jak mawia porzekadło: jedni lubią pomarańcze, inni jak im nogi śmierdzą
kocham narty i jak już na nie jadę staram się spędzić na nich każdą wolną chwilę, ale takie wyjazdy grupowe sprzyjają też integracji i wieczornym imprezom.
Zdarza się, że akurat nie mam ochoty na takie hulanki, a wtedy mówię dobranoc i idę jak to figo napisał "nyny"
powinniśmy się tu nawzajem szanować. co z tego że ktoś napisał o tym, że wypił kilka piw. Chciał to wypił. Ty nie chcesz - nie wypijesz. I w czym problem?? Ludzie nie stwarzajcie konfliktów tam, gdzie ich nie powinno być.
Pozdro