-
Liczba zawartości
40 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O SpeedySpeedy
- Urodziny 12.11.1974
Informacje osobiste
-
Miejscowość
Duszniki/Wrocław/Warszawa
-
O mnie
urodziłem się w górach i niestety tam nie zostałem...
a moje pierwsze narty wiszą teraz w muzeum
Sprzęt narciarski
-
Narty marka
Fischer Rx Fire
-
Buty marka
Soma Tech F9000
-
Gogle
Electric/Carrera/Dainese
Umiejętności
-
Styl jazdy
szybki
-
Poziom umiejętności
7
-
Dni na nartach
0
SpeedySpeedy's Achievements
Początkujący (2/6)
3
Reputacja
-
Moi Drodzy, Chciałbym się zapytać co sądzicie w temacie pozwoleń dla pracę dla Polskich instruktorów we Włoszech szkolących grupy polskich narciarzy na wyjazdach organizowanych przez polskie firmy i kar 200Euro za brak takiego zezwolenia. W tamtym roku taki mandat otrzymał kolega szkolący na stoku, a w tym roku dwóch instruktorów na parkingu zanim rozpoczęli szkolenie. Spotkaliście się z czymś takim i jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie Widzę w tym kilka absurdów: 1. Niezgodność z prawem unijnym, które zakłada brak pozwoleń na pracę oraz konieczność równego traktowania obywateli z krajów członkowskim. Dodatkowo w regionie Trentino pozwolenie wydawane jest tylko na 15 dni w sezonie. 2. Instruktorzy szkolą grupy z Polski, a więc nie oferują swoich usług włoskim klientom, nie pobierają od nich opłat, wystawiają paragonów itd. Rozumiem, że bez legitymacji międzynarodowej trudno byłoby znaleźć pracę we włoskiej szkole, ale co Włochom do pracy polskich szkół. Może trzeba odmówić przyjęcia mandatu i po kolejnych sprawach sądowych skierować sprawę do Strasburga i utrzeć nosa włoskim "kolegom" Pozdrawiam, Speedy
-
Smierc instruktora na stoku Nie mial kasku Szkoda faceta ale to chyba w temacie http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7554752,Smierc_instruktora_na_stoku__Nie_mial_kasku.html S.
-
Pogoda on line z bary po nartach: -10 C 80 cm słońce i trochę chmur kolejki w normie 10cm świeżego było rano
-
A od kogo Ty czerpiesz wzorce, kto jest dla Ciebie autorytetem? Kto Tobie czegoś zabraniał w życiu i na co ś pozwalał.Chyba, że ja znam Cię tak samo słabo jak ty mnie, a ty jesteś autorytetem dla samego siebie. Oczywiście mówimy o autorytetach narciarskich, a nie o Papieżu.
-
Czytając wczoraj o sytuacji na Haiti, znalazłem historię haitańskiego taksówkarza, który pytany dlaczego tak szybko jedzie czy nie nie boi się że coś mu się stanie odpowiedział (zgodnie z wyznawanym woo doo), że ma tak silnego fetysza że się nie boi. I że wypadki nie są od szybkiej jazdy tylko od tego, że Twój wróg ma silniejszego fetysza. Chyba podobnie jest z kaskami, jak masz silnego fetysza to nic Ci się nie stanie a jak nie masz to pozostaje ci twarda głowa lub kask. S. Ps. A tak do wyobraźni to kilka lat temu mój kumpel przejeżdżając obok wyciągu zawadził skronią o podporę - przeżył z bliznami i złamaną noga. Dwa lata po szkoleniu przez super bezkaskowych instruktorów ojciec przejeżdżał z synem przez przecinkę w lesie (prowadzącą od wyciągu) chłopaczka poniosło na lodzi walnał głową w drzewo, 6 Goprowców reanimowało, oczy na wierzchu a lekarz z karetki tylko pokręcił głową. Ojciec stał z boku i wył z rozpaczy, żaden z uczących go wcześniej instruktorów nie zbliżał się do miejsca reanimacji. Przecież oni szkolili go na oślej łączce obok a wypadek to z rodzicem 200 metrów dalej.
-
Jak dojdziemy do 100 postów uznamy dyskusję za owocną. Mamy już 44 na temat kasków, lansu i instruktorów. S.
