John
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
537 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Zawartość dodana przez John
-
Nawet na multivana trzeba wsadzić box, jeśli chcemy zabrać komplet pasażerów i zapakować gigantki. Nie wiem jak Wy, ja się czuję bezpieczniejszy gdy ostre narty są poza przestrzenią pasażerską. Box zakładam na czas zimy i nawet gdy jadę sam, wolę te narty wrzucić na dach, niż złożyć siedzenie i mieć je za plecami. Zdrowe podejście Podobnie się kieruje, przy kupnie samochodu. A jeśli maiłbym się przejmować jakimiś kosztami, to równie dobrze zawahał bym się przy wyborze klimatyzacji, w końcu ona - tak jak 4x4 w zimie - jest błogosławieństwem w lecie. A nie wiem czy przypadkiem klima nie kosztuje więcej niż porządne bezobsługowe 4x4. Ja gdy miałem forda 2.0 tdci z silnikiem nie było żadnych problemów, gorzej jak pokazali mi co się dzieje wewnątrz progów, drzwi itd... W ostatnich dniach gwarancji wymieniane były wszystkie drzwi. Wszędzie wyłaziła ruda.
-
Ja byłem w Bachledovej w zeszłym tygodniu, w czwartek. Stok był praktycznie pusty, koło 13 dopiero pojawili się ludzie, a tak to było całkiem przyjemnie. Ja bym polecił jako bazę noclegową Bukowinę/Białkę, a ośrodki narciarskie dobierał na podstawie widoku z kamer. Wiadome jest, że Białka będzie zatłoczona najbardziej, ale Rusiński już nie, tak samo Hawrań i najmniej chyba Bachledova. A we wszystkich tych ośrodkach są krzesła i trasy dla każdego.
-
http://www.wyciag.com/jastrzebia-ski/ Byłem tam kilka lat temu, ale wyciąg im się non stop psuł.
-
Obie wymienione narty są w Krakowie na inwalidów: http://www.sklepsnowboardowy.pl/sklep/Narty-FS Ale chyba wykraczają poza budżet.
-
U nas wciąż ludzie traktują narciarstwo jako pokaz mody i grubości własnego portfela. Ileż to razy można spotkać ludzi, ze sprzętem który kilka razy przewyższa ich umiejętności. Dobrej zabawy na śniegu nie gwarantuje sprzęt z najwyższej półki, co najwyżej możne nam ją umilić, jeśli potrafimy go odpowiednio wykorzystać.
-
http://wiadomosci.onet.pl/140351,21,0,0,1,pokaz.html To dopiero wieczorna jazda A miałem zamiar wracając z Bachledovej wstąpić na Rusiński.
-
Witam, w ramach wolnego dnia zamierzałem odwiedzić jeden z podhalańskich ośrodków. Od dłuższego czasu obserwuję obrazy z kamer w interesujących mnie ośrodkach (na Rusińskim od niedawna jest już kamera) lecz jak zobaczyłem te kolejki przed wyciągami i tłumy na stokach rozpocząłem poszukiwania jakiejś alternatywy. Po przeczytaniu kilku postów wypowiadających się pozytywnie o ośrodku wybór padł na http://www.skibachledova.sk/pl/ i nie żałuję - dlaczego? Ano już tłumaczę. Skibachledowa to jakieś 15 min drogi dalej niż ośrodek Hawrań, więc niewiele. Mimo, że jest to tylko kilkanaście kilometrów warunki śniegowe strasznie się pogorszyły. Naturalnego śniegu jest bardzo mało, stąd też w ośrodku nie działają wszystkie trasy. Działające trasy jakie miałem dziś przyjemność wypróbować to 1, 3, 4, 10. O tak była to zdecydowanie przyjemność. Mimo braku naturalnego śniegu wszystkie wymienione trasy niemal w 99% szerokości naśnieżone twardym, sztucznym śniegiem, wszystkie były doskonale przygotowane, bez jakichkolwiek nierówności. W dodatku śnieg na trasach był mocno zbity (bolesny w upadkach) dzięki temu bardzo dobre warunki narciarskie utrzymywały się do końca czyli godziny 16. Jedynie na trasie czarnej pojawiły się przetarcia, na trasie 4 (czerwonej) pojawiły się miejscowe przetarcia ale dopiero około godziny 14, w każdym bądź razie nie były one uciążliwe, jeśli posiadaliśmy naostrzone narty. Nie pojawiły się żadne większe muldy, jedynie małe "kupeczki" zgarniętego śniegu, które były ledwo wyczuwalne. Naprawdę z takim śniegiem nie spotkałem się jeszcze w polskich ośrodkach - to pewnie zasługa bardzo futurystycznie wyglądających i profesjonalnych armat śnieżnych. Kolejki? - w jedynej kolejce do jakiej stałem to kolejka w barze po gorący napój. Ludzi było jak na lekarstwo w dodatku połowa z nich to były jakieś szkółki, które jeździły grupkami i nie blokowały stoku. Jedynie pogoda się nie udała, a właściwie to nie dopieściła, gdyż sama w sobie była ładna - ujemna temperatura, dobra widoczność i niewielki wiatr, zabrakło słońca i widoków, ale to akurat mało istotny aspekt zimowego szaleństwa. Prawdopodobnie na najbliższy weekend planowane jest otwarcie tras 5 i 6, gdyż odpowiednia ilość sztucznego śniegu, jeszcze w kopkach czeka na rozgarnięcie i ubicie. Troszkę brakuje kolei wyprzęganych, oraz miejscami lepszej niwelacji i wyrównania terenu, ale chyba i tak jestem w pełni usatysfakcjonowany tym co oferuje ten ośrodek. Naprawdę polecam, jako dzienny wypad w środku tygodnia, każdy znajdzie tam jakąś ulubioną trasę, w dodatku dzień roboczy gwarantuje nam brak kolejek, i stoki prawie tylko dla nas i to wszystko za 13 Euro, czyli około 55 zł za 7 godzin dobrej zabawy. PS. Widok zmuldzonej i wciąż zatłoczonej Kotelnicy w drodze powrotnej - bezcenny.
-
Z zakopianką jest podobny problem jak ze stokiem narciarskim. I w jednym jak i w drugim inwestycje polegające na przepustowości trzeba realizować w odpowiedniej kolejności. I powstaje ten sam problem, bo czas na wykonanie inwestycji jest spory, a urzędujący samorząd chce się pochwalić "niby" porządną robotą. Tak samo jak nam narciarzom nie do końca podoba się to, że nowe krzesło zostaje postawione od góry do połowy trasy, mimo że jest to z punktu widzenia dalszego rozwoju jak najbardziej odpowiednie posunięcie. Tak samo z Zakopianką, nie ma sensu rozbudowywać drogi, która prowadzi donikąd. Niby samorząd jak i my chcielibyśmy szerokiej i płaskiej drogi od Krakowa do Zakopanego, no ale gdzie ten ruch ma się rozjechać? Na rondzie w Zakopcu? Bez usprawnienia ruch w Zakopanym i okolicach nie ma sensu rozbudowywać zakopianki, zmieni to jedynie tyle, że poza sezonem, mieszkańcom będzie jeździć się troszkę sprawniej. Póki co w sezonie zawsze będzie tam kocioł 4 pasmowa zakopianka zmieni jedynie tyle, że korek przed Zakopanem będzie 2 razy krótszy, bo będzie na 2 pasach
-
Nowy ranking polskich stacji-Jaworzyna góra
John odpowiedział fanatyk → na temat → Tematy narciarskie
Na Jaworzynie brakuje i to bardzo alternatywnego zjazdu do dolnej stacji gondoli. Gdyby patrząc od góry od połowy odgałęzienie po prawej, stronie tak by nowo powstała trasa miała parametry niebieskie, z resztą trasy mogła by się spokojnie kwalifikować na kolor niebieski. Póki co istniejąca trasa nr 1 przerasta trudnością 80% narciarzy, co przyczynia się do tłoku i muld. Druga sprawa to naśnieżanie. Nie wydaje mi się by problem był związany ze sprzętem, bo w tym roku kupili sporo nowych armat. Jak patrzyłem na kamerach to na początku sezonu, mimo temp. ujemnych przygotowywana była wyłącznie 650M trasa na górze. Po prostu każdy chce wydać jak najmniej, a zarobić jak najwięcej - w wyniku czego na