ravick97

Ciekawe info w tym temacie pojawiło się na stronie NTN'u: "Dziś do Zakopanego przybył specjalista światowej sławy, którego zadaniem będzie przygotowanie stoku na Harendzie. Przygotowanie w sensie zawodniczym na (prawie) najwyższym poziomie oznacza zrobienie ze śniegu betonu... Nam niestety nie udało się dotrzeć do Zakopanego, aby przyjrzeć się pracom nad przygotowaniem trasy. Jeśli ktoś chciałby przyjrzeć się pracom, zapraszamy w piątek z rana na Harendę... Prace te z grubsza rzecz ujmując polegają na wtryskiwaniu wody w warstwę śniegu, tak aby stał się twardy jak beton. Ponoć metr sześcienny śniegu przygotowanego pod trasę PŚ waży... 900 kg. Dla porównania kubik sztucznego śniegu z armatki waży około 350 kg." źródło:http://www.ntn.pl/artykuly/aktualnosci/?a=12404

Rozumiem JC, że obie pary miałeś uprzednio nasmarowane. Serwis czy własna robota? Pytam bo czasami tak się dzieje, jak po smarowaniu nart nie ściągnie się smaru z krawędzi, co czynią w większości serwisów, z którymi miałem do czynienia.

Tak na marginesie dyskusji, to najciekawszego SS kupiłem na targu w pewnej górskiej miejscowości położonej na wysokości 1868m i słynącej z dużej ilości wypijanego tam araku za 7USD:). Kurteczka jest świetna, a właściwie to materiał, z którego jest wykonana bo zatrzymuje każdy wiatr. Szkoda tylko, że ktoś nie dopracował jej wykonania, i wiatr spokojnie wpada przez mankiety i dół kurteczki.:eek: No ale jak się nie chciało wydać 13USD...

i że z góry jedzie się zawsze szybciej niż pod górę

Widzę Michał, że jesteś nieźle oblatany i masz kompletną rację co do wieku i dokonań powyższych Panów:). Jak dzieciak mi dorośnie do wieku subkulturowego, to jak znajdę u niego dobry tekst jego pokolenia, to na pewno dam znać . Co do głównego tematu - głos młodości z pewnością to nie jest, ale jakiś czas temu zahipnotyzowali mnie także tekstowo i lubię do nich wracać. [YOUTUBE]1kqmFoHGJBY[/YOUTUBE]

Wydaje mi się, że jest nieco inaczej niż niż piszesz Mihumor. A cała sytuacja przypomina mi troszkę tą z anegdoty, że młodzież już nie ta i za naszych czasów... Starzejemy się i muzyka nie odgrywa dla nas już takiego znaczenia jak wtedy gdy mieliśmy 14-23 lata i przerzucaliśmy jej całe tony chwytając wszystko co się ukazywało. Pomimo, że cały czas trochę grzebię, to robiąc sobie szybki rachunek sumienia nie potrafię podać nazwy jakiejkolwiek kapeli, którą bym słuchał w ostatnich latach, a której średnia wieku byłaby poniżej 23 roku życia, i nie dlatego, że ich nie ma, po prostu kompletnie nie wnikam w ten segment, chyba, że coś samo wypłynie. Ale ciężko mi uwierzyć, że nagle ludzie zapadli w niemoc twórczą. Jest jeszcze jedna rzecz. W latach 80 jednak zdecydowanie mniej było kapel niż obecnie, a szczególnie tych, które coś wydawały i które były słyszalne więc i łatwiej było znaleźć wspólny "protest song". Dwa/trzy lata temu wybrałem się na koncert juvenaliowy do żaczka, głównie z zamiarem posłuchania na żywo LaoChe. Szczęka opadła mi dwukrotnie. Raz jak wszyscy zgromadzeni śpiewali, teksty w stylu: [YOUTUBE]xZb3jJE8pYM[/YOUTUBE] dwa jak tłum falował krzycząc "tak, tak jesteśmy gotowi". [YOUTUBE]FkV14KH4l6E[/YOUTUBE] Fisz moim zdaniem broni się tekstowo jak mało kto, dlatego polecam szczególnie płytę "Heavy Metal", choć to nie do końca moja muzyka. Całe szczęście jest także jego druga odsłona Kim Nowak:)

no tak, nawet taki Tuwim już nie żyje [YOUTUBE]7wChlvZbXjY[/YOUTUBE]

