tymon_tm
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
231 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez tymon_tm
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Zenon!Kupiłeś? To nie dość że robią targ na forum to jeszcze przesyłają wiadomości szyfrem dla niedobitków z Czerwonych Khmerów albo innej Anal-Kaidy. pzdrv
-
"kompatybilność" wiązań w Atomikach tzn co jest bzdurą?????
-
Hej ludziska na skionline.pl jest dział `sprzedam kupie itp` tam zamieszczajcie ogłoszenia!! no i jeszcze sobie pozdrovie..
-
Do tYTANÓW (?) tej grupy (???) Niestety nie potrafię pozostac obojętny wobec takiego natrętnego wywracania kota ogonem z domieszką pyszałkowatej ironii. Forum to nie jest przymus i o ile treść postu kogoś nie obraża w sposób jawny to odpowiedź nan wynika tylko i wyłącznie z dobrej woli odpowiadającego. Jeśli natomiast temat postu komus nie odpowiada to po co zaraz robić zamęt, pisac że temat jest bez sensu a teksty w stylu `wiem ale nie powiem` (masz racje martin) są wg. mnie równoznaczne z `mam cię w doopie` albo jeszcze gorsze. Już na temat kultury i obyczajów (nic na to nie poradzę żem wrażliwy na chamstwo) sie z jednym waćpanem sprzeczałem - chciałbym jednak zauważyć że tego typu `agresja` w przełożeniu na realia narciarskie (stok, śnieg, JA, pozostali) może stanowić dla otoczenia nie lada zagrozenie. Spróbuj no takiemu nadepnąć na narte w kolejce...brrr...pozdraviam
-
opinia o starym smokowcu Cześć. Nie jeździłem tam zimą i raczej się nie wybiorę ale latem to wygląda.. no cóz. Na Hrebienoku jest wyciąg - kotwica (albo tależ) który wywozi cię na kawał (ek) stromego stoku (raczej nie dla carvingowców:) a z Hrebienoka biegnie sobie nartostrada jakaś w dół. Nic specjalnego, infrastruktura też nie zachwyca Ale jak ruszysz brykę to kilka km na wschód w Lomnicy masz ładny zjazd z Skalnateho Plesa no i Strbske Pleso - tam jest taka ładna górka (zapomniałem nazwy).pozdraviam
-
Do Tytanow tej grupy Cześć. Nie będę sie rozpisywał jak to sugerowali moi przedmówcy. A tak wogóle to i wśród `dobrzejeżdżących` jest tyle opinii na ten temat ilu opiniodawców:) Ja przed zakupem nart (GS 9.21 170cm - przy swoich 177-81, 65-70 kg nie wiem dokładnie:)) po prostu skorzystałem z usług wyporzyczalni - co prawda nie mieli dokładnie takiego modelu jaki chciałem nabyc ale wypróbowanie kilku par nart utwierdziło mnie w przekonaniu... patrz początek postu. Trzebaby chyba spędzic na nartach (w tym przypadku 4 modele Atomica jakie Cię interesują) sporo czasu żeby poczuć różnice miedzy nimi a żeby zdecydować czy kupić kilka cm. w tą czy w tamtą krótsze to już jest chyba niemozliwe. Dlatego rada moja jest taka - żółte -10 d0 20 cm. (slalom) czerwone od +10 (hardcorowcy) do -10 "miłośnicy krótkich długości"(SKI nr.5) - gigiant. I tyle .pozdraviam ps. Nie ma nic przyjemniejszego niż kierowanie się przy zakupie czegokolwiek drobnymi szczegółami (spytaj kobiet) - na co byś się nie zdecydował i tak później nachodzą cię myśli "a może tsza beło tamte kupnąć??"
-
Atomic Beta Race 10.22 Titanium + co? Cześć. Atomic ma w sprzedaży wiązanie race`owe 259 czy jakoś tak.Podstawowy model w każdym bądż razie za bańkę - półtorej taniej od 310. pozdraviam
-
"kompatybilność" wiązań w Atomikach chyba jakies stare jak wnioskuje z posta JJk??
