Maszyny w Intersportach firmy Montana to w przewadze zabytki (Kraków, Bielsko, Katowice w innych nie byłem)
Żadna z tych maszyn nie nadaje sie naprawy nart mocno taliowanych (szerszych niż 10cm)
Ale pomijając maszyny to warto się chwile zastanowić gdzie lepiej oddać swój drogocenny sprzęt.
Czy do superwyposażonego serwisu Decathlonu w ręce "profesjonalistów" po 2 dniowych szkoleniach czy do małego serwisu z pracownikiem (często właścicielem) pasjonatem nart, człowiekiem który zwykle tylko tym się zajmuje i który każdego klienta traktuje jak należy.
Niestety widać że Polacy nadal wolą zakupy marketowe: ziemniaki, papier toaletowy, narty, serwis narciarski... itd. Najlepiej pod jednym dachem bo szkoda czasu.
I żeby była jasność - NIE prowadzę serwisu narciarskiego ale nie cierpie wszelkiego typu marketów (to widać ?)