John
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
537 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Zawartość dodana przez John
-
Jest. Co prawda nie czynny, ale silnik do wyciągu wciąż leży w szopie. Jak sobie go kolega na plecach wyniesie na Leskowiec, to będzie miał przyjemność pośmigać na prawdziwej wyrwirączce. Stok znajduje sie tutaj: http://mapy.google.pl/?ll=49.797528,19.44741&spn=0.00831,0.019205&t=h&z=16
-
Zależy dla kogo. Jeśli te orczyki postoją jeszcze trochę to koszt ich uzdatnienia do eksploatacji może być wyższy niż nowa plastikowa kanapa, która wozi znacznie więcej narciarzy, dzięki czemu zwraca się szybko. Swoją drogą, maks 5 lat i UDT nie zgodzi się na to by taki orczyk wciąż pracował - masz to jak w banku.
-
Panu Brożynie widocznie 23 lata nie wystarczyło by zapomnieć o PRL'u i wciąż myśli, że za takie rzeczy jak WC, bądź szafka klient powinien płacić. Za takie wypowiedzi, to powinien z własnej kieszeni te szafki ufundować. Nie sądzę by dzisiaj ktokolwiek odżałował 2 zł, gdy stać go na karnet. Prędzej szafek było za mało
- 13 129 odpowiedzi
-
- szczyrkowski ośrodek narciarski
- szczyrk
- (i 7 więcej)
-
Zawoja Mosorny Groń Mosorny Groń - Dziś: Rano, kolejka do kasy, z racji odbywających się zawodów skiturowych. Start i metę ktoś ustawił na górze, więc 90% skiturowców ze sprzętem za grubą kasę stanęło do kolejki zapłacić za wyjazd - dla rozgrzewki mogli wyjść na tych fokach do góry. Wyrównana trasa wg PKL: Nie wiem, czym kieruje się taki ośrodek kupując 2 piękne ratraki, jak nie stać ich na dobrego kierowcę. Trzeba przyoszczędzić na maszynie rezerwowej, a zainwestować w porządnego operatora. Oczywiście brak jakiejkolwiek informacji dzień wcześniej, że szkoła narciarska urządza amatorski slalom, zwężając stok Jedno jest pewne - pogoda nie zawiodła - było po prostu cudnie, lekki minus i lampa. Warunki śniegowe można określić jednym słowem - beton. Dawno po tak twardym stoku nie jeździłem w PL. Pierwsze kilka zjazdów można było sobie naprawdę konkretnie poszaleć, zwłaszcza, że przez 2 pierwsze godzinny kolejka skiturowców blokowała innych, więc na stoku było luźno. Gdyby tylko operator ratraka przyłożył się do roboty, czułbym się jak w Alpach. Tak dobre warunki panowały do 12, później z każdą godzinką mocne słońce zrobiło swoje. Sensownie dało się pojeździć do 14, kolejek do wyciągu praktycznie nie było (maks minutka stania). Około 13 wyglądało to już tak: Pogoda zachęcała do dalszej jazdy, sporo ludzi ubyło, jednak stok był już mocno zmęczony. Zdecydowanie można było się wyszaleć w pierwsze 3 godziny jazdy. Jeśli przez noc chwyci mróz, jutro warunki powinny się powtórzyć, polecam więc Mosorny Groń jako opcja przedobiadowa.
-
Na początku i na końcu są odcinki po 20-30 metrów, gdzie jest to mocno czerwona trasa jak na Polskie warunki. Do czarnej jej daleko, a po środku ma dobre 500 metrów niebieskiej. Zwykle jak się podjeżdża na parking i jakiś mniej doświadczony rider widząc tą końcową ściankę mówi - nawet nie wysiadam. Aczkolwiek jak się kilka razy zjedzie, to idzie się przyzwyczaić.
-
Byłem dziś na Śnieżnicy, warunki podobne jak to opisał kolega mihumor w Lubomierzu, tylko ludzi troszkę więcej. Jazda na bieżąco bez stania. Po godzinie 13 miękko... Ale do 16 jazda w przyzwoitych warunkach, ciepło i miejscami muldy, które można było spokojnie ominąć. Pogoda piękna, +8 słońce i delikatny wietrzyk. Do godziny 11 był ustawiony krótki slalom, oczywiście brak jakiejkolwiek informacji dzień wcześniej na stronie internetowej, że stok będzie zwężony.