lekko off znalazłem na to sposób w swoich atomicach. podczas jazdy na narty wrzucam buty w samochodzie na wycieraczkę pasażera włączam "ogrzewanie podłogowe" i tak przez 40-90 minut (w zależności od położenia ośrodka) wygrzewam je po czym mogę założyć buty na każdym mrozie dociskając je od razu na maksa i co najważniejsze jeździć w nich przez cały czas tak zapiętych bez problemów. no ale jak widać wykorzystanie patentu mocno ograniczone ilością pasażerów:p. dlatego doszedłem wczoraj do wniosku, że muszę zrewidować swoją opinię na temat tego wynalazku: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=9788&highlight=gear+bagi i przestać traktować go jako gadżet, bo po prostu szkoda czasu i wysiłku na stoku na dopinanie i luzowanie klamr, a i boląca łydka/stopa też mnie nie cieszy.

Ja bym rzekł inaczej, naśnieżanie nie zmniejsza dochodów, ale je zapewnia. Poniżej przykład małej stacji narciarskiej z krótkim stokiem, na której śnieżą w każdej chwili, kiedy na to pozwala temperatura. http://www.polczakowka.region-rabka.pl/ Dodam, że karnet na tygodniu od 17-21 kosztuje tam 25zł i pomimo (moim zdaniem) tej niewysokiej ceny nie odnoszę wrażenia, że właściciel dokłada do interesu. Po porostu w Polsce do "czasów białczańskich" pokutował pogląd, że stację tak trzeba ulokować, aby utrzymywała się na bazie śniegu naturalnego. Każdy kto jednak użytkuje jakikolwiek środek trwały wie, że aby zarabiać na nim trzeba wykorzystywać go maksymalnie, a więc najlepiej żeby hulał na 3 zmiany 7 dni w tygodniu. I to właśnie zapewnia naśnieżanie. A zasada w ekonomii jest prosta: cena sprzedaży jednostkowa > kosztu jednostkowego zmiennego

TPN nie chce prywatyzacji kolejki na Kasprowy i w dodatku mają ostatnią podporę http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9127513,TPN_nie_chce_prywatyzacji_kolejki_na_Kasprowy.html A ja jednak bym chciał prywatyzacji kolejki na Kasprowy, choćby z tego powodu aby prywatny inwestor, tak chętny zysku szybko "zaudytował" polskie przepisy chroniące przyrodę i tym samym sprawdził, czy wszystko działa tak jak trzeba w tym zakresie. Może się jednak okazać, że tak na prawdę kisimy się we własnym sosie zasłaniając frazesami w stylu "Przedwojennym budowniczym kolejki pewnie przez myśl nie przeszło, że kiedyś polski rząd będzie ją chciał sprzedać" i tkwimy w stagnacji podlanej układem towarzyskim. Bardzo podobają mi się w powyższym kontekście słowa prof. Skiby: "Choć rozpoczął się już proces sprzedaży kolejki na Kasprowy, to nikt nie pytał nas o opinię w tej sprawie. A przecież my będziemy musieli współdziałać z właścicielem".

u mnie niestety w grę wchodzi wyłącznie sobota, ale postaram się być.

I torbę na buty, która wygrałeś na Sihelnym;). W sumie to nie wiem, czy nie "wygrać" już dzisiaj sobie i Żonie takiego wyjazdu do Trentino:D.

do ostatniego zjazdu się nad tym cały czas zastanawiałem, ale szkoda mi było "dołu" głównej trasy, który jest tam najfajniejszy. ech te wybory ...

no i Laskowa zaliczona. Jazda od 19-21. Warunki bardzo dobre: dosyć twardo i równo. Zatłoczenie małe: 10-20 osób jednocześnie na całym stoku. Wrażenia: płasko !

z Krakowa na narty Był ktoś może ostatnio z Was w którejś z małopolskich stacji nieodległych od Krk (Kasina, Laskowa, Maciejowa itp. ) najlepiej w godzinach mocno popołudniowych - wieczornych? Wybieram się dzisiaj wieczorem i nie jestem jeszcze przekonany gdzie uderzyć. Założenia:do 1,5h od Krk, stok co najmniej do 21, w miarę równo i luźno.

jak się znasz na sprzęcie, wiesz co chcesz kupić i potrafisz się targować, to warto - słowem tak jak wszędzie rządzą zasady handlu: sprzedaj drożej niż kupiłeś a wybór, jest dość szeroki. no chyba, że szukasz sprzętu specjalistycznego, to w tedy ratuje jedynie łut szczęścia.

