Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

mihumor

VIP
  • Liczba zawartości

    3 592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    71

Zawartość dodana przez mihumor

  1. Te w długości 174 cm będą dobre, najmniej slalomowe ale za to w puchu dasz sobie radę lepiej niż na każdej allmountain, czyli kompromis w stronę free. Bardzo wszechstronne narty http://www.skionline.pl/sprzet/narty,12-13,k2,sideshow,6245.html
  2. Ja bym nie zwracał uwagi na wypowiedzi troli, dla których wypisywanie złośliwości bywa swego rodzaju onanizmem pseudointelektualnym.
  3. mihumor

    Apo Marielle

    Myślę, ze masz największą wiedzę na temat tych nart bo na nich jeździłaś niemniej ja mam trochę teoretycznej bo chciałem je nabyć dla córki i mocno się nimi interesowałem. Narta parkowa (freestyle) ale hybrydowa czyli wersja park - allmountain, są to narty dosyć miękkie i łatwe, bardzo dobre do jazdy w miękkim i gorszym warunku, na twardym z racji na szerokość i miękki flex słabiej trzymają. Wiązania można montować prawdopodobnie centralnie jak do parku albo klasycznie jak do jazdy - na to należy zwrócić uwagę przy montażu. Jak to jest tu do końca to nie wiem bo na moje pytania dokładniejsze o te narty sprzedawca nie odpowiedział i kupiłem w końcu podobne narty Rossignol Trixie - tam są dwie linie pokazujące środek montażu wiązań dla wersji park i normalnej; najprawdopodobniej jest tak samo. Te Marielle możesz w sklepie internetowym nabyć za 990 zł zeszłoroczne, od tegorocznych różnią się tylko grafiką. Inne, podobne narty to np Volkle GEM. Myślę, ze to fajna wersja dla lekkiej osoby do jazdy, jakiegoś delikatnego poskakania, jazdy tyłem, robienia różnych obrotów i łatwych tricków oraz na pierwsze wyjazdy poza trasę. Przy niskiej wadze narciarki to słabe trzymanie na twardym może też być niespecjalnie uciążliwe - narty dobieraj do wzrostu.
  4. A ja napisze odwrotnie, Kasprowy trudny nie jest, może poza samą ścianką startową na Gąsienicową - dalej to już prosta górka, mówienie, że to czarna trasa to spore nadużycie. Nie jeździłem tam nigdy z dziećmi ale w Alpach wszystkie moje córki w wieku lat 6ciu zaliczały znacznie trudniejsze trasy i nie było problemu, przecież jazda żeby tylko zjechać umożliwia masę różnych rozwiązań, nigdzie się nie spiesząc, można trawersować, objeżdżać, poczekać w wypadku dużego ruchu na stoku itd. Do tego zdałbym się na instruktora, który przecież sześcioletnie dziecko ze ścianki na górze to nawet na rękach zwiezie - nie wiem w czym tu problem. Jeżdżąc z dzieciakami spędziłem wiele godzin, to chyba z połowa mojego narciarskiego życia, miałem masę różnych sytuacji i jazdy w każdych warunkach i dzieci naprawdę sobie radzą dobrze i nie pękają. Z moją 5 letnia córką na dziś zjechałbym z Kasprowego i nawet by mi do głowy nie przyszło, ze to może być problematyczne. Jedynie jest kwestia pogody - przy kiepskiej i problematycznej to może być bez sensu ale przy pięknej to fajna sprawa i można to potraktować jak przygodę.
  5. Że to długość dla dzieci - dla Ciebie 160cm lub troszkę więcej, w długości 150 cm każde narty będą słabe
  6. mihumor

    Ostrzałka do nart.