-
Dziecinada? Na filmiku był jeden deskarz, który go szybciutko objechał. Dla mnie red bul zaczyna się jako Nascar, a kończy jak F1, a im więcej ludzi na deskach tym lepiej, szansa na wygraną większa, jak się już z pupy podniosą na starcie
-
Proszę Was usuńcie takie komentarze. Bo tym zielonkawym totalnie woda sodowa odbije. Nawet jeśli był jakiś układ, to nie powinniśmy się dowiadywać o tym na forum narciarskim. Niech się chwalą w swoim "śmierdzącym" gronie, że dali miastu pstryczka w nos... Cieszą takie inwestycje. Tak blisko miasta, z dobrym dojazdem to świetny biznes.
- 6 406 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nawet najstarsi górale nie widzieli ratraka na tej trasie
-
Myślę, że to nie kwestia soli, a wszelkich ropopochodnych.
-
Planować wyciągi to jedno, a dostać pozwolenie na ścięcie tylu hektarów lasu to drugie. Pan Florek w okolicach Krynicy zaplanował 14 nowych wyciągów krzesełkowych, co ciekawe, już dawno by stały gdyby nie to, że nie ma zgody na wycięcie 4000 hektarów lasu. Tak więc, pożyjemy - zobaczymy.
- 6 406 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zapraszam cię do Krakowa Będziesz miał bliżej do Szczyrku, a z tą swoją zaściankową filozofią będziesz pasował tu jak ulał. Ale bzdura. Kto panu R. zabrania kupna standardowego zbiornika? Owszem, gdyby kanalizacja miała powstać max 2 lata, to bym to zrozumiał. Ale sam piszesz, że mieszkańcy nie chcę kanalizacji. Czyli co, jak w Szczyrku lubią pić szambo, to turysta też ma to robić? Nie ma to jak szybkie rozwiązanie problemu rodem z PRL'u. Będzie piękna włoska kanapa, ale sikać będziecie w toi toi, bo się w Szczyrku dogadać nie potrafią. Czasem się zastanawiam, czy reżyser "Sami swoi" nie wpadł na pomysł tej komedii po urlopie w Szczyrku.
-
Bywa, że nowy termostat nie pracuje poprawnie. Ja wymieniałem 3 razy, dopiero 3 utrzymywał prawidłowe 90*C a w środku zrobiło się ciepło. A wszyscy przekonywali mnie, że tak ma być bo zimno.
-
Termostat się koledze zawiesza Do wymiany, bo to niezdrowe jeździć na niedogrzanym silniku, nie wspominając o marznącym pasażerze w środku.
-
Zrozum w końcu, że kask chroni GŁOWĘ motocyklisty / narciarza, nie całą osobę. To że 99% przypadków śmiertelnych w wypadkach motocyklowych jest winą obrażeń wewnętrznych, nie oznacza, że kask nie chroni głowy. Kask ma chronić głowę przed uderzeniem w twardy asfalt / stok i robi to w sposób wystarczający. Dlatego kask motocyklowy kosztuje 1500, a kask narciarski 300 zł. Kaski narciarskie ie są dopuszczone do użytku na motocyklach, bo są wykonane ze słabszych materiałów, w dodatku często wygoda bierze górę nad wytrzymałością, ale i tak - z czego by on nie był, zapewnia wystarczającą ochronę przed urazami głowy. To samo powie ci motocyklista, który przytarł brodą o asfalt, bo mu się zachciało wygodnego kasku otwartego - zapewniam cię, że nigdy do takiego nie wróci. W przypadku motocykla, o dobrej ochronie głowy możemy mówić wyłącznie w przypadku kasku pełnego, a to że każdy element występujący wokół i na drodze może zrujnować twoje ciało i przy tym cię zabić nazywane jest "pięknem tego sportu". Nawet jeśli ten, kask zwiększa o 1% szanse na przeżycie, to ja go ubiorę I nie potrzebuję na to, żadnych naukowych badań, bo większość naukowych "autorytetów", to nieroby nie potrafiące sobie w życiu radzić. Wystarczy mi moje zdroworozsądkowe podejście do życia. To za pewne wynik podejścia: "Na coś trzeba umrzeć..."
