John
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
537 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Zawartość dodana przez John
-
To tylko umowne nazewnictwo, przyjęte w odniesieniu do człowieka W rzeczywistości minusa nie ma. Aż mi się przypomniał tekst, jaki usłyszałem od mojego profesora mechaniki budowli. Sytuacja miała miejsce w Krakowie: Kobieta chce dojść na Kleparz, a idzie w całkiem przeciwnym kierunku - pyta profesora, czy w dobrym kierunku idzie na Kleparz, a profesor na to: "Kierunek dobry tylko zwrot zły" Sorki za OT
-
Stan nieważkości to 0g Wszystko powyżej to przeciążenia, ujemnych nie ma Fajne zabawki, ale moim zdaniem więcej adrenaliny wytwarzają konstrukcje odwrotne, czyli tor nad głową. Takie jak tutaj: !
-
Trochę zdjęć z budowy jest na stronie TLD - TUTAJ Kilka ciekawszych: Zbiornik na "deszczówkę" robi wrażenie. Przy takiej ilości wody, to tam obejdzie się bez opadów, byle mróz dopisał Ceny też trochę zmodernizowali
-
Kilka fotografii zaczerpniętych z innego forum: Zastanawia mnie co to może być?
-
Zrealizowali najtańszy wariant, na dodanie kolejnej trasy i odciążenie gondoli. Jak dla mnie to nie jest alternatywa dla obecnej trasy. Mimo, że szeroko, to tam będzie za stromo dla wielu amatorów zimowych sportów. Przydała by się trasa po lewej stronie (patrząc z dołu) starej trasy - łagodna i szeroka. Tylko, że koszta ogromne, bo sporo drzew poszło by do wycięcia i jeszcze więcej ziemi do zniwelowania. No ale może kiedyś. Ta góra i okolica ma spory potencjał, nie podzielam zdania, że jest to ostatnia z większych inwestycji w tym miejscu.
-
Ja byłem dziś na Rusińskim od 9 do 16 i potwierdzam to co napisano niżej. Warunku do południa doskonałe, później bardzo dobre. Trochę ludzi było, ale do krzesełka w kolejce nie stałem. Od 13 - 14 pustki na stoku. Piękne słońce przez cały dzień, mimo, że powolny i niewygodny wyciąg denerwował, słoneczko i panorama tatr umila każą chwilę na wyciągu.
-
Jak tam trasy w Bachledovej, znajomy mi wspominał, że widział już przetarcia. Ludzi bardzo dużo? Pytam bo się zastanawiam nad Rusińskim, albo Bachledovą.
-
Jest nadzieja http://www.twojapogoda.pl/16dni.htm
-
No, rzeczywiście elastyczny, ciekawe po ilu strzemiennych
-
Ekolodzy w sprawie budowy ośrodka narciarskiego na górze Kiczarz w piwnicznej: http://pracownia.org.pl/aktualnosci,615 Nie dają za wygraną
- 6 406 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No ta ja powiem, że używam wody tylko z okolicznego źródła głębinowego, bo niestety, ale w Krakowie woda w kranie śmierdzi, często wchodząc pod prysznic w głowie pojawia się myśl: "Czy aby ja się tu jeszcze bardziej nie pobrudzę?" Oczywiście nie mam hopla na punkcie czystej wody, bo i ta butelkowana w sklepie nie przez przypadek ma niebieskie lub zielone butelki, ale jak się odkręci kran w Krk, to po prostu można się załamać. Zdecydowanie tak.
-
Tego nie trzeba czytać Wystarczy na daty spojrzeć aby się zorientować, że w sprawie wyciągów i tras w projekcie "7 Dolin" przez 4 lata udało się połączyć 2 doliny. Więc jak dalej pójdzie to tym tokiem 7 dolin uda się połączyć za 16 lat :eek: Tempo ekspresowe. Ja kiedyś w ramach zbyt dużej ilości wolnego czasu wymarzyłem sobie stacje narciarską, na miejsce ośrodka świetnie nadawała się górka 50 km od Krakowa. Skromnie bo tylko 3 wyciągi, 4 niebieskie trasy odpowiednio 2,4; 2,0; 2 x 1,9 km i 3 czerwone: 1,3; 1,2 i 1 km. Niestety góra jest powyżej 550m.n.p.m cała zalesiona, więc aby trasy miały ok 50 m szerokości, trzeba było by wyrżnąć 45 ha lasu :eek: Pokazał bym wam plan, ale czytając poniższe artykuły o trudnościach w wycięciem kilku drzew, równie dobrze mógłbym wam pokazać zdjęcie mojego domu na Księżycu.