    Wersja ekonomiczna wymagająca mało umiejętności i czasu oraz dająca małą możliwość zepsucia nart: - na początku sezonu oddajemy narty do serwisu, tam robią żądany przez nas kąt (np 88), równają ślizg, nakładają strukturę i co tam jeszcze trzeba i sobie życzymy - do roboty potrzeba minimum imadełka (najprostsze, najtańsze mogą być - 150-200zł), ostrzałka lub kątownik (też 88 stopni)- 100-200zł, i diament o gradacji powiedzmy ok 300 - 60-100 zł, pędzelek i jakiś alkohol (denaturat może być albo wódka-co kto lubi), ewentualnie dodatkowo można do kompletu dać pilnik jakiś frakcja ok 200, pazur do odkrywania krawędzi, diament drobny do polerowania 600-800 jak ktoś lubi sobie po-polerować, taśma papierowa biała do zaklejania ślizgu przy pracy pilnikiem - itd można brnąć jeszcze długo - co każde 3-4 dni jazdy jedziemy krawędź narty diamentem na mokro (roztwór alkoholu z wodą) tak by krawędź była równa i gładka- no i ostra ale to czasami trudno wyczuć zwłaszcza jak się ma zmarznięte ręce. Zwykle minuta - dwie na krawędź wystarczą by nadała się do dobrej jazdy ale ważne by narty robić często, nie zaniedbać ich bo wtedy ilość czasu potrzebny do zrobienia narty przyrasta w trybie geometrycznym. W ten sposób jeśli się nie władujemy na jakieś minerały i nie skatujemy krawędzi to można cały sezon pojeździć A jak ktoś chce sam to robić od a do z to tego nie da się napisać w kilku słowach ani nauczyć samemu w domu - musi to ktoś pokazać, no i sprzętu trzeba od groma więcej no i czasu trzeba też mieć dużo wolnego, miejsce bo syfu sporo itd. to taki wariant dla leworęcznych, nie mających za wiele czasu, nie pasjonujących się obróbką-skrawaniem ale co cenią ostre narty niekoniecznie na poziomie Pucharu Świata czy fascynacji samym ostrzeniem; no i serwisują narty nieco częściej niż raz na sezon.
  7. mihumor

    Ostrzałka do nart.

    Jasne - i ta ogromna liczba ludzi ostrzy te narty trzymając je w rękach albo przyciskając encyklopedią na dwóch taboretach - więc w sumie nie dziwię się, że są zadowoleni. Ostrzenie nart to prosta sprawa - każdy to może robić w domu jeśli zgromadzi odpowiedni sprzęt i nabędzie minimum wiedzy i umiejętności na ten temat. Tak samo jak z jazdą na nartach - jest prosta, wystarczy tylko mieć narty. Na innych forach ludzie jeżdżą i są zadowoleni więc co w tym trudnego - CIEKAWE CZY MAJĄ NARTY CZY NIE ALE CZY TO W OGÓLE MA ZNACZENIE. Wiele irytujących głupot ludziska wypisują więc Ci wytłumaczę jaka różnica jest między umiejętnością smarowania nart na taboretach a ostrzeniem - ano taka jak między piciem w Krynicy a szczaniem w Szczwnicy czyli to dwie różne rzeczy pomiędzy którymi jest związek wyłącznie w postaci narty - jesli ją ktoś ma i w ogóle potrzebuje do jazdy - bo niby po co.
  8. mihumor

