szkoda, bo jakby jeszcze taki e-bike miał podobną skrzynię biegów jakie są w autach… to już całkiem byłby skuterem 😉 Dostosowałem się bardzo szybko do nowego sprzętu. I szybkość pokonywania górskich szlaków jest imponująca. Pieszo trzeba by było poświęcić 2/3 dnia, a takim rowerem, wykonując masę przerw i poświęcając czas na masę zdjęć i filmów zajęło to trzy godzinki. Dla osób bez kondycji, z kontuzją takich jak ja teraz, to jest idealne rozwiązanie. Idealny sprzęt również dla ludzi którzy nie są przyzwyczajeni do mocnych, pieszych wyryp w górach. Minusem jest to, że mimo wszystko, na końcu doliny, gdy pojawił się śnieg a szlak zaczął się naprawdę piąć mocno w górę, to trzeba było wycieczkę zakończyć. Z buta poszlibyśmy zdecydowanie dalej. Abstrahując i tak było super fajnie, każdy powinien spróbować. Ja z pewnością pojeżdżę jeszcze na e-bike. Kupić nigdy nie kupię takiego sprzętu, bo jednak tradycyjne zmęczenie na szosie, czy innym, normalnym rowerze bardziej mi odpowiada. Dobra, koniec nudzenia 😉😃 zapraszam na krótką fotorelację z tej wyprawy. Pogoda jak na załączonym obrazku - lekkie przebłyski błękitu na niebie. Chłodno. U wrót doliny przywitała nas Milka 😃 Później droga zaczęła przypominać te mazowieckie, ubite, polne - z jedną różnicą, że tu nie było płasko. Co kilka chwil mijaliśmy knajpki z serwowanym, lokalnym jedzeniem. Wody jest naprawdę dużo w Alpach. Co parę chwil jakiś malutki wodospad. Sielsko, anielsko… Potok na dnie doliny, imponujący. Oprócz krówek były konie i dużo kóz 😃 Marboru kręcący TikToki… Kres wyprawy… Okoliczne szczyty: I… dalej e-bike nie wjedzie. Na wysokości ok 2400 m n.p.m. zwały śniegu i błota uniemożliwiły dalszą jazdę. Po lunchu… wszystko będzie we vlogu @JC zjechaliśmy na dno doliny, i asfaltem pojechaliśmy do naszego hotelu. Po drodze odwiedziliśmy kolejny malowniczy kościółek. Miejscowość Madonna di Senales. No i oczywiście trochę kamiennych dróg wokół jeziorka, przy którym byliśmy w pierwszym dniu. I cały dzień minął niewiadomo kiedy? Na kolację, pyszne, włoskie jedzonko 😃 Nie byłbym sobą gdybym na koniec nie zaprosił Was do mojego kanału na TikToku 😃 Szukajcie „nogi bolo” 😃 z każdego dnia są migawki, co się działo. Pozdrowienia Mariusz, marboru
- 31 komentarzy
-
- 10
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Maso Corto na forum kojarzy się przede wszystkim z nartami… w sumie mi też, choć nigdy na nartach tu nie byłem. Kojarzy się również z lodowcem i górami. Po pobycie na Cyprze (uzupełnię blog) gdzie miałem temperaturę +42 zdecydowanie na drugą odsłonę wakacji wybrałem chłodniejsze, bardziej puste i piękniejsze dla oka miejsce - Maso Corto. Przyjechaliśmy wczoraj o 23 i zaraz jaka odmiana? Temperatura +4 i padający śnieg z deszczem, a w górach śnieg. Co będziemy tu robić? Aktywnie spędzimy 10 dni. Trekkingi, trzytysięcznik, lodowiec, rowery, narty?