-
Z tego co gdzieś czytałem, to poprzedni inwestor miał już wszystkie papiery, ale wycofał się z projektu. Teraz ma go sfinalizować jakaś warszawska firma. Ciekawi mnie tylko rozwiązanie wyciągowe. Wolałbym wyprzęganą 4, bądź 6 niż 8 os gondolę. Dla trasy o długości 1200 m gondola sprawi, że więcej nagimnastykuje się ściągając i zakładając sprzęt niż jeżdżąc w dól. Inwestor ma ambitne plany poprowadzić wyciąg z Piwnicznej. Moim zdaniem na drugą stronę Popradu spokojnie mógł by chodzić jakiś 2 osobowy demobil. Nie widzę sensu inwestowania w gondolę, której część łącząca Piwniczną z Kicarzem wykorzystana była by w maks 10%. Z pewnością taka gondolka to jest swego rodzaju reklama okolicy, ale czy ma to ekonomiczny sens.
- 6 406 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na nizinach pewnie denerwuje. Za to na południu cieszy Bo można wyskoczy to tu to tam. Ale co to za zima u nas, co oni mają powiedzieć:
-
No, żeby cię zatrzymać przy takiej prędkości, nie tracąc wiele przestrzeni stoku (siatka zaraz przy drzewach) trzeba było by założyć siatki na wbetonowanych słupach - co czyni taką inwestycję dość drogą. Aczkolwiek nie neguję, że było by to prawidłowe. Choć ja tam jestem troszkę przeciwny grodzeniu tras, podobnie jak z drogami. Wolę jak jakiś wariat poleci w las i narobi sobie szkód, niż miałby się odbić i stanowić dalej zagrożenie dla innych cz to na stoku, czy na drodze. Takie ogrodzenie zwiększa poczucie bezpieczeństwa i możliwe, że ilość "wariatów" jeszcze by się zwiększyła. Pamiętam jak na naszym torze żużlowym zamontowano dmuchane bandy, niby zrobiło się bezpieczniej, ale to tylko pozory, bo nikt nie czuł respektu przed twardą bandą. Ambitna młodzieżówka przestała się oszczędzać w zakrętach i zdarzały się coraz to groźniejsze wypadki.
-
Ten stok potrzebuje jakiejś alternatywnej trasy niebieskiej, bo w ten sposób gdy wszyscy zjeżdżają po takiej stromiźnie to normalne, że o 11 są już muldy i rynienki.
-
Nie mam takiego zamiaru. Po prostu, jak napisałeś, że Allroad robiony jest na a4 to aż mnie zaszokowało. Ilekroć ktoś wsiada do c5 to twierdzi, że w aucie tym naprawdę sporo miejsca jest, nie ma większych rodzinnych samochodów niż a6. To są auta pokroju Omegi, e-klasy czy bmw 5. Dlatego aż zaskoczyło mnie stwierdzenie, że jest to auto ciasne. Owszem ono waży sporo, lecz czy 2 tony wagi dla silnika 250KM to dużo? Owszem nie jest to zwinna rajdówka, ale wygody i spory rodzinny samochód. Pneumatyczne zawieszenie, reduktor, blokady i dodatkowe osłony troszkę ważą i na pewno nie powodują, że jest to samochód oszczędny. Zdecydowanie nie jest to auto, dal kogoś kto szuka oszczędności, o czym świadczą silniki (najmniejszy diesel 2,5) i koszt serwisu. To jest auto maksymalnie uniwersalne, które bardzo przyjemnie płynie po autostradzie i wraz z wysokim prześwitem umożliwia, bezstresową jazdę bezdrożami. Oczywiście pneumatyczne zawieszenie to swego rodzaju luksus, ale dzięki temu zawieszeniu nie ma tej wady co volvo xc70, o której sam wspomniałeś - czyli słabe zachowanie na zakrętach. Tak więc allroad to nie jest niewielki samochód, to kawał porządnej wygodnej i komfortowej limuzyny, która dzięki swemu zawieszeniu może głęboko brodzić w koleinach. A to że taki komfort kosztuje, to już inna sprawa.