-
"kompatybilność" wiązań w Atomikach Hej A co to są właściwie te ESS-y?? Pierwsze słyszę
-
"kompatybilność" wiązań w Atomikach No to się pięknie... Kupując te nartki nawet mi przez myśl nie przeszło że są przystosowane do jednego typu wiązań! A te atomikowskie nie dość że drogie jak skurczybyk to jeszcze bez tylnego diagona, Twoje odczucia widzę też niezbyt... "Miałeś chamie złoty róg" Dzięki & pozdrav
-
Mam mały problem Kupiłem dosyć przypadkowo i okazyjnie (mniejsza z tym) Atomiki GS 9.21 - dodam tylko że nie w kraju więc przy zakupie kierowałem się własną ograniczoną wiedzą na ich temat (nijak było sie ze sprzedawcą porozumieć). Ale do rzeczy - Pan Sprzedawca ze Sklepu w którym zazwyczaj się w narty zaopatrywałem itp powiedział że muszę do tych desek kupić wiązania także firmy Atomic. Trochę mi to zaśmierdziało, przypomniało mi moje boje o zainstalowanie przegladarki Netscape`a w kompie na Windowsach, i wogóle trochę wściekłem się. W związku z tym pytanie czy to prawda że Atomiki tylko z Atomikami działają ?? Z góry dziękuję i pozdraviam
-
Koninki bolszoje spasiba wam, a może wiecie czy jest tam `technika` czyli ratraki (w Polsce to wcale nie takie oczywiste), armatki (chyba przesadzam..) itp? pozdraviam ps.Byłbym wdzięczny za informację gdzie toto sie znajduje tak mniej więcej. Dzięki
-
Oferta Makro a .... Z tym sprzętem to jest tak że najczęściej są to narty z poprzedniego sezonu które poprostu nie poszły lub tanie nowe modele. W Makro w Lublinie widziałem np. slalomki Dynastara (te z pazurami) z poprzedniego sezonu za 1200 chyba (a może 1600?) z wiązaniami! - w każdym bądź razie cena co najmniej atrakcyjna. Natomiast nie wierzyłbym w teorię że to sa jakieś poza-gatunki, chyba że są made in jakiś podejrzany kraj.pozdrav
-
Chlopcy - pomozcie:) Cześć. Jeździłem na tych nartach kiedy jeszcze nazywały się DRS Ice (druga generacja) i potem VC 300 booster. To są całkiem fajne deski, twarde ale łatwo się je prowadzi. Mają świetne krawędzie (jakas technologia plazmowa - oczywiście w cudzysłowiu) i skutecznie trzymają na lodzie. Taki kompromis miedzy nartami sportowymi a rekreacyjnymi. Znajomy (190, dużo kg:) kupił sobie taki chyba niecałe 10 cm ponizej wzrostu i tez mu sie podobają. A jeśli chodzi o Heada to używam tylko ich rakiet tenisowych.. Ale szczerze Ci te Fisherki polecam, o długości to najlepiej pogadaj z dobrym sprzedawcą - bo wiesz kwestia stylu jazdy, wagi narciarza..:)pozdraviam
-
Tak sobie przeglądam `wyakaz` osrodków (...) narciarskich w granicach III RP z SKI nr 6 a tu patrzę Koninki, 1350 w dół, krzesło, trzy łorcyki i jeszcze 2,- za wjazd! Czy ktos z Was miał przyjemnośc tam jeździć i zechciałby sie podzielić wrażeniami? Z góry dziękuję i pozdraviam
-
Co sądzicie oTerchowej/Dolina Vratna/Słowacja
tymon_tm odpowiedział jacqs → na temat → Wyjazdy i ośrodki
Co sądzicie oTerchowej/Dolina Vratna/Słowacja Nio latem to też jest fajny region na (weekendowy) wypad. Właściwie oprócz Rozsypańca są jeszcze dwie trasy :Chleb - grań jakaśtam - Gruń )zejście pod kolejkę pod chlebem i jedna ścieżeczka przed `skrzyżowaniem` do Stefanowej. Co do pensjonatu to nie znam (chyba że chodzi o hotel obok samoobsłógowca ) ale będziesz musiał sobie pojeździć do wyciagu. Poza tym jest chyba jakaś knajpa w Terchovej (jakaś pizzeria z piecem) ale jak juz napisałem polecam podróz do Starego Maiera bo to jest kuchnia fenomenalna jak dla mnie. pozdraviam -
Co sądzicie oTerchowej/Dolina Vratna/Słowacja
