lokiec3

Ludzie patrzta co się dzieje na lodowcach: http://www.kitzsteinhorn.at/aktuell/livecam.htm

Nie przejmuj się ja mam to samo. Ostatnio za każdym razem jak wsiadaliśmy z moim najlepszym narciarskim towarzyszem na podwójną kotwicę to zawsze musieli zatrzymać, bo oprócz tego, że coś odpieprzyliśmy to później kulaliśmy się ze śmiechu. Także przez tydzień korzystaliśmy z orczyka tylko pięć razy coby Austriaków nie denerwować.

No właśnie. Ja tam dałem sobie 6. Może na wyrost. Jeśli tak jest, że na 6 nie zasługuję to przynajmniej mam do czego dążyć. Pozdrawiam.

Popieram.

Ten też nieźle sie wykłada: http://pl.youtube.com/watch?v=eHkevYL8HFo&feature=related

Jak oglądacie relacje z meczów naszych siatkarzy, siatkarek i szczypiornistów to na pewno widzieliście wielką flagę z napisem Brodnica. To mój najlepszy towarzysz od nartowania tam jest!!!!

Całkowicie się z tobą zgadzam. Ale jak gdzieś będę to widział na żywca, plus jakieś rysunki i trochę mojego czasu to spróbuję takie ustrojstwo zmontować. A swoją drogą ilość materiału i jego jakość oraz czasochłonność wykonania podejrzewam ,że jest porównywalna do rowerka treningowego, więc skąd ta cena kilkakrotnie wyższa.:confused:

Lato powoli ma się ku końcowi i widać, że forum powoli wybudza sie z letniego snu odwrotnie niż niedźwiedzie.

Wczoraj 500 km za kółkiem, a wieczorkiem godzina na rolkach i to dość ostro. Jak wróciłem do domu to żonusia pytała czy padało.. Jeszcze parę takich jazd i kółka nowe w rolkach trza będzie zainstalować. A do tej firmy wysłałem zapytanie o ofertę cenową. Bardzo extra sprzęt ino drogi jak pies: http://www.skiersedge.pl/ Jak ktoś chce to mogę na meila wysłać plik z cenami bo tu się nie mieści.

Ja w Sobotę z takimi małymi 10 letnimi brzdącami na rolkach sie ścigałem przez godzinę. Powiem, że 20 kg rozpędzić nogami a moje 75 to jest różnica. Na starcie musiałem ostro śmigać, żeby za dzieciakami z tyłu nie zostać. Po 50 metrach już mogłem odpuścić. Ale nogi troszkę dziś bolą. Dziś będzie powtórka.

Co do cen skipasów Pablo dałem linka, ale podzielę się ze wszystkimi: http://www.skipasslivigno.com/de/tariffe/0809.php Więc w terminie 07-01 do 06-02 mamy ze 150 PLN na łebka za 6 dni taniej niż w święta. A co do Soelden to śnieg raczej na 100% i do dolnej stacji na lodowcu Rettenbach wjeżdżamy jak nigdzie samochodem więc nie musisz pilnować, że ci ostatnia kolejka na dół spindoli. A ludziów w listopadzie to tam nie budiet (oprócz polskiej gawiedzi). Ze mną jedzie jedzie jakieś 30, trochę nie pasuje mi bo zamieszanie będzie pewnie będzie duże, ale na to też są metody. Już się k.... nie mogę doczekać. Stale w necie filmy o nartach oglądam to choroba jakaś już jest.

Raz już ci pisałem: Na nartowanie kasy się nie odkłada. Ma po prostu być a jak nie ma to się pożycza. Telewizor plazmowy też masz pewnie na kredyt, o mieszkaniu nie wspomnę. A w święta to nawet Alpy odradzam bo drogo i ludzi dużo. A w Polskę to nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby w święta jechać. Pozdrawiam.

Stanowczo za późno 7 listopad Soelden na 4-5 dni oby pogoda dopisała.

Ten post powinien być w wątku "Zawody Skionline" a nie o Igrzyskach Olimpijskich. I to ma właśnie piernik do wiatraka.

Tak tylko jakie zamieszanie zaraz wprowadza taki post "sprzedam". Nadmienię, że to nie pierwszy raz w wykonaniu Boboica. Bez urazy. Pozdrawiam.

A co ma piernik do...

Powinno być raczej do płaczu, ale na koniec filmu się uśmiechnąłem: http://pl.youtube.com/watch?v=OKVxis4i6E0&NR=1

Ustalić na podstawie dyskusji ogólnoforumowej minimalną ilość postów lub czas aktywności danego delikwenta na forum. Pomieszać cóś w systemie tak, żeby osobnicy poniżej założonego kryterium nie mogli wpisywać postów w dziale giełda-ogłoszenia. To tylko propozycja.

Małe sprostowanie Olimpiada to okres czteroletni. A to co w Pekinie dziś się zaczyna to są Igrzyska Olimpijskie. A poza tym ledwo się zaczynają a już mnie wkurzają. Non stop wszędzie trąbią o tym otwarciu ochy i achy nawet w Trójce radiowej i tak będzie przez dwa tygodnie. Trza będzie sobie chyba kablówkę do roboty założyć i moje ulubione programy popularno naukowe oglądać. A radio do kosza.

Ciekawostka Tu najbardziej mi sie podobał krzyżyk z różowymi kółkami: http://pl.youtube.com/watch?v=1kg-pnrpD74&feature=related

Dzięki za patent. Spróbuję, bo mam sentyment do grata. Moim zdaniem to telefon powinien służyć do dzwonienia i tylko do dzwonienia. A to ostatnia porządna maszyna. Koniec.

siw mniej więcej nakreślił o co chodzi. Narta serwisowa musi być z najlepszych materiałów. Tak jak materiały w silnikach F1 (korbowody tytanowe, tłoki kute itd). Tylko warunki pracy są nieziemsko inne niż normalna eksploatacja. Gdyby w normalnym aucie zastosować takie materiały i procesy technologiczne jak w F1 (pomijając cenę), to przy odpowiednim zabezpieczeniu antykorozyjnym taki pojazd starczyłby do końca życia i jeździłby bezawaryjnie, a przy obciążeniach wyścigowych to przepisy F1 wymuszają wytrzymałość silnika na 2 wyścigi. Nie będę się wymądrzał kto to powiedział ale jakiś konstruktor: Silnik samochodu wyścigowego powinien rozpaść się zaraz po zakończeniu wyścigu - jeżeli tak się nie dzieje to znaczy, że jest zbyt ciężki. Może nie w takiej skali, ale myślę, że sprawa ma się tak samo z nartami. Mnie by serwisówki starczyły na bardzo długo nawet gdybym jeździł niemiłosiernie dużo na nartach

Nie tylko ty. Ja też takiej używam, ale niestety musi iść w odstawkę bo sobie poradzić nie mogą z samoczynnym wyłączaniem się. A szkoda bo solidna to maszyna.

Melduję się po powrocie. Po intensywnym zwiedzaniu Wiednia i Pragi wracam do roboty i najlepszego forum na świecie. Jakby ktoś chciał cobym opisał wrażenia z pobytu w tych dwóch miastach, bardzo chętnie sie podzielę. na razie nie będę śmiecił jak nie ma takiej potrzeby. Pozdrawiam. PS: chyba zbyt wiele sie na forum nie działo.

Widać, że jesteś albo zbyt pedantyczny albo zbyt skąpy:D:D:D:D. Nie bierz tego zbyt do siebie.:D:D:D:D.Przecież samochodów na rynku jest tyle, że głowa mała. Moim skromnym zdaniem człowieka, który siedzi w tym już parę lat: Wydaje mi się, że szukasz auta używanego, ale w stanie idealnym i oczywiście za niska cenę. Bez obrazy takie rzeczy to tylko w Erze. Po pierwsze stan idealny to tylko w salonie i to też nie zawsze (stłuczki przy rozładunkach, załadunkach i obsługach przedsprzedażnych zdarzają się częściej niż by mogło się wydawać). Jeżeli auto jest naprawdę zadbane i serwisowane i z małym przebiegiem udokumentowanym to niestety czy u nas w kraju czy za granicą niestety kosztuje więcej. Ponadto niedawno dotarło do mnie dzięki mojemu sąsiadowi, który kupno auta za 15 kPLN przeżywał jak mrówka itd, ale z jednym miał rację na 10000% Jak kupujesz auto na kilka lat powiedzmy 3-5 za ok 20 kPLN to jakie ma znaczenie jeżeli zapłacisz za auto 19 czy 21 kPLN. Rozkładając te 2 czy 3 kPLN na 4 lata w zamian za przyjmijmy idealny stan techniczny i mały przebieg auta to się opłaci. Pozdrawiam. PS Jakbyś widział jak ja auta kupuję to byś dopiero gały wywalił. czsem zdara się , ze jest w tył, ąle "no risk, no fun":D