… będzie się działo. Ponieważ plany są ambitne, a pogoda niepewna, obserwujcie ten wątek by zobaczyć, co udało się zrobić, a czego nie? Oczywiście polecam również swój Kanał na TikToku, gdzie codziennie wrzucam nowe materiały. Dla tych, którzy jeszcze go nie widzieli, wystarczy wpisać: nogi bolo i wcisnąć obserwuj - będziecie na bieżąco. Pochwalę się również, zbudowaną już, w dość krótkim czasie społecznością wokół mnie. To prawie 900 osób… jak nic będę sławnym influenserem jak @JC 😃 Wracając do wątku… …dzień pierwszy nie był szczególnie udany jeśli chodzi o pogodę. Co udało się zrobić? Poznać, tą urokliwą osadę, mały trekking z rzutem oka na ferratę, którą będziemy tu robić. Złapaliśmy okno pogodowe i pojeździliśmy na rowerze szosowym. Zapraszam na krótką fotorelację z pierwszego dnia 😊 Tutejszy Matterhorn: U góry świeży opad - to dobrze, ponieważ w planach tego wypoczynku jest również wyprawa skiturowa ⛷️ Szum potoku i wodospadów przyciąga wzrok: Tu mieszkamy 😊 Aparthotel, którego właścicielem jest Sepp, a samo miejsce jest dość znane na pewnym kanale na You Tube 🤪 Idziemy w górę pomimo siąpiącego delikatnie deszczu. Jest cudownie rześko, górsko i jakże inaczej niż na rozgrzanym Cyprze. Pomimo kontuzji nogi (nadciągnięty mięsień przywodziciel dwugłowego uda) idzie mi się w górę dość sprawnie. To dobrze, bo miałem wiele obaw co do mojego pobytu w górach w tym roku. Myślę, że nie będzie źle 💪 a zdrowie dopisze. Dochodzimy do kaskad… jest ich tu bardzo dużo wzdłuż tras narciarskich. Co chwila kręcimy video na TikToki, cykamy jakieś zdjęcie, kręcimy materiały dla jednego z bardziej znanych tu forumowiczy 🤪 Pięknie, zielono, a powietrze dla płuc jest cudowne. Tego mi było trzeba 👍 Niesamowite miejsce… tym bardziej, że przez wodospad wiedzie via ferrata Larix, którą będziemy szli. Kilkaset metrów w górę i po trasach narciarskich docieramy z powrotem do hotelu. Wychodzi słońce, więc co? Paula ciśnie na rower - idziemy 🚵♂️ Mimo, że jest tylko +10, ruszamy lekko ubrani. Zjazd jest chłodny, ale podjazd będzie gorący. Postanawiamy zrobić krótką rundę, 20 km nad jeziorko, a nawet nieco niżej. Na tym odcinku przewyższenie to ok 500 metrów. Cóż? Noga kontuzjowana, nie mogę ryzykować dłuższego zjazdu, a potem wymagającego podjazdu. Delikatnie. Kolory zniewalają 🙂 Lago Di Vernago z bliska: Na tamie i kawałek za, jest asfalt, więc robię tam wycieczkę. Paula gna prawie 70 km/h w dół nie patrząc na moje plany i szwankującą nogę… chyba będzie rozwód 😄 Kontenpluję miejsce… i jednak kusi dalszy zjazd: Skusił… zjeżdżam niżej 2 kilometry, bo noga na to pozwala. Tempo spokojne, a potem pod górę, ostrożne, delikatnie i wolno. Na powrocie zatrzymuję się w tutejszym miasteczku. Bardzo urokliwym, noszącym tą samą nazwę co jezioro, Vernago. Cisnę powolutku w górę… I co? Hardcorowiec mnie dogania 😄 Mija, a potem będzie się wokół mnie kręcić. Oszczędzając się w czasie kontuzji jadę konsekwentnie lekko po tych +10% w górę i często zatrzymuję się na zdjęcia. Przerwy mi dobrze robią. Na kolację udaje się dotrzeć przed ponownymi opadami deszczu. Rekonesans w górach i na rowerze zrobiony mimo słabej pogody. Szczęśliwi kończymy pierwszy dzień pobytu. Co będzie dzisiaj? Zachęcam do śledzenia niniejszego wątku i mojego kanału, nogi bolo na TikToku. Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru 🙂
- 31 komentarzy
-
- 11
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
