amberka

a ja głupia zawsze myślałam, że kije to przecież prawie do niczego nie służą i że to w zasadzie metalowe pręty zakończone z jednej strony rączką do trzymania, z drugiej "kikutem" do wbijania" i że jedynym kryterium wyboru jest ich kolor i to czy będą pasować do nart butów, etc... a że posiadają jakieś mechanizmy nie wiadomo do czego służące bym się nie spodziewała człowiek całe życie się uczy...

dobry patent jeśli ktoś nie ma zabezpieczenia: jak jesteśmy w grupie dobrać się w pary i wymienić po jednej narcie. Pomieszane nartyustawić w pewnej odległości od siebie. Jak ktoś sie pokusi na obcy sprzęt będzie raczej brał 2 identyczne:D no i wydaje mi się, że żadnemu złodziejowi nie będzie się chciało biegać po stojakać i szukać narty do pary

czyt. jeśli masz wieeeeelki i cieeeeeżki tyłek Darku grzeczniej nie dało się napisać

Zabiłabym ale chyba nie chcesz zakończyć sezonu narciarskiego z połamanymi kończynami za taki śmieszny żarcik

Dobrze się zastanów nad tym telefonem. Jeśli chodzi o bajery, pakiet programów biurowych itp jest rzeczywiście fajny. Jednak jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Plastikowa obudowa, która sprawia wrażenie przy rozsuwaniu jakby się miała zaraz rozlecieć. Znajomy ma n95 i nie jest do końca zadowolony. Zdecydowanie bardziej polecam e65. Też slide, też z bajerami, ale wykonanie dużo lepsze.

prawie jak snowboard

dotknęła mnie Twoja wypowiedź o tych klonach Wy też kiedyś byliście "nowi", a to że się ktoś zarejestruje i zacznie wypowiadać na pewne tematy to chyba nic złego... chyba dobrze, że forum sie rozwija i ma nowych użytkowników. Proszę o trochę wyrozumiałości

Fajnie dziewczyny, że się wypowiedziałyście. Ja od tego sezonu rozpoczynam przygodę z 8s (definitywnie zaniechałam ich sprzedaży) i skoro Wy je tak chwalicie to już jestem pewna, że będę z nich zadowolona niestety wyprobuję je pewnie dopiero w lutym chyba, że w międzyczasie wypali jakiś wyjazd weekendowy gdziekolwiek Pozdrawiam wszystkie użytkowniczki rosołów 8/9s no i użytkowników oczywiście

hej hej i koniecznie pochwal się co dostałeś

najlepsze życzenia dla żonki. niech wraca do zdrowia szybko, żeby sobie mogła za niedługo pośmigac na nartach trzymam mocno kciuki!!

Więc może skorzystaj z pomocy serwisu. Tam na pewno będą wiedzieli jak to zrobić, żeby nic nie popsuć

gdybym mieszkała nieco bliżej gór, byłabym częstą bywalczynią polskich stoków. Niestety ponad 400km to trochę przydużo. Więc na razie niestety pozostają 2 ośle łączki w okolicy, ale dobre i to... Będzie gdzie potrenować przed marcowym wyjazdem do Austrii

Ale zależy co się rozumie pod hasłem "pijany". Czy ktoś, kto wypije jedno piwo i ma 0,2 promila alkoholu we krwi to człowiek pijany czy nie? Czy dopiero jak sie obali o własne nogi i nie będzie mógł wpiąć buta w wiązanie, można go za takiego uznać. Albo jest zakaz i nikt alkoholu na stoku nie spożywa, albo zakazu nie ma, a wtedy liczyć trzeba na zdrowy rozsądek narciarzy.

nie wyobrażam sobie nart bez zimnego piwka wypitego na stoku dla przyjemności.myślę że każdy powinien znać siebie na tyle, żeby wiedzieć na ile sobie można pozwolić. I nie chodzi o to żeby wypijać od razu całą skrzynkę...

a jeżeli nie mam... tylko narty sobie będą ot po prostu leżeć za siedzeniem (jedziemy w 2 wiec z tyłu nikt nie siedzi). Chodzi o to, że nie będę inwestować w bagażnik do samochodu który zamierzam zmienić w niedalekiej przyszłości, a z drugiej strony nie chciałabym się spotkać z jakimiś nieprzyjemnościami w razie kontroli

a czy można przewozić narty w środku w samochodzie??

Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowa. Po tacie widać, że czuje się lepiej. Prawie nie ma już problemów z pamięcią i doborem słów Dziś podobno neurochirurg widział zdjęcia z kontrolnej tomografii i twierdzi, że widać oznaki wchłaniania. Ale czas, żeby z nami porozmawiać będzie miał dopiero ok 19. Moim zdaniem gdyby było bardzo poważnie nie zwlekaliby z operacją. Więc może rzeczywiście krwiak zaczął się wchłaniać... W każdym razie tata miał w planach pierwsze narty jakoś w styczniu, potem na początku marca. A jak z nim wczoraj rozmawiałam to już myślał o imprezie piątkowej jakiegoś kolegi Andrzeja więc... chyba wraca do zdrowia. A kask będzie idealnym prezentem gwiazdkowym

Hej mam pytanie może nie do konca związane z narciarstwem i niestety niezbyt mile. Otóż mój tata zaliczył upadek na łyżwach. Upadł tak niefortunnie, że stłukł sobie mózg i zrobił mu się krwiak. Na początku były silne bóle i problemy z pamięcią. Od wczoraj jakby lepiej, ale wg tomografii podobno krwiak za bardzo się nie wchłania i byc może będzie konieczna operacja. I moje pytanie dotyczy właśnie operacji. Czy orientujecie się jak wygląda? czy jest konieczne rozcięcie całej czaszki czy nie? I jest duże ryzyko uszkodzenia mózgu? Szukałam sporo na necie, ale zbyt wiele informacji nie znalazłam. A pytam tu bo urazy głowy na nartach są chyba powszechne i może ktoś z Was lub Waszych znajomych się niefortunnie z czymś takim spotkał...

ja tam już mam komplecik. W Toruniu mrozik i trochę śniegu się pojawiło, więc tym bardziej uważam, że na wymianę najwyższy czas był. I do za wyrządzoną szkodę dostałam nową oponkę i wymianę w gratisie zawsze to 50zł do przodu. Będzie na pół mandatu za zdjęcie z fotoradaru:P

jakiś pomocnik się zabrał i przy ściąganiu z felgi zrobił dziurę łyżką do podważania. Peszek. Dostanę identyczną oponkę, tyle że rok młodszą i jutro już nie będę musiała stać w kolejce

byłam dziś na zmianie opon i pan niechcący jedną popsuł. Skończyło się na wymianie dwóch. Nowa opona została zamówiona i powinna być na jutro. No i do tego dostałam zapach i skrobaczkę do szyb

a ja dziś wychodzę po 20 z domu a tu... sypie co prawda to co nasypało to prawie stopniało, ale w Toruniu mamy pierwszy śnieg tej zimy

Orłoś zaczął dzisiejszy teleexpress tekstem: w dzień -10, w nocy -20, w niedzielę do -30. Zamiecie śnieżne. Aż mi gęsia skórka wyskoczyła, ale potem dodał, że tak to na Syberii

To niech na południu Polski pada i w Alpach i w ogole w górach, a w centralnej Polsce troszkę ciepła by się przydało i słońca swoją drogą szkoda, że Toruń tak daleko od gór...

Zgadzam się z lokciem. Wolę sobie wszystko organizować od A do Z. Ale są ludzie, którzy decydują się na wyjazdy zorganizowane przez kogoś. Nie muszą godzinami siedzieć przed kompem szukając ofert czy przeglądając katalogi. a taka organizacja wyjazdu wymaga pewnego poświęcenia. Dlatego jak ktoś się już tego podejmie to należy mu się pewien bonus W końcu oszczędził swoim jak to określacie "barankom" pracy. Nie uważam się za żadna ze Scatman group. Kolegi Scatmana nie widziałam na oczy. A na forum umieszcam wyłącznie moje subiektywne opinie. Mam nadzieje , że nikt nie ma nic przeciwko Pozdrawiam