tymon_tm odpowiedział jacqs → na temat → Wyjazdy i ośrodki
Co sądzicie oTerchowej/Dolina Vratna/Słowacja Cześć. Byłem we Vratnej dwa lata temu. Generalnie nie rzuciło mnie na kolana choć to jak na warunki Słowackie dobrze przygotowany pod klienta (ale tylko narciarsko) region. Ale po kolei. Wyczytałem gdzieś ostatnio ze we Vratnej znajduje się 25 km. tras. Nie wiem skąd to się wzięło choć mogę się domyślać. Główną `górkę` stanowi Gruń (1500mnpm) z poczwórnym krzesełkiem i dojściem (krokiem łyżwowym niestety) do wyciągu przy Chacie pod Gruniem który to wywyozi nas na sam szczyt. Trasa ta (tzn. łorcyk na szczyt) to wymuldzony o słusznym nachyleniu stok - jak ktoś lubi klasyczne zamiatanie ogonem to mu się spodoba. Właściwy zjazd z jedną chyba odnogą i dodatkową wyrwi-ashe to około 2,5 km w dół. Początek - ścianka, też wymuldzona, hopka i dalej średnio na jeża w dół. Stok do szerokich nie należy - moze połowa górnej częsci Goryczkowej na Kasprowym. Ładnie i pzryjemnie jest tu rano i wieczorem. Rano trasa jest przygotowana całkiem całkiem, no i mało narciarzy wokół. Wieczorem muldy jak jasny gwint ale pusto (kilkanaście osób góra) - wyciąg działa do ok.ósmej chyba. Albo i nie - Słowacy to się chyba długo nie nauczą zarabiania pieniędzy. W porze 10 - 14 na stoku panuje sodoma i gomora głównie na początkowej `ściance`. Jest to zasługa 4-osobowego krzesełka. Dla tych co cenią spokój albo chcą poćwiczyć carving ( jak ja to często czyniłem ) proponuje wyciąg-kotwice Prislop - wjazd pod górę naprzeciw Grunia. 900 metrów zjazdu, raczej łagodny + `stromszy` koniec. Pusto i przyjemnie. Dla sadomasochistów zostaje Chleb. Sam wjazd krzesełkiem zwróconym w bok (nie widać wtedy zjazdu) mówi sam za siebie. Ekstremalnie stromo, ekstremalne muldy, lód zero przygotowania. Radzę nie pchac się z ciekawości chyba że ktoś jeździ naprawdę dobrze (ale carvingowo to nie potniemy tu wogóle) i potrafi dać sobie radę w `warunkach mieszanych`(stromo, lód pod zawianym śniegiem, muldy, korzenia i takie tam). Jedyna zaleta dla mnie to piękny widok na Całą Vratną dolinę i Małą Fatrę. Jest jeszcze kilka `oslich łączek` po bokach. Trzeba natomiast uważac na niektóre informatory - są tam pokazane trasy (często jako nartostrady, których po prostu nie ma albo dawno zarosły jakimś krzewiem. Co do infrastruktury - jedna knajpa, ale jaka! Stary Maier naprzeciwko Grunia to najlepsza regionalna knajpa w całej Słowacji! Najwięcej kwater i pensjonacików znajduje się w Stefanowej (wschodnia odnoga doliny, kilka kilometrów od Grunia), w części `głównej` (bez nazwy chyba - czasem figurują jako Stare Dyby) znajduję się praktycznie tylko Pensionat Energetik (średnio drogi jak na Polskie warunki ale standart naprawdę pożądny - zresztą to ośrodek (ładny mi ośrodek - 16 miejsc!) zakładowy) i Chata pod Sokolim - coś na krztałt schroniko - hotelu (jak Kalatówki tylko ciaśniejszy i nieodstawiony). Jakbyś miał jakies pytania albo napisął dokładnie (jeżeli juz wiesz) w które miejsce jedziesz to coś może bym sobie jeszcze przypomniał. Aha - bez łańcuchów ani rusz- co prawda droga lokalnie podrzędna i sypana (!) ale jest taki jeden podjazd po drodze i nie warto ryzykować. pozdraviam -