    Lungau w połowie marca

    Byłem w połowie marca 2 i 3 lata temu - było super. To kwestia trafienia w pogodę i tyle. Ale nawet jak było już ciepło tp i tak fajnie się jeździło, mi wiosenna jazda po miękkim czy kaszy nie przeszkadza, wolę ją od jeżdżenia po twardym w tłumie. Pod koniec pobytu 2 lata temu zrobiło się bardzo ciepło niemniej do 11-12 jeździło się po twardym do samego dołu a do jazdy po miękkim to mam dobre narty wiec nie rusza mnie to totalnie a siąść po jeździe w knajpie i wypić piwko na słońcu opalając klatę- bezcenne:biggrin:
  9. Te narty to się nadadzą wyłącznie na twardy i równy stok, na słabiej przygotowanych czy po świeżym opadzie to jedno z gorszych rozwiązań i jak dla mnie używanie wtedy krótkiej narty o charakterze slalomki to umartwianie się i odbieranie sobie przyjemności, przy mniejszych umiejętnościach w gorszych warunkach na takiej narcie można też odkryć, że w ogóle nie potrafi się jeździć:biggrin:. Co do jazdy na bramkach to też słabo, jak trafisz bramki rozstawione to co najwyżej będzie to ciasna odmiana giganta i te narty tu niewiele pomagają. Jeśli chcesz narty uniwersalne i jednocześnie z "krótkim" skrętem, dobrze trzymające na twardym i dające radę w gorszych warunkach to poszukaj lepiej jakiegoś crossa o mniejszym promieniu, slalomka to nie będzie niemniej po co Ci slalomka, 90% ludzi, których widuje na slalomkach latają średnim promieniem jak na każdych allroundach - mają do swojej jazdy gorsze i trudniejsze narty, do tego kompletnie do d... w gorszych warunkach, to tak jakby kupić sportowe auto i jeździć wyłącznie na 3cim biegu. Lepiej kup sobie coś z górnej półki do "zwykłej" jazdy bo te Rossi to raczej do nauk są.
  10. Tak - da się, patrz na opisy producentów - masz często opis 50% piste 50% park czy coś koło tego, jeśli dobrze jeździsz to nie kupuj narty parkowej dla początkujących, będą miękkie i będą mieć bardzo słabe trzymanie. Narta do parku ma bardzo równy flex, jest elastyczna, głównie chodzi w niej o dobre lądowania skoków, taka hybrydowa trasowo-parkowa jest nieco inna- twardsza z rozkładem flexu bardziej do jazdy (choć to dalej narty elastyczne nieporównywalne do trasówek), do tego szerokość nart, te bardzo szerokie są przeważnie w kierunku park/freeraid - też to znajdziesz w opisach. No i ważne - pozycja wiązania, narty do parku mają wiązania na środku narty i na trasie to jest bardzo kiepskie, ważne by dało się te wiązania przestawiać lub lepiej by były zamontowane tradycyjnie wg środka cieżkości. Co do długości to nie jestem pewien bo o parku nie mam pojęcia. Tyle mej wiedzy teoretycznej, może ktoś coś dopisze albo poprawi co chętnie tez bym przeczytał. Tu masz opis takich nart przykładowych: http://www.skionline.pl/sprzet/narty,12-13,k2,press,6255.html No i testów poszukaj by dobrać coś pod swoje potrzeby
  11. Twin Tipy freestylowe, a jakie to musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań: czy będą to narty tylko do parku i do skoków czy tez do parku i na trasę albo do parku i do fereeraidu, na tej podstawie dobierasz charakterystykę narty, jej szerokość i długość - wybór jest ogromny ale rynek w Polsce na to bardzo płytki. Takie narty to pewien kompromis bo to narty miękkie, elastyczne i w zależności od charakterystyki i przeznaczenia miewają swoje wady i zalety. Tyle w skrócie, żaden tam ze mnie znawca ale akurat przerabiam ten temat z córką i troszkę podpytałem i poczytałem o takim sprzęcie bo tez czegoś szukamy ale w kierunku trasa-freeraid a park to już najmniej.
  12. Na Harakiri jest 78% a Łukaszenka w wyborach miał 98%, niektóre ośrodki w Alpach z mniej niż 10 urządzeniami wyciągowymi mają po 105km tras i wielu ludzi te fakty przyjmuje jako prawdę. Na Harakiri są strome, małe ścianki, może na jakimś metrze czy dwóch tam jest maksymalnie 78% ale te ścianki ekstremalne nie są i są trasy w Alpach stromsze i trudniejsze, porównania jednak są trudne bo odczucie trudności i stromości emanują w dużej mierze warunki, w dobrych nawet najstromsza trasa może nam się wydać łatwa a w kiepskich taka, na którą nie zwrócilibyśmy uwagi nagle wydaje się niesamowicie stroma. Jechałem teraz taką sobie czerwoną trasą, nie zwróciłem na nią w ogóle uwagi, później wybrałem się tam z pięcioletnią córką i widząc jak ona sobie nie radzi na stromym fragmencie dopiero zwróciłem uwagę, że stromo rzeczywiście jest - stromiznę wykreowała sytuacja.