Jaworzynie czekali na naturalny śnieg. Dopiero jak pobliskie stacje zaczynały działać, zabrali się za porządne naśnieżanie. Oczywiście brakuje krzesła na dole które odciąży gondolkę. Lecz jeśli postawią krzesło a trasę pozostawią bez zmian zrobi się niebezpieczny kocioł. Kogoś dziwiła wysoka pozycja Myślenic, a mnie ona nie dziwi, fakt jest tam tylko jedna trasa i do tego wiecznie zmuldzona. Może dlatego, że ośrodek jest blisko KrK ma spore obłożenie, druga sprawa to pochylenie trasy które jest jakby nie patrzeć spore. Brakuje jakiejś miłej rodzinnej niebieskiej trasy. Ale nigdy nie zastałem rano, źle przygotowanej trasy, obsługa na poziomie i niskie ceny. Trochę punkcików się nazbierało stąd wysoka pozycja. -
Szkoda tylko, że nie jest to liczba w przeliczeniu na 1 narciarza
-
http://www.skionline.pl/galerie/?co=galerie&g_rodzaj=&g_co=galeria&g_id=613&g_numer_zdj=26
-
Przepraszam, że post po postem, ale nie mogło się coś edytować. Już wiem, że można płacić kartą Teraz się was zapytam, czy był już ktoś, i jak z warunkami? W Krk dość sporo śniegu, ale już na kamerach w Jurgowie jakby mniej, czy tam nie będzie jeszcze gorzej? A czy 13E to jest cena za całodniowe szusowanie, czy jest jakiś kruczek? Tanio dość. Pozdrawiam
-
Witam. Nie wiecie, czy wybierając się na jeden dzień do http://www.skibachledova.sk/pl trzeba zabrać ze sobą więcej euro, czy można w kasie zapłacić kartą (za karnet) ? Bo na takie podstawowe smakołyki to normalka, ale czy same karnety zapłacę kartą? Dzięki
-
Myślenice Zarabie Sport Właśnie wróciłem z 3 godzinnego wieczornego "szusowania" - no właśnie w nawiasie, ponieważ nie jest to jazda przyjemna i relaksująca, raczej ciężka i męcząca, ale jak komuś nie przeszkadza skakanie z muldki na muldkę to jak najbardziej po pracy idealne miejsce by się dotlenić i troszkę odchamić. Nogi bolą ze zmęczenia i to cieszy, jechałem z nastawieniem na rozjeżdżoną trasę i taką zastałem, przywitany na parkingu miłym "pięć złotych" kupiłem karnet i wio! do góry. Kolejek ZERO (pewnie stan trasy odstrasza większość). Na dole widoczność wyśmienita, na górze mgła - ale rzadka, czyli nie uciążliwa. Tłoku nie było, więc można było troszkę poszarżować. Mimo, że stacja powinna pracować do 21:30, panowie zaczęli składać krzesełka o 21:10 - troszkę żal tego jednego końcowego zjazdu. Jako wieczorna gimnastyka, stok rewelka. Polecam
-
Shuger czy ty przypadkiem nie masz jakiego biznesu w okolicy, dla którego Praciaki są drzazgą w oku? Ok, nie pochwalamy bezprawia i samowoli, ale na to wygląda, że inwestor z Rzyk rozpoczął pracę, zanim urzędy uporały się z wydaniem wszystkich niezbędnych papierów, ale myślę, że wiedział że zostaną one rozpatrzone pozytywnie. Nie wydaje mi się, że ryzykował by rozpoczęciem grubej roboty, gdyby groziło jej rozebranie, a to przecież milionowe straty i kary sądowe. Z pewnością, tak szybkie podjęte działanie miało na celu szybki zysk i zwrot kosztów, ale dzięki temu my (narciarze) wcześniej będziemy jeździć kanapą do góry. Dziwisz się, że zaczynają od krzesła, a jak mieli by przeforsować wycinkę i poszerzenie trasy co jest najcięższe do uzyskania stosownego pozwolenia. I co najważniejsze, nigdzie w Polsce nie znajdziesz ośrodka, w którym tak dobrze dbają o narciarzy jak w Białce, tak więc jest 300% biznesu, ceny adekwatne do infrastruktury i zadowolony narciarz Wciąż możemy sobie tylko gdybać, nikt nie ma ochoty podjechać i zapytać u źródła?