carving i zdrowie Tak sobie myślę ze studiując sam sposób jazdy carvingowej, oczywiście uogólniając dla średniego (cokolwiek to znaczy) narciarza, nasuwają sie dwa przeciwstawne wnioski. Pierwszy jest taki że na carvingach łatwiej się jeździ i łatwiej sie tej jazdy nauczyć. Poza tym carving polega na cięciu krawędziami więc większość wypadków powinna wynikać z nieumiejętnego rozłozenia obciążenia na narcie - w konsekwencji czego delikwent wywraca sie najpierw na bok. Najpierw bo co będzie potem to zależy od predkości, stoku etc. Dodam też ze podczas swej carvingowej `kariery`, jak sobie dobrze przypomnę, to nie doswiadczyłem żadnych skomplikowanych upadków - w przeciwieństwie do okresu uzywania Headów 1.80m kiedy to narty podemną, niedoświadczonym i przecietnym narciarzem robiły nieraz co chciały. Tymczasem technika jazdy na krawędziach zdaje się eliminować do minimum sytuacje w których np. dochodzi do krzyżowania się nart ("nóżka przy nóżce"). Drugi wniosek jest natomiast taki że wraz z łatwościa opanowania kolejnych elementów carvingu wzrasta w delikwencie przekonanie o swym talencie narciarskim które to w połączeniu z nadmiernym zaufaniem do innych "świeżo upieczonych" a raczej chęcia rywalizacji powoduje znaczny `wzrost współczynnika brawury w jeździe`. Ktoś kto umie poruszać sie wyłącznie po szynach (tzn carvingowo) na dodatek na niskim poziomie i nie zaznawszy wcześniej jazdy na klasycznych nartach po pierwsze nie da sobie rady przy wyzszej prędkości kiedy brakuje doswiadczenia i kończą się mozliwosci nart a po drugie nie poradzi sobie na stromszych lub wymuldzonych na przykład fragmentach tras. Ogólnie rzecz biorąc brak umiejętności przetrwania wyniesiony z techniki klasycznej jest elementem moze niewidocznym na pierwszy rzut oka - nieraz zdarza sie zaobserwować kogoś jadacego sobie bez kijeczków, ładniutko pracującego kolanami, ale gdy ów/owa doświadczy pierwszej w życiu scianki to juz nie jest do smiechu. Na koniec jeszczę dodam że to co napisałem wynika z moich prywatnyc obserwacji jak również z jakiegośtam doswiadczenia (miałem okazję `liznąć` nieco klasyki w swoim życiu). Uwazam zresztą że carving sam w sobie nie stanowi większego/mniejszego niebezpieczeństwa - owym czynnikiem `wypadkowym` jest w tym momencie fakt iz nie wszyscy zdają sobie sprawę, że, jak to Marek O. napisał - na carvingach nie wszędzie da się jeździć carvingowo. pozdrav
-
Zmiany - carving- old school!!! Cześć. Carving przez te kilka latek ewoluował od zjawiska do dominującego stylu, wyparwszy 2-metrowe deski bezpowrotnie. FIS może sobie robić co chce - ja nie wieżę że lobby producentów nart pozwoli na taką politykę, poza tym jest jeszcze jeden ważny aspekt. Narciarze amatorzy jeżdżący na `kołkach` to już gatunek chroniony (niestety - tzn. niestety chroniony, bo mnie krew zalała kiedy w zeszłym roku spotkałem goscia robiącego kurs pomocnika instr. psioczącego na wypozyczone Salomony, że zacytuję "30 centymetrów za krótkie, jakos dziwnie się jeździ a wogóle po groma każą mi na tym jeździć, co to jest itd.") a na szczęście owe kołki z produkcji wyszły. Co do zanikania grupy Fun itp. - ktoby pomyślał dwa-trzy sezony temu o gigantkach r=15,16m!? To że narty dla zaawansowanych przyjmują cechy tych `dla ludzi` sprawia że każdy niemal narciarz (moze poza tymi jeżdżącymi w poprzek stoku) jest w stanie choc troche zblizyć się do ideału zawodowca. Szczerze mówiąc nie słyszałem o nowych regulacjach FIS w sprawie nart w PŚ ale wątpię aby ewentualne zmiany przeczące idei carvingu zadomowiły się na dłużej - to tak jakby nagle w samochodach zrezygnowano z ABS-u! pozdraviam
-