CA - counteracting - rotacja torsu w kierunku przeciwnym do skrętu CB - counterbalancing - przechylenie torsu w kierunku przeciwnym do kierunku przechylenia nart

w wersji online jest tutaj cosik: http://www.ntn.pl/artykuly/sport/technika_jazdy/?a=4722 nie wiem tylko czy nie podpada pod ten paragraf:

trochę na ten temat można znaleźć także w ciekawej dość rozmowie Tomka Kurdziela z Jackiem Niklińskim bodajże z 2007r., w tym również informacje jak działa takie a nie inne podniesienie: "W ramach eksperymentu mój znajomy naostrzył kiedyś narty pod różnymi kątami w zależności od strefy - czyli dzioby i piętki miały 87°, natomiast część pod butem 86°. W amatorskiej jeździe ciężko wyczuć jakąkolwiek różnicę z tego wynikającą, natomiast zawodnikowi takie rozwiązanie może przeszkadzać. Spytałem się Jacka Niklińskiego, który jest autorytetem w kwestii przygotowania nart, co sądzi na ten temat i jednoznacznie stwierdził, że takie rozwiązanie może spowodować tylko i wyłącznie chaos. Także kąt boczny powinien być na całej długości narty stały. Inaczej ma się sprawa podwieszania" krawędzi. W jeździe amatorskiej sugerujemy zachować jedną wartość (np. 0,5°), natomiast jako ciekawostkę warto wiedzieć, że w profesjonalnym narciarstwie serwisanci ostrząc pod różnym kątem mogą personalizować sprzęt w zależności od potrzeb konkretnego zawodnika. Jeśli na przykład chcą osiągnąć dynamiczne wyjście ze skrętu, to zastosują małą wartość na piętce, dzięki czemu krawędź dłużej przytrzyma". Jeśli podetną" bardziej (np. na 1°), to narta będzie spokojniejsza w ostatniej fazie skrętu. Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o dzioby - mniejsze podcięcie to szybsza inicjacja skrętu nawet przy małym pochyleniu nart, natomiast większe podcięcie, to reakcja dopiero przy mocniejszym zakrawędziowaniu. Także tu pole do popisu jest spore, natomiast zaznaczamy, że w jeździe amatorskiej różnica jest zbyt subtelna, aby była odczuwalna. " źródło:http://www.holmenkol.pl/index.php?id1=670

coś mi zaczął krążyć po głowie zakup typowej GS, no i znalazłem. http://allegro.pl/narty-salomon-equip-2v-180cm-okazja-i1456564713.html cena mi pasi, tylko nie wiem, czy na polskie stoki ten promień nie za duży i czy nie będzie za łatwa z tego co pisze sprzedawca:o

coś mi zaczął krążyć po głowie zakup typowej GS, no i znalazłem. http://allegro.pl/narty-salomon-equip-2v-180cm-okazja-i1456564713.html cena mi pasi, tylko nie wiem, czy na polskie stoki ten promień nie za duży i czy nie będzie za łatwa z tego co pisze sprzedawca:o

Tak abstrahując od konkretnych filmików i sytuacji, wydaje mi się, że aby doskonalić swoją jazdę na nartach, należy przyjmować postawę pokory i być wyznawcą teorii, że jesteś tak dobry jak Twój najgorszy skręt, przejazd, zdjęcie, film. Cóż z tego jak znajdę swój film w którym wszystko miodzio, jak znajdę inne, w których nie dociągam skrętu, jadę na wewnętrznej, czy jestem odchylony do tyłu. Które z nich zatem obrazują moją jazdę ? hmmmm........

poniżej znajdziecie parę info w powyższym temacie, kwestia otwarta czy aktualne. http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=7921&highlight=slalomy ze swojej strony mogę dodać Zillertal Arenę przy trasie nr 13

Pewnie ściągają ją z Rytra z góry przez Łabowską Smith z pewnością się pojawię, bo ciężko mi wyobrazić sobie sezon bez obcowania ze "standardem krynickim":)

Dziwnie, to w takim razie organizacyjnie wygląda:o. Mniej więcej tak jak połączenie Szczawnika z Wierchomlą, niby jest na mapie i w rzeczywistości, ale i tak z buta/łyżwy trzeba miejscami zasuwać. Byłem świadkiem paru akcji ratowniczych na stokach, z reguły GOPR'u i zawsze zastanawiało mnie dlaczego akii wraz z ratownikiem nie trzyma się na górnej stacji. Zjazd z reguły mniej zajmuje, niż wyjazd i zjazd, no chyba, że zawsze jest skuter na podorędziu. ps. Bode, jak będę wybierał się w Sądeckie dam z pewnością znać.