-
Trochę te twoje porównania straciły na wartości drogi mihumorze Audi allroad od początku bazowało na audi a6 i nigdy nie było od niego mniejsze. Jedyny większy samochód od a6/allroad w koncernie audi, to a8L. Chyba jedynie e-klasa ma deko większy bagażnik, jeśli chodzi o przestrzeń pasażerską nie ma sobie równych. Kolejna sprawa to silniki. W a6/allroad nigdy nie był montowany silnik 2,5t, w dodatku wszystkie modele audi z takim silnikiem można zliczyć na palcach jednej ręki (ostanie to s2 z początku lat 90 i chyba obecnie tt rs). W allroadzie, był dostępny wyłącznie 2,5tdi, 2,7 BiTurbo i 4,2 v8, wszystkie jednostki poza pierwszą wyśmienite pod względem możliwości. Dopiero w zeszłym roku wyszło audi a4 allroad, jednak nijak się to ma do samego Allroad'a opartego o budę a6.
-
Owszem racja, może niepotrzebnie się rozpisałem na niektóre tematy, ale jak widzisz, ktoś kto do końca nie zna się na samochodzie, czytając ten temat dojdzie do wniosku: "poco kupować subaru, bądź jakieś quattro, kiedy mogę kupić skodę i też będę miał 4x4" Skoro sam miałeś przyjemność jeździć różnymi samochodami 4x4, wiesz doskonale, że jazda autem ze stałym napędem na 4 koła, całkowicie różni się od napędu dołączanego. Moim zdaniem z napędami jest jak z chorobą - lepiej zapobiegać niż leczyć, tak więc lepiej posiadać cały czas 4 koła napędowe, ponieważ bardzo często zdarza się, że jak już przednie koła złapały uślizg, dołączony tył na niewiele się zda. (bardzo częsta sytuacje, podczas ruszania pod górkę na śliskim) Wyższość stałego napędu nad dołączanym bardzo fajnie pokazuje ten film: Stały napęd na cztery koła polecał bym osobom, które jeżdżą dynamicznie, komuś kto raz na rok wybiera się w Alpy, a tak to ciuła się autem tylko po asfaltach w mieście, zdecydowanie stały napęd nie jest potrzebny. A widzisz i tutaj wychodzi dobra storna dyskusji. Ponieważ ja mam całkowicie odmienne zdanie na temat forestera (jeździłem rocznikiem 99), w tym samochodzie ani przez chwilę nie czuć, że został stworzony na podwoziu imprezy. A już najstraszniejsze w oczach były zakręty, ten samochód zdecydowanie nie został stworzony do szybkiej jazdy w zakrętach. Bo o ile ja się przechyłów nie boje, to pasażerowie mocno łapali się za uchwyty w środku. Możliwe, że w nowszym modelu nad tym popracowali, jednak w tym starszym zdecydowanie nic z imprezy poza silnikiem nie ma. Chymmm. A czy jeździłeś LR Discovery? Tuaregiem? Bądź Allroadem? (w sumie ja też discovery nie jeździłem, ale jeździ nim pan Wisławski, co może być wystarczającą rekomendacją) To są samochody które bardzo dobrze radzą sobie w terenie i co najważniejsze posiadają te same zalety co forester i przy tym nie posiadają wad, które przypisałeś do volvo. To właśnie zasługa pneumatycznego zawieszenia. W terenie autko do góry i jazda (stały napęd + reduktor), a na asfalcie maksymalnie w dół i żaden zakręt nie straszny, bo auto praktycznie się nie przechyla. Niestety przez to, że starano się zrobić z tych aut bardzo uniwersalne samochody musimy za to zapłacić. LR Discovery posiada ramę, w najnowszej wersji bardziej zintegrowaną, ale jest. Ten model to jak sam LR mówi połączenie Defendera i RR. I chyba nie pasuje do opisu który podałeś. Oczywiście to są wyjątki, ale są. Niestety uniwersalnego auta zrobić się nie da. Ale wg mnie bardziej uniwersalnym samochodem jest Allroad niż xc70, właśnie dzięki napędowi z reduktorem i pneumatycznym zawieszeniem. Również przepraszam, za zbędny i rozległy OT Tak naprawdę nie istnieje idealne auto dla narciarza, ponieważ każdy ma inne upodobania. Więc ile mamy modeli nart tyle samo jest modeli samochodów. Wg mnie dla tych co jeżdżą na worldcap'ach takie subaru impreza 2.0T - ideał
-
