Bardzo rozbawił mnie ten Twój wywód. Z taką wiedzą dziwne, że nie jeździsz w F1 :eek: Mierzysz sobie czas w jakim pokonujesz każdy zakręt w mieście ?
Tak się składa, że często jeżdże dla samej frajdy i lubię wprowadzić auto w kontrolowany poślizg i nie bardzo interesuje mnie czy "tracę" wtedy czas czy może jakieś elementy ulegają zużyciu. Po to mam to odchudzone bardzo mocne quattro żeby się nim bawić bo na co dzień jeżdżę czym innym też z tym napędem. Kierowcy rajdowi w partiach zakrętów nieprzerwanie jadą w poślizgu. Poczytaj sobie jak należy "wrzucać" auto 4x4 w zakręt. Pisząc że każdy poślizg to strata czasu podkreśliłeś, że naprawdę tylko trochę się ścigasz. W hondzie podsterowny poślizg to na pewno nic fajnego ale nie wypowiadaj się na temat sposobu prowadzenia aut 4x4 bo chyba nie wiele o tym wiesz lub zapomniałeś podkreślić jak bardzo jest to uzależnione od nawierzchni.
Zapraszam do lektury:
Prawie cała jazda sportowa odbywa się na bazie techniki poślizgów. Praktycznie rzecz biorąc, na dość krętej trasie samochód w jeździe sportowej ani przez chwilę nie jedzie po drodze tak, jak jeździ 99,9% kierowców, których samochody poruszają się z reguły równolegle do osi jezdni.
Proponuje nie ciągnąć tego dalej na tym forum, ewentualnie przez PM.