-
Jestem i mam odwagę się do tego przyznać, bo to zdrowe i dobra jazda w dobrych ciuchach sprawia mi większą przyjemność niż w dobra jazda w kufajce. i to lubię. Jeździłem w dresie jak nie miałem na ciuchy a teraz jadąc na do Włoch/Austrii mogę przestać wyglądać jak dziecko gorszego Boga a tego doświadczałem przed 1989
-
To akurat była szkołą z Polski i wyglądała super. Mam koleżankę w którą wjechała kobieta gdy wjeżdżała do góry orczykiem... Przykładów można mnożyć i właśnie po to jest to forum, żeby o tym dyskutować i kształtować zachowania. A promocja bezpiecznej jazdy, jest jednym z zadań instruktora nawet jeżeli jest mu niewygodnie
-
Bardzo proszę o pomoc bo zupełnie zgłupiałam!
SpeedySpeedy odpowiedział qwerty20 → na temat → Dobór sprzętu
Zmień chłopaka na narciarza:) problem sam się rozwiąże -
To chyba żyjemy w dwóch światach. Sama jazda na nartach jest lansem i to bardzo pozytywnym bo związanym ze zdrowym stylem życia. A znani mi instruktorzy się lansują i to dobrze. Lans jest zdrowy i jeżeli ktoś się lansuje na to, że dobrze jeździ i dodatkowo dobrze wygląda to super. Jeżeli przy okazji promuje bezpieczną jazdę to jeszcze lepiej. Znacznie gorzej jak instruktor wygląda jakby ubrał się Lidlu bo wtedy już w przy pierwszym kontakcie traci dużo autorytetu, choćby jeździł jak Ligelty Co do kasku to jeszcze raz powtórzę, uważam, że instruktorzy święcą przykładem również małym dzieciom i łatwiej nauczyć ludzi używania kasków poprzez to że będę chcieli naśladować instruktorów niż poprzez przepisy. Oczywiście rób co chcesz, jak kilka razy dostaniesz w głowę orczykiem wypuszczonym przez kursanta to zaczniesz używać kasku, ale wiem, że odpiszesz, że jest to niemożliwe
-
Kaski Przecież i tak każdy robi to co chce i jak chce. Nie widzę tutaj nawet zalążka kłótni. Ja mam takie podejście że każda robota wymaga specyficznego stroju. W dojo jestem w judodze, w biurze zakładam krawat i garnitur (chociaż nie jest to super wygodne) a na stoku jestem w kasku. W ten sposób promujemy właściwe zachowania, a jak któryś z Was skończył AWF to wie, że jest to jeden z ważnych elementów. Widziałem w tamtym roku we Włoszech, polską szkołę, której wszyscy instruktorzy jeździli w pomarańczowych kaskach Dainsese. Super to wyglądało, wiadomo było kto jest instruktorem i gdzie on jest. Oprócz bezpieczeństa super lans. Ogładałem dzisiaj kaski POC'a na przyszły sezon i są naprawdę śliczne.
-
Korczak kiedyś napisał, że książki dla dzieci powinny być takie jak dla dorosłych tylko, że lepsze i myślę, że to odnosi się również do innych spraw. Osobiście bardzo dobre wrażenie robi na mnie nauczyciel wf, który na lekcje przychodzi w ubiorze sportowym, chociaż wielu z nich nic nie demonstruje i mogłaby prowadzić lekcje w dżinsach, tłumacząc, że tak mu jest wygodniej.
-
Tak się składa, że nie tylko ty masz doświadczenie. Dzieci uczą się głównie przez naśladownictwo, więc jak widzą instruktora bez kasku to uczą się, że skoro ich wzór do naśladowania nie ma kasku to oni również powinni jak tylko mogą go zrzucić.
-
Instruktorzy bez kasków Super temat, obserwuję to od lat i widzę instruktorów w kaskach i bez i nie ma tow wpływu na poziom komunikacji. Może zrobimy ankietę dla forumowiczów (przyznaję się nie wiem jak) i będziemy glosować a jak wyniki głosowania prześlemy do SITN to powstanie zalecenie aby jeździć w kaskach. Drugą ankietę można zrobić pt, instruktora której szkoły widziałeś w kasku? Pozdrawiam, Speedy
-
Śmiało na białym - nowa książka dla narciarzy
SpeedySpeedy odpowiedział JC → na temat → Tematy narciarskie
Śmiało na białym Rozumiem, że po podobnej i nie ode mnie:) Ale skoro więcej osób ma podobne zdanie to musi coś w tym być