  13. Nie ma ludzi którzy w ogóle nie szurają, to tylko kwestia warunków i stromizny oraz potrzeby. Ludzie którzy w ogóle nie szurają to zawodowi demonstratorze, zawodnicy na bardzo wysokim poziomie.... oraz tacy, którzy nie potrafią jeździć dobrze na nartach - obie umiejętności i tak w zakresie pewnych warunków. Większość ludzi chcąc nie chcąc bardzo często łączy te techniki bo to jest bardzo naturalne i wynikać może zarówno z potrzeby chwili jak i z braku techniki oraz charakterystyki samego sprzętu. Choćby jazda krótkim skrętem na długich nartach o sporym promieniu będzie "mieszana" - i szacun jak ktoś tak potrafi. Najczęściej jadę carvingiem i do tego szuram, lubię narty potraktować dosyć brutalnie wiec jak nimi "trzepnę" na stromym to łapią jakiś tam ześlizg - na filmie poniżej gdy koleś jedzie po stromym ale miękkim to on też łaczy techniki - carvingową, ześlizg i nawet oporową bo to mocne zakrawędziowanie w prawym skręcie wygląda nieco jak skręt stop - on musi gdzieś zgubić energię spadku i kontrolować prędkość, gdyby na stromym zrobił taki skręt na bardzo twardym to by ze 3m ześlizgu złapał a nogi po 3 skrętach miałby wybrane - pewnie jechałby inaczej - tak przypuszczam.
  14. Ten temat to bicie piany, każdy stromy stok można zjechać za pomocą różnych technik i różnej strategii, zależy to w dużej mierze od warunków, widoczności, zatłoczenia, rodzaju śniegu i zmęczenia podłoża, inaczej pojedzie się na lodzie, inaczej na miękkim, inaczej w tłoku a inaczej na zamkniętej trasie "Pucharu czegośtam", inaczej w puchu czy po topniejącej brei, do tego jest kwestia celu jazdy czyli : - jeden chce tylko zjechać w jednym kawałku i przeżyć, inny mieć z tego przyjemność i dostosowuje technikę do jazdy jaką lubi bez dywagacji o czystości stylu czy skuteczności, inny chce być jak najszybciej na dole a jeszcze inny ćwiczyć poprawę jazdy. Techniki tu pokazane na filmach czy w opisach są fajne ale często nie do zastosowania z uwagi na warunki, najczęściej zarówno zdeklarowani ortodoksyjni carvingowcy jak i klasycy będą na bardzo stromym i twardym stoku zmuszeni podpieraniem się technikami oporowymi, o których nikt tu nie wspomina - każdy gdzieś ma swój limit zarówno w technice jak i w psychice.
  15. Dwa słowa - dwie pary na dziś choć troszkę nart przez ostatnie lata przewaliłem jedne 168 cm crossy, jeszcze rok temu były nieco przykrótkie ale od tego czasu zjechałem 12kg i są na dziś jak znalazł do aktywnej zróżnicowanej jazdy (182 cm wzrostu/73 kg wagi), drugie 181 cm ale 90mm w tali - też bardzo fajne do jazdy, nie ma wielkiej różnicy, wcale te 181 cm nie skazują mnie na jazdę tylko długim skrętem ( przy takiej przeważnie zasypiam:biggrin:). Niemniej tak jak JN zaczynam rozglądać się za czymś szerszym bo mimo mojej na dziś mizernej wagi te wąskie freeraidy poza trasą szału nie robią - można się fajnie pobawić i niegłupio pojeździć po i poza, a kwestia długości - mi najlepiej jeździ się na ok 170-175 a jak jest więcej to problemu nie ma - to przecież jedzie sie bardzo podobnie
  16. Ja bym brał narty 160cm - może na 2 sezony wystarczyć, na takiej równo do wzrostu spokojnie pojeżdżą, córką zawsze tak kupuję i nie ma problemu, na twój opis to model raczej bez różnicy, szukaj okazji, każda narta allround-allmountain i nie bardzo wysoki model będzie dobra. Buty już wiesz
  17. Juniorskie odpadają, o tych X-kartach dobrze Marucha pisał a to nie jedyna dobra opinia o tych nartach jaką słyszałem, pewnie warte zainteresowania
  18. Jeszcze nie spotkałem się z opinią osoby jeżdżącej na bardzo krótkich nartach, że mu to nie odpowiada, mi też jak tak jeździlem bardzo to odpowiadało i wydawało mi się, że to najlepszy wybór - ba, jedyny akceptowalny. Dziewczyna jeździ na poziomie 7 - tak pisze - a ty jej proponujesz zabawki do jazdy rekreacyjnej "od piwa do piwa" czy oddzielające spożycia kolejnych kolejek bombardino, to narty do nauki czy do podnoszenia poziomu jazdy dla początkujących, siedem to już konkretna jazda. Narty SC i RC należą do grupy race ale niby co to znaczy- to łatwe narty do jazdy dla każdego, narty o charakterystyce sportowej ale nie sportowe, łatwe i przyjemne.