Proponuję poczytać troszkę o napędach, ponieważ to co piszesz jest błędne. Starszy rodzaj napędu, z mechanicznym sprzęgłem wiskotycznym jak i nowy rodzaj napędu wykorzystujący elektro-hydrauliczne sprzęgło (Haldex) to zwykły napęd dołączany. To jest tylko i wyłącznie sprzęgło, które nie daje możliwości dystrybucji momentu napędowego pomiędzy oś przednią i tylną. Takie sprzęgło korzysta z czujników ABS, i jeśli nastąpi sytuacja, że przednie koła się obracają, sprzęgło dołącza napęd tylny. Dlatego znajduje się przeważnie przed tylną osią, w związku z tym moment napędowy w normalnych warunkach przekazywany jest wyłącznie na oś przednią, w razie wystąpienie poślizgu kół przednich w miare możliwości dołączany jest napęd tylny (czyli normalnie mamy 100/0, a w poślizgu 50/50) Niestety, Haldex korzysta z elektroniki (czujniki AbS, elektro-zawory itd) dlatego dopiero 4 generacja tego napędu dorównuje całkowicie mechanicznemu sprzęgłu wiskotycznemu. Mechaniczne sprzęgło wiskotyczne działa bardzo szybko. Można zbudować takie sprzęgło, które w ułamku sekundy będzie się zakleszczać by przekazać napęd na inną drugą oś. Tak działa 99% tzw szper dyferencjałów wykorzystywanych w sporcie. Niestety w normalnym użytkowaniu takie sprzęgło nie jest pożądane, gdyż załączało by dodatkowy napęd na każdym zakręcie, wystarczyła by minimalna różnica prędkości obrotowych wałów (manewrowanie, ostrzejszy zakręt itd). Napęd o party o mechanizm różnicowy typu torsen, czy centralny dyferencjał (subaru) jest stałym napędem na obie osie i jak sama nazwa wskazuje, może on dystrybuować momentem obrotowym pomiędzy obie osie. To ile momentu i gdzie zostanie przekazane zależy od sposobu w jakich został wykonany mechanizm różnicowy i od momentów wewnętrznych które on wytwarza. Niestety nie da się prostym jeżykiem wyjaśnić w jaki sposób działa mechanizm różnicowy typu Torsen, to jest dość skomplikowany dyferencjał. Tutaj zostało to wyjaśnione dość prostym językiem: http://www.forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.php?f=11&t=1668 Prawda jest taka, jak wspomniał mihumor. Zwykły szary użytkownik, nie potrzebuje tak zaawansowanego napędu na 4 koła jaki występuje np w Subaru Impreza. Teoretycznie dopóki nie odczuje przyjemności z jazdy samochodem wyposażonym w stały napęd na 4 koła, spokojnie zadowoli go napęd dołączany (wisko, haldex). Nie oszukujmy się, mało jest kierowców, którzy potrafią korzystać ze stałego napędu na 4 koła, dlatego taki zwykły wystarcza w zupełności. Pytanie tylko, ile to auto spędzi czasu w takich warunkach, bo to co opisałeś czyli śnieg z błotnym podłożem, to zabójca dla sprzęgła haldex i hamulców. Jest ok dopóki od czasu do czasu taki napęd wykorzystujemy, ale jeśli to autko częściej będzie widzieć taki teren, to sprzęgiełko szybko będzie nadawać się do wymiany, nie wspominając o klockach i tarczach hamulcowych, które w tego typu autach pełnią role blokady dyferencjałów. Samochód, który jest wyposażony w stały napęd nie zużywa elementów, gdy występuje poślizg kół, to samo tyczy się blokad dyferencjałów - już prosta blokada mechaniczna dość w dużym stopniu oszczędza hamulce. W każdym bądź, razie taki volvo to bardzo ciekawe autko, które dzielnie znosi sporadyczne wypady w teren.
-
Octavia Scout posiada jedynie dołączany napęd 4x4, co sprawia, że nigdy nie dorówna takim samochodom jak Outback czy Allroad.
-
Szykuj się na spooooore muldy.
-
Nie opierał bym się tak na GE, ponieważ liche ma ten program pokrycie z rzeczywistością. W dodatku w opcjach programu jest coś takiego jak uwydatnienie wzniesień. Wystarczy zmienić wartość by z Białki Tatrzańskiej powstały czarne trasy.
-
RMF podało, że był to instruktor i nie nie posiadał kasku.
-
Czy ja wiem czy tak bez perspektyw. Tamtejsze górki terenowo są bardzo ciekawe pod kątem stacji narciarskich. Jak się przejeżdża obok góry Ciecień [Foto] to jak nic tam są warunki na budowę stacji na miarę Białki. Spokojnie 300 m różnicy poziomu i długości tras do 2000 m. Moim zdaniem potencjał jest. Tylko znajdź głupiego co się porwie z motyką na Księżyc. Śniegu obecnie to mają tam więcej niż w Białce: [Zdjęcia]