Ostatni dzień z karnetem SkiHit, to koniec narciarskiego świata. Ukryty gdzieś przy granicy Austrii i Włoch, mały, kameralny ośrodek - Golzentipp Obertillach. Wypasiona gondola 8 od firmy na L, 4 orczyki i kilka tras, to miejsce w sam raz na jazdę na nartach do południa, bądź na luźniejszy, nieśpieszny dzień na deskach. Dlatego zawitaliśmy tu, w drodze do domu. Jazda do 12. Byliśmy jedynymi turystami… oprócz nas sami lokalni emeryci i trochę dzieciaków. No i szukałem czegoś innego… i znalazłem, miejsce gdzie w butach narciarskich można iść na mszę i nawet na spowiedź 😉🙏😀 Podobnie jak w Zieleńcu zresztą 👍 Zapraszam na fotorelację! Na parkingu 4 auta… dolna stacja wygląda tak: Kasa i wejście do wagonów: Koniec trasy i sztruksik: Wypas pachnący nowością. Przepięknie położona miejscowość Obertillach! Główna trasa zjazdowa: Mapka piesza na lato: Mapka ośrodka: Punkt do foteczki: Skrzyżowanie tras 1 i 9. Niestety ta druga zamknięta Mercedes! Pierwsza pod nartę idzie trasa 1 do dołu. Kręta, wąska ale ciekawa. Po chwili dojeżdżamy do dolnego, niebieskiego fragmentu. Tutaj jest dwa orczyki i trasy 1 oraz 11. Szeroko i super dla początkujących. Wiekowy wyciąg: Trasa była podzielona na dwie części. Po lewej okoliczne dzieci ćwiczyły gigant, prawa strona była dla reszty: Oj można tu fajnie pokręcić! Trasa 11 mega szeroka i fajnie nachylona. Można trenować body carving. Tu dojeżdżamy bezpośrednio do zabudowań tej tyrolskiej wioski. Fajnie! Podciągamy się w górę i wracamy do 1ki - jeszcze jeden kadr na długą 11: 1ka: No i przerwa na mszę 😀 Jedziemy zwiedzać górę. Szczytowe dwa orczyki i kilka tutejszych wariantów zjazdu. Nim jednak to, próba zjazdu 9… Niestety nieczynna, choć śniegowo u góry wygląda dobrze. Orczyk przy czarnej 6: Jedyna tutejsza knajpka: Góra: Trasy 3, 4, 5: Łagodna czerwona i niebieskie. Super do ćwiczenia krawędzi: … Ładnie: Widok na 3 fragment łączący z gondolą i tamtejszymi zjazdami 1, 9. Sporo terenów na Tury i freeridy - tereny łagodne dla początkujących poza trasowców (Golzentipp 2317 m): Widoki w ośrodku są oszałamiające - w ostatniej linii, małe czubeczki, to Dolomity włoskie: Cudo - jeden z Dolomitów Lienzkich: Jakaś kolorowa turystka I na koniec widok na jedyną tutaj trasę czarną: TikTok… wkrótce. Świetne popołudnie na nartach… no i niestety, po 7 dniach jazdy z karnetem SkiHit powrót do domu. Duma, bo? Nawet @JC …tutaj nie jeździł na nartach 😉⛷️ Pozdrawiam Mariusz, marboru, nogi_bolo - nieustannie zachęcam do mojego kanału na TikToku, gdzie jest sporo więcej, filmowych treści 👌
- 1 komentarz
-
- 12
-
- golzentipp
- obertillach
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wspaniały, słoneczny dzień na lodowcu, którego chyba tutaj wszyscy znają… Mölltaler, potocznie zwany Moltkiem. Zatem? Szybka fotorelacja i dokumentacja zdjęciowa dnia: Mapka tras: Jedziemy w górę pierwszym kretem, o 8 rano. A u góry? … Jeździmy 🙂 Trasy: Ankogel bieda… Moltek trzy wolne krzesła i jedno popsute… oby ubodzy Słowacy nie zarżnęli też tego miejsca. … I kolejne fotki: Pięknie! 🤩 Zapomniałem, że kiedyś już zdobyłem ten szczyt 😀 NEXT: Zapomniałem drugie popuste krzesło? Z Glockiem 😉 Cel na lato? Kto wie… Tereny lodowcowe: Rupieć z bliska: I dalej… Kolejne: Moja ulubiona trasa tutaj: Klimatyczne schronisko: Górna stacja gondoli: Kosmos: Złom… na mapkach się chwalą, że będzie nowe krzesło zamiast tego… … Kolejna fotka z trasy: I ostatnia 👍 Do obejrzenia klipu z tego dnia, zapraszam na TikToka, kanał nogi_bolo. Pozdrawiam Mariusz, marboru.