-
Czterokilometrowa kanapa? Takich cudów to nawet w Alpach nie znajdziesz
- 6 406 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zatem następnym razem jedź z tą kamerą blisko słupów wyciągu. Łatwo zmierzyć między nimi odległość tak samo jak i czas przejazdu. Matematyka na poziomie szkoły podstawowej rozwieje wszystkich wątpliwości
-
Ok. Rozumiem. Ale mówimy jeszcze o stronie PL?
-
Zapewne nie ma co liczyć na to, że w gogle maps przybijesz szpileczkę w tym miejscu i się nim podzielisz z pozostałymi Bo jak nie trzeba zbyt dużo zwiedzać pilska, by jeszcze trochę puchu skosztować, to bym się wybrał tam jeszcze raz - przetestować zwłaszcza buczynkę pod kątem minerałów
-
Kurczę, nie mam zwyczaju jeździć z aparatem w kieszeni, ale od teraz zacznę to robić. 26.01 o godzinie 13 zjeżdżałem Buczynką w dół i od samej góry widać było minerały na śniegu i było sporo lodu. Nie wiem jak było rano, bo rano jeździłem na Miziowej. Myślę, że tej zimy jeszcze raz to sprawdzę
-
Dla przypomnienia napiszę jeszcze raz. W Zawoi wyłączono na pół godziny prąd. W czasie tej przerwy kolega zasugerował, by to wypłaszczenie na środku trasy przejechać 2 razy ratrakiem. Usłyszał odpowiedź negatywną. Znając charakterystykę stoku wierzę mu, że ten świeży opad mocno spowalniał na tym wypłaszczeniu i wyrównanie tego ratrakiem miało sens,
-
Nie do końca. Na Buczynce był standard, jaki tam zwykle zastawałem i opisałem w poprzednim poście. Miziowa przygotowana była dobrze, ale tam jest 2 metry śniegu - przy takiej warstwie raczej nie da się dokopać do minerałów. Choć kolega Assassin stwierdził, że takowe były - nieliczne ale jednak. Tak czy owak, teraz jest najlepszy okres na to by zobaczyć jak się w latach '80 uprawiało narciarstwo i nie chce przy tym zeszlifować sprzętu.
-
To prawda. Ale jak ratrakowane było wieczorem, a przez noc napadało sporo świeżego, to w sytuacji, gdy na 45 minut staje wyciąg nie widzę przeszkód, by zrobić jeden kurs do góry i z powrotem.
-
Było by pięknie... Ale znając życie Krynica ze swoimi 7 Dolinami będzie pierwsza, a tego projektu nie przeskoczy żadna górka w PL, nawet jak w Szczyrku będą mieli same kanapy.
- 13 129 odpowiedzi
-
- szczyrkowski ośrodek narciarski
- szczyrk
- (i 7 więcej)
-
Panowie ulegliście magii tego miejsca... Byłem dzisiaj cały dzień i się troszeczkę zawiodłem... Warunki do jazdy po stoku są tam tragiczne Tyle minerałów jak dzisiaj na buczynce widziałem ostatni raz tylko w Szczyrku. Od samej, góry do samego dołu kamienie... Ja wiem, że dookoła jest pięknie i kupa śniegu, ale w Korbielowie nie potrafią z tego należytego użytku zrobić. Praktycznie cały dzień na buczynce pracowały armaty śnieżne. Niby nic takiego, ale gdy pada mokry śnieg, osadza się on na kratce osłaniającej wentylator, i gdy jest go już na tyle dużo, że nie jest się w stanie utrzymać - wpada do środka. Efekt tego taki, że co kilka minut armatka, wypluwa spore kawałki lodu i bombarduje narciarzy. Na trasie w newralgicznych punktach kawały lodu, które nie widziały frezu chyba od początku opadów. Tak więc przygotowanie stoków, przy takich dużych opadach - tragiczne. Natomiast nie zaprzeczam, że obecnie jest tam jak w bajce. Dlatego też po 2 zjazdach buczynką podmieniłem sprzęt na taki do miękkiego i spędziłem resztę dnia przedzierając się po lasach. Akurat do takiej zabawy, warunki są tam wymarzone i w pełni zasługują na tytuł "bajeczne".