  19. Koleżanka raczej nie będzie jeździła ortodoksyjnego funcarwingu co już zostało wyjaśnione, jej chodzi o dobrą zabawę na nartach czyli jazdę dającą fun. Nie bardzo wiem co to jest za długa slalomka, nic tu mowy o jeździe na bramkach nie było więc nie bardzo rozumiem w czym nieco dłuższa narta sc by była zła - moim zdaniem w niczym i taką krótsza będzie bić na głowę w 95% czasu spędzonego na nartach, zła to jest tylko zbyt krótko dobrana narta. Dla koleżanki taka narta w doborze będzie miała charakterystykę zbliżoną do narty RC co daje bardzo duże możliwości w jeździe oraz znacznie podnosi uniwersalność jazdy, stabilność i odporność na gorsze warunki. Pinio - twoja żona ma za krótkie narty, na dłuższych to moja 13 letnia córka jeździ a waży całe 36 kg, twój dobór nart też raczej bym za przykład nie stawiał- też się kiedyś tak umartwiałem jak jeździłem na slalomkach 160 cm - patrząc wstecz to były stracone lata. Z nart zalinkowanych moim zdaniem żadne - poszukaj narty sc (nie SL i nie WC) - będzie tańsza i bardziej przyjazna, no chyba, że jesteś super pewna swoich umiejętności na 7 i łatwości przestawienia na nie co inne narty - dosyć wymagające i mało uiniwersalne narty SL WC.
  20. Teoretycznie każda narta SC czyli druga slalomka w długości 150 cm, może z poprzedniego sezonu albo starszą znajdziesz za godziwe pieniądze, nie wiem jak z ta długością, może być ciężko ale atutem może tez być cena nart w tej długości z poprzednich roczników, myślę, że firma czy model to rzecz drugoplanowa trzeba pytać - i szukać np na alledrogo, w dziale sprzęt w nartach race narty z oznaczeniem SC albo druga narta z oznaczeniem SL ale bez dopisku WC - długość 150cm, promień skrętu 10-11m Albo takie, nieco twardsze i lepsze ale dasz radę, cena okazyjna: http://allegro.pl/narty-zjazdowe-fischer-rc4-worldcup-sc-pro-150cm-i2970784724.html
  21. Co rozumiesz przez funcarving bo nie bardzo rozumiem? Jeśli jeździsz na 7 to dlaczego wybierasz takie słabe narty, powinnaś celować w coś lepszego i nieco dłuższego (150). Musisz się bardziej zdefiniować bo na razie to rozumiem trasa i dobra zabawa - tak?
  22. Lange RX 130tki, po kupnie ledwo dopinałem na pierwszy ząbek, po ok 20 dniach jazdy zapinam je na 2-4 ząbek, ułożyły się, "nabrały wygody", bezproblemowo w nich jeżdżę całodniowo bo inaczej jeździć nie mam w zwyczaju, nogi mi w nich nieco marzną ale w poprzednich Salomonach Impactach 100 też marzły - jest podobnie. Impacty to dosyć twarde buty, te 110 ki to mogą twardością odpowiadać 120ką albo i nawet 130tką innych marek, zresztą ten cały system flexu jest o kant d... rozbić i jest to często mocno mylące. Ważniejszy od flexa jest dobry dobór butów do wielkości stopy co łatwe nie jest i wymaga spędzenia długiego czasu w kupowanych butach. Ja postałem w tych Langach ok 7 godzin - może przesada ale ze 3 godziny to mi zajął dobór rozmiaru, szerokości i typu buta - wahałem się między RS i RX a oni do tego mają dwie szerokości, reszta czasu to upewnianie się czy nie przesadziłem z dokładnością doboru. Warto było:biggrin:
  23. 100 cm będzie dobre, lepsze niż 80 bezwzględnie. Właśnie trzecia córkę nauczyłem jeździć, 5 lat i już ładnie za mną mykała po wszystkich trasach czerwonych ośrodka, albo ta mała jest najbardziej utalentowana z moich cór albo to ja coraz lepiej uczę - albo i jedno i drugie. A starsze dwie (9 i 12 lat) całkiem sprawnie mykały ze mną w dosyć głębokim puchu poza trasą - no ale jak się waży 30 parę kilo
  24. Mam ich bieliznę, bardzo dobra
  25. mihumor

    Fischer Motive 80

    Nie mogę w tym pomóc niestety, nie interesowałem się używkami za bardzo, jest coś na Balickiej na wysokości giełdy ale nigdy tam nie byłem, no i na Jasnogórskiej przed Nico też spory sklep z używkami.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...