- 2 komentarze
-
- 11
-
Właśnie napisał do mnie @JurekByd, że ośrodek niebawem ma być definitywnie zamknięty. @JC coś o tym wiesz? No to miałem farta, że zdążyłem go odwiedzić 😳
-
Austriacka bieda przejęta przez chytrych Słowaków… ciśnie się by to napisać. Dobra - plusy. Mała frekwencja (jak oni nie splajtują jak dzisiaj jeździło na ośrodku max 30 narciarzy?). Widoki, położenie… Minusy - wszystko stare, niezadbane… dwie trasy do dołu bez śniegu (przecież jest tu wysoko)… Sillian mógł? Mógł. To niby ośrodek dla narciarzy Free… Niby jest ale na moje oko, średnio. Dość tego smęcenia, przecież wyjeździłem się po byku 😀💪 Zapraszam do szybkiej fotorelacji. Na dole orczyki: Mapa tras: Czekamy na pierwszy wagon w górę: Wytopiony i zamknięty dół: Jesteśmy na górze: Trasy przygotowane bardzo dobrze. Cały teren narciarski przypomina mały lodowiec. Klimat Wysokich Taurów jest tu boski. Trasy… … Niby dużo ale jednak mało. 😀 Górna stacja gondol: Katujemy 👍⛷️💪 Orczyk górny: Pogoda się przetarła 😊 Stacja pośrednia - do niej jeździliśmy. Klimacik: Trzy wagony w jednym? Schronisko cud, malina: Stówka pękła. Czy tu wrócimy… za własną kasę? …raczej nie. ON odhaczony i tyle. Na koniec - tradycyjnie TikTok 😀 872fdd6550764853ad7ce4e281078e09.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru, nogi_bolo PS. Zostały dwa ośrodki do odwiedzenia w tym tripie 🙂
-
Bardziej mi… bo ta trasa, zresztą Pucharówka, chodzi za mną od lat… a tu psikus i się wytopiła
- 6 komentarzy
-
- 1
-
- lienz
- zettersfeld
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Wujot przyjrzyj się fotkom… w opisie też pisałem… planowałem Hochstein na sobotę… niestety jak widać na focie - śnieg wytopiony i ta część Lienzu nieczynna 😞 Szkoda. Trzeba będzie innym razem zaliczyć - jest powód do powrotu w tamte strony w przyszłych sezonach.
- 6 komentarzy
-
- 1
-
- lienz
- zettersfeld
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolejny z tych ośrodków, który do tej pory mijałem autem ze sto razy… nareszcie zaliczony! Lienz Bergbahnen Zettersfeld 🙂 Po Sillian, to chyba już tradycja tego wyjazdu w zaliczaniu mijanych ON. Na mapkach, w necie słabo to wyglądało a w rzeczywistości? Petarda! Głównie widokowo, trasowo? Łagodnie ale bardzo fajnie. Narciarze free i skiturowcy mają tutaj raj! Fotorelacja - start. Do terenu narciarskiego docieramy dwuosobową gondolą (trasy zjazdowej brak)… w sumie do wagoniku zmieściło by się więcej ludzi ale na narty chwytaków jest tylko dwa. U góry dwa szybkie krzesła, jedno wolne i dwa orczyki. Ranek… Górna stacja kabinówki: Cześć ośrodka ma drzewa: Strefa rozrywki jest. No to pierwszy widok… Drugi na szczyt Schleinitz 2904 m n.p.m. oraz na trasę 9 panorama. Dolomity Lienzkie: Czy jest tu szeroko? Jest. Przypadkowo spotkana jakaś tam… Oczy bolały od okoliczności przyrody… mi prawie pękły od tego piękna. Trasy… Górna stacja drugiego, szybkiego krzesła (po lewej stronie patrząc od dołu): Orczyk wyciągający na najwyższy punkt