Do SB. jak masz Toykę to spoko. Jednak jak temp spadnie nagle w listopadzie do -30 a chłopaki nastacjach maja letnie to juz stoisz. To raz.
Turbinki pompy, swiece żarowe i wtryskiwacze to oprócz japończykówi ew BMW od czsu do czasu może walnąć w kieszeń.
Przykład: 1,9 TDi Vw 180 tkm jak turbina rzuciła olejem na tłoki to piec kopyto wytknął. Nie wspomnę o turbinach w Renówkach pompach po 200 tkm w Oplach i Fordach. Duzo by tu wymieniać (mówię o silnikach z ostatniej dekady). Z benzyniakami to poza pierwszymi 16 zaworowymi Oplami to nie słyszałem poważniejszych problemów.
Do Jusika: Turbo Diesel dobrze ciagnie od 2000 obr do 4000- 4500 to daje zakres 2-2,5 tys. Wolnossąca benzyna rozwija sie tez juz od 2, ale do 6 minimum.
Pisałem o tym wyżej ten kop z diesla ma miejsce, ale jest krótkotrwały dlatego robi takie wrażenie. Silnik benzynowy po prostu ma płynniejszy przyrost momentu obr i tego tak nie czujemy. Weź sobie jakiakolwiek tabele z osiągami jakiegoś modelu pojazdu i porównaj. Przy tych samych mocach osiągi są podobne.
Mój koleś który ma biletów NBP jak stolarz gwoździ liczył i liczył i kupił nowego 270 konnego benzynowego Legenda mimo, że ma dystrybutor z ropą na podwórku. Pali mu to 12-13 ltr przy ostrej jeździe. Zapłacił 170 tysi mniej niż za tak samo wypasionego okulara w dieslu. A jazda tym a okluarem i wogóle stylistyka wnetrza to jest naprawdę na korzyść Hondy. Po czterech latach eksploatacji wyda na benzynę 30 kPLN więcej niż by jeździł klekotem.
PS Turbo w Benzynie na razie to porażka, choC VW mocno rozwija silnik z podwójnym systemem doładowania, ale czas pokaże jak to sie sprawdzi.
Reasumując gdybym zarabiał naście kPLN na miesiąc i miał do wydania kilkaset kPLN na auto to kupiłbym dużą benzynę wolnossącą.