Witojcie. And now for something completely different, jak mawiali pewni Brytyjczycy. Chodzi o kwestię przygotowania fizycznego (nie wiem jak to fachowo nazwać) narciarzy z gatunku "alpejski". A mianowicie. Osobiscie i prywatnie trenuję, jeśli to nie za duże słowo, kolarstwo szosowe. Przy okazji wywiadu z kimstam na Eurosporcie usłyszałem że doskonałym uzupełnieniem treningu jest, oczywiscie w zimie, narciarstwo biegowe - generalnie chodzi o to że pracuja mniej-więcej te same mięśnie - z wyjątkiem tych co się tyczą rąk bo ich to raczej kolarz używa ino do podpórki. Jestem więc ciekaw jak to się wszystko odnosi do treningu narciarza alpejskiego, "homo carvingus"? Żeby było jasniej - jaki wpływ ma owy kolarsko-biegowy trening na przygotowania formy pod narciarstwo alpejskie, a jeśli zachodzi jakis konflikt (bo np. kolarze ponoć słabymi są biegaczami - ale tymi od bieżni) to jakie metody treningu są wskazane dla alpejczyków?? pozdrav
-
to jest piekny widok!!!!!!!! ... dodam od siebie tylko cytat jeden z filmu , bynajmniej nie czeskiego, ("on se shlastal symetricki") - Smadny Mnich dla tego co zgadnie co to znaczy:) . pozdrav ps/ aha a "składniki" to "obsahuje"...
-
Prosze o porade w sprawie GS 9.21 Cześć. Ja przy ok. 177 i 70 kupiłem GSki 9.21 o długosci 170 cm, z podobnymi zamiarami co do ich wykorzystania (troche giganta troche slalomu). Uważam że szukając kompromisu pomiędzy tymi dwoma stylami wybór GSki jest całkiem dobry jeśli oczywiscie nie stać kogoś na drugie deski. 170-tki maja radius ok. 15m. a więc mniej-więcej tyle ile jeszcze niedawno miewały narty slalomowe - zresztą w Pucharze Świata i tak chyba jeździ sie na większym radiusie niz to czynią amatorzy. Poza tym krótszymi nartkami łatwiej manewrować po naszych polskich polach minowych pozdrav
-
Jazda figurowa Dobze godocie Baco, ku wom! pozdrav z Tater
-
Zakopane - czy ktos tam rzeczywiscie mial przyjemny pobyt? Powiem kilka słówek na temat Czorsztyn-Ski w Kluszkowcach bo niewiedzieć czemu jeżdżę tam weekendowo od dwóch sezonówm (tzn. od początku istnienia - nie świata ino wyciagów:) i będę nadal kontynuował ten proceder. Po pierwsze primo góra jest jak na warunki polskie całkiem OK pod względem tras (2,5 warianta - `ścianka`, długi i płaski z odnogą na malutką stromą `bulbę`). Po drugie primo infrastruktura jest na całkiem wysokim poziomie - dwa bary (trzeci chyba w budowie) duży parking, serwis+wypozyczalnia. Po tzrecie primo trasa jest dobrze przygotowana (chyba że jest sezon i kupa ludzi - wtedy radzę wstać wcześniej (ruszamy o 8 rano) i drugi raz pojechać wieczorem - środek dnia sobie darujmy bo muldy są straszliwe a ludzi, jak już powiedziąłem, zatrzęsienie) co sprawia ze pzry dobrych warunkach śniegowo-costam jeździ się przyjemnie. Choc to górka do jazdy raczej relaksującej niż `gigantowania`. Teraz kilka mniej pzryjemnych `primów`. Tłok w sezonie. Omijać z daleka. No i system punktowy który sprawia że za wyciągi buli sie jak w Alpach ( krzesełka - 3zł, wyciągi - 2; 1,5; 1 zł - sezon2001/2002). Polecam to miejsce na weekendowe wypady - blisko (tzn dla mnie - mieszkam w Lublinie) i powiedzmy `profesjonalnie` tylko że w wersji `mini`. Na koniec dodam że spędzałem tam zeszłorocznego sylwestra i poza tym że mnie facet oszukał mówiąc że jazda jest min. do pierwszej albo i lepiej (niestety był tylko jeden noworoczny zjazd) to było fajnie pzdrv p.s. A w tłusty czwartek mieli świetne pączki...
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10