ON: Trasy tutaj po 50 metrów szerokości conajmniej. Kolejny view: Knajpa z dobrym kotletem na W: Mekka free i Goisele 2433 m n.p.m. Beautiful… Czerwona 5: Przy niej niebieska 6: 13 to trasa dla freeriderów: Dolomity raz jeszcze: Mapka tras - jest ich nie mało. Cały dzień było co robić. Trasy 3 i 4… Te same z bliska: Warunki cały dzień super. Ludzi zero. Knajpa z dobrym spagetti 🙂 Druga część Lienzu stopniała… a była w planach na sobotę. Zagadka, co w zamian? Jak myślicie? Trasa 2 jedyna czarna: 😀 Panorama - trasa 9: Wyjeżdżeni po buku. Stówka pękła, tradycyjnie. Krótki TikTok: 86e1e6b3805e46e086954c62e1310a02.mov Żegnamy Lienz… …wspaniały ON. Pozdrawiam Marboru, nogi_bolo, Mariusz 👍 - do jutra. A jutro gdzie? Kolejny ON z karnetu SkiHit.
- 6 komentarzy
-
- 9
-
- lienz
- zettersfeld
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nam też. Ośrodek ma potencjał i świetny klimat. Kiedyś trzeba powtórzyć, najlepiej jak całość będzie chodzić 😊
- 6 komentarzy
-
- grossglockner
- kals
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nam cztery… 😊 Również pozdrawiam i fajnego śmigania 👍⛷️ Można by ten ośrodek trochę powiększyć i byłby na mega wypasie 😉 a tak, to tylko wypas 😀 Dużo narciarzy free. Dzisiaj sporo linii zakładali świeżych. W nocy padało, i wiało. Na samej górze sporo tego śniegu miejscami się zrobiło. Fajne linie powstały w żlebie za potokiem… ujęcie nr 3 z filmiku. Jak kręciłem ten kadr z rana było idealnie biało, później już nie 🫣
-
St. Jakob… mały ale wariat 🙂 Kolejny dzień w Tyrolu Wschodnim - rewelacja! Warunki petarda, trasy? Zajefajne. Co tu dużo pisać… zapraszam na fotorelację i na końcu film (duża prośba o wsparcie mojego kanału nogi_bolo na TikTok - obserwacje, serduszka i polecanie innym… dzięki). Jesteśmy tradycyjnie pierwsi. Mapka tras: Trasy T oraz Ta w różnych wariantach z samej góry, na sam dół - kosa! W zależności od urozmaicenia zjazdu trasami pośrednimi z góry lecimy na nartach od 9 do 7 km. Z samego dołu gondola… potem, wolne krzesło - to duży minus ośrodka. Pozostałe dwa krzesła są szybkie. Czarna T: Wolne krzesło i czerwona boska 1: Knajp jest kilka… my jedliśmy w poniższej… nie polecam Początek T: Czerwona 1a: …generalnie, co tu pisać? Trasy lochy i lotniska. Rano na sztruksie warstwa 5 cm puchu. Widoki? Trasy 😀 I te tłumy… Początek czerwonej 3: cd Naprawdę było trudno ludzi mijać 😉 Jedziemy na samą górę - widok na czarną 11: Trochę wiało na 2680 m n.p.m. Widoki: … Wyszło słonko i błękitne niebo okrasiło ten dzień. Na samym dole dwa orczyki i trasy niebieskie 15 oraz 16. Poniżej ta pierwsza - szerokość chyba ze 200 metrów. Pusta. Pół wieży kościoła w miasteczku I na koniec obiecany klip - na nim widać dokładnie jak było… aa1b31b06db94af285c4b52ee57dea90.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru, nogi_bolo 😀 PS. Jutro gdzie? Ciekawe, czy ktoś zgadnie bo sam jeszcze nie wiem 😉
-
Jest, ale to chyba raczej na siłę wydzielony bardzo niewielki skrawek stoku.