-
http://mamnewsa.pl/newsy,580-nielegalna-rozbudowa-wyciagu--zielinski--jestem-wsciekly I oczywiście komentarz miejscowego ekologa: http://mamnewsa.pl/artykuly,584-region-wyciag-narciarski-w-praciakach-zburzyc--czy-zostawic- Pewnie w wyniku działań inwestora miejscowy potok płynie do góry I nie da się tego już przywrócić A ponoć pieniądze szczęścia nie dają A już najciekawsze jest to, że przyrodę nazywa własnością, ciekawe czyją? pewnie swoją
-
"Według Tomasza Andrejko, kierownika ośrodka wypoczynkowego Czarny Groń, wyciąg narciarski działa w tym miejscu od 20 - 25 lat. Po jego rozbudowie faktycznie jeszcze nie wszystkie papiery udało się załatwić. Ale jego zdaniem to nie powód, by podnosić zarzut bezprawnego wybudowania ośrodka i nadmiernego ingerowania w środowisko przyrodnicze. „Stosowne pozwolenia na wycinkę drzew mamy. Jeśli zaś chodzi o Naturę 2000 to jej na terenie ośrodka nie było i nie ma. A z Madohorą my tylko graniczymy” - mówi Tomasz Andrejko, kierownik ośrodka." Źródło Ja tam do spraw ekologicznych podchodzę podobnie jak ŚP George Carlin: I nie dziwie się inwestorowi/właścicielowi, że rozpoczął budowę bez wszystkich niezbędnych papierków, dziś bardzo wiele rzeczy, a zwłaszcza pieniędzy z dotacji można załatwić poprzez rozpoczęcie czegoś i późniejsze promowanie swojej już zaczętej roboty. Wiadome jest, że najpierw dostanie ten co już coś ma i dobrze rokuje, a nie ten co ma tylko wizję. Tak działają wszystkie urzędy odpowiedzialne za gospodarowanie unijnym pieniążkiem. Więc skoro pan Andrejko potrafił się zorganizować i załatwić kasę na modernizację, to nie dziwię się że rozpoczął grubą robotę, nie czekając aż nasze kochane urzędy ruszą d... i łaskawie wydadzą papierek z pozwoleniem na przykład na ruszenie/wyrównanie iluś tam m3 ziemi (przykładowo), oczywiście mógłby poczekać i być czyściutki wobec prawa, ale za ten czas znalazłby się nie jeden biznesowy "rekin", który przejął by pule pieniążków na swój własny biznes. Oczywiście, Ja nie wiem czego nie posiada pan Andrejko, ale pan R. Ślusarski również nie wie, głosząc wszem, iż brak jest pozwolenia na wycinkę, a tymczasem okazuje się, że takie pozwolenie jest. To co tu napisałem opieram na przypuszczeniach, ponieważ sam chciałem skorzystać z unijnych dotacji i wiem, ile jest z tym roboty by cokolwiek wyrwać. Nie jestem też, jak z wielu z was miłośnikiem ekologów-fanatyków. Każdy medal ma 2 strony i być może podczas modernizacji przekroczone zostały uprawnienia, lecz twierdzenie, że brak jest PnB jest z lekka mówiąc idiotyzmem, ponieważ bez tego papierka, nie dało by się zrobić nic. Zapewne pan Ślusarczyk, nie wie co to tak naprawdę jest, gdyż w czasach gdy budował swój dom (o ile nie mieszka z mamą) PnB załatwiało się pod stołem, za 0,5 dobrego trunku... No ale cóż, ja mogę jedynie pogdybać, gdyż nie znam sprawy od środka. Gdybym tylko mieszkał blisko ośrodka z chęcią bym tą sprawę rozeznał, tak to mogę jedynie cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.
-
Też byłem wczoraj na Rusińskim (wieczorem 18-22), i o warunkach pisał nie będę, bo przy tej pogodzie cudów być nie może więc nie ma co wymagać. Oczywiście rozjeżdżone było już mocno, ale lód wyszedł wyłącznie koło wyciągu, gdzie ponoć śmigają ci najszybsi Trasa przygotowana bardzo dobrze, zero kamieni. Kolejek brak = co 2 krzesełko puste Pogoda? Chyba najpiękniejsza jaką w życiu miałem w sylwestra Cieplutko ok 2 st, czyściutkie niebo i pełnia księżyca, do tego ten widok z Rusińskiego Wierchy na Tatry, coś pięknego. Jako, że był to mój pierwszy raz, na Rusin-Ski to jestem bardzo zadowolony, jedyne co mnie zmartwiło, to przy budowie stoku zapomniano o prawidłowej melioracji. Na stoku mają źródełka i zapomniano by w odpowiedni sposób odprowadzić z nich wodę. Widać to było dokładnie tam gdzie nie było jeszcze śniegu - spore języki lodu W jednym miejscu na stoku było dokładnie widać, że pod spodem bije woda do góry. To trzeba będzie poprawić. Przydało by się również lepiej egzekwować miejsca parkingowe, tak by nie zastawiano przejść między tasiemkami, jak również kilka skromnych ławeczek, by snowboardziści mieli gdzie usiąść i zapiąć ich szatański sprzęt ponieważ teraz klapną na pupie zaraz po zejściu z wyciągu i robi się tłok. Poza tymi małymi sprawami bardzo mi się podobało.
-
Oprócz Jaworzyny to chyba tylko w białce będzie można spędzić sylwestra na stoku
-
A lokalne gazety oczywiście zamiast zbadać sprawę i zaczerpnąć informacji z obydwu stron, to ctrl+c i ctrl+v ze strony zielonych i powielanie czarnego scenariusza. Liczy się sensacja, a nie rzetelna informacja... jak ma się nóż nie otwierać.
-
PL Rusin Ski, Koziniec - Czarna Góra, Jurgów SK Tatrzańska Łomnica i po drodze do Łomnicy jest jeszcze mały ośrodek z samymi orczykami.
-
Tak przeglądają informacje na temat tej inwestycji dziwił mnie spokój pośród naszych ekoterrorystów, no i się doczekałem: "Nielegalny wyciąg „Czarny Groń” w prokuraturze" http://pracownia.org.pl/aktualnosci,602 Napiszę tylko to co już wiele razy tu postulowano, brać strzelbę i strzelać
-
A czy podgrzewana kanapa ma jakikolwiek sens na takich wysokościach w jakich będzie pracować w Praciakach? Jeszcze tam nigdy nie byłem, ale czy aż tak bardzo tam wieje i pizga, że potrzebny jest full service (grzanie + osłona). Moim zdaniem zbędny gadżet w takim miejscu. Dobrze, że jest to 6 bez grzania, niż 4 z grzaniem.
-
Nowości 2009/2010 na Jaworzynie Krynickiej!
John odpowiedział fanatyk → na temat → Tematy narciarskie
Oj tak pi razy oko machnąłem kreski Ważne by obrazowały to o czym pisałem -
Nowości 2009/2010 na Jaworzynie Krynickiej!
John odpowiedział fanatyk → na temat → Tematy narciarskie
To odciążenie gondoli krzesełkiem to świetny pomysł, ale moim zdaniem jednocześnie z krzesełkiem przydało by się zrobić alternatywny zjazd na trasie I. Dolny odcinek trasy nr 1 jest dla wielu za stromy, przez co zamiast jechać wile ludzi się po nim zsuwa, co z kolei jest przyczyną szybkiego powstawania muld. Dołączyłem obrazek, na którym zaznaczyłem przebieg trasy, która była by alternatywnym zjazdem do dolnej stacji gondoli. Pasowało by ją tak poprowadzić, aby jej nachylenie było podobne do górnego odcinka trasy nr 1, gdyż ono jest optymalne. Drugą opcją jaką bym chętnie widział to kontynuacja trasy nr III, i tą kontynuacje również zaznaczyłem na zamieszczonym niżej obrazku. Na początku można było by tam wstawić orczyk, ale w przyszłości krzesełko zaczynające się na Polanie Izwór, a kończące na szycie jaworzyny. Dzięki tej trasie możliwe było by ominięcie wypłaszczenia na trasie nr 1. Co wy na to? A w przyszłości można postawić porządną 6-8 osobową kanapę, która wraz z orczykami obsługiwała by 3 górne trasy: Marzenia nie kosztują