- 6 komentarzy
-
- grossglockner
- kals
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skiporn? Jak ma się doczynienia z doskonałym ośrodkiem narciarskim, to należy używać słowa Skiporn 😄 @JC a jak czarne trasy są szerokie i długie… to zwyczajnie, to są lochy 😉 Taki jest Kals-Matrei Gross Glockner Resort. Nie ma litości. Trasy są długie, szybkie i fajnie nachylone. Zdecydowanie to ośrodek dla zaawansowanych narciarzy. Jak dzisiaj było? Wspaniale! Zapraszam do fotorelacji. 😊 I szybkie krzesełko… W ośrodku można się doczepić jedynie do dwóch strasznie wolnych, starych czwórek z Kals. Tam na moje oko pasowała by gondola 🙏 Jest i on - Dzwonnik: No to jedziemy… Widoki w dwie strony są nieziemskie! Czarna 13 góra: …i dół: Niby nartostrada 15a, a bystro. Gondola z Kals: Jedyne tereny dla początkujących - dół w Kals. Dwa orczyki i końcówka dojazdu do kabiny. Dalej tylko ostro… albo czarno, albo bordowo 😉 Jedna z uroczych knajpek przy Blauspitze. Czerwona 19: Czarna 20: Mapa ośrodka: I w górę… Byczyć się nie można… a jednak 😀 Szybkie krzesło od Matrei… szkoda, bo końcówka tras 5 i 1, wytopione. Do dołu zjechać się nie da. Trasa czerwona 3: Czarna 6: Papu z knajpy Adler Lounge: I dzień minął szybko… …pojeżdżone po byku! Stówka tradycyjnie pękła. Na koniec TikTok z tego dnia - zapraszam na kanał nogi bolo, właśnie tam 👉 57f63c09636743ff85885a894f99daf3.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, narboru vel nogi bolo 😄👍💪
- 6 komentarzy
-
- 9
-
- grossglockner
- kals
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zawsze przejazdem w Dolomity, zawsze korciło… nooo, a jak korciło, to trzeba było w końcu zaliczyć - Sillian. Początek naszej przygody z Tyrolem Wschodnim i karnetem SkiHit - start! Parking darmowy… trasa do gondoli, mimo, że dookoła trawa - jest. Kasy czynne od 8:15 i byliśmy dzisiaj pierwsi. Prawda, że niespodzianka 😀 7 dniowy skipass kosztuje 339 EUR, sezon średni. Mapa ośrodka: Trochę podjechaliśmy w górę i śniegu jest dość sporo: Zwiedzamy… Oprócz gondolki jest tu wolne krzesło 4, szybkie krzesło 4 bez osłony, jest też 6 szybka, podgrzewana z bubliną, taśma dla dzieci i orczyk dla uczących się. Jest również mega malowniczy zamek 😊 I z bliska… Trasy przeważają czerwone… lekko czerwone w środkowej części ośrodka, w skrajnych ciemno czerwone. Kilka tras niebieskich i na siłę oznaczona kolorem czarnym, tak naprawdę czerwona, 1a. Najwyższy punkt, to Thurntaler o wysokości 2407 m n.p.m. Ilość narciarzy? Dzisiaj niedziela… w co czwartej gondoli ktoś, na co czwartym krześle, też ktoś. Pustki. Do 11 bez opadów ale z płaskim światłem, od 11 do 14 fajna pogoda i przebijające się słońce, po 14 intensywne opady śniegu u góry, na dole deszcz. ⛷️ Widok na centralną część ON: Frekwencja… Fajnie 👍 Strategiczne krzesło: Trasa w dół na przeciwleglą część od Sillian: Pięknie: Jeździmy i cieszymy się nartami 😊 Zima tak szybko odchodzi… Tereny dla początkujących: Jedna z trzech knajp: Dzień minął niewiadomo kiedy… Super fajny dzień, w fajnym, kameralnym i pustym ośrodku 😮👍 Warunki: u góry twardo cały dzień, środek fajny, puszczający twardy, dół - cukier od rana. Pozdrawiam serdecznie Mariusz „marboru” nogi bolo 😀
-
- 13
-
- sillan
- skizentrum
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: